W portfolio TP-Linka jest już teraz całkiem sporo ciekawych kamer, które można wykorzystać w wielu różnych zastosowaniach. Począwszy od typowych zadań domowych jak również bardziej zaawansowane z wykorzystaniem kilku różnych smart rozwiązań. Lubię rozwiązania chińskiego producenta, bo są przede wszystkim bardzo dobrze przemyślane, a nie kosztują majątku. Tym razem przez ostatnie dwa tygodnie miałem okazję testować najświeższą autonomiczną kamerę od TP-Linka dokładniej mówiąc TP-Link Tapo C425. Jak sprawuje się w praktyce? Przekonacie się czytając poniższą recenzję.
Zawartość pudełka oraz specyfikacja
Pudełko jest dosyć niepozorne, jednak zawartość jest całkiem bogata. Prócz samej kamery mamy specjalny magnes ułatwiający montaż i ustawienie kamery. Do producent dorzuca również kołki rozporowe do montażu na ścianie oraz ładowarkę z kablem USB do ładowania kamery. Zestaw jest naprawdę bogaty i w 100% wszystkie elementy są przydatne do montażu i codziennego korzystania z kamery. Co do jakości wykonania poszczególnych elementów nie mam uwag. Całość sprawuje się na co dzień bardzo dobrze.
W przypadku specyfikacji kamery to można powiedzieć jest klasyk jeśli chodzi o optykę, a pełną informacje znajdziecie poniżej.
KAMERA
Przetwornik obrazu 1/3″ Progressive Scan CMOS oraz przetwornik Starlight
Obiektyw
Ogniskowa: 2,1 mm
Przysłona: F2.1
Pole widzenia: 150° (przekątna), 134°(poziomo), 77°(pionowo)
Tryb nagrywania w nocy
Dioda IR 850 nm (do 15 metrów)
Nocna wizja w Pełnym kolorze
Oświetlenie
4 wbudowane Reflektory
Przyciski i sloty RESET
POWER (Zasilanie)
AUDIO I WIDEO
Maksymalna rozdzielczość 2K QHD 4MP (2560 × 1440 px)
Liczba klatek na sekundę 15/20/(25/30)fps
Zoom cyfrowy 12×
Kompresja wideo H.264
Podgląd na żywo Tak
Wejście i wyjście Audio Wbudowany mikrofon i głośnik
Komunikacja dźwiękowa
Dwukierunkowa transmisja audio z Redukcją szumów
Głośność syreny 94 dB (poziom mierzony w odległości 10 cm)
Wymiary kamery: 116,2 × 64,8 × 64,8 mm (4,57 × 2,55 × 2,55 cali)
Jakość wykonania oraz design
To co pierwsze rzuca się w oczy w przypadku nowej kamery to jej kompaktowe rozmiary, a także i przede wszystkim brak dodatkowego okablowania. Co oznacza, że kamera nie wymaga ciągnięcia żadnego dodatkowego przewodu, by móc korzystać z niej przez dłuższy czas. Design nie jest zbyt rozbudowany. Prosty walec z jednej strony zaoblony, dzięki czemu możemy kamerę zamontować na różne sposoby. Przy pomocy magnesu lub też mamy na samym końcu mamy gwint to montażu na dodatkowe nóżce. Miałem pewną wątpliwość przed montażem kamery czy ten magnes to dobre rozwiązanie i przede wszystkim bezpieczne, na tyle by kamera nie spadła ze ściany. Powiem szczerze, że byłem bardzo miło zaskoczony. Nie ma szans by kamera sama spadła czy nawet drgnęła np. podczas silnego wiatru. Magnes jest bardzo silny (nawet mamy specjalne ostrzeżenie by nie wkładać palców pomiędzy kamerę, a magnes ). Całość jest bardzo dobrze przemyślana, co ważne również wspiera certyfikat IP66, więc bez większych problemów można korzystać z niej również na zewnętrz bez obawy o zalanie czy zniszczenie.
Od frontu kamery mamy zestaw wszystkich najważniejszych elementów czyli obiektyw głównej kamery, do tego w kolejnym rzędzie pod obiektywem mamy dwie podwójne diody LED doświetlające obraz, a także dioda podczerwieni mikrofon oraz dodatkowe czujniki. Całość daje nam pełny zestaw do działania kamery. Na boku urządzenia z kolei znajdziemy trzy elementy. Schowane są one pod gumową zaślepką. Jest to slot na kartę micro SD oraz przycisk służący do resetowania urządzenia, dalej fizyczny klawisz power, a także ostatni element czyli wyjście micro USB, które służy do ładowania całej kamery. Poniżej jest również głośnik, który umożliwia komunikację dwukierunkową.
Oprogramowanie
W przypadku najnowszej kamery od TP-Linka samo oprogramowanie nie uległo zmianie. Jest to dobra aplikacja Tapo, która daje całkiem bogate możliwości personalizacji kamery. Słowem wstępu jeśli chodzi o samą konfigurację to nie ma z nią problemu. Do działania kamery nie potrzebujemy dodatkowego huba. Konfiguracja to kilka kroków i później możemy już w pełni korzystać z kamery. Jakie opcje daje nam oprogramowanie kamery? Przede wszystkim zmianę jakości nagrywania 2K to maks, ale też jest HD. Możemy załączać strefy prywatne, przełączać się między różnymi trybami nocnymi itd. Nie mogło zabraknąć również dwukierunkowej komunikacji. To wszystko jak przystało na aplikację zostało sprytnie pogrupowanie i nie ma problemu z odnalezieniem odpowiedniej funkcji. Warto również wspomnieć, że aplikacja komunikuje się z nami w języku polskim i jest dostępna zarówno na Androidzie jak i iOS zupełnie za darmo.
Screenshot_20240330_141347_Settings
Screenshot_20240330_141600_Tapo
Screenshot_20240330_141606_Tapo
Screenshot_20240330_141635_Tapo
Screenshot_20240330_141643_Tapo
Screenshot_20240330_141652_Tapo
Screenshot_20240330_141657_Tapo
Screenshot_20240330_141702_Tapo
Screenshot_20240330_141715_Tapo
Screenshot_20240330_141708_Tapo
Screenshot_20240330_141734_Tapo
Screenshot_20240330_212302_Tapo
Screenshot_20240330_212318_Tapo
Screenshot_20240330_212326_Tapo
Screenshot_20240330_212331_Tapo
Screenshot_20240330_212343_Tapo
Screenshot_20240330_212400_Tapo
Screenshot_20240330_212407_Tapo
Screenshot_20240330_212421_Tapo
Screenshot_20240330_212431_Tapo
Screenshot_20240330_212437_Tapo
Jakość nagrań
Najnowsza kamera od TP-Linka podobnie jak pozostałe rozwiązania, które już znajdują się na sklepowych półkach mają zaimplementowany możliwość nagrywania 2K QHD czyli 2560×1440 pikseli. Takie rozwiązanie daje bardzo dobre wyniki jeśli chodzi o jakość nagrań wideo. Z jednej strony mamy dosyć szczegółowe nagrania. Z drugiej jednak mimo wszystko nie wymagają bardzo mocnego łącza internetowego i przy niższych wartościach już sobie dają radę. Drugim z plusów to 150 stopniowy szerokokątny obiektyw. Jeśli z kolei chodzi o nagrania nocne mamy dodatkowy czujnik Starlight, który umożliwia nagrywanie nocne w pełnym kolorze. Opcji związanych z nagraniami jest znacznie więcej bowiem mamy możliwość stworzenia stref zakazanych, gdzie nie będzie kamera zaglądać. Druga sprawa to możliwość zaprzęgnięcia do rozpoznawania tego co się dzieje przed kamerą sztucznej inteligencji i w zależności od naszych ustawień umożliwi nam rozpoznanie zwierząt domowych, ruchu czy samochodów. Jak sami widzicie opcji związanych z nagrywaniami jest naprawdę bardzo dużo i możemy zarówno pod względem jakości i działania samej kamery ustalić naprawdę bardzo dużo co osobiście sobie mocno chwale. Co do jakości nagrań podobnie jak wspomniałem wcześniej nie mam żadnych uwag. Nagrania są w większości płynne, dobrej jakości która umożliwia nam odpowiednie rozpoznanie konkretnych osób czy miejsc. Do domowego zastosowania takie rozwiązania w zupełności wystarczy.
Bateria
W przypadku tego rozwiązania TP-Link postawił na zupełnie bezprzewodowe działanie. Dzięki czemu nie musimy prowadzić żadnych kabli. Do pełnego działania urządzenia wystarczy jedynie odpowiedni zasięg Wi-Fi, a także naładowana bateria. W TP-Link Tapo C425 producent zaimplementował ogniowo o całkiem sporej pojemności – 10 000 mAh. Co według zapewnień producenta powinno wystarczyć na około 300 dni działania. Nie byłem w stanie tego sprawdzić w 100%, bo miałem kamerę w testach tylko kilka tygodni, ale już mogę wspomnieć, że owszem działanie jest naprawdę długie, ale raczej nie uda się dobić do 300 dni, raczej znacznie bardziej realna jest liczba 200 dni. To też w dużej mierze zależy jak dużo powiadomień będzie taka kamera rejestrować. Im będzie ich mniej tym, mimo wszystko całość będzie dłużej działać. Warto wspomnieć, że kamera nie ma wyjmowalnej baterii. Całość naładujemy przez wyjście USB micro USB, które znajdziemy pod zaślepką na krawędzi urządzenia.
Łączność
Kamera do pełni działania nie wymaga dodatkowego huba. Wystarczy by w zasięgu działania kamery był dobre Wi-Fi. W dzisiejszych czasach nie jest to problemem, choć szkoda, że TP-Link nie pokusiło się o dodanie wersji kamery ze slotem na karty SIM. Wówczas cała konstrukcja byłaby znacznie bardziej autonomiczna. Mimo wszystko przy procesie konfiguracji aplikacja pomaga nam odpowiednio umieścić w dobrym zasięgu tę kamerę. Testowałem równocześnie drugą z kamer od TP-Linka czyli C120 i tam zasięg działania kamery był nieco większy. To znaczy w tej samej lokalizacji obu urządzeń jedna miała znacznie większy zasięg od drugiej. Nie jest to problematyczne, ale trzeba wziąć pod uwagę przy planowaniu całego rozwiązania tak by nie okazało się że umieścimy kamerę w martwej strefie Wi-Fi i nie będziemy mieć do niej zdalnego dostępu.
Podsumowanie
TP-Link Tapo C425 to udana kamera, która daje duże możliwości konfiguracji. Jest też w dużej mierze autonomiczna, dzięki wbudowanej baterii. Podczas testów nie miałem problemów z działaniem samej kamery.