W dzisiejszych czasach technologia prężnie rozwija się, wpływając na wszystkie aspekty naszego życia, w tym również na codzienne obowiązki domowe. Jednym z urządzeń, które zrewolucjonizowały sprzątanie, są odkurzacze automatyczne. Wśród licznych modeli dostępnych na rynku, jednym z najnowszych, które jest Roborock QRevo MaxV. Ten odkurzacz automatyczny obiecuje nie tylko wysoką skuteczność sprzątania, ale także zaawansowane funkcje, które mają ułatwić użytkowanie. W tej recenzji dokładnie jak sprząta i jak sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Zapraszam do recenzji.
Zawartość pudełka oraz specyfikacja
Otwierając pudełko z Roborock QRevo MaxV, od razu zauważamy, że producent sprytnie rozmieścił wszystkie elementy składowe, choć powiem już na starcie, że rozwiązanie nie jest przesadnie rozbudowane. W opakowaniu znajdziemy oczywiście sam odkurzacz, stację dokującą, dodatkowe akcesoria, a tak właściwie akcesorium, bo mamy jeden zapasowy worek na kurz. Pozostałe szczotki zarówno główna, jak i boczna, a także mopy myjące są po jednej sztuce. Nie mogło zabraknąć również zestawu papierologii. Całość jest starannie zapakowana, co zabezpiecza urządzenie podczas transportu. Szkoda, że producent nie dodaje zapasowych mopów czy szczotki bocznej, bo te elementy będą zużywać się najszybciej. Jednak nawet w testowanym przeze mnie w ostatnim czasie droższym modelu również nie uświadczyłem dodatkowych akcesoriów.
Jeśli chodzi o specyfikację, Roborock QRevo MaxV to bardzo dobre parametry. Wyposażony jest w silnik o mocy ssącej do 7000 Pa, co zapewnia skuteczne zbieranie kurzu, sierści zwierząt i innych zanieczyszczeń. Posiada również zaawansowany system nawigacji LiDAR oraz dodatkową kamerę, która pomaga unikać przeszkód i dokładniej mapować przestrzeń. Odkurzacz jest wyposażony w baterię o pojemności 5200 mAh, co przekłada się na około 180 minut pracy na jednym ładowaniu. Obsługuje także łączność Wi-Fi, co umożliwia zdalne sterowanie za pomocą aplikacji mobilnej.
Design oraz jakość wykonania
Roborock QRevo MaxV wyróżnia się eleganckim i nowoczesnym designem. Urządzenie jest dostępne w klasycznej kolorystyce, czyli mamy wersję czarną, jak i białą, co sprawia, że doskonale wpasowuje się w każde wnętrze. Miałem okazję testować wersję białą. Cała konstrukcja zarówno jeśli chodzi o sam odkurzacz, jak i stację dokującą nie są małych rozmiarów. Odkurzacz to standardowe połączenie okrągłej konstrukcji. Na górze znajdziemy wieżyczkę z radarem LIDAR, a także zestaw dwóch klawiszy fizycznych – włączania i powrotu do stacji dokującej. Mamy również klapę, pod którą umieszczono pojemnik na kurz, jednak mając stację dokującą tak właściwie nie zaglądamy tutaj ani razu, bo wszystkie nieczystości zaciągane są do stacji, a tak właściwie do worka w stacji. Pod odkurzaczem z kolei znajdziemy jedną silikonową główną szczotkę (w porównaniu do flagowej serii S8 to krok wstecz, bowiem tam mieliśmy je dwie), a także jedną szczotkę boczną. Nie mogło w wersji QRevo zabraknąć dwóch padów do mycia, jeden dodatkowo jest wysuwany i domywa wszelkie zakamarki. Oczywiście nie mogło zabraknąć wszelkich czujników, a także na froncie kamery, która w używając AI odpowiednio omija przeszkody i analizuje otoczenie.
20240628_183639
20240628_183645
20240628_183655
20240628_183705
20240628_183711
20240628_183717
20240628_183819
20240628_183822
20240628_183832
20240628_183845
20240628_183907
20240628_184049
20240628_184055
20240628_184059
20240628_184102
20240628_184359
20240628_184622
20240628_184632
20240628_184641
20240628_184733
20240628_185127
W przypadku stacji dokującej ta jest całkiem pokaźnych rozmiarów. Jest sporo wyższa od testowanego przeze mnie jakiś czas temu Rorocka S8 VMax Ultra. Pojemniki zarówno na czystą jak u brudną wodę są znacznie większe, ale też podczas samego sprzątania zużywa więc tutaj się przydają większe pojemniki. Stacja ma sporo funkcji wśród nich znajdziemy mycie mopów w temperaturze 60 stopni Celsjusza, a suszenie ich odbywa się w temperaturze 45 stopni Celsjusza, oczywiście ma też worek na kurz. Szkoda, że producent nie pokusił się o zaimplementowanie pojemnika na detergent, wówczas mielibyśmy komplet najważniejszych funkcji. Dojście do elementów, które należy regularnie czyścić jest prosty, nie wymaga demontażu połowy stacji. Musimy wyciągnąć tackę i opłukać pod bieżącą wodą. Proste i wygodne. Pod względem możliwości zarówno samego odkurzacza, jak i samej stacji nie mam większych uwag, wszystko jest na miejscu i działa naprawdę bardzo dobrze. Do full zestawu brakuje kilku szczegółów, ale nie jest to coś, co by w znacznym stopniu przekreślało ten model.
Bateria
Bateria w Roborock QRevo MaxV to jedna z jego mocnych stron. O pojemności 5200 mAh, pozwala na długotrwałe sprzątanie bez konieczności częstego ładowania. W praktyce oznacza to, że urządzenie może pracować nieprzerwanie przez około 3 godziny, co jest wystarczające, aby dokładnie posprzątać duże mieszkanie lub dom. Producent też zapewnia około 300 metrów kwadratowych sprzątania. W moim przypadku podczas testów takich wyników nie udałoby się osiągnąć, ale powiem szczerze, że przy codziennym korzystaniu z urządzenia wykorzystywałem maksymalnie około 30% baterii. Raz do testów zakolejkowałem całkiem bogate sprzątanie to ledwo co byłem w stanie odkurzacz rozładować. Proces ładowania jest również nieco przyśpieszony, choć trwa i tak dobre kilka godzin. Myślę, że 99% użytkowników nie jest w stanie rozładować przy jednym sprzątaniu nawet całkiem dużego domu i takie ogniwo w zupełności wystarczy.
Oprogramowanie
Do zarządzania robotem sprzątającym Roborock wykorzystywana jest dedykowana aplikacja, dostępna bezpłatnie zarówno w sklepie Google Play dla urządzeń z systemem Android, jak i w Apple App Store dla urządzeń z iOS. Aplikacja Roborock oferuje pełną polską wersję językową, co znacznie ułatwia obsługę urządzenia użytkownikom w naszym kraju. Aby w pełni korzystać z funkcjonalności aplikacji, konieczne jest utworzenie konta użytkownika. Jest to standard w przypadku tego typu urządzeń i Roborock nie odbiega pod tym względem od konkurencji. Jednak to, co wyróżnia aplikację Roborock, to niezwykle bogaty zestaw opcji konfiguracyjnych i możliwości dostosowania pracy robota do indywidualnych potrzeb.
Pierwszym krokiem w korzystaniu z robota jest jego dodanie do aplikacji. Można to zrobić na dwa sposoby: skanując kod QR znajdujący się na obudowie urządzenia (w przypadku testowanego modelu naklejka z kodem QR jest umieszczona obok pojemnika na kurz) lub dodając urządzenie ręcznie z poziomu aplikacji. Sam proces dodawania urządzenia jest intuicyjny i nie odbiega od standardów branżowych. Użytkownik jest prowadzony krok po kroku przez cały proces, co czyni go prostym nawet dla osób mniej zaznajomionych z technologią. Po dodaniu urządzenia do aplikacji warto od razu zaktualizować jego oprogramowanie do najnowszej dostępnej wersji. Jest to szczególnie istotne w przypadku nowo wprowadzonych na rynek modeli, gdyż producent często wydaje aktualizacje mające na celu poprawę działania urządzenia i usunięcie ewentualnych błędów.
Screenshot_20240503_221535_Roborock
Screenshot_20240503_221527_Roborock
Screenshot_20240503_221531_Roborock
Screenshot_20240503_221539_Roborock
Screenshot_20240503_221545_Roborock
Screenshot_20240503_221556_Roborock
Screenshot_20240503_221600_Roborock
Screenshot_20240503_221605_Roborock
Screenshot_20240503_221624_Roborock
Aplikacja Roborock oferuje szereg zaawansowanych funkcji, które pozwalają na precyzyjne dostosowanie pracy robota do specyfiki danego mieszkania czy domu. Użytkownik może tworzyć szczegółowe mapy pomieszczeń, definiować strefy sprzątania i obszary zakazane, a także ustalać harmonogramy pracy urządzenia. Dodatkowo aplikacja umożliwia monitorowanie stanu zużycia elementów eksploatacyjnych, takich jak szczotki czy filtry, oraz przypomina o konieczności ich wymiany czy czyszczenia. Warto podkreślić, że mimo bogatej funkcjonalności, interfejs aplikacji Roborock pozostaje przejrzysty i intuicyjny. Nawigacja między poszczególnymi opcjami jest logiczna, a najważniejsze funkcje są łatwo dostępne z poziomu głównego ekranu. Dla bardziej zaawansowanych użytkowników aplikacja oferuje również możliwość głębszej personalizacji ustawień, takich jak moc ssania czy ilość wody używanej do mopowania w konkretnych pomieszczeniach.
Aplikacja Roborock stanowi integralną część ekosystemu robota sprzątającego, znacząco rozszerzając jego możliwości i ułatwiając codzienne korzystanie z urządzenia. Jej dostępność na obu głównych platformach mobilnych, w połączeniu z polską wersją językową i bogatym zestawem funkcji, czyni ją jednym z atutów robotów sprzątających tej marki.
Jakość sprzątania
Najważniejszym aspektem każdego odkurzacza jest oczywiście jego zdolność do skutecznego sprzątania. Roborock QRevo MaxV pod tym względem nie zawodzi. Dzięki mocy ssącej 7000 Pa oraz zaawansowanemu systemowi szczotek odkurzacz doskonale radzi sobie z różnego rodzaju zanieczyszczeniami, zarówno na twardych podłogach, jak i dywanach. Szczotka główna oraz szczotki boczne skutecznie zbierają kurz, sierść i inne drobne zanieczyszczenia, pozostawiając podłogi czyste. Na plus zdecydowanie trzeba zaliczyć fakt, że sam odkurzacz działa zauważalnie ciszej niż S8 MaxV Ultra, co może być sporym plusem. Z drugiej jednak strony odnosiłem wrażenie, że na tej samych ustawieniach mocy QRevo radził sobie nieco gorzej od swojego flagowego brata. Różnica nie była duża, ale mimo wszystko zauważalna, szczególnie gdy mówimy o zbieraniu i wkręcaniu się długich włosów w szczotkę. Włosy i tak wkręcają się rzadko, a sama szczotka jest oczywiście rozbieralna, więc usunięcie ich ze szczotki nie jest problemem. Warto również dodać, że sam moduł odkurzający jest podnoszony do góry podczas mopowania, więc tutaj nie ma problemu.
System nawigacji LiDAR i kamera pomagają w precyzyjnym mapowaniu przestrzeni, dzięki czemu odkurzacz nie pomija żadnych miejsc. Dodatkowo funkcja mopowania pozwala na jednoczesne odkurzanie i mycie podłóg, co jest szczególnie przydatne w kuchni i łazience. Mopy obrotowe mamy dwa z całkiem długim włosiem, przyjemnym w dotyku. To jest ten „ficzer”, które zdecydowanie różni od S8 MaxV Ultra. Tutaj tak właściwie całe rozwiązanie związane z odkurzaczem kręci się wokół tych dwóch padów i myślę, że faktycznie robią robotę. Po pierwsze obracają się one z prędkością 200 razy na minutę (konkurencja ma najczęściej 180 obrotów na minutę), po drugie są podnoszone na wysokość 1 cm, więc dywany nie będą mokre podczas sprzątania. Po trzecie stacja dokująca całość ładnie umyje w gorącej wodzie i wysuszy, więc całość jest tak właściwie bezobsługowa. Kolejną nowością jest wysuwanie pada, tak, że minimalizowane jest martwe pole sprzątania odkurzacza. Powiem szczerze, chcąc sprawdzić jak odkurzacz sprawdza się na maksymalnych obrotach mocy mopowania można powiedzieć, że faktycznie podłoga jest mocno mokra i to na całej powierzchni. Jest też bardzo dobrze domyta, ale na moich kafelkach po pierwszym takim myciu pozostały lekkie zacieki, które nie pojawiały się już przy standardowych ustawieniach. Czy taki zestaw sprzątający jest dla każdego? Powiem szczerze, że jak miałbym wybierać pozostałbym przy sonicznym standardowym mopie, bo ten używa za dużo wody i przy drewnianej podłodze bałbym się, że nie będzie całość działać jak należy. Jeśli macie w domu/mieszkaniu dużą ilość płytek, a przy tym pupila, który lubi nanieść sporo błota to takie mopy się sprawdzą. Domyją bez problemów nawet zaschnięte plamy. W innych wypadkach te zaimplementowany jeden soniczny mop w zupełności wystarczy.
Podsumowanie
Roborock QRevo MaxV to odkurzacz automatyczny, który z pewnością zasługuje na uwagę. Jego zaawansowane funkcje, wysoka jakość wykonania oraz skuteczność sprzątania czynią go jednym z najlepszych modeli dostępnych na rynku. Długi czas pracy na baterii, inteligentne oprogramowanie oraz możliwość mopowania to tylko niektóre z zalet, które sprawiają, że sprzątanie staje się prostsze i bardziej efektywne. Urządzenie mimo iż jest całkiem drogie to zostało wycenione rozsądnie, bo za niespełna 4000 zł otrzymujemy kompletny system sprzątający.