Seria gier Assassin’s Creed otrzymała od debiutu pierwszego tytułu w 2007 roku już kilkadziesiąt różnych kontynuacji, spinoffów czy gier mobilnych. To gry, które są jedną z najbardziej rozpoznawanych marek na świecie z portfolio Ubisoftu. Stąd też dosyć intensywna eksploatacja tej marki. Jednak od premiery ostatniego pełnoprawnego tytułu, mam na myśli w tym wypadku Assassin’s Creed Valhalla, minęły blisko cztery lata. Dlatego też francuski wydawca nie mógł dłużej czekać na odsłonienie pierwszych konkretów na temat najnowszej odsłony, która pierwotnie ukrywana była pod nazwą kodową Assassin’s Creed Red, teraz mamy pełny tytuł, czyli Assassin’s Creed Shadows i datę premiery. Zacznijmy jednak od początku.
Po pierwsze, jeśli chodzi o sam tytuł Assassin’s Creed Shadows sam w sobie niewiele mówi, ale po oficjalnym debiucie najnowszego zwiastuna (niestety bez gameplay’u) i zapowiedzi Ubisoftu mamy ogólny zarys fabuły. Akcja nowego „assasyna” rozgrywa się w XVI-wiecznej Japonii, co akurat nie jest zaskoczeniem, ale już fakt, że będziemy mogli kierować poczynaniami dwóch bohaterów jest ciekawym rozwiązaniem. Poznamy przeplatające się historie Naoe, biegłej zabójczyni shinobi z prowincji Iga, oraz Yasuke, potężnego samuraja z historycznej legendy. Tutaj kolejny raz ciekawostka, po raz pierwszy głównym protagonistą będzie postać, która ma swoje odzwierciedlenie w historii. Powiem szczerze, że całość wydaje się naprawdę ciekawym tłem do historii, a gracze (sam zresztą też) już od dłuższego czasu oczekiwali, że któraś z kolejnych produkcji Assassin’s Creed będzie osadzona w Japonii.
Jak na razie nie poznaliśmy zapisu z rozgrywki, ale najpewniej na czerwcowym evencie Ubisoftu Francuzi jeszcze więcej informacji podadzą na temat swojej gry. Tym bardziej że według oficjalnej zapowiedzi najnowszy tytuł z serii zostanie wydany całkiem niedługo bo już 15 listopada bieżącego roku. Tytuł zadebiutuje na konsolach nowej generacji, czyli Playstation 5 oraz Xbox Series X/S. Dajcie znać jak Wam się podoba takie podejście Ubisoftu do serii. Czy jest to krok w dobrą stronę?
Źródło: informacja prasowa