Nubia to marka, która została stworzona przez ZTE przede wszystkim z myślą o graczach. Powiem szczerze, że to moja pierwsza dłuższa styczność z urządzeniami tej marki i jestem ciekaw jak w praktyce sprawdza się najnowszy smartfon od chińskiego producenta. Tym bardziej, że nie jest to topowa propozycja dla graczy lecz średniopółkowiec wyceniony dosyć rozsądnie. Zapraszam do lektury pełnej recenzji urządzenia.
Zawartość pudełka oraz specyfikacja
Pudełko jest dosyć standardowych rozmiarów, kolorystycznie głównie przewija się ciemny kolor. Jednak powiem szczerze, że jeśli chodzi o jego zawartość jest naprawdę mocno niestandardowa. Szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę innych producentów, którzy wręcz pozbawiają części smartfonów podstawowego rozwiązania jakim jest sama ładowarka. W przypadku tego modelu w pudełku znajdziemy znacznie więcej elementów niż u konkurencji. Po pierwsze jest prosty zestaw słuchawkowy, dalej mamy silikonowe etui, a także ładowarkę z odczepialnym kablem USB. Co ważne telefon możemy już na starcie zabezpieczyć dodatkową folią ochronną, którą producent dołącza do zestawu. Co do samej specyfikacji jest to średniopółkowiec, który radzi sobie z podstawowymi zadaniami.
Po pierwsze sercem telefonu jest układ Unisoc Tanggula T820 wraz z 8 GB pamięci operacyjnej RAM. Do tego dochodzi jeszcze całkiem spory ekran o przekątnej 6,6 cala, który pracuje w rozdzielczością Full HD+ i jest wykonany w technologii IPS TFT. Specyfikację uzupełnia bateria o pojemności 4500 mAh, którą można naładować przy pomocy technologii szybkiego ładowania o maksymalnej mocy 22,5 W. W przypadku aparatów mamy główne oczko 50 Mpx oraz 2 Mpx wspomagające. Od frontu z kolei jest 8 Mpx oczko do selfie. Pełną specyfikację urządzenia znajdziecie w tabelce poniżej.
Jakość wykonania oraz design
Telefon nie należy do jakiś szczególnie wyróżniających się w przeciwieństwie do standardowych rozwiązań gamingowych. Nie ma tutaj przesadnie dużo dodatkowego oświetlenia RGB, choć Nubia dorzuciła od siebie nieco rozwiązań, które mogą się podobać, ale nie wszystkim. Po pierwsze plecki urządzenia zdobi grafika przypominająca po części Autobota z Transofermsów – Bumblebee. Wygląda dosyć ciekawie, ale myślę że głównie trafiać będzie głównie do młodszych fanów gamingu. Osobiście wolałbym coś bardziej stonowanego, ale to już kwestia gustu. Konstrukcja telefonu jest prosta, bez większych udziwnień. Mamy dwa obiektywy aparatów, które nieco wystają z bryły urządzenia, choć nie tak kosmicznie jak w niektórych konkurencyjnych rozwiązaniach. Zarówno ramka urządzenia jak i same plecki są wykonane z plastiku, ale jest on dobrej jakości. Pod względem jakości wykonania nie mam uwag, choć liczyłem osobiście, że Nubia bardziej w tym zakresie pokaże pazur.
Od frontu otrzymujemy całkiem spory 6,6 calowy wyświetlacz, który przy górnej krawędzi zaimplementował przedni obiektyw aparatu w postaci notcha – niewielkiej łezki. Od frontu byłoby tyle, ale jak zwykle najwięcej elementów upchnięto na krawędziach urządzenia. Idąc od dolnej krawędzi mamy głośnik multimedialny, obok wyjście USB typu C służące do ładowania urządzenia oraz mikrofon, a także na końcu wyjście słuchawkowe mini jack 3,5 mm, które nie jest już tak często implementowane wśród smartfonów. Lewa krawędź to tacka na karty SIM, a vis a vis znajdziemy dwa fizyczne klawisze. Dłuższy służący regulacji głośności oraz nieco niżej power, który z kolei również ma funkcję czytnika linii papilarnych. Na ostatniej górnej krawędzi znajdziemy jedynie mikrofon.
Pod względem samego designu najnowsza Nubia Neo 5G nie szczególnie powala. To telefon dla nieco młodszych fanów gamingu. Co do jakości wykonania poszczególnych elementów nie mam uwag. Całość jest dobrze spasowana, i nie ma mowy być cokolwiek skrzypiało nawet przy większym nacisku.
Ekran
Do naszej dyspozycji chiński producent udostępnił ekran o przekątnej 6,6 cala, który został wykonany w technologii IPS TFT. Do tego dochodzi praca w rozdzielczości Full HD+ czyli 1080×2408 pikseli co daje zagęszczenie na poziomie 400 ppi. Nie mogło zabraknąć do gier również wyższego odświeżania ekranu i tutaj 120 Hz sprawuje się naprawdę przyzwoicie. Na papierze całość wygląda nieźle, no może największe obiekcje miałem do technologii wykonania ekranu. Tutaj niestety widać sporą różnicę pomiędzy konkurencyjnymi AMOLEDAmi czy innymi rozwiązaniami. Biel jest szarawa, czerń również zauważalnie przybrudzona. Brakuje im odpowiedniej intensywności. Może w grach takie elementy nie są najważniejsze, ale mogą rzutować na odbiór produkcji. Z kolei sporym plusem jest wysokie bo 120 Hz odświeżanie ekranu. Co daje dużą płynność odbioru gier, dodatkowo rozdzielczość sprawia, że nie musimy się martwić o pikselozę. Ramki wokół wyświetlacza nie są przesadnie duże, choć trzeba wziąć pod uwagę, że dolna krawędź jest najszersza i asymetryczna w porównaniu do pozostałych. W przypadku części związanej z oprogramowaniem nowego telefonu od Nubii mamy tutaj jedynie najbardziej podstawowe funkcje. Prócz standardowej modyfikacji częstotliwości działania czy kolorystyki nie znajdziemy żadnych bardziej zaawansowanych ustawień. W przypadku reakcji na dotyk nie mam większych uwag. Telefon szybko reaguje na wszelkie polecenia i nie odczułem w tym zakresie problemów.
Bateria
Nubia Neo 5G została wyposażona w ogniwo o pojemności 4500 mAh czyli nieco mniejsze od standardu, który możemy znaleźć wśród urządzeń z podobnej półki cenowej, gdzie najczęściej widuje ogniwo 5000 mAh. Dodatkowo mamy też technologię szybkiego ładowania o maksymalnej mocy 22,5 W. Ogólnie niezbyt dużo, naładowanie do pełna urządzenia trwa półtorej godziny i nie można zaliczyć ich do szybkich. Oczywiście jak przystało na telefon z 2024 roku nie mamy dostępu do samej baterii. Na koniec najważniejszy element czyli długość działania na jednym ładowaniu. Mamy tutaj średnio około półtora do dwóch dni. Oczywiście zakładając, że telefon nie będzie cały czas katowany grami, bo wówczas czas działania diametralnie się zmieni. Pod względem baterii Nubia nie odkryła niczego nowego i przy tej półce cenowej to raczej standard. Szkoda, że tutaj nie postarano się nieco więcej zdziałać, tym bardziej, że telefon jest dedykowany graczom, a zużycie energii ogniwa w trakcie grania jest dużo większe niż zazwyczaj i aż się prosi dać co najmniej 6000 mAh baterię. Niestety w tym wypadku musimy obejść się smakiem.
Aparat
W Nubia Neo 5G znajdziemy dwa aparaty, a tak właściwie jeden główny 50 Mpx oraz 2 Mpx wspierający, który działać będzie jako rozwiązanie do głębi. Powiem szczerze, że w przypadku tego modelu najlepiej sprawę zamknąć w zdaniu, że aparat jest i robi zdjęcia. Niestety co do jakości samych fotek dobrego zdania nie mogę powiedzieć, bo jest po prostu bardzo mizerna. Brakuje im szczegółowości, są rozmazane, a kolory wyprane. Przy gorszym oświetleniu jakość jeszcze bardziej spada. Jeśli chodzi z kolei o nagrania również szału nie ma. Maksymalnie możemy nagrywać materiały wideo w jakości Full HD czyli 1080p i to jedynie w 30 klatkach na sekundę co w dobie nagrań 8K czy 4K jest również bardzo słabym wynikiem. Po prostu producent smartfona w przypadku tego urządzenia postawił przede wszystkim na rozwiązania gamingowe. Przez co po macoszemu potraktował sprawę aparatu. Galerię zdjęć wykonany przy pomocy testowanego egzemplarza znajdziecie poniżej.
Oprogramowanie
Nubia w przypadku swojego nowego gamingowego średniopółkowca zaimplementowała system sygnowany zielonym robocikiem oznaczony numerem 13. Do tego dochodzi autorska nakładka Nubii czyli MyOS w wersji również 13. Całość domyka pakiet bezpieczeństwa datowany na październik ubiegłego roku. Powiem szczerze, że jeśli o oprogramowanie chodzi to Nubia nie wysiliła się. Mamy starą wersję Androida, pakiet bezpieczeństwa ma ponad pół roku to wszystko sprawia, że również tego aspektu nie mogę ocenić pozytywnie. Jeśli chodzi o nakładkę chińskiego producenta to tutaj aplikacji stworzonych z myślą o graczach jest kilka. Między innymi taka, która modyfikuje i optymalizuje działanie smartfona tak by wyciągnąć z niego jeszcze więcej mocy obliczeniowej. Niestety wśród preinstalowanych apek są również i takie, które są tylko zapchaj dziurami i większość z nas będzie je chciała odinstalować ze smartfona. Na szczęście nie ma ich przesadnie dużo, więc tutaj Nubia nie poszła w ślady innych producentów smartfonów co akurat się chwali.
Screenshot_20240401_232746
Screenshot_20240401_232825
Screenshot_20240401_232837
Screenshot_20240401_232852
Screenshot_20240401_232858
Screenshot_20240401_232903
Screenshot_20240401_232908
Screenshot_20240401_232917
Screenshot_20240401_232923
Screenshot_20240401_232938
Screenshot_20240401_232943
Screenshot_20240401_233002
Screenshot_20240401_233027
Screenshot_20240401_233051
Screenshot_20240401_233059
Screenshot_20240401_233102
Screenshot_20240401_233105
Multimedia
W przypadku aspektów wiązanych z multimediami nie mamy tutaj szału. Telefon nie ma najwyższych not dotyczących samego wyświetlacza. Ratuje go przede wszystkich wysoka wartość odświeżania, dzięki czemu mamy w 100% płynny obraz. Z drugiej strony w sprawie dźwięku również szału nie ma. Mamy jedynie jeden głośnik mutlimedialny, który w praktyce działa bardzo przeciętnie. Na plus zdecydowanie można zaliczyć wyjście słuchawkowe mini jack 3,5 mm, ale mimo wszystko nie jest to coś co by zdecydowało o zakupie smartofna.
Czytnik linii papilarnych
Nubia zdecydowała się na implementację czytnika linii papilarnych razem z klawiszem power, co jest najczęściej stosowaną praktyką w przypadku tańszych rozwiązań. Taki czujnik linii papilarnych podczas testów sprawował się naprawdę dobrze i nie było z nim problemów. Proces konfiguracji takiego czytnika nie wyróżniał się niczym szczególnym. Po prostu musimy zeskanować kilkanaście razy naszego palca i później cała magia dzieje się sama.
Wydajność oraz gry
W przypadku gamingowego telefonu aspekt związany z wydajnością będzie najważniejszy i jak on będzie wyglądał w praktyce? Powiem szczerze, że po sprawdzeniu specyfikacji na papierze miałem spore obawy. Układ nie jest renomowanej firmy Qualcomma czy MediaTeka, ale w praktyce sprawdzał się naprawdę przyzwoicie. Zakładając, że ten telefon można kupić za niespełna 900 zł to wyniki były dobre i czasem przewyższały droższa konkurencję. Po pierwsze jeśli chodzi o codzienne korzystanie z telefonu. Z tym elementem nie miałem najmniejszych problemów. Telefon działał płynnie, bez żadnych zacięć, miejscami przy włączeniu bardziej zaawanasowanej aplikacji telefon „myślał” dłużej niż zazwyczja, ale mimo wszystko działało to sprawnie. Jeśli jednak chodzi o gry to tutaj z jednej strony odpalimy wszystkie najważniejsze tytuły bez problemów i będą one działać płynnie, choć nie na najwyższych ustawieniach graficznych. 8 GB pamięci operacyjnej RAM dobrze współpracuje z układem, ale widać że przy bardziej zaawansowanych produkcjach niedobór mocy. Trzeba się liczyć z ograniczeniami urządzenia, tym bardziej że nie mamy tutaj nie drogiego smartfona. 900 zł za gamingowe rozwiązanie nie jest dużo, ale na pierwszy tego typu sprzęt dla młodego gracza myślę, że takia Nubia Neo 5G będzie ciekawą propozycją. Jeśli chodzi o same wyniki benchmarków znajdziecie je poniżej.
Łączność
Pod względem łączności powiem szczerze, że ciężko jest się do czegokolwiek przyczepić. Po pierwsze mamy Wi-Fi oraz Bluetooth. Co prawda ani jeden, ani drugi z modułów nie są w swoich najnowszych odsłonach. Po drugie jest NFC co również się chwali, a po trzecie mamy 5G. Więc jak na telefon w tej półce cenowej zestaw modułów łączności bezprzewodowej jest po prostu kompletny. Co ważne działanie poszczególnych modułów również nie dostarczało mi podczas testów najmniejszych problemów. Działały stabilnie i nie było mowy o ich rozłączaniu. W przypadku jakości rozmów również z tym aspektem nie dostrzegłem problemów. Zarówno mnie jak i rozmówcę było słychać wyraźnie.
Podsumowanie
Podsumowując Nubia Neo 5G to telefon, który powinien się podobać szczególności tym którzy szukają taniego gamingowego rozwiązania, ale są skłonni do kompromisów. Z jednej strony mamy 120 Hz ekran do tego całkiem wydajny układ wraz z 8 GB pamięci RAM sprawiają, że bez większych problemów będzie można odpalić większość nowych tytułów. Inna sprawa, że aparat, czy szybkość ładowania nie powalają i tutaj odstaje on niekorzystnie przy konkurencji. Jednak myślę, że Nubia Neo 5G i tak znajdzie swoją niszę fanów, którzy nie chcą wydać na telefon majątku, a mieć urządzenie z zadziorkiem.