Jeszcze dobre kilka lat temu różne targi gier na świecie miały zawsze swój stały harmonogram i co roku odgrywały bardzo ważną rolę. Mieliśmy okazję na nich poznać wszystkie najważniejsze premiery na nadchodzące tygodnie i lata. Wśród największych i największych tego typu eventów był europejski Gamescom, Tokio Game Show jeśli mówimy o rynku azjatyckim oraz E3 które odbywały się w Los Angeles. Tak właściwie dla każdego większego twórcy gier te trzy główne targi były najważniejszymi punktami w roku. Jednak od pewnego czasu zaczęły się spore zmiany. Po pierwsze sami twórcy gier zaczęli przechodzić na swoje autorskie wydarzenia, które najczęściej organizowali w wersji online. Koszty tego typu rozwiązania są znacznie mniejsze, a przy aktualnych działaniach w social media zasięgi są niemal równe dobre. Drugim elementem, który zdecydowanie przyśpieszył ten proces była pandemia.
Pokłosiem wszystkich powyższych zmian jest właśnie zamknięcie największych targów growych na świecie czyli E3. Moim zdaniem w ogóle eventy stacjonarne w postaci dużych targów będą coraz mniejsze i będę cieszyły się coraz mniejszym zainteresowaniem ze strony graczy, na rzecz mniejszych eventów stworzonych przez samych twórców gier czy sprzętu. Tak też się dzieje coraz częściej jeśli chodzi nie tylko o gry, ale również eventy powiązane z szeroko rozumianą technologią chociażby mobilnymi technologiami. Owszem nadal mamy targi IFA czy Mobile World Congress w Barcelonie, ale najczęściej przed tymi eventami każdy większy producent prezentuje już swoje nowości. To wszystko sprawia, że zmniejsza się ranga tego typu wydarzeń.
Jak na razie nie wiemy w 100% czy to totalny koniec marki E3, możliwe że event zostanie przebudowany i powstanie na jej kanwie zupełnie coś nowego. Co sądzicie o takim obrocie spraw? Czy będziecie tęsknić za tymi największymi targami gier? Dajcie znać w komentarzach pod tym wpisem.
Źródło: pocketnow.com