Powiem szczerze, że jeśli chodzi o recenzje na MobileWorld24.pl miałem okazję testować różne urządzenia czy aplikacje. Jednak wózka dla dzieci, a tak właściwie daszka do wózka jeszcze nie testowałem. Jednak jak przystało na portal technologiczny oczywiście nie jest to zwykły wózek, a tak właściwie smart wózek. Cała magia dzieje się przy pomocy Thule Shine Air Purifier Canopy, czyli wcześniej wspomnianego daszka na wózek dziecka, którą można podłączyć do naszego telefonu i zdalnie nim sterować. Jak w praktyce działa całość przekonacie się czytając poniższą recenzje.
Zawartość pudełka
W przypadku pudełka i jej zawartości nie mamy tutaj zbyt wielu elementów. Prócz samej nakładki znajdziemy również dodatkowy zestaw filtrów, a także wyjmowalną baterię w postaci powerbanka o pojemności 10 000 mAh. Nie mogło zabraknąć oczywiście samej papierologii, ale bez niej tak właściwie ani rusz.
Design
To co warte jest uwagi w przypadku tej budki to fakt, że ona jest zrobiona z materiałów, które współgrają z całym wózkiem. Na pierwszy rzut oka daszek niczym nie różni się znacząco od takiej standardowej, którą można zamontować do wózka. To jednak pod maską, mamy już zauważalne zmiany. Warto wspomnieć, że cała osłona jest cięższa od podstawowej wersji bez oczyszczacza, ale wynika to przede wszystkim z ciężaru baterii i samych filtrów, więc nie jest to żadne zaskoczenie.
W części wewnętrznej, do której dostaniemy się tylko od spodu. Po pierwsze mamy miejsce na cały zestaw osprzętu związanego z filtracją powietrza. Całość jest schowana pod drobną siateczką, więc z jednej strony jest dobry przepływ powietrza, ale też nie ma dostępu dziecko do elementów, które mogłoby dotknąć i się skaleczyć. Co ważne po tej stronie nie mamy baterii czy innego zasilania, kabel mamy wyprowadzony na zewnętrz pomiędzy materiałami i wypuszczony do kieszonki gdzie możemy podłączyć baterię zasilającą oczyszczacz. Całość została bardzo dobrze przemyślana i korzystanie czy wymiana baterii nie jest w żaden sposób problematyczna. Zresztą bez przeszkód możemy mieć drugi swój powerbank, który podłączymy do oczyszcza. Jedynie warto sprawdzić by był podobnych rozmiarów do tego z zestawu, aby się bez przeszkód zmieścił w kieszonce na samej osłonie wózka. Całość pod tym względem jest bardzo dobrze przemyślana i wygodna w użyciu, co ważne też jest fakt, że samym oczyszczaczem możemy sterować ręcznie bez użycia aplikacji. Mamy do tego niewielki panel z dwoma przyciskami i niewielką diodą informującą o mocy nawiewu. Całość jest prosta bez zbędnych fajerwerków, ale przez to czytelna i intuicyjna. W sprawie bezpieczeństwa również nie mam zastrzeżeń. Nie ma szans, by dziecko nawet przypadkowo zahaczyła o jakiś element, którym mogłoby się zranić czy zrobić sobie krzywdę. Oczyszczacz jest schowany w kieszonce, która przykryta jest drobną siatką, okablowanie również jest poprowadzone w niedostępny sposób, ale równie praktycznie niewidoczny dla samych użytkowników. Widać, że ten aspekt również został bardzo dobrze przemyślany i nie mam do czego się w tym kontekście przyczepić. Po zamknięciu wszystkich klap i kieszonek można całego zestawu również korzystać podczas deszczu, co też nie wyklucza działania oczyszczacza.
Jeśli chodzi o sposób montażu budki to nie różni się niczym szczególnym od podobnych rozwiązań, które znajdziemy w innych modelach czy u konkurencji. Mamy na prawej i lewej stronie klipsy, które wpinają się w główną ramę wózka, natomiast po obwodzie znajdziemy napy, które dodatkowo stabilizują i ochraniają przed ewentualnym przesunięciem całego osłony. Montaż jest prosty i nie wymaga dodatkowej ekwilibrystyki. Osłona rośnie wraz z dzieckiem, bo możemy ja zamontować zarówno do gondoli, ale również to głównej ramy wózka i spacerówki przy większym dziecku. Daszek jest dostępny w dokładnie w sześciu wersjach kolorystycznych, więc jeśli ktoś będzie chciał może dopasować całość pod siebie. Trzeba również pamiętać, że daszek jest w tym momencie kompatybilny tylko z jednym rodzajem wózków od Thule czyli Thule Spring. Możliwe że za jakiś czas pojawiają się również oczyszczacze do pozostałych wózków od Thule, ale jak na razie nie wiemy nic więcej.
Aplikacja
By móc korzystać w pełni oczyszczacza możemy dodatkowo zainstalować dedykowaną aplikację Thule. Znajdziecie ja zarówno w sklepie Google Play dla urządzeń działających pod kontrolą Androida jak i w sklepie Apple App Store dla tych na iOS. Co ważne aplikacja jest dostępna zupełnie za darmo zarówno na jednej jak i drugiej platformie. Komunikuje się z nami w języku polskim. Sam proces konfiguracji jest również bardzo prosty. Odpalamy zainstalowaną aplikację i później rejestrujemy się na platformie Thule. Po zalogowaniu pojawia się opcja dodania nowego urządzenia wybieramy ją i tutaj prowadzeni jesteśmy krok po kroku za rękę. Musimy zeskanować kod QR z wnętrza oczyszcza, później włączamy oczyszczacz z poziomu fizycznego panelu i przytrzymujemy przez 3 sekundy klawisz regulacji nawiewu. Wówczas urządzenie przechodzi w tryb parowania. Później po sparowaniu możemy już zarządzać zdalnie całym oczyszczaczem. Między innymi zdalnie włączyć/wyłączyć, zmienić prędkość wiatraka, sprawdzić stan filtra. Również później możemy sprawdzić aktualnie jaka jest jakość powietrza na zewnątrz. Wówczas na 70 sekund wyłączony jest oczyszczacz i badana jakość powietrza. Całość działa sprawnie i bez problemów.
Oczyszczacz powietrza
To najważniejszy aspekt całego rozwiązania, który jest głównym „ficzerem” po pierwsze oczyszczacz powietrza jest wbudowany w samą osłonę, więc nie ma możliwości go zdemontować w całości. Wymienialne są tak właściwi dwa elementy czyli sama bateria/ogniwo które jest swego rodzaju powerbankiem i dwa filtry, który znajdują się od wewnętrznej strony oczyszczacza. Powerbank można zamienić na swój i tutaj nie ma jakiś szczególnych wymagań (ważne by się zmieścił w kieszonce zewnętrznej i miał wyjść USB typu A). Co do filtrów. W zestawie mamy dwa czyli jeden pełny komplet, który trzeba wymieniać średnio co trzy, cztery miesiące. Same filtry nie są zbyt duże, i ich wymiana jest naprawdę prosta. Wystarczy po odsłonięciu suwaka z siatką chroniącą oczyszczać otworzyć dwie klapki. Jest to praca na maksymalnie kilka sekund. Jeśli chodzi sam oczyszczacz mamy trzy poziomy nawiewu. Ten podstawowy najmniejszy to można nazwać go nocnym/silent. Praktycznie go w ogóle nie słychać, bardzo delikatny szum. Drugi jest standardowy już zauważalnie słyszalny, a najmocniejszy jest już mocno słyszalny. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że nawet na najmocniejszych „obrotach” nie jest to męczący. Nie powinien również drażnić dziecka, lecz wręcz lekko usypiający, wyciszający. Pod względem działania nie mam zastrzeżeń.
Podsumowując, Thule Shine Air Purifier Canopy to rozwiązanie, których na polskim rynku jest naprawdę bardzo niewiele. Taka budka z oczyszczaczem w szczególności przyda się w okresie jesienno-zimowym do spacerów, gdzie jakość powietrza w szczególności w dużych miastach jest bardzo słaba. Tak właściwie największym minusem tego oczyszczacza to jest jego cena. Bowiem przyjdzie nam za samą osłonkę zapłacić około 2300 zł, dodając do tego koszt bazy wózka i np. dodatkowej gondoli cała kwota robi się już całkiem spora. Mimo wszystko uważam, to za ciekawe rozwiązanie i warte rozważenia zakupu.