Samsung Galaxy Z Flip 5 vs Motorola razr 40 ultra – pojedynek na szczycie

Składane telefony coraz częściej wchodzą pod strzechy. Zaczynają być bardziej przystępne cenowo i przy okazji kolejni producenci zaczynają się interesować tym segmentem rozwiązań. Stąd recenzji na łamach MobileWorld24.pl właśnie takich rozwiązań będzie przybywać. Wziąłem na tapet dwa chyba najpopularniejsze rozwiązania, które w ostatnich tygodniach pojawiły się na sklepowych półkach w Polsce i na świecie, a które są moim zdaniem bezpośrednimi i największymi konkurentami. Miałem okazję testować oba modele i powiem szczerze, że pojedynek będzie niezwykle zacięty. Kto wygra? Zapraszam do lektury.

Design oraz jakość wykonania

Mimo iż oba telefony tak na dobrą sprawę nie różnią się szczególnie pod względem gabarytów to w ogólnym odczuciu projekt Motoroli jest lżejszy i przez to telefon wydaje się znacznie mniejszy. Całość jest lżejsza i bardziej przystępna. Wpływ też na to krawędzie, które w przypadku amerykańskiego producenta są zaokrąglone, a Galaxy Flip 5 jest znacznie bardziej kanciasty. Drugi element, który mnie bardziej przekonuje w przypadku tego telefonu to wykorzystanie ekologicznej skóry, który wygląda naprawdę elegancko, a przy tym jest również miła w dotyku Nie wiem jak się będzie zachowywać w przypadku dłuższego czasu korzystania np. dwóch czy trzech lat, ale mimo wszystko zaryzykowałbym wybór telefon w takim wykończeniu. Co do jakości wykonania poszczególnych elementów nie mam większych uwag, to po prostu najwyższa możliwa półka.

Dodam, że zdjęcia porównawcze są zrobione wersji Motoroli razr 40, gabarytowo to bardzo podobne urządzenia w porównaniu do wersji ultra.

Bateria

Na papierze różnice pomiędzy jednym jak i drugim telefonem nie jest duża. Dokładnie 3700 mAh w Galaxy Flip5 , a 3800 mAh w Motoroli. Po testach zarówno jeden jak i drugi z modeli wytrzymuje około półtora dnia, czy to dużo? Można powiedzieć, że to standard i tutaj nie ma żadnego zaskoczenia. Jednak Motorola pod względem działania ma jeden zauważalny plus – szybkość ładowania. Nie jest to może top of the top, ale mimo wszystko jest to zauważalnie szybsze. Samsung pod względem baterii od dłuższego czasu trochę zostaje w tyle, zarówno jeśli chodzi o pojemność ogniw, a także szybkość ładowania. Motorola również dzięki temu, że wszystkie aplikacje można odpalić na mniejszym, zewnętrznym ekranie rzadziej otwiera się cały telefon co też wpływa na żywotność baterii.

Aparaty

Samsung w przypadku swoich telefonów z linii Galaxy Flip i Fold nie daje topowych rozwiązań fotograficznych i podchodzi do tematu oszczędnie. Podobnie wygląda sprawa u Motoroli. Aparaty w jednym jak i w drugim przypadku są dobre, ale do flagowych rozwiązań zdecydowanie brakuje. Jednak najpewniej większość z Was jeśli faktycznie myśli o zakupie składanego telefonu to aparat nie jest głównym kryterium wyboru. Trzeba wziąć pod uwagę, że mimo iż nie są to topowe aparaty to nadal są one dobre. Nieco przykładowych zdjęć wykonanych przy pomocy jednego jak i drugiego składanego smartfona.

Oprogramowanie

Jeden jak i drugi modeli działa pod kontrolą najnowszej stabilnej wersji systemu sygnowanego zielonym robocikiem. Jednak w przypadku Samsunga mamy do czynienia z autorską nakładką Koreańczyków w wersji 5.1.1. Natomiast Motorola to tak właściwie goła wersja Androida z niewielkimi dodatkami w postaci kilku preinstalowanych aplikacji. Zarówno jedna jak i druga wersja może się zdecydowanie podobać i to już kwestia gustu, ale skupię się w tym wypadku przede wszystkim na dodatkach związanych ze składanym wyświetlaczem. Motorola w szczególności jeśli chodzi o obsługę zewnętrznego mniejszego ekranu zrobiła spory postęp, bo na nim możemy włączyć niemal każdą aplikację bez żadnego problemu i dodatkowych funkcji. Natomiast w Galaxy Flip 5 to odpalamy tylko część aplikacji, które wspierają to działanie, a modyfikacja ekranu zewnętrznego przede wszystkim opiera się na widgetach, które dają pewne możliwości, ale nie są one szczególnie rozbudowane. Inna sprawa, że przy rozwiązaniach związanych z codziennym działaniem telefon Samsunga ma więcej opcji, tutaj Samsung również nieco pomyślał jak to rozwiązać. Ciężko w przypadku tego aspektu jednoznacznie stwierdzić kto jest górą, tym bardziej, że kwestie związane z nakładkami i wyglądem systemu są też bardziej indywidualne.

Wydajność

Pod względem wydajności Samsung jest nieco na prowadzeniu. W Galaxy Flip 5 zaimplementowano najnowsze rozwiązanie od Qualcomma czyli Snapdragona 8 Gen 2. Natomiast amerykański producent również dodał układ tajwańskiego producenta, ale już z ubiegłego roku czyli Snapdragona 8+ Gen 1. Różnica w wydajności przy codziennym korzystaniu z urządzenia jest naprawdę bardzo niewielka i niedostrzegalna. Oba smartfony działają po prostu szybko i bez zbędnej zwłoki. W przypadku  również nie doświadczymy istotnej różnicy, chyba że weźmiemy pod uwagę zarządzeniem energią i ciepłem, bo tutaj całość wygląda nieco lepiej niż w swoim bezpośrednim konkurencji. Również w benchmarkach najnowszy Snapdragon 8 Gen 2 wygrywa w pojedynku, lecz w wielu wypadkach jest to magia liczb i niewiele można poczuć tego ogromu mocy korzystając z  urządzeń na co dzień.

Podsumowanie

Czy wynik związany z tym pojedynkiem jest oczywisty? No właśnie nie, jeszcze w ubiegłym roku wskazałbym bez większego wahania że Galaxy Flip będzie górą. Tym razem Motorola zdecydowanie przyśpieszyła tempa, a nawet w kilku aspektach prześcignęła swojego największego konkurenta. Gdy wydajność i aparat to dla Was sprawa drugorzędna, a ciekawy design i funkcjonalny zewnętrzny ekran to priorytet to wybierałbym Motorolę. W innym wypadku przewagę zyskuje Galaxy Flip 5. Pełną recenzję Galaxy Flip 5 znajdziecie pod tym adresem, natomiast Motoroli razr 40 ultra pod tym adresem.