samsung galaxy fold 5

Samsung Galaxy Z Flip 5 – recenzja

Składane smartfony coraz śmielej podbijają rynek mobilnych technologii. Jeszcze rok, dwa lata temu na rynku można było kupić urządzenia tego typu od jednego, dwóch producentów. Teraz sytuacja znacznie uległa poprawie, dzięki czemu kolejni producenci dołączają do tego wyścigu zbrojeń. W przypadku Samsunga sprawa wygląda tak, że to właśnie Koreańczycy jako pierwsi na masową skalę wypuścili dwa składane urządzenia jeden Galaxy Z Fold i drugi z linii Galaxy Z Flip. Przez ostatnie dwa tygodnie miałem okazję testować najnowszą, piątą już generację składanych telefonów. Dokładniej mówiąc Samsung Galaxy Z Flip 5. Jak się sprawuje w praktyce? Jakich zmian doczekaliśmy się w kolejnym modelu? Przekonacie się czytając poniższą recenzję.

Zawartość pudełka oraz specyfikacja

Testowany przeze mnie egzemplarz nie miał oryginalnego opakowania i zestawu. Dostałem go do testów, jeszcze przed debiutem rynkowym. Stąd też ciężko wypowiadać mi się o samym pudełku, ale z tego co zdążyłem się zorientować zarówno jeśli chodzi o samo opakowanie jak i zawartość niewiele się zmieniło w porównaniu do poprzednika. Całość została zachowana w czarnej kolorystyce, a w środku prócz samego urządzenia znajdziemy kabel USB typu C. Jak przystało na flagowca koreańskiego producenta nie uświadczymy w nim niestety nawet prostej ładowarki. Samsung od dłuższego czasu idzie pod tym względem pod prąd i moim zadaniem takie minimum jakim jest ładowarka z odpowiednim szybkim ładowaniem to absolutne minimum. Niestety również nie mamy nawet prostego etui, które by dodatkowo chroniło wyświetlacz przy codziennym korzystaniu z telefonu. Tutaj niestety musimy się obejść smakiem, ale nie jest to większe zaskoczenie.

W przypadku specyfikacji koreański producent wcale się z nami nie „patyczkuje” otrzymujemy bowiem topową specyfikację. Po pierwsze najmocniejszy aktualnie układ Qualcomma czyli Snapdragona 8 Gen 2, który wspierany jest przez 8 GB pamięci operacyjnej RAM. Do tego dochodzi ekran o przekątnej 6,7 cala pracujący z rozdzielczością Full HD+. Największą nowością jest duży zewnętrzny ekran 3,4 calowy, który pracuje z rozdzielczością 748×720 pikseli. Specyfikację uzupełnia bateria o pojemności 3700 mAh, którą można ładować maksymalnie z mocą 25W. Nie jest to przesadnie dużo, ale o tym później. Dodatkowo mamy podwójny główny aparat. 12 Mpx oraz szerokokątny 12 Mpx. Od frontu mamy z kolei 10 Mpx „oczko”. Pełną specyfikację urządzenia znajdziecie w tabelce poniżej.

Jakość wykonania oraz design

Samsung już od dłuższego czasu nie wprowadza znaczących zmian w swoich telefonach szczególnie jeśli chodzi o design. Ci z Was, którzy oczekiwali jakiekolwiek rewolucji muszę również rozczarować. Zmiany owszem są, ale to raczej kosmetyka. Dla wszystkich największą zmianą będzie znacznie większy ekran zewnętrzny urósł on z 1,4 cala do 3,4 cala. Jednak o nim samym będę miał okazję napisać nieco później. Drugą ważną zmianą jest składanie się urządzenia na płasko. Nie mamy wolnej przestrzeni pomiędzy składającymi się częściami urządzenia.  Co do samego mechanizmu otwierania większych zmian nie zauważyłem. Podobnie jak wcześniej nie jesteśmy w stanie otworzyć urządzenia za pomocą jednej ręki, ale również tutaj konkurencja podobnie podeszła to tematu. Otwarcie wymaga „przebicia” pewnego oporu, ale nie jest to trudne. Tak poza tym nadal zostają proste krawędzie, dosyć toporne w jeśli weźmiemy pod uwagę całe urządzenie. Testowany egzemplarz był w kolorze beżowym, choć w sprzedaży jest dostępnych sporo wersji kolorystycznych. Część z nich jest dostępna tylko w sklepie online Samsunga. Mimo wszystko jest w czym przebierać i z całą pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli chodzi z kolei o sam zawias to tutaj zmian nie zauważałem jest całkiem spory choć na przestrzeni ostatnich generacji został zmodyfikowany na plus. Plecki urządzenia są zabezpieczone szkłem Gorilla Glass Vistus. Podobnie zewnętrzny ekran, a krawędzie to aluminium więc jeśli chodzi o jakość wykonania poszczególnych elementów jest naprawdę dobra i nie mogę się tutaj do niczego przyczepić.

Po rozłożeniu urządzenia centralnie umieszczony został przedni obiektyw aparatu, a także na samej krawędzi znajdziemy dodatkowo głośnik do rozmów. Jak zwykle najwięcej elementów upchnięto na krawędziach telefonu i tak idąc od lewej znajdziemy tackę na kartę SIM, a vis a vis z kolei umieszczone mamy dwa fizyczne przyciski czyli dłuższy klawisz służący regulacji głośności, a niżej klawisz power, który ma zintegrowany czytnik linii papilarnych. Dolna krawędź to z kolei wyjście USB typu C,  także dwa mikrofony i głośnik multimedialny główny. Górna krawędź to jedynie ostatni z mikrofonów. Plecki urządzenia są standardowe dla składanych telefonów, czyli jedna z części jest wolna od wszelkich dodatków. Druga z kolei zawiera zewnętrzny wyświetlacz, który jak wspomniałem wcześniej zauważalnie urósł, a także dwa wystające obiektywy aparatów, a tuż obok dioda doświetlająca LED.

Ekran

Samsung Galaxy Z Flip 5 został wyposażony w dwa ekrany, główny, który po rozłożeniu ma przekątną 6,7 cala. Został wykonany w technologii Dynamic AMOLED 2X, pracuje w rozdzielczości Full HD+ czyli 2460×1080 pikseli co daje zagęszczenie na poziomie 426 ppi. Nie mogło zabraknąć również wyższego odświeżania do 120 Hz. Pod względem ekranu nie mogę się do niczego przyczepić. Mamy świetnie odwzorowane kolory, do tego głęboką czerń i płynny obraz. Ramki wokół wyświetlacza są przeciętnych rozmiarów jak na urządzenie składane. Pod tym względem widać jak na przestrzeni tych ostatnich kilku lat zmieniła się technologia. Jeśli chodzi o samo zagięcie wyświetlacza. Jest widoczne ale przy codziennym korzystaniu z telefonu praktycznie nie przeszkadza. Najczęściej pod światło jest widoczne, lub gdy przesuniemy palcem po ekranie możemy „wyczuć” drobny uskok. Nowością na pewno jest powiększenie zewnętrznego ekranu z 1,9 cala do aż 3,4 cala. Jednak Samsung nie był pierwszy i moim zdaniem nie najlepiej to rozwiązał. Owszem różnica w funkcjonalności starego i nowego ekranu jest ogromna, bo możemy na nim uruchomić część aplikacji (choć konkurencyjna Motorola razr 40 ultra potrafi odpalić wszystko jak leci), ale mimo to ekran jest czytelniejszy i więcej zadań można na nim wykonać. Jednak konkurencja potrafiła lepiej wykonać go bo mimo niemal tych samych rozmiarów samego urządzenia ekran u konkurencji jest większy. Wypełnia prawie całą przestrzeń, nawet tę pomiędzy aparatami. Wygląda to ciekawiej, tutaj Galaxy Z Flip 5 nie jest aż tak atrakcyjny. Co do jakości wyświetlanego obrazu nie mam większych uwag. Całość od tym względem to najwyższa półka, choć brakuje mi więcej opcji personalizacji. Możemy dodać trochę widgetów, zmienić ich kolorystkę itd., ale mimo wszystko tych opcji nie jest przesadnie dużo. Pod względem funkcjonalności i możliwości Samsung Galaxy Z Flip 5 ustępuje nieco lepiej dopracowanej Motoroli razr 40 ultra.

Bateria

Odnoszę wrażenie, że od momentu w którym Samsung mocno się potknął z premierą Galaxy Note 7 i wybuchającymi bateriami bardzo ostrożnie podchodzi do tego tematu jakim są ogniwa w telefonach. Czego właśnie dowodem jest bateria 3700 mAh zaimplementowana w Galaxy Z Flip 5, która wydaje się bardzo przeciętna jeśli chodzi o rozwiązania smartfonowe. Gdy dodamy do tego bardzo przeciętne szybkie ładowanie o mocy 25 W i również ładowanie indukcyjne, które również nie jest przesadnie szybkie to sprawia, że ładowanie telefonu od zera do pełna trwa blisko półtorej godziny. Długo zważywszy, że często chińska konkurencja, oferuje znacznie szybsze ładowanie i dużo pojemniejsze baterie. Baterię o pojemności 5000 mAh można naładować w kilkanaście minut. Samsung Galaxy Z Flip 5 pod względem baterii po prostu kuleje, jeśli chodzi o działanie to maksymalnie możemy podziałać około jednego dnia, gdy zrezygnujemy z większości opcji możemy trochę jeszcze poprawić ten wynik, ale raczej bym nie liczył na osiągniecie półtora dnia działania. Poniżej znajdziecie wyniki benchmarka.

Aparat

Do naszej dyspozycji koreański producent udostępnił główny duet aparatów każdy po 12 Mpx matrycach. Pierwszy o świetle f/1.8 i jest to główne „oczko” oraz drugi szerokokątny o świetle f/2.2. Jeśli chodzi o osiągi fotograficzne jest mocno przeciętnie. Widać, że do telefonów z topowej linii Galaxy S sporo brakuje. Owszem przy dobrym oświetleniu całość wygląda naprawdę nieźle. Dużo szczegółów, do tego dobrze odwzorowane kolory. Te zdjęcia są po prostu dobre, szkoda, że tutaj Samsung nie pokusił się o wrzucenie mocniejszej optyki. W przypadku zdjęć nocnych nikogo nie zaskoczę, że jest zauważalnie gorzej. Owszem nadal są one dobre, ale pojawiają się już przekłamania w kolorach, są też szumy, których po prostu nie lubimy. Galerię zdjęć wykonanych przy pomocy Galaxy Z Flip 5. Co do samego oprogramowania w przypadku najnowszej jej wersji czyli One UI 5.1.1. zmian w kontekście samej aplikacji nie było. Jest prosta i wygodna w użyciu, choć w ustawieniach znajdzie się trochę różnych rozwiązań, które pozwolą wycisnąć zauważanie więcej z aparatów.

Oprogramowanie

W przypadku Samsung Galaxy Z Flip 5 mamy do czynienia z działaniem pod kontrolą najnowszej stabilnej wersji systemu sygnowanego zielonym robocikiem oznaczonym numerem 13. Do tego dochodzi pakiet bezpieczeństwa datowany na początek lipca bieżącego roku. W przypadku autorskiej nakładki koreańskiego producenta mamy do czynienia z numerem oznaczonym 5.1.1. Co do samej nakładki zmian w porównaniu do poprzednika nie ma zbyt wiele, głównie dotyczącą nowego większego zewnętrznego ekranu i trzeba je odblokować w systemie bo nie są włączone standardowo. Jednak po kilku kliknięciach mamy już dostęp do wszystkich najnowszych „ficzerów”. Jeśli z kolei chodzi ogólnie o działanie systemu nie mam zastrzeżeń. Korzystam z One UI na co dzień i jest to jedna z ciekawszych nakładek dostępnych na Androida. Szereg dodatkowych funkcji i prostu minimalistyczny design mogą sprawić, że całość może się po prostu podobać. Druga sprawa, że system nie jest nad to przeładowany, mamy sporo ciekawych opcji.

Czytnik linii papilarnych

Jak przystało na telefon z 2023 roku nie mogło zabraknąć czytnika linii papilarnych. W przypadku składanych telefonów mamy do czynienia z czytnikiem linii papilarnych zlokalizowanym i zintegrowanym z klawiszem power. W przypadku Samsung Galaxy Z Flip 5 działa on naprawdę bardzo dobrze. Po przyłożeniu palca telefon od razu się odblokowuje. Sama konfiguracja również nie jest przesadnie utrudniona. Wcześniej musimy ustalić ewentualny dodatkowy poziom zabezpieczenia czyli PIN, wzór, a później wystarczy kilkukrotnie zeskanować nasz palec i cała magia dzieje się sama. Czytnik nie jest żadnym ficzerem, który by zaskakiwał. Jest tak właściwie gadżetem implementowanym w każdy smartfon, który został wydany w 2023. Od najtańszych po te najdroższe rozwiązania.

Multimedia

Do naszej dyspozycji koreański producent udostępnił kilka ciekawych rozwiązań, które umożliwiają i poprawiają wsparcie dla multimediów. Duży ekran wewnętrzny daje spore możliwości i jest po prostu wygodny w codziennym korzystaniu i oglądaniu multimediów, ale trzeba wziąć pod uwagę, że jednak bardziej przełomowych rozwiązań tutaj nie uświadczymy, wygodne jest np. oglądanie YouTube na połowie ekranu, a na reszcie przeglądanie np. komentarzy. Opcji tego typu jest kilka i są wygodne. Jeśli natomiast chodzi o dźwięk całość działa naprawdę nieźle choć standardowo dla wszystkich smartfonów od koreańskiego producenta mamy do czynienia z brakiem wyjścia słuchawkowego mini jack 3,5 mm. Głośniki grają całkiem nieźle, choć trochę brakuje im moim zdaniem mocy, ale trzeba wziąć pod uwagę, że nie jest to telefon muzyczny.

Wydajność oraz gry

Pod względem wydajności tak na dobrą sprawę nie można mieć większych uwag. Po pierwsze w końcu Snapdragon w wersji europejskiej. Dzięki czemu mamy aktualnie najmocniejszy układ Qualcomma dodatkowo podkręcony dla Samsunga. Jest to dokładnie Snapdragona 8 Gen 2, do tego dochodzi 8 GB pamięci operacyjnej RAM i nie ma tutaj mocniejszej wersji. Szkoda, bo od dobrych kilku generacji nie możemy wybrać mocniejszej wersji 12 GB, a w przypadku nowego Folda mamy już 12 GB wersję. Może to i fanaberia, aż 12 GB RAMu, bo ciężko jest je wykorzystać w przypadku codziennego korzystania z telefonu, ale mimo wszystko większa ilość RAMu zdecydowanie by nie zaszkodziła. Co do działania Samsung Galaxy Z Flip 5 nie mogę mieć żadnych uwag. Wszystkie aplikacje uruchamiają się bez zbędnej zwłoki. Działanie na kilku równocześnie również nie dostarcza problemów. Co ważne telefon również w grach nie ma najmniejszych problemów, ale to nie jest żadne zaskoczenie. Inna sprawa, że podczas większego obciążenia zauważalnie się nagrzewa i „odcina” część mocy obliczeniowej co widać po stress testach. Poniżej znajdziecie benchmarki wykonane przy pomocy Samsung Galaxy Z Flip 5.

Łączność

Do naszej dyspozycji koreański producent udostępnił wszystkie najważniejsze moduły łączności bezprzewodowej począwszy od Wi-Fi poprzez NFC, Bluetooth, także wsparcie dla eSIM. Pod tym względem całość sprawuje się bez zarzutów. Wszystkie moduły działają jak powinny, nie było problemów z nagłym rozłączaniem się urządzenia czy innymi problemami natury technicznej. W przypadku GPSa fix również był szybko łapany. Co do jakości rozmów również nie mam uwag. Zarówno mnie jak i rozmówcę było słychać wyraźnie. W przypadku nowych ficzerów możemy odrzucać połączenie przy zamkniętym telefonie za pomocą gestu przysłonięcia smartfona ręką.

Podsumowanie

Samsung Galaxy Z Flip 5 to udane urządzenie jednak największą jego wadą jest prawie jakichkolwiek większych zmian. Owszem mamy większy zewnętrzny ekran czy wydajniejszy układ, ale osobiście liczyłem na więcej. Zdecydowanie konkurencja pod tym względem nie próżnuje i pod wieloma aspektami dogoniła, a nawet przegoniła Koreańczyków. Samsung musi się obudzić, bo jeśli nie będzie wprowadzał kolejnych nowości, które zmienią w jakiś sposób rynek nie ma co liczyć na to że będą dłużej utrzymywać tak wysoką pozycję odnośnie sprzedaży swoich telefonów z tej kategorii.

Samsung Galaxy Z Flip 5 – recenzja
Podsumowanie
Jakość wykonania/design
8
Ekran
9
Bateria
6.5
Aparat
7.5
Wydajność
8.5
Cena/jakość
7
Ocena użytkowników0 Votes
0
Zalety
większy "mniejszy" ekran
wydajność
Wady
brak większych zmian
7.8
Ocena