Mimo iż mamy środek wakacji rozpoczyna się naprawdę gorący okres premier i nowości. Tak właściwie można powiedzieć, że tym roku sezonu ogórkowego praktycznie nie mamy. Dwa tygodnie temu pisaliśmy o nowościach konkurencji, teraz swoje karty odkrywa koreański producent. Już na wstępie zaznaczę, że jest ich całkiem sporo. Dzisiaj w Korei oficjalnie zaprezentowana została nowa gama urządzeń zarówno urządzeń składanych, tabletów i zegarków. Sumarycznie siedem różnych urządzeń. Jeszcze przed premierą miałem okazję przyjrzeć się bliżej nowościom. Poniżej znajdziecie moje pierwsze wrażania dotyczące najnowszych
Samsung Galaxy Z Fold 5 oraz Galaxy Z Flip 5
Samsung w przypadku najnowszej konferencji zaprezentował światu dwa składane modele Samsung Galaxy Z Fold 5 oraz Galaxy Z Flip 5. Nie jest to żadne zaskoczenie, bowiem pierwsze przeciekowe informacje pojawiły się już na długo przed oficjalną premierą. Na pewno nowością są wszelkie zmiany w oprogramowaniu, ale o tym za chwilę.
Zacznijmy od Galaxy Z Flip 5 nowości jest kilka, ale przede wszystkim to co rzuca się pierwsze w oko to znacznie większy wyświetlacz zewnętrzny. Urósł on z 1,9 cala do aż 3,4 cala, sporo. Drugim ważnym „ficzerem” jest możliwość odpalania na nim aplikacji, choć nie wszystkich jak u konkurencji. Najpewniej jest to kwestia czasu, że wkrótce pojawi się więcej aplikacji. Jak na razie jest dosyć ubogo, bo mamy między innymi Google Maps, Netflix, ale powinna niedługo się pojawić więcej opcji. Prócz większego ekranu zewnętrznego sporą nowością jest składanie Flipa na płasko. Nie mamy tak dodatkowej przestrzeni, która narażałby ekran na porysowanie. Można powiedzieć w końcu. Konkurencja pod tym względem zdecydowanie nie spała i już podobne rozwiązania zaimplementowała u siebie. Nowy Galaxy Flip 5 jest również zauważalnie cieńszy i lżejszy od poprzednika. Mam wrażenie, że telefon jest również nieco bardziej kanciasty. Proste krawędzie bez dodatkowych udziwnień. Jednak przez to cała konstrukcja wygląda dosyć topornie. Pod względem oprogramowania mamy również kilka innych nowości między innymi możliwość działania na częściowo otwartym niedomkniętym ekranie, dzięki czemu nie przełącza się na duży wyświetlacz. Pojawi się również możliwość wyciszenia dzwonienia poprzez nakrycie dłonią zewnętrznego wyświetlacza.
W przypadku Galaxy Fold 5 tutaj zmian pod względem wizualnych jest zauważalnie mniej. Owszem jest nieco cieńszy i lżejszy od poprzednika, ale tutaj zdecydowanie wprowadzono mniej zmian. Mamy chociażby lepsze zarządzenia i więcej funkcji związanych z działaniem przy częściowo złożonym telefonie (tzw. tryb flex). Z opcji pojawiła się lepsze zarządzanie paskiem nawigacyjnym, więcej opcji personalizacji. Jest pod tym względem lepiej i więcej. Miejsca na rysik w samym urządzeniu nie znajdziemy, jednak pojawią się nowe etui, które mają niemal na płasko mieścić rysik S Pen, co również można zaliczyć na spory plus. Specyfikację uzupełniają najnowsze i najmocniejsze podzespoły między innymi układ Qualcomma czyli Snapdragon 8 Gen 2.
Samsung Galaxy Watch 6 i Samsung Galaxy Watch 6 Classic
Powiem szczerze, że osobiście na premierę tych zegarków czekałem najbardziej. Pierwsza zdecydowanie najważniejsza rzecz – powraca obrotowa ramka, która zniknęła przy okazji poprzedniej generacji. Oczywiście w wersji Classic, podstawowy model jest bez ramki obrotowej, ale za to mniejszą fizyczną ramką, dzięki czemu całość już na pierwszy rzut oka prezentuje się znacznie lepiej. Mamy też nowy procesor, który ma być wydajniejszy do tego większe, pojemniejsze baterie. Nowością, która ułatwi życie przede wszystkim osobom, które lubiły często zmieniać paski to nowe zapięcie. Teraz wystarczy nacisnąć jeden przycisk i bez problemu jesteśmy w stanie zdemontować pasek. Zegarki wyglądały ciekawie mamy, choć większość nowości jestem w stanie ocenić po dłuższym korzystaniu z zegarku. Co ciekawe smartwatche pojawiają się w kilku wariantach. Podstawowy model to 40 mm, 44 mm oraz 46 mm, natomiast Classic to już 43 mm oraz 47 mm. Standardowo zarówno jedna jak i druga będzie dostępna w wersji LTE, szkoda, że już nie w wersji 5G.
Rodzina Samsung Galaxy Tab S9
Ostatnia z większych nowości to tablety. Większych zmian w tej rodzinie urządzeń nie ma, mamy trzy podstawowe modele czyli Samsung Galaxy Tab S9, Galaxy Tab S9+ oraz Galaxy Tab S9 Ultra. W przypadku tych urządzeń mamy do czynienia z po raz pierwszy z użyciem wyświetlaczy Dynamic AMOLED 2X, dzięki czemu mamy znacznie lepsze odwzorowanie kolorów, kontrast i jakość obrazu się poprawiła w szczególności do tych rozwiązań, które miały zwykły TFT ekran. Mamy również wodoodporność na poziomie IP68. Nie mogło zabraknąć w całej gamie najnowszego procesora Qualcomma czyli Snapdragona 8 Gen 2. Dla tych, którzy liczyli na większe ogniwa niestety muszą obejść się smakiem. Pod względem designu i wykonania tutaj większych zmian nie zauważyłem na pierwszy rzut oka to tak samo wyglądające tablety jak zeszłoroczne modele. Pozostałe nowości to już rozwiązania bardziej związane z działaniem i oprogramowaniem między innymi możliwość ładowania rysika przypominając go w obie strony do tabletu.
Podsumowując, najnowsze urządzenia od koreańskiego producenta nie wnoszą żadnej większej rewolucji w rodziny składanych telefonów czy tabletów. Moim zdaniem najciekawiej prezentują się nowy Samsung Galaxy Z Flip 5 oraz powrót obrotowego koperty w linii zegarków Galaxy Watch 6 Classic. Oczywiście jak na razie są to tylko pierwsze wrażania po kilkudziesięciominutowym obcowaniu z nowościami, więcej będę mógł napisać po dłuższych testach, które już niebawem.