motorola razr 40 ultra

Składane telefony przyszłością mobilnego rynku?

Składane telefony mimo, iż na rynku mobilnych technologii pojawiły się już jakiś czas temu, to w kontekście całej branży jest to bardzo młody twór. Dopiero nabiera on odpowiednich rumieńców i dorasta na naszych oczach. Jednak jak to się wszystko zaczęło? W którą stronę pójdą najnowsze smartfony? Czy mobilne „składaki” będą przyszłością rynku mobilnych technologii? Postaram się przynajmniej na część pytań odpowiedzieć w poniższym artykule. Zapraszam do lektury.

Dawno, dawno temu… czyli jak to się zaczęło

W branży mobilnych technologii „siedzę” już ponad 13 lat. Praktycznie od samego początku kojarzę przeciekowe informacje związane z pierwszymi patentami czy projektami urządzeń mobilnych, które miały mieć zaimplementowane różnej maści elastyczne wyświetlacze. Jednak to wszystko wówczas wydawało się bardzo odległe. Wręcz nierealne, bo problemów technologicznych po drodze było do rozwiązania cała masa. Powiem szczerze, że wówczas nie do końca wierzyłem, że składany telefon ujrzy światło dzienne. Tym bardziej, że z przecieku na przeciek pojawiały się coraz odleglejsze daty ewentualnych premier. Jednak coraz większego kolorytu zaczęły nabierać informacje z okolic 2016 roku, wówczas można było powiedzieć, że coś jest na rzeczy. Jednak na oficjalny debiut pierwszego składanego telefonu na globalnym rynku jeszcze przyszło nam chwilę poczekać. Jeden z mało znanych chińskich producentów Royole Corporation wypuścił na rynek pierwszy składany telefon, był to FlexPai, który notabene nigdy nie trafił do szerszej światowej dystrybucji. Później na wybranych rynkach pojawił się model od koreańskiego producenta, choć i tutaj nie obyło się bez sporej wpadki. Producent wówczas został zmuszony do wycofania smartfona z rynku na rzecz poprawy błędu z pękającym ekranem. Finalnie model ten trafił do sprzedaży, choć był horrendalnie drogi – ponad 10 tysięcy złotych. Do tego ich jego dostępność było mocno ograniczona, więc nawet jeśli było Cię stać na telefon nie oznaczało wcale, że możesz go kupić. W tym samym roku, dokładniej w listopadzie 2019 roku oficjalnie została zaprezentowana Motorola razr (2019), która była pierwszym telefonem od amerykańskiego producenta ze składanym ekranem.

Motorola razr – nowa jakość

motorola razr v3

Motorola Razr to pierwszy na świecie smartfon w formie klapki. Amerykanie poszli w stronę kultowej Motoroli RAZR, która święciła tryumfy jeszcze przed erą smartfonów. W okolicach 2004 i 2005 roku każdy chciał mieć telefon z klapką. Można powiedzieć, że w tym wypadku historia zatoczyła koło. Jednak pierwszy z telefonów składanych miał swoje niedociągnięcia. Przede wszystkim widać było, że ta technologia dopiero raczkuje. Mieliśmy składany telefon, ale mimo wszystko ramki wokół wyświetlacza były całkiem spore. Dodatkowo pojawił się mało chwalony podbródek, który psuł cały wydźwięk telefonu, choć z drugiej strony nawiązywał do kultowej Motoroli RAZR V3. Jednak co do jakości wyświetlanego obrazu już wówczas nie można było mieć zastrzeżeń. Kolejna generacja, która pojawiła się nieco później, bo dopiero w 2022 roku mocno zmieniła zasady gry. Był to krok w bardzo dobrą stronę. Zlikwidowano najbardziej uciążliwe problemy poprzedniego modelu, czyli charakterystyczny podbródek. Zmniejszono ramki wokół ekranu, a także otrzymaliśmy mocniejsze bebeszki. To był duży progres, choć moim zdaniem największy i tak dokonał się właśnie teraz.

Nadchodzi nowe, jeszcze lepsze

Trzecim składanym modelem od Motoroli jest właśnie debiutujący model Motorola razr 40 ultra oraz Motorola razr 40. Tym razem amerykański gigant postawił na dwa modele. Od premiery poprzednika nie minął nawet rok, ale zmian można dostrzec naprawdę sporo i zdecydowanie nie można ich nazwać tylko kosmetycznymi modyfikacjami. Motorola ponownie bardzo pozytywnie zaskoczyła swoich fanów. Z najnowszym „składakiem” mam już do czynienia od ponad tygodnia i już teraz mogę powiedzieć, że to bardzo dobre urządzenie. Pełną recenzję na łamach MobileWorld24.pl najnowszej Motoroli razr 40 ultra będziecie przeczytać już w przyszłym tygodniu. Między sobą Motorola razr 40, a Motorola razr 40 ultra nie różnią się w diametralny sposób. Podstawowy model to przede wszystkim mniejszy zewnętrzny ekran oraz nieco słabszy procesor, ale też zauważalnie niższa cena. Motorolę razr 40 będzie można zakupić już w lipcu w polskich sklepach w sugerowanej detalicznej cenie na poziomie 3999 zł. Tak właściwie można kupić składany w cenie tańszego flagowca.

Motorola razr 40 ultra – sporo nowości

Minęło kilka lat odkąd pierwsze telefony składane ujrzały światło dzienne, a wydawałoby się, że technologia nie poszła w ogóle do przodu. Mimo iż na pierwszy rzut oka zmiany nie są duże, to jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Nowości i modyfikacje w nowych generacjach składanych telefonów szczególnie docenimy przy codziennym korzystaniu z telefonu. Motorola razr 40 Ultra to przede wszystkim większe ekrany, zarówno ten zewnętrzny jak i wewnętrzny, a to wszystko przy mniejszych gabarytach i wadze urządzenia. Również grubość urządzenia po złożeniu spadła dzięki czemu telefon (7,62 mm vs 6,99 mm) nie jest już tak dużym „klockiem” którego nigdzie nie można upchnąć. Motorola razr 40 ultra jest przede wszystkim znacznie zgrabniejsza i wygodniejsza w codziennym korzystaniu. Druga sprawa to wcześniej wspominane większe ekrany, szczególnie ten zewnętrzny urósł z 2,7 cala do 3,6 cala i wypełnia praktycznie całą połowę telefonu. Dzięki czemu możemy zrobić znacznie więcej rzeczy bez otwierania telefonu. Chcecie sprawdzić szybko nawigację, czy zrobić zdjęcie? Nie ma najmniejszego problemu. Wszystkie najważniejsze aplikacje Google’a czy podstawowe gry skalują się bardzo dobrze. Szybkie podejrzenie jakiejś rzeczy nie dostarcza dodatkowych problemów. Oczywiście nie wszystkie aplikacje jesteśmy w stanie uruchomić na tej części wyświetlacza, ale mimo to dzięki takiemu rozwiązaniu możemy zaoszczędzić sporo baterii przez korzystanie na co dzień z drugiego ekranu. W związku z większym i jeszcze bardziej panoramicznym ekranem miałem pewien problem z pełną obsługą telefonu przy pomocy jednej ręki. Telefon trzeba wówczas chwycić dosyć wysoko przy zawiasie co nie jest do końca wygodne. Przed tym jak dostałem telefon do testów miałem trochę obiekcji co do długości działania telefonu na jednym ładowaniu. Bateria 3800 mAh to nie jest dużo. W praktyce możemy mieć problem z wytrzymaniem intensywnego dnia działania na jednym ładowaniu. Jednak tutaj w dużej mierze całość zależy od tego jak korzystamy z telefonu. Gdy zaczniemy częściej korzystać z zewnętrznego wyświetlacza (a jest on faktycznie bardzo wygodny i intuicyjny) to wówczas bez przeszkód wyciągniemy dzień działania. Mamy również zaimplementowane szybkie ładowanie o mocy 30 W oraz ładowanie indukcyjne.

Na koniec kilka słów o jakości wykonania Motorola razr 40 ultra. To absolutnie najwyższa półka. Połączenie aluminium ze skórą wegańską, dodając do tego kolor Pantone Viva Magenta. Takie trio po prostu robi robotę. W Motoroli razr 40 ultra można się zakochać od pierwszego wejrzenia. Moim zdaniem jest to najlepiej wykonany i najładniejszy telefon z klapką aktualnie dostępny na rynku. Co ciekawe Motorola w dobie szalejącej inflacji idzie pod prąd. Nie podnosi ceny swoich urządzeń, a sukcesywnie z generacji na generację obniża ceny „składaków”. W 2019 roku zaczynaliśmy od 6499 zł, później w 2022 roku nowszy model to kosztował 5999 zł. Z kolei świeżutka Motorola razr 40 ultra to wydatek rzędu 5499 zł. Nadal te telefony nie należą do najtańszych, ale stają się coraz bardziej przystępne i warte zakupu.

Jakie są widoki na przyszłość dla składanych smartfonów?

Motorola razr 40 ultra właśnie pojawiła się w polskich sklepach, a w takim razie co dalej? Jak będzie się rozwijał rynek składanych telefonów? Tutaj w dużej mierze z pomocą mogą przyjść badania rynku wykonane przez IDC. Jasno wskazują, że zainteresowanie segmentem będzie tylko wzrastać. Według danych z 2022 roku do użytkowników trafiło 14,2 miliona egzemplarzy takich smartfonów, a już w 2023 roku według prognoz przebijemy 21,4 miliona sztuk, czyli blisko 50% wzrost rok do roku. Kolejne lata wyglądają równie ciekawie. Bo prognozy IDC mówią o dostawach na poziomie 48,2 miliona sztuk w 2027 roku. Ponad dwukrotny wzrost zainteresowania robi wrażenie. Powiem szczerze, że sam jestem zaskoczony tak szybkim rozwojem składanych telefonów. Jeszcze w ubiegłym roku nikt nie chciał wydawać nowych składanych smartfonów, a bieżący przynosi istny ich wysyp. Kolejne „składaki” już są w drodze. Przy takim zainteresowaniu ze strony użytkowników ceny jeszcze bardziej będą spadać. Technologia składanego ekranu w tym momencie nie jest jeszcze idealna i tutaj producenci sprzętu mają jeszcze trochę pracy. Może w takim razie zobaczymy na sklepowych półkach zwijane telefony? Myślę, że to tylko kwestia czasu.

Artykuł powstał przy współpracy z firmą Motorola.