playstation 5

Playstation 5 recenzja po dwóch latach od premiery

Najnowsza konsola Playstation 5 zadebiutowała na sklepowych półkach 19 listopada 2020 roku. Od tego czasu minęło ponad dwa i pół roku. Jak po tym czasie prezentuje się konsola japońskiego producenta? Jest warta swojej ceny? Jak wygląda sprawa ekskluzywnych tytułów na PS5? Postaram się odpowiedzieć na powyższe pytania w recenzji. Zapraszam do lektury.

Zawartość pudełka oraz specyfikacja

Pudełko jak przystało na konsolę nowej generacji jest całkiem konkretnych rozmiarów. Standardowo dla marki Sony zachowane przede wszystkim w biało niebieskiej kolorystyce. Co znajdziemy w środku? Powiem szczerze, że zestaw jak na dzisiejsze standardy jest całkiem bogaty. Prócz samej konsoli mamy również oczywiście nowego pada, a także zestaw okablowania i papierologii. Jeśli chodzi o kable to mamy ten z końcówką USB typu C, dzięki której naładujemy bez przeszkód nasz kontroler, a drugi dłuższy kabel to typowy HDMI. W zestawie znajdziemy również odpowiednią podstawkę, dzięki której można ustawić stabilnie konsolę zarówno w pionie jak i w poziomie. Co moim zdaniem jest sporym plusem. Całość jest tak sprytnie skonstruowana, że nie wymaga od nas żadnego dodatkowego osprzętu. Zestaw uzupełnia komplet papierologii. Co jakości wykonania dodatkowych elementów zestawu nie mam większych uwag. Całość jest wykonana z materiałów dobrej jakości i nie mam się do czego przyczepić.

Jeśli chodzi o specyfikację urządzenia, to tutaj od dłuższego czasu nie ma dla nas większych zaskoczeń. Znajdziecie ją pełną poniżej.

Jakość wykonania oraz design

Powiem szczerze, że jeśli chodzi o wygląd konsoli Playstation 5 jeszcze na oficjalnych grafikach i renderach byłem mocno sceptyczny. Wydawała mi się mocno przekombinowana i niezbyt pasująca do np. nowoczesnego salonu. W przypadku poprzednich konsol (miałem zarówno PS3 w wersji slim jak i PS4 Pro) rozmiary wydawały się znacznie bardziej kompaktowe, a i również design bardziej stonowany. Tutaj całość jest bardziej skomplikowana. Moje zdanie odnośnie wyglądu konsoli zmieniło się mocno w chwili gdy wyciągnąłem je z pudełka. Po pierwsze na renderach średnio przypadła mi go gustu biel w połączeniu z czernią. W praktyce jednak to jest odcień jasnej szarości, dzięki czemu całość tak mocno nie kontrastuje ze sobą i wygląda znacznie lepiej niż pierwotnie na grafikach. Krągłości konsoli to ten element, do którego chyba najmniej się przyzwyczaiłem, ale również cały wygląda włącznie z padem stanowi spójne połączenie. Również pad przeszedł spore zmiany wizualne. Jest zauważalnie cięższy, zyskał dwukolorową wersję, ale co najważniejsze nie mamy już charakterystycznych kolorowych figur po prawej stronie pada. Straciły one kolory i są półprzezroczyste. Bardziej pasują do ogólnego designu konsoli, ale ortodoksyjni fani Playstation mogą się czuć mocno pokrzywdzeni.

Początkowo Playstation 5 średnio przypadła mi do gustu pod względem wyglądu, po jednak dłuższym czasie obcowania z nią jednak sytuacja uległa poprawie i uważam, że jednak jest to całkiem ciekawa pod względem stylistycznym konsola. Czy najładniejsza, zdecydowanie nie, ale znacznie oryginalniejsza niż nowy Xbox czy inne konsole aktualnie dostępne w sprzedaży. Lubię to jak producent stawia na szczegóły i świetną jakość wykonania. Znaczki Playstation z pada na jasnej części obudowy to element, który dostrzeże niewielu, ale dodaje smaczku konsoli. Jednak mimo tych wszystkich rozwiązań i trików Sony konsola jest po prostu duża i ciężka. Blisko 40 cm wysokości, i kilkanaście szerokości, do tego 4 kg wagi sprawiają, że nie jest to lekka konstrukcja, która wciśnie się wszędzie i wszędzie znajdzie się na nią miejsce.

Warto wspomnieć, że konsola jest dostępna w dwóch podstawowych wersjach – Digital oraz z napędem Blu-Ray. Oczywiście różnią się przede wszystkim ceną i dodatkiem napędu. Pierwsza kosztuje aktualnie około 2300 zł i nie pozwala na instalacje gier z płyty, druga jest droższa o około 300-400 zł i ma już wbudowany napęd. Osobiście wybrałem opcję drugą, bowiem mam kolekcję gier na PS4 do których od czasu do czasu wracam, a część nowych tytułów mam również na płycie, dlatego nie chcąc się odcinać od mojej kolekcji zdecydowałem się na zakup wersji z napędem.

Oprogramowanie

W przypadku oprogramowania konsoli pod względem wizualnym widać sporo zmian w porównaniu do poprzedniej generacji konsol. Jest nowocześniej i schludniej, choć Ci z Was, którzy korzystali do tej pory z poprzednich konsol japońskiego producenta odnajdą się bardzo szybko. Cały interfejs jest rozlokowany w poziomie, gdzie główne dwie zakładki to gry i multimedia. Dzięki temu jedno z drugim się nie miesza i dostęp do poszczególnych opcji jest naprawdę wygodny i szybki. Druga sprawa to aktywności, czyli szybki dostęp do poszczególnych elementów zainstalowanej gry, np. po wyborze tej opcji nie musimy odpalać produkcji i wybierać odpowiedniego trybu gry czy ostatniego zapisu, wystarczy wybrać odpowiednią opcję i od razu wybrany tytuł jest odpalany bez konieczności przechodzenia przez menu. Wygodne i znacznie przyśpieszające wejście do gry.

Widać ogólnie, że dzięki mocniejszym bebeszkom konsoli Japończycy mogli sobie pozwolić na więcej jeśli chodzi o interfejs konsoli. Część opcji załącza się w locie, więcej rzeczy możemy robić w tle, co jest po prostu wygodniejsze i działa naprawdę sprytnie. Z elementów, których możemy korzystać z konsoli w inny sposób to remote play, czyli funkcja która umożliwia zdalne korzystanie z konsoli przy użyciu np. telefonu z Androidem czy innej konsoli PS4 czy PS5. Działa to z drobnym opóźnieniem, ale powiem szczerze, że nie wiem jak można byłoby korzystać z tej funkcji częściej.

Wydajność oraz gry

Oczywiście pierwsza duża nowość w porównaniu do poprzednich generacji w kontekście gier to zdecydowanie wsteczna kompatybilność. Tutaj działa to naprawdę nieźle tak właściwie wszystkie jak nie większość w miarę nowych tytułów otrzymały odpowiednie łatki dzięki, którym wykorzystują lepiej potencjał konsoli. Warto również dodać, że większość gier, która do tej pory wychodziła na konsoli PS4 i PS5 równocześnie umożliwiała pobranie darmowego upgrade z wersji PS4 na PS5 i najczęściej wychodziło to po prostu korzystniej cenowo. Jednak już teraz nowe produkcje które zadebiutują w najbliższym czasie niestety już nie będą mieć darmowej aktualizacji, lecz przyjdzie nam dopłacić tę różnicę. Konsola japońskiego producenta przede wszystkim w poprzedniej generacji stała tytułami ekskluzywnymi jak jest w przypadku PS5? Cóż ponad dwa i pół roku od premiery konsoli zatrzęsienia tytułów ekskluzywnych nie ma. Owszem są perełki i bez dwóch zdań warto je zagrać jak chociażby God of War Ragnarok, ale mimo upływu tyle czasu nie ma ich zbyt dużo. W ogóle ostatnia polityka Sony idzie w stronę wydawania gier na komputery PC tytułów ekskluzywnych przez co stają się one zdecydowane mniej „premium”, choć na pewno nie doczekamy się ich premier chociażby na konkurencyjnych Xboxach.

Będąc przy grach warto osobny akapit poświęcić jednej z największych nowości związanych z konsolą PS5, czyli padowi DualSense. Do tej pory japoński producent oznaczał swoje kontrolery jako DualShock i tak na dobrą sprawę różnice między dwoma wcześniejszymi generacjami nie są szczególnie duże. Prawdziwa rewolucja przyszła właśnie wraz z nadejściem PS5. Po pierwsze pad zmienił nieco kształt. Jest bardziej obły, ale wszystkie najważniejsze elementy  i rozmieszczenie poszczególnych klawiszy zostało takie same. Więc jeśli korzystaliście już wcześniej z PS3 czy PS4 to będziecie się czuć jak ryba w wodzie. Jednak prócz wyglądu i ciężaru DualSense mamy również zupełnie nową haptykę. To technologia dzięki której zupełnie inaczej oddziałują poszczególne wibracje czy zupełnie inaczej reagują klawisze podczas rozgrywki. Najlepszym przykładem jest właśnie niedawno ukończony dodatek do Horizon: Forbidden West, tam w zależności od rodzaju łuku klawisz odpowiedzialny za naciągnięcie cięciwy inaczej reagował przy łuku myśliwskim (trzeba było go mocniej naciskać), łuk wojowników z kolei wymagał użycia znacznie mniej siły i pojawiały się zupełnie nowe wibracje. Początkowo trzeba się do takiego rozwiązania przyzwyczaić. Może się zdążyć, że przy bardziej intensywnej rozgrywce mogą nas palce bolec czy drętwieć. Na szczęście jeśli takie opcje przeszkadzają możemy je wyłączyć lub zmniejszyć ich intensywność.

Podsumowanie

Playstation 5 to konsola, która wprowadza sporo nowości, ale zdecydowanie nie rewolucjonizuje rynku. Mamy przede wszystkim mocniejsze bebeszki konsoli, które jak na razie jeszcze w pełni nie zostały wykorzystane chociażby przez to, że nadal gry powstają równocześnie na kilkukrotnie słabszą konsolę PS4. Jednak już widać światełko w tunelu i niebawem nowe produkcje będą tylko i wyłącznie dostępne na nową generację konsol, wówczas tak na dobrą sprawę poznamy pełną moc konsol nowej generacji.