realme c55

realme c55 – recenzja

W ubiegłym roku miałem okazję testować pierwszego z przedstawicieli rodziny smartfonów „C”. Przez ostatnie blisko trzy tygodnie przedpremierowo miałem okazję testować najnowszego przestawiciela tej linii czyli realme C55. Jak sprawuje się średniopółkowiec od realme w praktyce? Zapraszam do lektury pełnej recenzji.

Zawartość pudełka oraz specyfikacja

Jak przystało na telefon od realme pudełko zostało zachowane w charakterystycznym żółtym kolorze. W środku natomiast znajdziemy dosyć standardowy zestaw zakładając, że mamy do czynienia ze średniopółkowym telefonem. Po pierwsze prócz samego urządzenia znajdziemy w nim również ładowarkę z odczepialnym kablem USB typu C, a także proste silikonowe etui. Oczywiście mamy też odpowiedni zestaw papierologii, ale ten element chyba nikogo szczególnie nie interesuje. Co do samych elementów dodatkowych są one dobrej jakości,  a ładowarka jest szybko ładująca co również jest plusem.

W przypadku specyfikacji cóż nie jest to czego bym się spodziewał, ale jeśli chodzi serce telefonu jest nim układ MediaTeka Helio G88. Do tego dochodzi w zależności od wersji 6 GB lub 8 GB pamięci operacyjnej RAM, a także 128 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej. Jednak te 128 GB tylko wersji, którą miałem dostępna do testów, w praktyce w sprzedaży w Polsce będzie dostępny wariant z 256 GB i będzie to jedyna wersja dostępna w Polsce. Do tego dochodzi 6,72 calowy ekran w technologii IPS TFT z odświeżaniem na poziomie 90 Hz i pracujący w rozdzielczości Full HD+. Bateria zaimplementowana w tym telefonie to 5000 mAh wraz ze wsparciem szybkiego ładowania na poziomie 33 W. Specyfikację uzupełnia główny aparat 64 Mpx oraz 2 Mpx do pomiaru głębi, a także frontowy 8 Mpx. Pełną dane techniczne urządzenia znajdziecie w tabelce poniżej.

Jakość wykonania oraz design

realme c55 to całkiem sporych rozmiarów telefon. Wynika to z kilku elementów. Po pierwsze duży wyświetlacz. Po drugie ramki wokół ekranu szczególnie na górze i na dole nie należą do najcieńszych. Stąd cała konstrukcja ma całkiem duże wymiary, a przy tym również wagę. Nie jest to może coś co by przeszkadzało w codziennym korzystaniu z telefonu, ale mimo wszystko warto wziąć pod uwagę, że może się nie zmieścić do każdej kieszeni spodni czy marynarki. Jeśli chodzi o sam design jest dosyć prosty. Mamy prostą bryłę z dosyć ostrymi prosto ściętymi krawędziami. Co przypomina designem nieco iPhone’y czy flagową serię Samsunga. Całość wygląda naprawdę elegancko i dobrze, choć nie ma tutaj większych fajerwerków. Plecki urządzenia są wykonane z plastiku, który swoją strukturą i „grafiką” przypominają szczotkowane aluminium. Na pierwszy rzut oka można się fatycznie nabrać, że jest to aluminium. Jednak w praktyce, po wzięciu telefonu do rąk czar pryska. Nie jest to plastik złej jakości, ale  liczyłem w tej materii na jakiś zaskakujący plus. Tutaj takiego nie uświadczymy. W ogóle jeśli chodzi o całą konstrukcję jest ona wykonana z plastiku. Zarówno plecki, o których wspomniałem wcześniej jak i krawędzie są stworzone z tworzywa sztucznego. Standardowo na tylnej klapie urządzenia znajdziemy dwa duże obiektywy, które znacząco wystają z bryły całego telefonu. Bez grubego etui nie wyrównamy tych „gór”. W przypadku tego modelu nie mamy żadnej dodatkowej ochrony w postaci pyłoszczelności czy wodoszczelności.

Na froncie realme C55 znajdziemy duży 6,72 calowy ekran. Przy górnej krawędzi mamy oczko przedniego obiektywu, a także głośnik do rozmów. Standardowo najwięcej elementów upchano na krawędzi urządzenia. Idąc od dolnej znajdziemy na niej wyjście słuchawkowe mini jack 3,5 mm, obok mikrofon, a także wyjście USB typu C oraz głośnik multimedialny. Vis a vis nie mamy żadnych elementów. Prawa krawędź to z kolei tacka wraz ze slotem na kartę pamięci i kartę SIM. Prawa krawędź to z dwa fizyczne klawisze. Pierwszy od góry służy regulacji głośności. Drugi nieco niżej to klawisz power wraz z zintegrowanym czytnikiem linii papilarnych. Na pleckach pozostają duże obiektywy podwójnego aparatu, a także obok dioda doświetlająca LED. Nie mamy tutaj żadnych fajerwerków. Raczej wszystko jest na swoim miejscu i chiński producent nie szczególnie nas pod tym względem zaskoczył.

Ekran

Najnowszy telefon do realme został wyposażony w ekran o przekątnej 6,72 cala. Został on stworzony w technologii IPS TFT. Pracuje z maksymalną rozdzielczością Full HD+ czyli 1080×2400 pikseli co daje zagęszczenie na poziomie 392 ppi. Jak przystało na średniopółkowca z 2023 roku mamy również wyższe odświeżanie ekranu na poziomie 90 Hz. Całość pod względem specyfikacji technicznej wyświetlacza wygląda naprawdę nieźle, choć w praktyce już tak różowo nie jest. W przypadku jakości wyświetlanego obrazu jest tylko poprawnie, brakuje odpowiedniej głębi kolorom, a i czerń nie zachwyca. Pod tym względem jednak widać różnicę pomiędzy nawet zwykłym AMOLEDEm a IPS TFT. Jeśli chodzi o reakcję na dotyk nie mam zastrzeżeń telefon bez zbędnej zwłoki reaguje na wszelkie polecenia. Mamy też firmowo założoną folię ochronną na ekran co również można zaliczyć na plus. Jeśli chodzi o możliwości personalizacji wyświetlanego obrazu raczej nie ma tutaj żadnych większych nowości. Możemy w ograniczonym stopniu modyfikować właściwości obrazu – tryb jasny/ciemny, zmiana odświeżania ekranu czy wielkość czcionki. Brakuje trybu AoD czy większych możliwości wpływania na tonację kolorów itd.

Bateria

Producent udostępnił w przypadku tego modelu ogniwo o pojemności 5000 mAh, co jak na standardy tego typu smartfonów mieści się mniej więcej w środku stawki. Jednak dzięki zastosowaniu niezbyt wymagających podzespołów całość działa na jednym ładowaniu naprawdę nieźle. Podczas moich testów telefon bez większych przeszkód wytrzymywał dwa dni działania. Owszem nie katowałem go jakoś szczególnie mocno, ale efekt jest naprawdę niezły. Telefon wspiera technologię szybkiego ładowania do 33 W co jest również dobrym wynikiem. Brakuje ładowania indukcyjnego oraz zwrotnego. Tutaj tych elementów się nie spodziewałem, bo mimo wszystko często ich nie ma nawet w dużo droższych rozwiązaniach. Podsumowując, bateria to nie jest coś dużo ponad działanie standardowe wśród średniej półki, ale z całą pewnością wychodzi i tak na plus dzięki dwóm dniom działania na jednym ładowaniu.

Aparat

W przypadku realme c55 mamy do czynienia z podwójny głównym aparatem, a tak właściwie pojedynczy bo mamy 64 Mpx oczko z dodatkowym drugim 2 Mpx do pomiaru głębi. Jak się sprawuje w praktyce ten obiektyw? Cóż raczej mocno przeciętnie. Zakładając, że mamy całkiem niezłe oświetlenie, wówczas jeszcze aparat się broni. Widać, że kolory są podbite przez AI co nie zawsze wygląda naturalnie, ale jak na tę półkę cenową wygląda to dobrze. Brakuje trochę szczegółowości miejscami są rozmazane, przez co nie brakuje im odpowiedniej ostrości i głębi. Z kolei w przypadku zdjęć nocnych tutaj sprawa wygląda dosyć podobnie. Po prostu w tej półce cenowej ciężko w ogóle znaleźć urządzenie, które robi zdjęcia co najmniej dobre, a tutaj są mocno przeciętne. Jeśli chodzi o filmy to powiedziałbym, że jest jeszcze gorzej. Filmy są płynne, ale brakuje im szczegółowości. Nie mówiąc już o tym że nagrywany dźwięk odbiega w znacznym stopniu od rzeczywistości. realme również nie zaserwowało nam większych fajerwerków jeśli chodzi o oprogramowanie. Można powiedzieć, że to standard. Wszystkie najważniejsze elementy mamy pod ręką i działają tak jak trzeba choć trzeba pamiętać, że zdecydowanie realme c55 nie jest smartfonem stworzonym do fotografii.

Oprogramowanie

realme c55 działa pod kontrolą systemu sygnowanego zielonym robocikiem oznaczonym numerem 13. Dodatkowo tuż przed oficjalnym debiutem producent zaktualizował pakiet bezpieczeństwa na marcową paczkę, więc w momencie pisania tej recenzji najświeższą z możliwych. W przypadku telefonów realme również standardem jest autorska nakładka chińskiego producenta czyli realme UI, w tym wypadku w wersji oznaczonej numerem 4. Pod względem wyglądu całości nie mam większych uwag. Nie jest to może do końca akurat mój styl i gusta, ale całość może się podobać. Z drugiej jednak strony ilość dodatkowego oprogramowania miejscami przytłacza i to już jest zdecydowanie mniej fajne. realme zdecydowanie zbyt dużo dodaje aplikacji, które w większości przypadków nie są w ogóle potrzebne, a jak ktoś znajdzie taką potrzebę to bez większych problemów będzie mógł pobrać darmową alternatywę w sklepie Google Play.

„Ficzerem”, którym chwali się chiński producent jest minicapsule. W polskim tłumaczeniu „minikapsułka” to nic innego jak wariacja na temat Dynamic Island z iPhone’a. Jednak tak właściwie prócz pojawienia się w kilku miejscach np. podczas ładowania telefonu, nic więcej nie wprowadza. Ciekawie wygląda, ale nie jest to dodatek, którego da się jakoś szczególnie personalizować. Opcje związane z minicapsule znajdziemy w Laboratorium, więc jak na razie jest to sprawa rozwojowa i możliwe, że w przyszłości będzie ten element mocniej rozwinięty.

Czytnik biometryczny

W przypadku średniopółkowych rozwiązań najczęściej  producenci implementują czytniki linii papilarnych zintegrowane z klawiszem power. Raczej rzadko zdarza się taka opcja w przypadku w droższych rozwiązań. Realme w tym wypadku korzysta z rozwiązania sprawdzonego czyli właśnie z czytnika linii papilarnych w klawiszu power. Konfiguracja ta była standardowa dla tego typu urządzeń jest naprawdę prosta, przez cały czas jesteśmy kierowani za rękę krok po kroku. Jeśli chodzi o samo działanie czytnika nie mam większych uwag, całość działa bez żadnych problemów. Po przyłożeniu palca ekran odblokowuje się naprawdę sprawnie.

Multimedia

realme C55 to telefon ze średniej półki cenowej, co przekłada się automatycznie na przeciętne osiągi jeśli chodzi o same multimedia. Z jednej strony mamy całkiem niezły ekran z niewielkim notchem w postaci otworu na przednią kamerę, a także mini jack 3,5 mm. Głośnik multimedialny gra mocno przeciętnie. Brakuje mu przede wszystkim odpowiedniej głębi, a przy wyższej głośności zaczyna zauważalnie charczeć. Nie jest to coś czego bym się nie spodziewał, ale liczyłem na ciut lepsze osiągi pod tym względem.

Wydajność oraz gry

Jeśli chodzi o wydajność urządzenia to sercem telefonu jest układ MediaTeka Helio G88, do tego dochodzi 6 GB pamięci operacyjnej RAM. Taki zestaw na papierze powinien dawać całkiem niezłe wyniki jeśli chodzi o codzienną pracę. Jednak jeszcze wygląda na to, że producenci będą musieli zauważalnie poprawić optymalizację oprogramowania. W większości wypadków system działa dobrze, choć bywają również problemy sporadycznie pojawiają się chrupnięcia czy zastoje, które trochę przeszkadzają. Na szczęście nie są one na tyle częste by w ogóle zmieniło odbiór całego urządzenia, ale ogólnie smartfon pod tym względem wymaga trochę szlifów. W przypadku gier cóż tutaj jakiegoś większego szału nie ma całość działa sprawnie. Starsze lub mnie wymagające tytuły działają bez problemów, nowsze są zdecydowanie gorzej, choć też zależy od tytułu. Nie jest to zdecydowanie gamingowy telefon, ale do niedzielnego grania w zupełności powinien wystarczyć. Poniżej znajdziecie wyniki benchmarków wykonanych.

Łączność

Do naszej dyspozycji otrzymujemy wszystkie najbardziej podstawowe zestaw modułów łączności bezprzewodowych czyli Wi-Fi, Bluetooth czy NFC, brakuje w sumie do pełni szczęścia modułu 5G. Jednak w tej półce cenowej ciężko znaleźć właśnie moduł 5G. Ogólnie rzecz biorąc wszystkie powyższe moduły działają bez większych problemów. Nie dochodziło do żadnych przerw czy zerwania połączenia. Jeśli chodzi o jakość rozmów również nie mam zastrzeżeń, zarówno mnie jak i rozmówcę jest bardzo dobre słychać.

Podsumowanie

realme C55 to telefon, który jest solidną konstrukcją, która ma swoje nieociągnięcia, chociażby przeciętny aparat czy ekran. Z drugiej strony mamy ciekawy, choć prosty design czy szybkie ładowanie. W Polsce w telefon będzie dostępny w cenie 1099 zł, więc jest to naprawdę dobra cena.

realme c55 – recenzja
Podsumowanie
Jakość wykonania/design
7
Ekran
7
Bateria
8
Aparat
6
Wydajność
6.5
Cena/jakość
6.5
Ocena użytkowników0 Votes
0
Zalety
prosty, ciekawy design
wydajna bateria
Android 13 z marcowymi łatkami bezpieczeństwa
Wady
słaby ekran
przeciętna wydajność
6.8
Ocena