W przypadku urządzeń koreańskiego producenta już od kilku lat otrzymujemy co roku nową generację składanych urządzeń. Jeszcze jakiś czas temu mieliśmy okazję testować najnowszego flagowca czyli Galaxy Z Fold 4. Teraz przyszła kolej na następne urządzenie z najnowszej generacji składaków czyli Galaxy Z Flip 4. Jak się sprawuje? Jakie nowości ze sobą przynosi urządzenie oznaczone cyfrą „4”? Przekonacie się czytając poniższą recenzję.
Zawartość pudełka oraz specyfikacja
Samsung w przypadku tegorocznych smartfonów nie szczególnie zmienił wygląd swoich opakowań. Otrzymujemy bowiem proste, dosyć małe nawet jak na standardy urządzeń mobilnych pudełko. W sumie opakowanie niezbyt szczególnie zapowiada ciekawą zawartość, bo jest po prostu „zwykłe”. Jednak już to co znajdziemy w środku nie jest już takie standardowe. Prócz samego urządzenia znajdziemy w nim jedynie krótki kabel USB typu C służący ładowaniu urządzenia oraz zestaw papierologii. Całość wygląda dosyć standardowo. Powiem szczerze, że po raz kolejny największym problemem jest brak ładowarki, ale widać, że Samsung nie chce odpuścić i nadal kombinuje po swojemu.
W przypadku specyfikacji tak na dobrą sprawę nie mam do czego się przyczepić. Sercem tego modelu jest ulepszony Snapdragon 8+ Gen 1. Do tego dochodzi 8 GB pamięci RAM i w podstawowej wersji 128 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej. Ekrany nie uległy większym zmianom. Główny – to przekątna 6,7 cala. Pracuje maksymalnie z rozdzielczością Full HD+. Do tego dochodzi drugi mniejszy ekran 1,9 cala. Specyfikację uzupełnia bateria o pojemności 3700 mAh ze wsparciem dla technologii szybkiego ładowania do 25 W. Mamy również dwa główne aparaty – pierwszy 12 Mpx o świetle f/1.8, drugi ultraszerokokątny również 12 Mpx. Od frontu mamy 10 Mpx jednostkę. Pełną specyfikację urządzenia znajdziecie w tabelce poniżej.
Jakość wykonania oraz design
Tak na dobrą sprawę znając poprzednią generację Galaxy Flipa można powiedzieć, że zmian praktycznie nie ma, ale tylko na pierwszy rzut oka. Owszem ciężko ich się doszukać, ale sprawne oko dostrzeże kilka drobnych szczegółów. Co do zasady, design Samsunga Galaxy Flip 4 nie uległ zmianie. Mamy składany telefon w formie klapki, z dwoma wyświetlaczami. Całość przypomina ciekawe rozwiązania sprzed lat, gdzie królowały telefony z klapką. Z tą różnicą że wewnątrz mamy duży 6,7 calowy ekran. Telefon mimo, iż nie zmniejszono mu wielkości wyświetlacza w porównaniu do poprzednika to jest nieznacznie węższy i krótszy. Ekran pozostaje bez większych zmian. Plecki to matowe wykończenie, wraz z zestawem aparatów, które niestety wystają z bryły urządzenia oraz mniejszym ekranem 1,9 calowym. Do tego dochodzą proste krawędzie. Całość sprawia wrażenie eleganckie konstrukcji, która intryguje przede wszystkim poprzez składany ekran. Nie jest to może najlższejszy telefon, ale mimo wszystko sprawdzić się powinien pod tym względem przy codziennym korzystaniu. Warto wspomnieć, że obudowa jest wodoszczelna na poziomie IPX8, co daje podstawową ochronę przy zachlapaniu. Sam mechanizm składania wydaje się, że działa ciut ciężej niż u poprzednika, z kolei jest też nieco mniejszy, ale też paradoksem solidniejszy. Tutaj Samsung nie wprowadzał rewolucji, ale widać, że modyfikacje zostały wprowadzone i powinien on wytrzymywać dłużej bez uszkodzeń. Tak jak w przypadku poprzednich modeli tak i tutaj telefon nie składa się na płasko. Pozostaje niewielka przerwa, która zmniejsza się od środka ku krawędzi. Trzeba też przez to uważać, nie dostały się w między te szpary piasek czy jakieś inne większe drobiny, bo o porysowanie wyświetlacza, wówczas znacznie łatwiej.
Przyjmijmy, w tym akapicie, opis telefonu rozłożonego. Czyli od frontu otrzymujemy duży 6,7 calowy ekran, nie mamy tutaj żadnych fizycznych elementów. W przypadku tego modeli Samsung nie zdecydował się na schowanie przedniego obiektywu kamery pod wyświetlacz. Mamy tutaj niewielkiego notcha centralnie umiejscowionego przy górnej krawędzi urządzenia. Jak zwykle najwięcej elementów upchnięto na krawędziach. Na lewej znajdziemy jedynie tackę na kartę SIM. Vis a vis, z kolei znajdziemy klawisz power wraz z zintegrowanym czytnikiem linii papilarnych. Nad nim umiejscowiony został przycisk regulacji głośności. Dolna krawędź to z kolei dwa mikrofony, wyjście USB C oraz głośnik. Na górnej krawędzi producent zaimplementował jedynie otwór pod mikrofon. Plecki urządzenia to dosyć nietypowe rozwiązania. Dwa główne obiektywy, które wystają spoza bryły całego smartfona. Także mniejszy 1,9 calowy ekran, który służy przede wszystkim do łatwego podejrzenia powiadomień czy sprawdzenia godziny.
Ekran
Tak właściwie w przypadku tego modelu mamy do czynienia z dwoma ekranami. Przedni główny wewnętrzny, oraz zewnętrzny mniejszy. Zacznijmy od tego głównego. Jest to wyświetlacz o przekątnej 6,7 cala, wykonany w technologii Dynamic AMOLED 2X. Pracuje w rozdzielczości Full HD+ czyli 1080×2640 pikseli co daje zagęszczenie pikseli na poziomie 426 ppi. Ekran ten nie jest dodatkowo pokryty szkłem ochronnym i raczej trzeba wziąć pod uwagę, że wewnętrzny ekran jest dosyć delikatny. Ramki wokół ekranu są spore, ale jak na standardy smartfonów składanych – wąskie. Mamy wystającą z obudowy ramkę amortyzującą, dzięki czemu nawet przy częstym zamykaniu ekranu nie powinien się pojawić problem z zbyt głośnym zamknięciem całej konstrukcji. Co do jakości wyświetlanego obrazu nie mam uwag. Samsung znany jest ze świetnych ekranów, również tych składanych. Nie mam uwag do wyświetlanego obrazu – ten jest ostry. Kolory są dobrze odwzorowane bez zbędnych fajerwerków. Przy składanym telefonie musimy liczyć się z niewielką bruzdą, do której po dłuższym korzystaniu łatwo się przyzwyczaić. W przypadku drugiego wyświetlacza mniejszego mamy do czynienia z 1,9 calowym ekranem, który wykonany jest w technologii Super AMOLED i pracuje z maksymalną rozdzielczością 512×260. W przypadku tego rozwiązania to wyświetlacz, który ma służyć jako wygodne przeglądanie powiadomień, głównie czarny wyświetlacz. Całość sprawuje się bardzo dobrze. Nie miałem podczas testów problemów z tym wyświetlaczem. Dodam, że po przyzwyczajeniu ten mały wyświetlacz jest bardzo przydatny. Jak zwykle w ustawieniach telefonu można znaleźć całą masę opcji konfiguracji i tutaj mówimy zarówno o mniejszym jak i głównym wyświetlaczu. Począwszy od trybu jasnego i ciemnego, poprzez ochronę wzroku czy jasności. W przypadku tego mniejszego wyświetlacza możemy z poziomu ustawień dodać nowe widgety, zmiany grafiki czy stylu zegara. Mniejszy ekran jest naprawdę przydatny i zdecydowanie ułatwia codzienne korzystanie z telefonu. Przede wszystkim nie trzeba za każdym razem otwierać całego urządzenia.
Bateria
Samsung nie jest szczególnie znany z mocnego postawienia na baterie w swoich telefonach. W przypadku tego smartfona mamy do czynienia z ogniwem o pojemności 3700 mAh, co jest lepszym wynikiem od poprzednika o 300 mAh. Na szczęście telefon nie zmienił się szczególnie jeśli chodzi o gabaryty. Choć przytył kilka gram, ale to nie jest duża różnica. Prócz zwiększenia pojemności ogniwa, również została przyśpieszona technologia szybkiego ładowania z 15 W do 25 W. Telefon też zarówno obsługuje ładowanie zwrotne jak i indukcyjne. Co do szybkości ładowania naładowanie całej baterii to koło 1,5 godziny. Pół godziny to naładowanie do 50%, kolejna godzina to następne 50% baterii. W przypadku długości działania na jednym ładowaniu cóż szału nie ma. Jeden dzień intensywniejszego działania wytrzyma, ale więcej bym nie liczył. Oczywiście w zależności od tego z jakich opcji korzystamy telefonu to ten czas działania może być krótszy lub dłuższy, ale mimo wszystko liczyłem na więcej. Jest większy margines działania w porównaniu chociażby do poprzednika, gdzie nie zawsze „dociągał” pełnego dnia, natomiast tutaj jest zauważalnie lepiej.
Aparat
Do naszej dyspozycji Samsung oddał dwa aparaty każdy po 12 Mpx. Jeden główny o świetle f/1.8 z EIS i OIS, a także drugi szerokokątny świetle f/2.2 a także 123 stopniowym zakresie. Frontowy aparat to jednostka 10 Mpx. Jak sami widzicie po specyfikacji aparaty nie są to elementem, który wyróżnia się w jakiś konkretnym aspekcie. Na papierze tak to wygląda i w praktyce również. Owszem przy dobrym oświetleniu zdjęcia nie mam większych zastrzeżeń. Mamy dużo szczegółowości, dobrze odwzorowane kolory. Telefony Samsunga mają to do siebie, że czasem za mocno w zdjęcia ingeruje sztuczna inteligencja i trochę jest tak właśnie tutaj. Nocne zdjęcia standardowo są gorszej jakości, choć tutaj nie ma tutaj dramatu. Oczywiście do rozwiązań, które znamy chociażby z flagowej serii Galaxy S22 Ultra brakuje sporo, ale na tle konkurencji wypada nieźle. W przypadku nagrywania filmów sytuacja wygląda dosyć podobnie. Mamy do naszej dyspozycji oddane możliwość nagrywania w maksymalnie 4K przy 60 klatkach na sekundę. Nie ma opcji 8K, ale tę znajdziemy tylko we flagowych modelach. Galerię zdjęć wykonanych przy pomocy Galaxy Flip 4 znajdziecie poniżej.
Oprogramowanie
Telefon działa pod kontrolą sytemu sygnowanego zielonym robocikiem oznaczonym numerem 12, wraz z autorską nakładką koreańskiego producenta One UI 4.1.1. Dodatkowo mamy do czynienia z zestawem bezpieczeństwa datowany na wrzesień bieżącego roku. Oczywiście jest to stan na chwilę pisania recenzji, ale już teraz wiemy że w niedalekiej przyszłości kolejne urządzenia otrzymają Androida 13 oraz One UI 5.0. Najpewniej nastąpi to do końca roku. Co do samej autorskiej nakładki można ją kochać lub nienawidzić, ale wygląda naprawdę dobrze. Całość działa sprawnie. Mamy również mnóstwo możliwości personalizacji począwszy od wyglądu, po ekran i drugi z wyświetlaczy. Opcji jest cała masa, a również producent stara się na bieżąco aktualizować swoje urządzenia przede wszystkim jeśli chodzi o miesięczne łatki bezpieczeństwa. Wśród preinstalowanych aplikacji prócz tych sygnowanych logiem giganta z Mountain View, mamy jedynie kilka rozwiązań od Microsoftu. Tak to pozostałe są już standardowe typu kalkulator, galeria itd. Pod względem oprogramowania One UI to czołówka, a jeśli chodzi o długość wsparcia producenta jeśli chodzi o aktualizację jest najdłuższą na rynku mobilnych technologii.
Screenshot_20221019_093939_AlwaysOnDisplay
Screenshot_20221019_093946_AlwaysOnDisplay
Screenshot_20221019_093957_AlwaysOnDisplay
Screenshot_20221019_094016_AlwaysOnDisplay
Screenshot_20221019_094030_AlwaysOnDisplay
Screenshot_20221030_160518_Settings
Screenshot_20221030_160542_Settings
Screenshot_20221030_160555_Settings
Screenshot_20221030_160559_Settings
Screenshot_20221030_160609_Settings
Screenshot_20221030_160621_Settings
Screenshot_20221030_160631_Settings
Screenshot_20221030_160636_Settings
Screenshot_20221030_160640_Settings
Screenshot_20221030_160657_Settings
Screenshot_20221030_160704_Settings
Screenshot_20221030_160735_One UI Home
Screenshot_20221030_160742_Wallpaper and style
Screenshot_20221030_160751_Settings
Screenshot_20221030_160756_AlwaysOnDisplay
Zabezpieczenia biometryczne
Galaxy Z Flip 4 naturalnie został wyposażony w zabezpieczenia biometryczne. Tak właściwie mamy do czynienia zarówno z czytnikiem linii papilarnych, jak odblokowaniem przy pomocy twarzy. Jedynie dobry poziom bezpieczeństwa oferuje czytnik linii papilarnych, więc tylko ten element uwzględnię. Czytnik został zaimplementowany do przycisku power. Działa on bardzo dobrze, podczas testów nie miałem problemów z szybkim odblokowaniem telefonu. Co ważne proces konfiguracji jest również szybki i bezproblemowy, więc nie ma mowy by coś nie działało czy wynikły jeszcze jakieś inne problemy.
Multimedia
W przypadku multimediów ekran po rozłożeniu ma bardziej kinowe proporcje. Dzięki czemu oglądanie filmów jest naprawdę przyjemne, dodatkowo część materiałów można oglądać na podzielonym ekranie. Nie są to rozwiązania stricte dedykowane smartfonom składanym, ale Galaxy Flipa 4 dodatkowo można wykorzystywać jako podstawkę. Ekran to zdecydowanie najwyższa półka i tak właściwie tylko notch przeszkadza w najlepszym odbiorze filmów czy seriali. Pod względem multimedialnym najnowszy Galaxy Flip 4 nie jest top of the top, ale myślę że w większości wypadków sprawdzi się przy codziennym korzystaniu z telefonu. Nie mamy tutaj również żadnych dodatkowych fajerwerków, a standardowo dla urządzeń koreańskiego producenta brakuje w tym przypadku wyjścia słuchawkowego mini jack 3,5 mm.
Wydajność oraz gry
Samsung Galaxy Flip 4 został wyposażony w najnowszy układ Qualcomma w jego dodatkowo nowej odświeżonej wersji. Mamy tutaj bowiem Snapdragona 8+ gen 1 wraz z 8 GB pamięci operacyjnej RAM. W takim zestawie oferuje nam on najlepszą wydajność aktualnie dostępna na rynku mobilnych technologii. Pod względem wydajności nie mam do czego się przyczepić. Odpalimy w najwyższych detalach wszystkie, nawet najbardziej wymagające tytuły, a pozostanie nam również nieco wolnej obliczeniowej moc. Co do codziennego korzystania z telefonu tutaj również nie mam żadnych uwag. Całość działa naprawdę szybko, wszelkie aplikacje włączają bez zbędnej zwłoki. Jedynie do czego mogę się przyczepić, że mimo że Qualcomm poprawił temat przegrzewania się tego modelu to widać, że po dłuższym graniu czy stress testach telefon się nagrzewa. Wówczas część mocy obliczeniowej zostaje dla bezpieczeństwa odcięta. Nie są to może jakoś szczególnie częste przypadki, ale mimo wszystko irytujące jest to częste przegrzewanie się urządzenia i brak możliwości skorzystania z pełnej mocy obliczeniowej telefonu. Pełne wyniki benchmarków Galaxy Flip 4 znajdziecie na poniższych screenach.
Łączność
Jak przystało na flagowe urządzenie koreański producent udostępnił na pełny zestaw modułów łączności bezprzewodowej. Począwszy od Wi-Fi, Bluetooth czy 5G. Jest także wsparcie dla eSIM, choć w Polsce nadal nie wszyscy operatorzy wspierają tę technologię. Podczas testów nie doświadczyłem problemów z przypadkowym rozłączaniem się modułów. Całość działa pod tym względem bez zarzutów. W przypadku jakości rozmów również nie miałem problemów. Zarówno mnie jak i rozmówcę było słychać dobrze.
Podsumowanie
Galaxy Flip 4 to nie jest rewolucyjna generacja dla urządzeń mobilnych. Samsung nie zmieniał zbyt wiele w porównaniu do poprzednika, ale mimo wszystko te, które wprowadził idą w dobrym kierunku. Lepsza bateria, więcej elementów związanych z personalizacją małego wyświetlacza. Opcji jest sporo, ale w tej beczce miodu jest też niestety łyżka dziegciu. Cena, mimo iż jest to telefon najtańszy z gamy składanych smartfonów to kosztuje aktualnie około 5000 zł. Na flagowca całkiem sporo, na składanego flagowca cena okazuje się bardziej konkurencyjna. Jeśli nie jesteście w posiadaniu poprzednika, a składany telefon jest Wam niezbędny to ten model jest bardzo dobrym wyborem. Gdy macie poprzednika, myślę że spokojnie możecie poczekać do następnej generacji oznaczonej numerem 5.