PGA 2022 – relacja z imprezy

Poznań Game Arena to zdecydowanie największa impreza dla graczy w tej części Europy. Przez ostatnie lata przez pandemię koronawirusa mocno się sytuacja zmieniła jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju imprezy, targi. W 2020 roku praktycznie w ogóle się nie odbywały. W ubiegłym roku już były, ale często w  wersji okrojonej z pewnymi obostrzeniami. W takim razie 2022 rok był pierwszym, od blisko trzech lat przy którym impreza nie była dodatkowo obwarowana obostrzeniami pandemicznymi. Jak w takim razie wypadły targi PGA 2022? Zapraszam do lektury.

Tegoroczne targi Poznań Game Arena odbyły się dosyć wcześnie, bo w dniach od 7 października aż do 9 października włącznie. Tradycyjnie drzwi eventu otworzono w piątek rano czyli 7 października, dokładnie o godzinie 10. Był to tak zwany VIP Day. Nie był dostępny dla wszystkich, to dzień dla prasy, albo dla tych, którzy chcą zapłacić nieco więcej za bilety. W tym roku za wejście na VIP Day przyszło zapłacić 160 zł, w przypadku normalnego dnia koszt biletu to 50 zł w sobotę, 45 zł w niedzielę, a karnet sobota niedziela to 80 zł. Różnica jest zauważalna, ale też trzeba wziąć pod uwagę, że mimo wszystko znacznie mniej osób jest właśnie w piątek. Jeśli są w ogóle kolejki do stanowisk to niewielkie, więc wszystko bez problemów można w miarę szybko ograć. Miejsce imprezy nie uległo zmianie są to Międzynarodowe Targi Poznańskie. Do naszej dyspozycji oddano chyba też już można powiedzieć standardowo pawilony 5 i 5A, 6 oraz 7, 7A oraz 8 i 8A. Powierzchnia naprawdę spora, choć do maksymalnej jeszcze sporo brakuje. Równocześnie odbywała się impreza Game Industry Conference, ta część była przede wszystkim przeznaczona dla twórców gier i deweloperów. Przechodzimy do mięska czyli samych wystawców.

Tych na targach było całkiem sporo oczywiście nie mogło zabraknąć w tym wypadku Microsoftu, Nintendo czy Ubisoftu, ale do tego dochodziła cała masa innych mniejszych graczy. Ci najwięksi zajmowali główne hale, Osobiście zapadło w pamięci stoisko stworzone przez Rockstar EnergyDrink, ale możliwe że też z tego powodu że było tam najgłośniej. Dla fanów gier stanowisk było przygotowanych całe zatrzęsienie. Jednak w głównej mierze były to tytuły, które już znamy jak chociażby Saints Row, czy Forza Horizon, ale wśród nich można było znaleźć również gry, które jeszcze nie pojawiły się na sklepowych półkach lub pojawiają się w niedalekiej przyszłości czyli System Shock, Goat Simulator 3 między innymi te tytuły mogliśmy ograć przedpremierowo na targach, można było obejrzeć materiały przedpremierowe gry Skull and Bones od Ubisoftu. Dla tych, którzy chcieli ograć tytuły przedpremierowo mimo wszystko nie było zbyt wielu okazji, jednak Ci, którzy chcieli sprawdzić swoje siły w symulatorze samolotu, czy ciężarówki skorzystać z gogli VR mieli ku temu wiele sposobności. Ciekawą strefą była również ta poświęcona mniejszym grom tak zwanym Indie. Tutaj wystawców na metr kwadratowy było najwięcej, ich stoiska były mniejsze, ale za to było ich znacznie więcej i można było ograć tytuły mniej znane, często tworzone z pasją przez małe kilkuosobowe teamy. Wśród twórców był między innymi WhiteMoon, Awesome Games, Warszawska Szkoła Filmowa oraz 11 bits studio, które przyjechało przedpremierowo z tytułem Invicible, którą można było sobie zagrać. Plusem zdecydowanie tej części targów była możliwość porozmawiania bezpośrednio z twórcami gier, a przy tym sami twórcy mogą na żywo sprawdzić jak ich produkcja się w sprawdza w akcji. W kolejnych pawilonach znajdowały się już stoiska związane z PKO Ekstraklasa, która startuje z rozgrywkami gamingowymi, również scena znajdowała się przy tej części wystawienniczej. Tam też można było znaleźć sekcję edukacyjną z różnymi firmami, które zajmą się programowaniem (chociażby Google) czy ogólnie rozwojem, tutaj widać było znacznie młodszych adeptów programowania, którzy budowali najpierw roboty, a później programowali ich zachowanie. Ostatni z pawilonów czyli 5A to przede wszystkim sklepiki, kramy itd. gdzie można było zaopatrzyć się w wszelkiego rodzaju gadżetu, kubeczki czy koszulki. Równocześnie na całej imprezie nie mogło zabraknąć turniejów, konkursów itd. Jednak osobiście jestem całą imprezą nieco zawiedzony nie otrzymałem zbyt wiele tytułów do ogrania przedpremierą, nie było też jednej głośnego tytułu na który każdy chciałby specjalnie przyjechać na targi. W 2019 roku był to Cyberpunk, teraz jednak kilka mniejszych tytułów ale już nie tak znaczących.

Mam wrażenie, że na przestrzeni tych trzech lat PGA niewiele się zmieniło gabarytowo. Brakuje mi nowości „ficzerów”, które mocniej przyciągnęłoby kolejnych nowych graczy.