Problemów związanych z bateriami ciąg dalszy. Od wielu lat użytkownicy sprzętu mobilnego borykają się z przeciętnymi osiągami ogniw implementowanych czy to w smartfonach czy to w smartwatchach. Odkąd piszę o mobilnych technologiach motyw z krótkim działaniem telefonów przewija się non stop. Producenci od lat w tym zakresie nie zaimplementowali żadnej większej, nowatorskiej technologii, która by zmieniła stan rzeczy. Otrzymujemy aktualnie zminiaturyzowane wersje ogniw, dzięki czemu na podobnej powierzchni można upchnąć ich znacznie więcej. Jednak nie ma tutaj żadnych nowych technologii. Mówiono o grafenie, wodorowych ogniwach itd. ale żadna z tych wersji nie ujrzała światła dziennego. Producenci sprzętu wpadli na inny genialny pomysł, zrezygnowali z nowych technologii w kontekście pojemności na rzecz szybkiego ładowania.
W tym zakresie postęp jest faktycznie zauważalny. Zaczynaliśmy z pułapu 5 W, dzisiaj beez żadnych przeszkód mamy możliwość ładowania z mocą nawet 120 czy 150 W. Oszem producenci również mają swoje triki, chociażby podział baterii na dwa osobne ogniwa, dzięki czemu ładują się równocześnie i znacznie szybciej. Podobnych trików jest więcej, ale w tym wszystkim problemem staje się stabilność ogniw i ich nagrzewanie się.
Niejednokrotnie na łamach MobileWorld24.pl miałem okazję pisać na temat wybuchających telefonów, które parzyły swoich właścicieli. Największym echem odbiła się premiera Galaxy Note 7, który borykał się z dużymi problemami w tym zakresie. Finalnie doszło do wycofania tego modelu z rynku, co może tylko świadczyć o powadze problemu. W najnowszych informacjach na szczęście dla użytkownika nie doszło do żadnego wybuchu. Jednak zegarek tak mocno się nagrzał, że mimo wszystko był w stanie poparzyć rękę użytkownika. Mowa w tym momencie o starszym modelu Galaxy Active 2, który oparzył właściciela podczas snu. Tutaj zdania co do oparzenia są podzielone, po części może być to spowodowane silną reakcją alergiczną na nikiel, która w połączeniu z mocnym nagrzaniem się urządzenia mogła doprowadzić do takiego efektu.
Jak wygląda sprawa u Was? Urządzenia, z których korzystacie na co dzień też tak mocno się przegrzewają?
Źródło: pocketnow.com