Wyścig technologii trwa w najlepsze. Każdy producent chce rok do roku bić kolejne rekordy sprzedaży swoich urządzeń, a przy okazji gonić konkurencję. Jednak ostatnie kilka, kilkanaście miesięcy utrudniają rozwój firmy pod tym względem. W przypadku nowych technologii aktualnie bardzo dużym problemem jest brak półprzewodników do produkcji wszelkiej maści elektroniki. Po drugi pandemia, która również zablokowała wiele rynków światowych. Po trzecie wojna w Ukrainie, która również przyczyniła się w mniejszym lub większym stopniu do zmian wśród producentów.
Powyższe punkty zdecydowanie utrudniają sprzedaż urządzeń, a gdy dodamy cały czas całkiem spory popyt na smartfony okazuje się, że dostępność jest utrudniona. W przypadku nadchodzących wielkimi krokami nowych iPhone’ów 14 może okazać się, że ich kupno będzie bardzo trudne w szczególności na samym początku od premiery. Według przeciekowych informacji Apple został po części zmuszony do zmniejszenia ilości zamawianych podzespołów aż o 20 milionów. Co może oznaczać dwie rzeczy – wyższe ceny startowe urządzeń, a przy okazji znacznie utrudniona dostępność.
Oczywiście jak na razie są to tylko plotki. Do premiery iPhone 14 jest jeszcze naprawdę sporo czasu, ale pod tym względem jeśli decyzje zapadły już musimy się liczyć, że nowa generacja urządzeń od giganta z Cupertino będzie towarem deficytowym.
Źródło: gsmarena.com