Oj dawno na łamach MobileWorld24.pl nie było publikowanej recenzji tabletu. Jeszcze dobre kilka lat temu nie ilość tabletów, które pojawiały się na sklepowych półkach nie można było narzekać. Teraz jednak sytuacja uległa mocniej zmianie. Choć jest lepiej niż dwa lata czy trzy lata temu to mimo wszystko do lat świetności tabletów daleka droga. Dlatego tym bardziej cieszyłem się, że wpadł w moje ręce najnowszy model od chińskiego producenta czyli Xiaomi Pad 5. Jak sprawuje się w praktyce? Przekonacie się czytając poniższą recenzję.
Zawartość pudełka oraz specyfikacja
Jak przystało na urządzenie z wyższej półki zyskujemy opakowanie całkiem sporych rozmiarów. W którym notabene nie znajdziemy zbyt wielu elementów. Bo tak właściwie prócz samego tabletu do naszej dyspozycji oddano jedynie ładowarkę wraz odczepialnym kablem USB typu C. W sumie brakuje mi tylko do pełni szczęścia jakiegoś dodatkowego dedykowanego etui, ale musimy się uzbroić już w sami. Co nie jest zaskoczeniem, bo konkurencja takich elementów nie dodaje do swoich urządzeń. W przypadku rysika sytuacja wygląda również podobnie. Jeśli chcemy z niego korzystać musimy go kupić na własną rękę.
W przypadku specyfikacji Xiaomi Pad 5 mamy do czynienia z praktycznie topowym sprzętem. Co prawda jest nie mamy Snapdragona 888, ale z drugiej strony nieco tylko słabszy układ Snapdragon 860 wraz z 6 GB pamięci operacyjnej RAM. W Polsce mamy dostępny wariant z 128 GB pamięci wewnętrznej. Do tego dochodzi jeszcze duży 11 calowy wyświetlacz pracujący z rozdzielczością 2560×1600 pikseli i wsparciem dla odświeżania 120 Hz. Specyfikację uzupełnia bateria o pojemności 8720 mAh i aparaty główny 13 Mpx oraz od frontu 8 Mpx. Xiaomi Pad 5 jak na tablet wygląda naprawdę bardzo dobrze. Pełną specyfikację urządzenia znajdziecie w tabelce poniżej.
Jakość wykonania oraz design
Design urządzenia został przygotowany na modłę aktualnych smartfonów. Mamy dosyć kanciaste krawędzie. Średniej wielkości wyspę na główny aparat. Do tego dochodzą plastikowe plecki, które są wykonane z materiałów dobrej jakości. Miałem okazję testować wersję białą z mocno gradientową, mieniącą się obudową. Całość wygląda naprawdę ciekawe. Jest też wersja bardziej stonowana, szara dostępna w sprzedaży. Pod względem designu Xiaomi nie w żaden sposób nie wyszło spoza aktualne schematy podobnych urządzeń, ale tak na dobrą sprawę nie mam do czego się przyczepić. Wszystkie elementy są wykonane z materiałów dobrej jakości. Nie ma też mowy, by którykolwiek z nich skrzypiał nawet przy większym nacisku.
Od frontu mamy duży 11 calowy wyświetlacz, który w pionowej orientacji na górnej krawędzi ma umieszczony przedni obiekty aparatu. Co ważne nie jest on w formie notcha, więc nie zabiera przestrzeni roboczej samego wyświetlacza. Standardowo najwięcej elementów umieszczono na krawędziach tabletu. Na dolnej znajdziemy dwa głośniki, mikrofon oraz wyjścia USB typu C. Vis a vis na górnej znajdziemy kolejne dwa głośniki oraz drugi z mikrofonów oraz klawisz power. Na lewej krawędzi mamy umieszczono łącze magnetyczne. Na prawej z kolei mamy przycisk służący regulacji głośności. Plecki urządzenia to główny aparat wraz z diodą doświetlająca LED. Nie ma mamy tutaj już żadnych konkretnych dodatków.
Ekran
Do naszej dyspozycji oddano duży 11 calowy wyświetlacz, który pracuje z maksymalną rozdzielczością 2560×1600 pikseli co daje zagęszczenie na poziomie 274 ppi. Dodatkowo mamy jeszcze wsparcie dla odświeżania 120 Hz, a to wszystko wykonane w technologii IPS. Osobiście liczyłem, że chiński producent pokusi się o implementację rozwiązania bazującego na AMOLED. Jakość wyświetlanego obrazu ogólnie jest dobra, choć do wcześniej wspomnianych amoledów zdecydowanie brakuje. Xiaomi musiało gdzieś nieco oszczędzić by tablet był w dobrej cenie. Oczywiście braki w jakości wyświetlanego obrazu trochę tuszuje wysokie odświeżanie ekranu 120 Hz, a także HDR10, więc pod tym względem całość wygląda naprawdę dobrze. Dodatkowo mamy zaprzęgniętą technologię TrueTone, która reaguje i zmienia parametry wyświetlacza do warunków zewnętrznych i Dolby Vision. Widać, że Xiaomi wszystkie braki hardware’owe samego ekranu naprawia oprogramowaniem. Powiem szczerze, że przy włączonych wszystkich tych funkcjach wyświetlacz wypada naprawdę bardzo dobrze. Do flagowców oczywiście brakuje, ale mimo wszystko wśród urządzeń do 2000 zł pozytywnie się wyróżnia. Może mogę się przyczepić tylko do jasności wyświetlacza, bo przy dużym nasłonecznieniu nieraz trochę tracił na ostrości, ale tak poza tym nie odnotowałem żadnych problemów z wyświetlaczem. Ponownie jak to ma miejsce w smartfonach w ustawieniach tabletu można znaleźć sporo opcji personalizacji.
Bateria
Do naszej dyspozycji oddano naprawdę pojemne ogniwo 8720 mAh. Do tego dochodzi technologia szybkiego ładowania. Na papierze możemy tablet ładować z maksymalną mocą 33 W, natomiast w praktyce w zestawie mamy ładowarkę o mocy maksymalnie 22,5 W. Szkoda, że Xiaomi nie pokusiło się o dodanie do zestawu mocniejszej ładowarki, choć ładowanie Xiaomi Pad 5 trwa i tak trwa dosyć krótko bo około 2,5 godziny. W przypadku długości działania na jednym ładowaniu podczas standardowego korzystania z urządzenia czyli przeglądania internetu, social media i okazyjnie oglądanie seriali na Netflixie/HBO GO mamy spokojnie trzy dni działania. Gdy jednak dołączymy do tego jeszcze dodatkowo granie w gry, czas ten mocno się skraca. Jest to normalne i niestety wszelkie gry są mocno zasobożerne pod tym względem. Jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić dostępu do baterii nie mamy. Całość jest stworzona z jednej bryły.
Aparat
W przypadku tabletów aparaty nie są najważniejszym elementem i tak na dobrą sprawę są jedynie dodatkiem do całego urządzenia. Nie inaczej jest w przypadku Xiaomi Pad 5. Mamy dwa aparaty. Główny 13 Mpx oraz frontowy 8 Mpx. W przypadku tabletów sprawa aparatu to zdecydowanie drugorzędny dodatek. Najczęściej najważniejsze to, że w ogóle robi zdjęcia. Co do ich jakości można je porównać do budżetowych telefonów, nie ma tutaj niczego co by szczególnie pozytywnie zaskoczyło. Przy dobrym oświetleniu jeszcze wyglądają jako tako, ale gdy już pogorszą się warunki oświetleniowe widać spory spadek na jakości samych fotek. W przypadku nagrywania filmów to tutaj maksymalnie możemy nagrywać w jakości 4K w 30 klatkach na sekundę. Choć podobnie jak to miało miejsce w przypadku zdjęć do ich jakości mam nieco zastrzeżeń. Xiaomi jednak zdecydowało się na dodanie szerszej ilości opcji w przypadku robieniu zdjęć dokumentom, co akurat się chwali i sami użytkownicy częściej z takiego trybu będą korzystać niż z kolejnego nowego „ficzeru”. Pod względem oprogramowania nie mamy tutaj zbyt dużych fajerwerków. Ci z Was, którzy mieli styczność już wcześniej z MIUI od razu się odnajdzie. Wszystkie elementy są na miejscu i odnalezienie nawet tych bardziej zaawansowanych funkcji nie sprawia problemów. Poniżej znajdziecie galerię zdjęć wykonanych przy pomocy Xiaomi Pad 5.
Oprogramowanie
Xiaomi Pad 5 działa pod kontrolą systemu sygnowanego zielonym robocikiem oznaczonym numerem 11. Do tego oczywiście dochodzi jeszcze autorska nakładka chińskiego producenta czyli MIUI 12.5.8 wraz pakietem bezpieczeństwa datowanym na październik bieżącego roku. Oczywiście jako, że jest to nowe urządzenie to mamy niemal pewność, że dostanie MIUI 13 wraz z Androidem 12. Jednak kiedy to nastąpi tego dokładnie nie wiemy. Lista urządzeń, która ma zostać zaktualizowana jest całkiem długa. Co do MIUI wersja, którą miałem okazję testować była zmodyfikowana pod tablet. Otrzymaliśmy między innymi lepszą możliwość zarządzania kilkoma oknami, a także trochę inne zarządzanie otwieranymi oknami nowych aplikacji. Widać, że Xiaomi przygotowało oprogramowanie z myślą o tablecie. Jednak zmiany nie są rewolucyjne, dzięki czemu każdy kto miał styczność z Androidem i MIUI wcześniej odnajdzie się w nawigacji po Xiaomi Pad 5 w mgnieniu oka. Xiaomi już od dłuższego czasu nie przeładowuje swoich urządzeń dodatkowymi aplikacjami. Podobnie jest w przypadku tego tabletu. Owszem prócz podstawowego pakietu od Google’a, mamy jeszcze między innymi Netflixa czy WPS Office. Jednak nie jest tego dużo, a rozwiązania są naprawdę przydatne w codziennym korzystaniu z tabletu.
Screenshot_2021-12-07-23-33-58-423_com.miui.home
Screenshot_2021-12-07-23-34-07-896_com.miui.home
Screenshot_2021-12-07-23-34-15-450_com.miui.home
Screenshot_2021-12-07-23-34-40-597_com.miui.home
Screenshot_2021-12-07-23-34-58-100_com.android.settings
Screenshot_2021-12-07-23-35-06-243_com.android.settings
Screenshot_2021-12-07-23-35-13-634_com.android.settings
Screenshot_2021-12-07-23-35-19-983_com.android.settings
Screenshot_2021-12-07-23-35-25-729_com.android.settings
Screenshot_2021-12-07-23-35-29-846_com.android.settings
Screenshot_2021-12-07-23-35-34-518_com.android.settings
Screenshot_2021-12-07-23-35-38-666_com.android.thememanager
Screenshot_2021-12-07-23-35-44-510_com.android.settings
Screenshot_2021-12-07-23-35-54-762_com.miui.screenrecorder
Screenshot_2021-12-07-23-36-01-851_com.android.settings
Screenshot_2021-12-07-23-36-06-698_com.android.settings
Screenshot_2021-12-07-23-36-40-068_com.miui.home
Screenshot_2021-12-07-23-36-52-059_com.mi.android.globalFileexplorer
Screenshot_2021-12-07-23-36-19-152_com.miui.home
Screenshot_2021-12-07-23-37-35-907_com.android.camera
Screenshot_2021-12-07-23-37-59-973_com.miui.weather2
Biometria
W przypadku Xiaomi Pad 5 zrezygnowano z implementacji czytnika linii papilarnych. Nie mamy go ani w przycisku power, ani w samym ekranie. Szkoda, że Chińczycy zrezygnowali z tego rozwiązania, ale z drugiej strony trzeba wziąć pod uwagę, że w przypadku tego typu urządzeń zdecydowanie najwygodniejsze rozwiązanie to korzystanie z czytnika pod ekranem, a to niestety też zauważalnie podbija koszty sprzętu. Stąd najpewniej taka, a nie inna decyzja Xiaomi.
Multimedia
Pod względem multimedialnym Xiaomi się postarało. Po pierwsze dzięki dużemu wyświetlaczowi HDR10 oraz kilku rozwiązaniach programistycznych oglądanie filmów, seriali jest bardzo przyjemne. Warto też dodać, że mamy również po stronie dźwięku zaprzęgniętą technologię Dolby Vision Atmos i dźwięk z czterech głośników robi bardzo dobre wrażenie. Głośniki są głośne, a dźwięk przyjemny. Nie mamy również metalicznego pogłosu. Całość brzmi naprawdę bardzo dobrze. Do pełni szczęścia tak na dobrą sprawę brakuje przede wszystkim wyjścia słuchawkowego mini jack 3,5 mm, ale tutaj musimy korzystać albo z przejściówek z USB typu C, albo w wersji bezprzewodowej. Mimo wszystko dźwięk jest na dobry, wysokim poziomie.
Wydajność oraz gry
Xiaomi zdecydowało się na implementację w swoim tablecie Snapdragona 860 wraz z 6 GB pamięci RAM. Taki zestaw bez najmniejszych problemów powinien wystarczyć do codziennych zastosowań takiego urządzenia. Choć osobiście wolałbym 8 GB RAMu, który daje nieco większy zapas pamięci szczególnie gdy działamy na kilku aplikacjach. Mimo to tablet przy codziennym korzystaniu w ogóle nie dostaje zadyszki. Wszelkie aplikacje, czy gry uruchamiają się niemal natychmiast. Również z ich działaniem nie odnotowałem problemów. W przypadku gier nie ma z nimi najmniejszych problemów, uruchomimy wszystkie najważniejsze i najbardziej wymagające tytuły jakie znajdziemy na systemem sygnowanym zielonym robocikiem. Choć przez duży ekran nie we wszystkie produkcje będzie wygodnie grać. Poniżej znajdziecie wyniki benchmarków z poszczególnych aplikacji.
Łączność
Xiaomi Pad 5 został wyposażony w podstawowe moduły bezprzewodowe są to Bluetooth i Wi-Fi, brakuje tutaj między innymi GPS i pochodnych rozwiązań – NFC czy slotu na kartę SIM (eSIM). Szkoda, że Chińczycy nie przygotowali odpowiedniej wersji z właśnie z modułem 5G. Wówczas takie rozwiązanie byłoby zdecydowanie bardziej autonomiczne, a tak większość funkcji jest powiązana z działaniem Wi-Fi. Brak NFC można przeboleć, bo płaceniem tabletem mimo wszystko nie należy do najwygodniejszych, a z kolei brak GPS, Glonass itd. to zdecydowanie bardziej doskwierający brak. Bo Ci z Was, którzy chcieli korzystać z Xiaomi Pad 5 jako nawigacji rozczarują się mocno. Mimo to podstawowy Wi-Fi oraz Bluetooth dają radę. Podczas testów nie miałem problemów z rozłączaniem się modułów czy innych problemów.
Podsumowanie
Xiaomi Pad 5 to udany tablet, który oferuje bardzo przyzwoitą wydajność i dobre wykonane w przystępnej cenie. Za 1700 zł otrzymujemy pełnoprawny tablet, owszem z drobnymi brakami, ale za te pieniądze trzeba się liczyć z kompromisem. Mimo wszystko urządzenie jako wsparcie w codziennej pracy jak najbardziej się nada i będzie się świetnie sprawowało, również jako multimedialne centrum rozrywki.