galaxy s21

Czy warto wymieniać Samsunga Galaxy S10 na Galaxy S21?

Technologia idzie cały czas do przodu. Mimo to na papierze w technologiach mobilnych nie zadziało się w ostatnim czasie zbyt wiele nowego. Jakiś czas temu zacząłem się zastanawiać czy warto swojego już dwuletniego flagowca czyli Samsunga Galaxy S10 wymienić na najnowszy telefon od koreańskiego producenta – Galaxy S21. Do tej pory Galaxy S10 sprawdza się u mnie świetnie, ale moje geekowskie serce zapragnęło zmiany. Dlatego też bardzo dobrze się zbiegło w czasie, że otrzymałem kilka tygodni temu sampla testowego Samsunga Galaxy S21. Dzięki temu wiem, czy warto wymieniać Galaxy S10 na najnowszy model. Zapraszam do lektury.

Design

Ten element to sprawa indywidualna. Jeśli chodzi o najnowszego flagowca to zmian jest co najmniej kilka. Po pierwsze mamy zupełnie płaski wyświetlacz. Ekran również pracuje adaptacyjnie z różnym odświeżaniem (60 Hz lub 120 Hz). Po drugie duża wyspa z miejscem na wszystkie obiektywy. Plecki urządzenia są teraz plastikowe, co raczej trzeba zaliczyć na minus w porównaniu do szklanych z Galaxy S10. Plusem natomiast mogą być mniejsze ramki wokół ekranu. Galaxy S21 z kolei brakuje wyjścia słuchawkowego mini jack 3,5 a Galaxy S10 był ostatnim telefonem z tego typu wejściem z linii Galaxy S. Takich elementów, które zmieniły się po dwóch latach jest więcej, choć pozostałe modyfikacje to raczej kosmetyka.

Aparat

Najwięcej elementów zmieniło się w kontekście aparatów. Zarówno w jednym i drugim telefonie mamy do czynienia z potrójnym obiektywem. Galaxy S10 korzysta z głównego oczka 12 Mpx ze zmienną przysłoną. Do tego dochodzi 12 Mpx i 16 Mpx odpowiednio teleobiektyw i szerokokątny. Galaxy S21 jest pod tym względem zdecydowanie mocniejszy bowiem ma 64 Mpx teleobiektyw, a pozostałe dwa to również 12 Mpx „oczka”. Choć ich parametry są nieco bardziej podrasowane. Jak to wygląda w przypadku obu urządzeń jeśli chodzi o jakość zdjęć? Na pierwszy rzut oka zmiany nie są duże. Lepsze odwzorowanie kolorów, więcej szczegółów, lepiej dopracowany tryb nocny. Całość wygląda na pierwszy rzut oka bardzo podobnie i moim zdaniem przejście na droższego flagowca jak na razie nie jest grą wartą świeczki. Tym bardziej, że wszystkie nowości związane z oprogramowaniem aparatu zostaną również zaimplementowane w kolejnej łatce na Samsungu Galaxy S10.

Wydajność

Pod względem ilości pamięci RAM nie zmieniło się zbyt wiele. Jest to również 8 GB pamięci i również 128 GB pamięci wbudowanej. Jedyną większą różnicą będzie wydajność samego układu w przypadku Galaxy S10 mieliśmy do czynienia z Exynosem 9820. W najnowszej generacji mamy do czynienia z Exynosem 2100. Owszem różnica jest widoczna, ale tak na dobrą sprawę przede wszystkim w benchmarkach. Dwuletni Galaxy S10 jak najbardziej daje radę i nie ma problemu z wydajnością. Lepiej to wszystko wygląda w samym Galaxy S21 chociażby ze względu na wyższą częstotliwość odświeżania ekranu – wszelkie animacje i przesuwanie ekranów jest bardziej płynne.

Czy warto przenosić się na Galaxy S21 mając Galaxy S10? Moim zdaniem zdecydowanie nie, większość zmian i nowości związanych z samym oprogramowaniem pojawi się lada moment również na Galaxy S10, a zmiany w hardwarze są, ale nie są warty ceny dopłaty do nowszego modelu. Nadal Galaxy S10 ma bardzo dobre parametry  i zapewnia płynną pracę nawet przy korzystaniu z różnych aplikacji równocześnie. Warto dodać, że Samsung obiecał trzyletnie wsparcie dla swoich flagowców, więc najpewniej i w przyszłym roku Galaxy S10 dostanie aktualizacje do Androida 12 i nowego One UI. Minusem zdecydowanie będzie przeciętna bateria, która po pewnym czasie będzie musiała zostać wymieniona, ale mimo to w przypadku Galaxy S21 nie ma takiego przeskoku technologicznego.