W związku z tym, że premiera najnowszych flagowców koreańskiego producenta zbliża się wielkimi krokami od pewnego czasu jesteśmy zalewani kolejnymi przeciekowymi informacjami związanymi z nowościami, jakie wprowadzone zostaną do najnowszej generacji flagowców Samsunga. Co prawda najświeższe informacje nie przynoszą radykalnych zmian.
Na pierwszy rzut oka najnowsze rendery potwierdzają to co wiedzieliśmy od pewnego czasu. Samsung Galaxy S21nie przyniesie ze sobą ogromnej wizualnej rewolucji. Owszem zmiany są ale nie są szczególnie duże. Widać przede wszystkim bardziej zaostrzone krawędzie, przypomina to nieco design najnowszej generacji iPhone’ów. Co niektórzy mogą traktować jako wadę inni jako zaletę. Nowością jest również umieszczenie dużej wyspy z aparatami praktycznie od samej krawędzi urządzenia. Cóż moim zdaniem ta sprawa jest bardziej dyskusyjna, ale z renderów też ciężko wszystko odczytać. Jednak największą nowością będzie ilość startowych kolorów. Na renderach sumarycznie jest ich aż 5 między innymi fioletowy, bladoróżowy czy podstawowy czarny. Do tej pory Samsung był raczej oszczędny jeśli chodzi o wersje kolorystyczne swoich telefonów, najczęściej były to maksymalnie trzy wersje, a jeśli pojawiały się kolejne to tylko w edycjach specjalnych.
Jak na razie nie wiemy kiedy dokładnie zadebiutuje nowa generacja urządzeń od Samsunga. Plotki w tym wypadku wzajemnie się wykluczają, bowiem początkowo była mowa o początku przyszłego roku. Czyli jakieś dwa miesiące wcześniej niż standardowo, natomiast teraz ostatnie plotki wskazują, że telefony zaprezentowane oficjalnie zostaną w marcu czyli tak jak zwykle.
Czekacie na najnowsze urządzenia Koreańczyków? Galaxy S21 będzie rewolucją czy jednak tylko ewolucją? Dajcie znać co sądzicie w komentarzach.
Źródło: gsmarena.com