Google wypuszcza najpopularniejszą przeglądarkę internetową w kilku wydaniach. Zanim jakaś nowość pojawi się w stabilnym wydaniu, jest ona testowana w Chrome Beta. Przed Betą mamy jeszcze kanał Dev, a na samym początku, stoi obdarzony złotą ikoną Chrome Canary. Naturalnie ten ostatni kanał jest przeszukiwany po wydaniu nowej wersji. Tam należy się doszukiwać nadchodzących funkcji i zmian, które mogą po jakimś czasie trafić do stabilnego Chrome.
Aktualną stabilną wersją Chrome jest 84, kanał Canary ma obecnie do czynienia z numerkiem 86. Jedną z nowości wprowadzonych w wersji 86 dla systemu Android jest planowanie pobierania. Funkcja nie działa domyślnie, aby móc z niej skorzystać należy włączyć dwie flagi:
Wystarczy, że wpiszemy w przeglądarce chrome://flags, tam będziemy mogli odszukać flagi po nazwie aby je aktywować. Później należy już tylko uruchomić od nowa przeglądarkę i wypróbować funkcję.
Od tego momentu przy każdej próbie (chyba, że ustawimy którąś z opcji jako domyślną) przeglądarka wyświetli okno dialogowe pytające kiedy chcemy pobrać plik. Możemy wybrać opcje: Teraz, Na Wi-Fi lub Wybierz datę i godzinę. Wybór trzeciej opcji otworzy okno z kalendarzem, a po wybraniu daty zegar, na którym wybierzemy godzinę.
Takie rozwiązanie może się okazać przydatne kiedy np. chcemy pobrać jakiś duży plik, ale mamy wolne łącze internetowe. Możemy pobrać plik przez noc, a nowa funkcja umożliwi nam zaplanowanie pobierania. Dzięki temu sami nie musimy pamiętać o tym aby włączyć pobieranie przed snem. Możemy także skorzystać z drugiej opcji i kazać przeglądarce automatycznie pobrać plik kiedy połączymy się z Wi-Fi. Pozwoli nam to uniknąć wykorzystania mobilnego pakietu internetowego jeśli mamy go niewiele.
Gigant z Mountain View najprawdopodobniej wprowadzi funkcję na stałe. Chociaż obecność funkcji w kanałach testowych nie musi oznaczać, że trafi ona ostatecznie do wydania stabilnego. Dziś planować pobieranie mogą jedynie użytkownicy Androida, ale obecność funkcji z pewnością rozszerzy się z czasem.
Musicie przyznać, że gigant z Mountain View „trochę” za późno pomyślał o takiej funkcji, bo czasy wolnego internetu i mikroskopijnych pakietów mobilnego internetu raczej przeminęły. Dziś już mało kto musi pobierać kilku-gigabajtowe pliki przez noc, ani czekać z pobieraniem do powrotu do domu. Lepiej późno niż wcale.