W ostatnim czasie najpopularniejszym segmentem cenowym stała się półka cenowa do 1500 złotych. Nic w tym dziwnego – tutaj praktycznie każdy znajdzie smartfon odpowiedni do swoich wymagań. Według mnie najmniej istotnym budżetem w świecie smartfonów jest przedział 2500-3000 zł. Tutaj znajdziemy m. in. dzisiejszego gościa – Samsunga Galaxy S10 Lite. Czy ma on szansę zwrócić na siebie uwagę odbiorców? Zapraszam do lektury recenzji.
Zawartość pudełka i specyfikacja
Pudełko, w którym dociera S10 Lite jest dość standardowe dla producenta – czarne z lekkimi zdobieniami w postaci nazwy modelu. Zestaw dołączony do smartfona zawiera: szybką ładowarkę 5V – 3A, kabel z wejściem USB-C na obu końcach, a także słuchawki z wejściem USB-C. Zestaw ten jest poprawny – brakuje jedynie podstawowego etui.
Patrząc na specyfikację S10 Lite można uznać, że Samsung starał się zrecyklingować pozostałe na magazynie podzespoły. Za największy plus można uznać exflagowy procesor Qualcomm Snapdragon 855. W przypadku Samsunga wiele oczekuję się także po ekranie Super AMOLED Plus. Specyfikacja zatem plasuje smartfon lekko poniżej poziomu exflagowców.
Jakość wykonania i design
Zewnętrze smartfona może budzić mieszane uczucia. Front pokryto szkłem Corning Gorilla Glass nieznanej generacji, natomiast ramka najpewniej zostałą wymiana z aluminium. Zastrzeżenie budzą jednak plecki – wykonano je z plastiku, zgrabnie nazwanego przez producenta „3D Glasstic”. Po tej cenie moglibyśmy wymagać szkła na pleckach.
Oglądając smartfon dookoła, po prawej stronie znajdziemy przyciski regulacji głośności i włącznik, natomiast na lewej krawędzi umieszczono tackę na karty SIM (2x nanoSIM lub nanoSIM + MicroSD do 1TB). Na dolnej krawędzi umieszczono złącze USB-C i głośnik.
Design smartfona budzi raczej dobre wrażenie. W mojej niebieskiej wersji kolorystycznej smartfon wygląda elegancko, łapie jedynie lekkie refleksy pod światłem. Dla osób wolących nosić smartfon bez etui obowiązkiem stanie się ściereczka w kieszeni – S10 Lite łapie mnóstwo odcisków palców, a ze względu na zastosowanie plastiku są one dość trudne w wyczyszczeniu. Pamiętajmy także, że plastik dużo łatwiej łapie drobne ryski i przetarcia.
Na pewno nie można mieć zastrzeżeń do frontu – tutaj ogromny wyświetlacz pokrywa znaczną część frontu, a ramki są niewielkie z każdej strony – podbródek jest jedynie delikatnie grubszy. Otwór na aparat frontowy ułożony centralnie także nie powinien przeszkadzać i drażnić oczu estetów.
Z tyłu smartfona jedynym jakkolwiek wyróżniającym się elementem jest wyspa na aparaty – obszerna i w każdej wersji kolorystycznej czarna, a dodatkowo poszerza ją napis „OIS”. W efekcie nie jest tak brzydka jak w S20 Ultra, lecz to na pewno jedna z brzydszych. Smartfon pomimo swoich rozmiarów dobrze leży w dłoni, a krawędzie są dość ostre.
W efekcie S10 Lite nie należy odmawiać urody – smartfon może się podobać wielu osobom. Po tej cenie należałoby oczekiwać lepszych materiałów wykonania – w świecie Samsunga szkło nadal zarezerwowane jest dla smartfonów klasy premium.
Wyświetlacz
Front smartfona pokrywa wyświetlacz o przekątnej 6,7 cala o rozdzielczości 1080 x 2400 pixeli, która daje zagęszczenie na poziomie 393 punktów na cal. Ekran pokrywa ponad 88% frontu, a wykonany został w technologii Super AMOLED Plus. Ekran ten posiada także wsparcie dla HDR10+.
Wyświetlacz jak najbardziej należy zaliczyć po stronie atutów S10 Lite. Za sprawą matrycy Super AMOLED kolory są bardzo żywe i nasycone, a czernie – wręcz perfekcyjne. Jasność maksymalna jak i minimalna także nie pozostawia zarzutów, a używanie smartfona w pełnym słońcu nie sprawi problemu. Z racji matrycy smartfon posiada także praktyczny always-on-display, konfigurowalny na wiele sposobów w ustawieniach.
W efekcie wyświetlacz Samsung Galaxy S10 Lite sprawia bardzo pozytywne wrażenie podczas użytkowania.
Bateria
Za jedną z mocniejszych stron urządzenia należy uznać baterię. Zastosowane ogniwo ma pojemność 4500 mAh i sprawuje się dobrze. Smartfon bez problemu wytrzyma jeden dzień solidnego użytkowania, a mniej intensywnym cyklu dwa dni są możliwe do osiągnięcia. Zważywszy na podzespoły i prądożerny ekran uważam to za atut.
Zastrzeżeń nie budzi także zasilacz dołączony do zestawu – ładowarka jest 25 W i ma natężenie 5V – 3A. Po 15 minutach ładowania smartfon zyskuje 20-25% energii, a ładowanie do pełna zajmuje mniej więcej 70 minut. Wynik ten jest zatem dobry jak na dzisiejsze standardy.
Aspekt baterii i jej ładowania należy zatem zaliczyć po stornie plusów urządzenia.
Aparat fotograficzny
Na ogromnej „wyspie” z tyłu urządzenia zmieściły się trzy obiektywy aparatu. Główna matryca ma rozdzielczość 48 Mpx, przysłonę f/2.0 i wspierana jest przez optyczną stabilizację obrazu. Dodatkowe obiektywy to: szerokokątny 12 Mpx o przysłonie f/2.2 i polu widzenia 123°, oraz obiektyw macro 5 Mpx z przysłoną f/2.4. Cieszy fakt, że producent walczy tutaj na ilośc obiektywów np. poprzez dodanie zbędnego czujnika głębi.
Interfejs aplikacji aparatu jest klasyczny i dobrze znany dla każdego, kto w ostatnim czasie miał jakąkolwiek styczność ze smartfonadmi Samsunga. Przy spuście migawki znajdziemy przełącznik pomiędzy obiektywem szerokokątnym i głównym. Obok trybów umieszczono także włącznik trybu podbijania kolorów zdjęć. Wśród trybów na pochwałę zasługują przede wszystkim Pro i nocny.
Przejdźmy zatem do jakości wykonywanych zdjęć. Te wykonywane w słoneczny dzień będą znakomite – ich szczegółowość jest bardzo wysoka, kolory są bardzo żywe i nasycone, ale jednocześnie nieprzesadzone. Zdjęcia wykonywane obiektywem głównym i szerokokątnym nie różnią się znacząco od siebie. Aparat macro radzi sobie całkiem dobrze i nie ma problemów z łapaniem ostrości. W efekcie dzienne zdjęcia są zachwycające i wielu osobom zaimponują plastyką barw i szczegółowością.
20200621_152545
20200621_152541
20200621_153433
20200621_153440
20200621_153748
20200621_153753
20200621_154008
20200621_154013
20200621_154354
20200621_154358
20200621_154548
20200621_154554
20200621_155736
20200621_155742
20200621_155950
20200621_155954
20200621_161212
20200621_161217
20200621_161241
20200621_161246
20200621_154509
20200621_153509
20200621_153521
20200621_154526
Nocne fotografie także nie wypadają najgorzej. Wprawdzie spada ich szczegółowość, lecz nadal reprezentują sobą dobry poziom. Zdjęcia z głównego obiektywy, po użyciu trybu nocnego, wychodzą jasne i zobaczymy na nich sporo detali. Po obiektyw szerokokątny zalecam nie sięgać po zmroku, gdyż jego efekty są słabe. Nocne zdjęcia są zatem na dobrym poziomie, lecz nietrudno znaleźć w tej cenie lepszy fotosmartfon.
S10 Lite radzi sobie z nagrywaniem filmów w rozdzielczości 4K przy 60 kl./s, lecz dostępna na pasku włączników stabilizacja ujęcia działa do rozdzielczości FHD. Filmy jednak zyskują dużą pochwałę – są bardzo płynne i szczegółowe, a ich kolory, podobnie jak na zdjęciach, są żywe i nasycone. Na plus zaliczam także możliwość zmiany obiektywów podczas nagrywania. Stabilizacja ujęć także nie jest najgorsza i radzi sobie z drobnymi drganiami dłoni. W tym aspekcie S10 Lite także ukazuje się z dobrej strony.
Aparat frontowy ma rozdzielczość 32 Mpx i przysłonę f/2.2. Efekty jego pracy także zasługują na pochwałę – kolory są żywe i nasycone, a szczegółowość jest wysoka. W trybie portretowym nie zauważyłem żadnych problemów z odcinaniem drugiego planu od pierwszego. Selfie zatem wypadają bardzo dobrze.
Podsumowując, aspekt aparatu wypada w tym smartfonie bardzo dobrze. Smartfon pozwoli na uchwycenie wakacyjnych widoków w wysokiej jakości, a i w nocy nie zawiedzie większości użytkowników. Wszytko wypada zatem tutaj bardzo dobrze, lecz jest jedno „ale” – w niższej cenie jesteśmy w stanie kupić exflagowego Huawei P30 Pro, który bez problemu pokona dzisiejszego gościa. Efekty fotograficzne zaliczam zatem na plus, lecz nie można powiedzieć, że są najlepsze w cenie smartfonu.
Zabezpieczenia biometryczne
Jak przystało na dzisiejsze standardy, w S10 Lite znajdziemy dwie opcje zabezpieczenia dostępu do smartfona. Pierwsza to skaner linii papilarnych, zaszyty pod ekranem. Jego szybkość działania zaliczam na plus – to jedno z szybszych rozwiązań tego typu jakie testowałem. Celność także jest wysoka, a zatem nie mam się do czego przyczepić.
Kamerka frontowa może być także wykorzystana jako skaner wizerunku twarzy. Ta opcja jest oczywiście mniej bezpieczna, lecz jej szybkość zaliczam po stronie zalet, a dodatkowo skaner jest stosunkowo dokładny i celny.
Obie opcje wypadają zatem bardzo dobrze, a zabezpieczenie dostępu do smartfona nie powinno sprawić problemów.
Oprogramowanie
Samsung Galaxy S10 Lite w trakcie testu pracował na systemie operacyjnym Android 10 przykrytym nakładką producenta One UI 2.1. Poprawki bezpieczeństwa były świeże – z maja 2020 roku.
„Samsungowy” interfejs One UI to na pewno najlepsza z do tej pory dostępnych nakładek od koreańskiego producenta. Ingeruje ona znacząco w działanie smartfona i pozwala spersonalizować smartfon pod swój gust. Na plus zaliczam tutaj:
- Ekran krawędziowy – znany z dotychczas z flagowców producenta z zagiętym ekranem, powala na utworzenie ekranów bocznych z przypiętymi istotnymi dla użytkownika kontaktami czy aplikacjami;
- Podświetlenie krawędziowe – tutaj jest ono mniej rozbudowane, po nadejściu powiadomienia na włączonym ekranie wyświetla się animacja świetlna wokół aparatu;
- Możliwość zastąpienia przycisków systemowych funkcjonalnymi gestami;
- Rozbudowany always-on-display.
Screenshot_20200622-230813_One UI Home
Screenshot_20200622-230818_One UI Home
Screenshot_20200622-230925_SoundAlive
Screenshot_20200622-230931_SoundAlive
Screenshot_20200622-230941_SoundAlive
Screenshot_20200622-230948_Adapt sound
Screenshot_20200622-230955_Settings
Screenshot_20200622-231011_Settings
Screenshot_20200622-231019_Settings
Screenshot_20200622-231036_One UI Home
Screenshot_20200622-231044_Settings
Screenshot_20200622-231049_Edge screen
Screenshot_20200622-231054_Edge screen
Screenshot_20200622-231100_Edge screen
Screenshot_20200622-231119_Edge screen
Screenshot_20200622-231127_Edge screen
Screenshot_20200622-231133_Settings
Screenshot_20200622-231139_Settings
Screenshot_20200622-231250_Always On Display
Screenshot_20200622-231301_Always On Display
Screenshot_20200622-231319_Settings
Screenshot_20200622-231344_Settings
Screenshot_20200622-231401_Settings
Screenshot_20200622-231409_Settings
Screenshot_20200622-231510_Device care
Screenshot_20200622-231549_Software update
Screenshot_20200622-231602_Settings
Screenshot_20200622-231606_Settings
Screenshot_20200622-230803_One UI Home
Nakładka One UI jest pełna przydatnych funkcji i rozwiązań, a dla wielu będzie ulubionym interfejsem.
Wydajność
Procesor zastosowany w S10 Lite to jego duży atut – sercem urządzenia jest Qualcomm Snapdragon 855. Ten ośmiordzeniowy układ rozpędza się do 2.80 GHz, układ graficzny to Adreno 640, a testowany egzemplarz posiadał 8 GB pamięci RAM i 128 GB dysku na dane użytkownika (ok. 110 GB wolne). Taki zestaw osiąga genialne wyniki w AnTuTu na poziomie ponad 466000 punktów.
Zastosowane tutaj podzespoły nie powinny pozostawiać zbyt wiele do życzenia. Smartfon w codziennym użytku jest bardzo szybki, przełączanie pomiędzy aplikacjami przebiega płynnie, a klamkowania animacji nie występują. Granie w bardziej wymagające gry także nie stanowi problemu dla S10 Lite.
Model ten posiada zatem duży zapas mocy na długi czas, a dla przeciętnego użytkownika smartfon będzie bardzo szybki przez kilka ładnych lat. Pozostaje jednak ważna kwestia – stosunek ceny do jakości. W cenie niższej od omawianego dziś modelu możemy znaleźć smartfony równie wydajne lub nawet szybsze. Dla przykładu, w cenie o 300 niższej możemy nabyć Xiaomi Poco F2 Pro z tegorocznym procesorem Snapdragon 865.
Całościowo zatem, podzespoły zastosowane tutaj pozwolą na płynne i szybkie działanie, a dla większości klientów smartfon pozwoli na przyjemne użytkowanie przez około 2 lata. Nie można jednak powiedzieć, że w tej cenie to najlepszy wybór pod względem wydajności.
Dźwięk
Pierwszym minusem w tym aspekcie jest brak złącza MiniJack – żadnej przejściówki nie znajdziemy w zestawie, a zatem pozostaje używać słuchawek bezprzewodowych lub tych dołączonych do zestawu. W ramach rekompensaty – smartfon posiada funkcje Dolby Atmos pozwalające na dostosowanie dźwięku pod własny gust.
Po podłączeniu słuchawek smartfon zapewnia dobre wrażenia – dźwięk jest pełen niskich i wysokich tonów, a barwa jest przyjemna dla ucha. Zewnętrzny głośnik jest pojedynczy i wypada dość przeciętnie – dźwięk jest czysty i przyjemny dla ucha, słychać tutaj niskie i wysokie tony.
Dodam jeszcze tutaj, że na plus należy zaliczyć silniczek wibracyjny w tym modelu. To niezbyt znacząca cecha, lecz przyjemne wibracje w S10 Lite sprawiają wrażenie dopracowania i wysokiej klasy sprzętu.
Aspekt dźwiękowy wypada tutaj całkiem dobrze, a silniczek wibracyjny na pewno pozytywnie wpływa na wrażenia z użytkowania smartfona.
Łączność
S10 Lite posiada dwuzakresowy moduł Wi-Fi (802.11 a/b/g/n/ac, 2.4 i 5 GHz). Prędkość internetu w trakcie testu nie pozostawia zastrzeżeń. Rozmowy telefoniczne przebiegały przyjemnie i bezszelestnie. Na pokładzie smartfona znajdziemy także Bluetooth 5.0 i NFC.
Podsumowanie
Samsung Galaxy S10 Lite w trakcie testu miał dość ciężkie zadanie ze względu na swój segment cenowy. Smartfon startował w cenie 2799 złotych, a w tej cenie nie znajdziemy zbyt wielu konkurentów. Niestety, w niższych cenach możemy znaleźć lepsze propozycje w konkretnych aspektach, z którymi S10 Lite nie ma szans wygrać. Tym samym można stwierdzić, dlaczego półka cenowa 2500-3000 zł nie ma zbyt dużego sensu – po prostu lepsze propozycje można znaleźć w niższej cenie.
Nie oznacza to jednak, że S10 Lite jest złym smartfonem – wręcz przeciwnie. Posiada on w zasadzie wszystko, czego może wymagać przeciętny użytkownik – szybki procesor, piękny ekran i dobry aparat fotograficzny. W ten sposób większość klientów będzie zadowolona z tego zakupu przez długi czas. Mi przez okres trwania testu z S10 Lite korzystało się bardzo przyjemnie. Ce
Całościowo zatem jedynym mankamentem jest cena, a na szczęście producent zdążył to już zauważyć. Aktualnie trwa promocja i S10 Lite (podobnie jak Note 10 Lite) można kupić za 1999 zł. W tej cenie bez wątpienia jest to produkt wart uwagi.
Podsumowując, S10 Lite to dobry smartfon, lecz w cenie 2799 zł ten zakup jest nieopłacalny. Zalecam zatem wyczekiwać obniżek cenowych podobnych do powyższej – wtedy ten zakup może się okazać sporą okazją.
A co Wy sądzicie o S10 Lite? Czy uważacie, że segment cenowy 2500-3000 zł jest jeszcze potrzebny w świecie smartfonów? Zapraszam do pozostawienia komentarza poniżej. Dziękuję za przeczytanie, do zobaczenia niedługo!