Brak flagowego procesora w flagowym smartfonie – zanosi się na to, że Pixel 5 będzie działał na wolniejszym procesorze

Fakt, że urządzenia od Google’a działało przez większość czasu na wolniejszych jednostkach centralnych. Każdy pixel działał na procesorach z niższymi zegarami, od Snapdragona 821 aż po 845 w modelach 1 – 3. Dopiero pixel 4 był pierwszym modelem z działającym na bazowych ustawieniach CPU.

Brak Snapdragona 865 w urządzeniu z wysokiej półki cenowej – błąd, a może genialny zabieg?

 

Wszystko wskazuje na to, że najnowszy smartfon Google’a nie będzie napędzany przez jednostkę z serii 800. Producent zdecydował się na średnio półkowy procesor – Snapdragon 765. Chociaż może być to 765, 765G  czy 768G, ponieważ są to praktycznie te same jednostki, różniące się tylko i wyłącznie zegarami procesora czy układu graficznego.

Użytkownik pod pseudonimem cstark27 w kodzie Google Camera 7.4 znalazł pewne informacje. Mianowicie że model “sunfish” Pixel 4a będzie korzystał z Snapdragona 730. Warianty “redfin”, “bramble” czyli najprawdopodobniej Pixel 5 oraz Pixel 5 XL będzie używał  któregoś z rodziny 765.

 

Czysty Android wraz Pixelami zawsze kojarzyły się z wydajnością

 

Patrząc na dzisiejsze działania producentów smartfonów możemy zauważyć, że nie zawsze najmocniejszy procesor jest potrzebny, aby urządzenie działałojak flagowiec. Ostatnio producent Oppo w swoim Reno 3 pro pokazał, że średnio półkowy procesor pozwala na płynne działanie smartfona. Skupienie się na software, oraz dążenie do jak najlepszej optymalizacji w celu wyciśnięcia jak najwięcej z już naprawdę wydajnych procesorów, to coś co każdy producent powinien stosować. Implementowanie najmocniejszych jednostek w wielu przypadkach jest niepotrzebne, to tylko duże liczby na benchmarku. Smartfon z Snapdragonem 765 bez problemu obsłuży wysoką rozdzielczość, częstotliwość odświeżania czy nawet sieć 5G. Znając firmę, można stwierdzić że Pixel 5 bez flagowego procesora będzie na pewno dobrze zoptymalizowanym, oraz działającym urządzeniem.

 

Opóźniona premiera urządzeń Google’a

 

Amerykańska firma ma zwyczaju wydawać swoje smartfony w październiku każdego roku, zwykle gdzieś w połowie. Sytuacja jest jednak podobna jak w przypadku Pixela 4a – prezentacje urządzenia mieliśmy poznać jeszcze w maju. Biorąc pod uwagę, możliwość opóźnień z jaką może borykać się Google, premiera może odbyć się nawet w listopadzie tego roku. Jednocześnie konkurencja – Samsung który ma zaprezentować Galaxy Note 20 oraz Galaxy Fold 2 w sierpniu, oraz premierą około miesiąca po. Z drugiej strony Apple, firma wydaje niezmiennie od ośmiu lat we wrześniu. W takim wypadku obie firmy nie spotkałyby się z dodatkową konkurencją.

Walka o klientów amerykańskich twórców

 

Przy spóźnionej premierze gigant z Mountain View aby konkurować w jakikolwiek sposób z iPhonem 12, który będzie w podobnej cenie jak Pixel, musiał  obniżyć cenę. Wiadomo, że zastosowanie tańszej jednostki centralnej umożliwiło ścięcie kosztów. Smartfon będzie kosztował 699 dolarów na start. To jest 100 dolarów mniej niż poprzednik z najlepszym możliwym procesorem na rynku. Aby “feeling” smartfona z premium półki cenowej został zachowany, producent musi się naprawdę postarać aby móc konkurować z wydawanymi wcześniej iPhonami oraz Samsungami.