Apple z wielu względów w ostatnim czasie stało się marką budzącą wiele kontrowersji. Produkty giganta z Cupertino są wielokrotnie wyśmiewane i szykanowane z różnych powodów. Wśród klientów znajdziemy wielu przeciwników, lecz także ogromną rzeszę fanów, których przekonała prostota i przyjemność z obcowania z tymi produktami.
Producent w ostatnim czasie zapewnił sobie solidną pozycję na rynku – w ten sposób Apple może sobie pozwolić na wszelkie eksperymenty i „rewolucje”. Podstawowym zarzutem kierowanym w stronę firmy jest ciągłe zawyżanie cen, gdyż to za Apple podążają inni producenci. Amerykański gigant nie narzeka jednak na brak klientów – jakikolwiek produkt z jabłuszkiem na pleckach wyjdzie na rynek, ma zapewniony popyt i wysoką sprzedaż.
W tym tygodniu Apple zdecydowało się na jeden z kolejnych genialnych kroków – była nim premiera nowego iPhone’a SE. Pomimo, iż smartfon będzie dostępny od 24 kwietnia, jestem przekonany o ogromnym sukcesie tego smartfonu. Jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie, iż będzie to najpopularniejszy smartfon tego, a być może i następnego roku. W tym materiale przedstawię Wam moją opinię na jego temat – to bez wątpienia „historyczny” produkt firmy Apple.
iPhone 8 (2020 Edition)
Przyglądając się nowemu produktowi Apple można łatwo stwierdzić, że „gdzieś to już widziałem”. Tak też można w ostatnim czasie powiedzieć o większości produktów firmy, a nawet o większości smartfonów dostępnych obecnie na rynku. Nowy iPhone SE czerpie garściami z iPhone’a 8, zaprezentowanego we wrześniu 2017 roku. Pomimo prawie trzech lat na rynku „ósemka” nadal nie narzeka na brak klientów – w mojej opinii był i nadal może być najlepszym wyborem dla osób chcących zakupić swojego pierwszego iPhone’a.
Nic dziwnego zatem, że Apple zdecydowało się na pozostawienie klasycznej bryły w modelu SE. Najnowszy model na pierwszy rzut oka będzie można odróżnić po… logo przesuniętym na środek obudowy. Nie otrzymaliśmy tutaj zatem innowacji, ani żadnego kroku naprzód. iPhone SE to znana i lubiana konstrukcja wykonana z dwóch tafli szkła przedzielonych aluminiowym korpusem. Co zatem może przyciągać do iPhone’a SE, albo inaczej iPhone’a 8 (2020 Edition)?
Nadal kochamy przycisk Home
Bez wątpienia jestem propagatorem przemyślanego zakupu smartfona – obecnie mamy tyle propozycji na rynku, że każdy powinien wybrać produkt odpowiedni do własnego trybu użytkowania. Nie zapominajmy jednak, że wielu klientów nie ma zbyt wygórowanych wymagań odnośnie smartfona – ma on być np. ładny, szybki i mieć dobry aparat.
iPhone SE celuje przede wszystkim w tą mniej wymagającą grupę użytkowników. Jednak odwiecznym symbolem smartfonów z nadgryzionym jabłkiem był okrągły przycisk Home umieszczony pod wyświetlaczem. Został on usunięty w modelu iPhone X, a powodem była moda na zmniejszanie ramek dookoła wyświetlacza.
Wśród klientów znajdziemy wielu zwolenników „nowego” designu iPhone’ów, lecz nadal istnieje grupa chcących powrotu przycisku Home. Znam wiele osób twierdzących, że iPhone bez tego przycisku nie jest już tak ładny, jak modele do serii 8 włącznie. Apple wysłuchało ich próśb i pomimo mody na zmniejszanie ramek wyświetlaczy na rynek trafił iPhone SE ze starym designem.
Pomysł ten może wydawać się szalony, a ten design jest przestarzały i niepasujący do 2020 roku. Apple jednak może sobie pozwolić na wszystko – tylko oni mogą wypuścić smartfon z tak przestarzałym designem. Producent jest po prostu świadomy, iż paradoksalnie wiele osób kupi ten model ze względu na design.
Jako posiadacz iPhone’a 7 stwierdzam, iż przycisk Home spełnia swoje zadania, a zaimplementowany czytnik linii papilarnych jest wystarczająco szybki. Mając styczność również z nowszym modelem – iPhone’em 8 – mogę stwierdzić, że o ile komuś mogła przeszkadzać szybkość Touch ID, w 2017 Apple doprowadziło ją w serii 8 do perfekcji. Jestem wręcz pewien, iż iPhone SE zaskoczy nas jeszcze szybszym czytnikiem Touch ID. Dzięki temu korzystanie, np. z Apple Pay, będzie jeszcze wygodniejsze.
Mówiąc o wyglądzie frontu należy dodać niewielki plusik – w każdej wersji kolorystycznej ramki na froncie mają czarny kolor. Dla przykładu w iPhone’ie 8, w wersjach kolorystycznych srebrnej i złotej, front jest biały. Dzięki czarnemu frontowi Apple próbuje wizualnie zmniejszyć ramki wyświetlacza.
Design modelu SE będzie zatem plusem dla wielu osób, gdyż potencjalni klienci nie zwrócą uwagi na grube ramki wyświetlacza, a ucieszy ich obecność przycisku Home.
Flagowy procesor
Użytkownicy iPhone’ów cenią je przede wszystkim za szybkość działania i płynny interfejs. Apple w tym wypadku, nawet podczas cięcia kosztów produkcji, w każdym modelu zachowuje najlepszy obecnie dostępny procesor.
Nie inaczej poczyniono w przypadku iPhone’a SE – sercem smartfona jest flagowy Apple A13 Bionic, znany np. z flagowych iPhone’ów 11 Pro. Oznacza to zatem, iż pomimo ogromnej przepaści cenowej rzędu 3000 zł (biorąc pod uwagę podstawowe wersje pamięciowe) oba smartfony zapewniają nam praktycznie tę samą wydajność i szybkość działania.
Fakt ten działa oczywiście na korzyść najnowszego iPhone’a SE. A13 to ultra wydajny procesor, a wraz z nim najnowszy tani iPhone będzie działać szybko i płynnie przez najbliższe 4-5 lat. Smartfon pozwoli na rozgrywkę w nawet najbardziej wymagające gry, a codzienne użytkowanie będzie szybkie i bezproblemowe. Smartfon poradzi sobie także z możliwościami AR – według prezesa firmy Tima Cooka wirtualna rzeczywistość to przyszłość technologii.
iPhone SE nie musi się zatem wstydzić szybkości działania – bez wątpienia utrzyma pozytywną renomę użytkowników na temat wysokiej kultury pracy.
Nie każdy to ma
Do tej pory produktom Apple wielokrotnie zarzucano zacofanie względem konkurencji. Kilka lat temu to Apple narzucało szybkość technologii, a dziś musi podążać za konkurencją. iPhone SE jest w tym względzie wyjątkowy – pod wieloma względami wyprzedza konkurencję z swojej cenie.
Pierwszym atutem w tym aspekcie będzie procesor – zasługuje on na wyróżnienie nie tylko na tle iPhone’ów, lecz jest także na tle „androidowej” konkurencji. Smartfon wynikami w benchmarkach potrafi wyprzedzić nawet znacząco droższych konkurentów, np. Samsunga Galaxy S10/S10+, Huawei P30 Pro czy… iPhone’a Xs/Xs Max. Ciężko będzie znaleźć jakikolwiek smartfon w tej cenie, mogący dorównać szybkością i wynikami testów syntetycznych.
Kolejnym plusem jest obecność bezprzewodowego ładowania. Apple, wraz ze zmianą materiału wykonania plecków na szkło, od iPhone’a zaczęło implementować ładowanie w standardzie Qi. iPhone SE również takowe posiada, a w tej cenie nie jest to standardem. Takiej funkcji zabrakło nawet w niedawno zaprezentowanym OnePlus’ie 8, który jest droższy od omawianego dziś gościa o ponad 1000 zł.
Kolejną zaletą jest obecność wodoodporności w klasie IP67, dzięki której możemy zanurzyć smartfon na głębokość 1 metra na czas 30 minut. Pamiętajmy jednak, iż jest to jedynie „awaryjna” funkcja, a gwarancja nie obejmuje zalania. Jej obecność w tej cenie nie jest jeszcze powszechna.
Plusem można by także uznać wsparcie dla ładowania 18 W. Apple chwali się na stronie produktu, iż po 30 minutach ładowania można ujrzeć o 50% większy poziom naładowania baterii. Niestety, klasycznie w przypadku producenta, szybkiej ładowarki nie znajdziemy w zestawie – gdzieś trzeba było poczynić pazerne oszczędności. Pozostawiam to jako kwestię sporną, czy brak standardowego dla smartfonów w tej cenie akcesorium będzie dla kogoś minusem.
iPhone SE posiada jednak kilka atutów, które wyróżniają go na tle konkurencji w podobnej cenie.
Aparat z jednego z najpopularniejszych iPhone’ów
W dobie, kiedy smartfony posiadają niekiedy nawet 5 obiektywów, jedno oczko na pleckach iPhone’a SE wygląda dość egzotycznie. Obiektyw ma rozdzielczość 12 Mpx, przysłonę f/1.8 i posiada optyczną stabilizację obrazu i maksymalnie 5x zoom cyfrowy. Wygląda na to, że obiektyw jest taki sam, jak w iPhone’ie Xr.
iPhone SE może pochwalić się najnowszymi dodatkami dostępnymi w smartfonach tego producenta. W trybie portretowym dostajemy możliwość ręcznego ustawienia głębi ostrości. Możemy także wybrać różne formy oświetlenia portretowego, np. sceniczne, sceniczne – mono, High-Key – mono. Dzięki tym funkcjom zdjęcia będą wyglądać bardziej artystycznie.
Aparat ten zapewne nie będzie mógł konkurować z mocniejszą konkurencją, a w nocy efekty nie będą oszałamiające. Funkcje, jakimi chwali się producent, są w Androidzie dostępne od dawna. Sądzę jednak, że Apple świadomie użyło po raz kolejny elementu z poprzedniego popularnego iPhone’a, gdyż mało wymagający użytkownicy nie potrzebują nic więcej.
Zatem iPhone SE posiada kolejny przemyślany element – dla większości użytkowników ten aparat będzie bardzo dobry.
W końcu iPhone „dla każdego”
Co by jednak nie mówić o nowym iPhone’ie SE, to największą jego zaletą jest CENA. Trzeba to napisać wielkimi literami, bo za podstawową wersję iPhone SE 64 GB przyjdzie nam zapłacić… 2199 zł. Cena ta sprawia, że ten telefon jest najbardziej opłacalnym obecnie dostępnym iPhone’em, a nawet jednym z najbardziej opłacalnych obecnie dostępnych smartfonów.
Apple od wielu lat podwyższa ceny swoich smartfonów do kosmicznych poziomów. Osobiście uważam, że przebicie granicy 5000 złotych za podstawową wersję flagowca, w przypadku jakiegokolwiek producenta, jest sporą przesadą. Za Apple zaczęły obecnie iść kolejni producenci, a cena przekraczająca 4000 zł nie robi już na nikim wrażenia. Nawet Xiaomi, które do tej pory zasłynęło z genialnej ceny Mi9, najnowszego flagowca wyceniło na 3500 zł wzwyż.
Producent z Cupertino idealnie wyczuł moment wypuszczenia iPhone’a SE – inni producenci wpadli w ich pułapkę wysokich cen. Teraz producent pokazał, że potrafi wydać dobry smartfon w cenie nie przyprawiającej o ból głowy.
iPhone SE jest kierowany do osób o niewielkich wymaganiach, ale także do osób rozpoczynających swoją przygodę z firmą Apple. Taki początek najlepiej zacząć od kupna iPhone’a lub Mac’a. W efekcie mając do wydania 2200 zł możemy wejść do ekosystemu Apple i zakupić najnowszego iPhone’a SE. Przypomnijmy, że niedawno cieszyliśmy się z premiery iPhone’a Xr i 11, gdyż wtedy na kupno najnowszego smartfona od Apple trzeba było przeznaczyć minimum 3600 zł. Obecna cena najnowszego modelu jeszcze bardziej zachęca do rozpoczęcia przygody z systemem iOS.
Obecnie za smartfon dobrej jakości, który posłuży przez kilka lat, trzeba wydać minimum 1000-1200 złotych. Granica +/- 2000 zł stała się obecnie najlepszym możliwym budżetem, gdyż tutaj możemy już znaleźć mnóstwo ciekawych propozycji dla każdego. Cena 2199 zł w przypadku iPhone’a SE mówi sama za siebie – smartfon będzie ogromnym hitem sprzedażowym.
Kto by pomyślał, że w obecnych czasach największą zaletą jakiegokolwiek iPhone’a będzie cena?
Podsumowanie
Nowy iPhone SE to w mojej opinii genialny i przemyślany w każdym aspekcie krok ze strony Apple. Sukces tego modelu jest wręcz obowiązkowy, a według mnie stanie się on królem sprzedaży na najbliższe dwa lata. To bardzo dobry wybór zakupowy zarówno dla osób chcących zacząć swoją przygodę z Apple, jak i dla osób przesiadających się ze starszych modeli.
A co Wy sądzicie na temat najnowszego iPhone’a SE? Co najbardziej podoba Wam się w nim? Czy Wy również tęskniliście za klasycznym przyciskiem Home w najnowszych iPhone’ach? Zachęcam do pozostawienia opinii w komentarzu. Do zobaczenia!