Jak wszyscy wiemy, Huawei i jego bliźniacza marka Honor, borykają się z problemem dostępu do usług Google. Wiele osób obawia się kupna tych urządzeń. My jednak uspokajamy, testowane urządzenie ma usługi amerykańskiego giganta. Pod lupę bowiem bierzemy Honora 9X – bezramkowca ze średniej półki cenowej, który jeszcze zdołał uniknąć problemów.
Zawartość pudełka oraz specyfikacja
Telefon przychodzi do nas w standardowym pudełku w formie prostopadłościanu. W środku znajdziemy:
- telefon Honor 9X
- ładowarkę ze złączem USB typu A
- przewód USB-A do USB-C
- etui dopasowane do smartfona
- kluczyk do tacki z kartami SIM
Nie bez powodu wspomniałem o „kartach SIM”, gdyż mamy tu dwa sloty: nanoSIM i hybrydowy nanoSIM z microSD. „Mózgiem” urządzenia jest procesor Kirin 710, który posiada 8 rdzeni i wykonany jest w technologii 12 nm. Wraz z grafiką Mali-G51 i 4GB RAMu zapewnia naprawdę dobrą wydajność, jak na tą półkę przystało. Na dane przeznaczono 128GB, co w zupełności powinno wystarczyć. Na froncie mamy wyświetlacz o przekątnej 6,59 cala. Za zasilanie odpowiada bateria o pojemności 4000 mAh.
Jakość wykonania oraz design
Wykonanie telefonu nie budzi żadnych zastrzeżeń – wszystko jest dobrze spasowane, nic nie skrzypi ani nie strzela. Mówię o tym, gdyż telefon wykonany jest z plastiku. Nie czuć tandety, a przy odpowiednio padających promieniach słońca, plecki mienią się w różnych odcieniach błękitu. Tam też znajdziemy oczka aparatów ułożone pionowo, a w centralnej części znajdziemy czytnik linii papilarnych, który działa bardzo dobrze. Zagospodarowanie przestrzeni na froncie jest świetne, a to ze względu na aparat przedni, który chowa się w obudowie telefonu. Moim zdaniem, jest to niepotrzebny zabieg. Taki aparat posiada części mechaniczne, przez co bardzo łatwo go zepsuć. Sam ekran nie jest ułożony symetrycznie względem obudowy, mamy dosyć sporą bródkę, a nad ekranem mamy głośnik do rozmów telefonicznych. Jeżeli zaś chodzi o korzystanie z urządzenia jedną ręką, będzie to bardzo trudne zadanie. Na minus trzeba też zaznaczyć, że nie uświadczymy ani diody powiadomień, ani Always On Display. W dzisiejszych smartfonach jest to wręcz nie do pomyślenia. Teraz nawet najtańsze telefony mają diodę. Przejdźmy teraz do ścianek obudowy. Na dolnej znajdziemy mikrofon, port USB typu C, głośnik mono, który jest dosyć przeciętny, ze względu na brak basu i płytki dźwięk, a także słynnego Jacka 3,5mm za co Honor dostaję u mnie dużego plusa. Na górze mamy mikrofon do redukcji szumów, tackę na karty SIM i microSD, a także mechaniczny aparat do selfie. Warto podkreślić, że tacka ma uszczelkę, co może zapobiegać drobnym zachlapaniom. Na lewej ściance nie uświadczymy niczego, na prawej zaś znajdziemy przyciski do zmiany głośności i od zasilania. Te pracują bardzo dobrze, nie są luźne i mają dobry skok.
Ekran
Honor 9X wyposażony jest w wyświetlacz typu IPS TFT o przekątnej 6,59 cala i rozdzielczości 2340×1080, co daje ppi na poziomie 391. Jest to jak najbardziej odpowiednia rozdzielczość, nie odczuwa się efektu ziarnistości. Reakcja na dotyk jest bardzo dobra, czasami nawet aż za dobra. Momentami telefon wyłapuje przypadkowe „kliknięcia”, ale na dłuższą metę nie przeszkadza to w użytkowaniu. Sam ekran pokryty jest szkłem, którym nie jest, niestety, Gorilla Glass. Aczkolwiek sprawuje się ono dobrze i nie mam do niego zastrzeżeń. Mam je natomiast do powłoki oleofobowej, a raczej jej braku, o czym mogą świadczyć liczne ślady palców już po chwili użytkowania.
Bateria
Ogniwo zasilające Honora 9X wykonano w technologii litowo-jonowej i ma pojemność 4000 mAh. Przy intensywnym użytkowaniu, bateria wytarczy na cały dzień pracy. Sporym minusem jest brak szybkiej ładowarki w zestawie. Spowodowane jest to tym, że… telefon nie obsługuje szybkiego ładowania. Już nawet w tej cenie producenci zapewniają taką technologię, czego przykładem może być Motorola czy Xiaomi. Ładowania indukcyjnego także nie uświadczymy.
Aparat
Główne oczko ma 48 Mpix, potrafi ono nagrywać filmy w 4k/30, ale jakość pozostawia wiele do życzenia. Zdjęcia w pewnych momentach także nie są najlepsze, szczególnie po zmroku. Chociaż wtedy telefon nadrabia trybem nocnym, który pomaga uchwycić w miarę wyraźną fotę. Obiektyw szerokokątny ma 8 Mpix i jest on naprawdę słaby. Nagrywanie tym obiektywem, robienie zdjęć po zmroku jest tragiczne. W dziennym świetle jest trochę lepiej, ale ocenę psuje efekt rybiego oka, który jest wyraźnie zauważalny w rogach fotografii, jeśli znajdują się tam proste krawędzie. Z tyłu znajdziemy także oczko 2 Mpix do pomiaru głębi, które… nie robi nic. Robiąc zdjęcia portretowe różnych obiektów, pomników itp. nie uświadczymy rozmycia tła. Może być to spowodowane tym, że tryb ten jest oparty o rozpoznawanie twarzy. W każdym razie, nie działa to tak, jak powinno. HDR trochę rozjaśnia fotografie, a także wyostrza krawędzie, podkreśla cienie. Zdjęcia same w sobie, przy dobrych warunkach oświetleniowych, są dobre i nie mam większych zastrzeżeń.
Czytniki biometryczne
W Honorze 9X mamy tylko czytnik linii papilarnych, który działa naprawdę dobrze. W trakcie testów pomylił się tylko kilka razy, za co dostaje u mnie dużego plusa.
Oprogramowanie
Telefon pracował w oparciu o Androida 9 Pie z autorską nakładką Huaweia, a mianowicie z EMUI w wersji 9.1.0. Do pracy urządzenia nie mam najmniejszych zastrzeżeń, wszystko działa bardzo dobrze, bez przycięć, czekanie na załadowanie aplikacji nie jest odczuwalne. Programy są trzymane w pamięci RAM wystarczająco długo. Sam interfejs jest bardzo prosty w obsłudze i łatwo się w nim odnaleźć. System możemy także spersonalizować poprzez Motywy, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Nawigacja po systemie odbywa się poprzez dotykowe przyciski, bądź poprzez gesty pełnoekranowe. Osobiście wolałem korzystać z przycisków, gdyż mam wrażenie, że gesty są mało intuicyjne. W trakcie testów nie miałem żadnych aktualizacji, te nie zapowiadają się także w najbliższym czasie. A jeśli się pojawią to będą to zapewne małe poprawki.
Wydajność
Telefon daje nam spore możliwości, jeżeli chodzi o wydajność. Zagracie na nim zarówno w proste, jak i bardziej zaawansowane gry. Włączenie większej ilości aplikacji nie sprawia problemu. Czasem można odczuć 4GB RAMu ale nie jest to bardzo problematyczne. Test AnTuTu pokazuje, że wydajność syntetyczna jest jak najbardziej akceptowalna w tej półce cenowej. Basemark GPU natomiast ukazuje, że układ graficzny może nie dać sobie razy przy bardzo zaawansowanych grach.
Łączność
Przez cały okres testów łączność i jakość rozmów była na wysokim poziomie. Sygnał GPS działał bardzo sprawnie i rzadko się mylił. Bluetooth w wersji 5.0 sprawował się bez zastrzeżeń, sygnał nigdy się nie zerwał, nawet na odległość.
Podsumowanie
Honor 9X jest ciekawym urządzeniem. Prezentuje się bardzo ładnie, dzięki efektownemu wzorowi na pleckach. System działa dobrze, nie przycina się. Ekran także jest jak najbardziej w porządku, razem z zagospodarowaniem przestrzeni. Na minus należy zaznaczyć części mechaniczne w aparacie przednim, które mogą bardzo łatwo się zepsuć, zdjęcia i filmy z obiektywu szerokokątnego, słabo działający tryb portretowy, a także przeciętny głośnik mono. W tej cenie możemy kupić lepsze urządzenie, które zrobi ciekawsze zdjęcia i zapewni dobre wrażenia akustyczne.