Sony od pewnego czasu jeśli chodzi o dział mobilny boryka się z dużymi problemami. Od lat telefony japońskiego producenta nie sprzedają się najlepiej, przez co z roku na roku sytuacja finansowana działu mobilnego prowadzi do sporych problemów. Całość ratuje dział odpowiedzialny za Playstation 4, ale mimo wszystko nie to efekt, jaki chcą uzyskać Japończycy. Czy w przypadku Sony Xperia 1 II może ta sytuacja ulec poprawie? Zobaczymy, choć powiem szczerze, że nie będzie to łatwe zadanie.
Po pierwsze zaskoczeniem dla nikogo nie powinno być jeśli chodzi o układ, który znajdziemy w środku Xperii 1 II. Jest nim Snapdragon 865 wraz z 8 GB pamięci operacyjnej RAM, a także 256 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej. Całość jak na razie wygląda lepiej niż dobrze, jak dalsza część specyfikacji? Ekran jest 6,5 calowy zachowany w proporcjach 21:9, co w przypadku telefonów Sony nie jest żadną nowością. Został on wykonany w technologii OLED i pracuje w rozdzielczości 4K. Ramki wokół wyświetlacza zostały mocno ograniczone, a głośnik multimedialny został bardzo dobrze wkomponowany w bryłę urządzenia. Do naszej dyspozycji Sony oddało również wyjście mini jack 3,5 mm, a także baterię o pojemności 4000 mAh.
Jednak największe nowości dotyczą samego aparatu, a tak właściwie aparatów. Sumarycznie główny aparat to 4 obiektywy, w końcu Sony zdecydowało się na współpracę z marką Zeiss i część technologii z profesjonalnych aparatów tej marki zostanie przeniesiona właśnie do smartfonów. Główne oczko ro 12 Mpx z OIS, kolejny to 12 Mpx teleobiektyw i 12 Mpx szerokokątny. Całość uzupełnia sensor 3D ToF. Od frontu mamy 8 Mpx kamerę i do tego jeśli chodzi o specyfikację zyskujemy Wi-Fi 6, Bluetooth 5.1, dual SIM, czytnik linii papilarnych na krawędzi urządzenia i wodoszczelność na poziomie IP65/IP68.
Całość wygląda przyzwoicie, choć powiem szczerze, że jeśli chodzi o aparat te liczby nie robią większego wrażenia. Zakładając, że europejska cena tego modelu to 1199 euro co daje w przeliczeniu na złotówki kwotę powyżej 5000 zł to nie wróżę zbyt dużej sprzedaży tego modele w Polsce i w Europie. Po prostu ten telefon jak na swoje możliwości jest za drogi. Za niewiele więcej pieniędzy kupimy za jakiś czas Samsunga Galaxy S20 Ultra, a do tego telefon na sklepowych półkach ma pojawić się dopiero wiosną i to późną, więc najbardziej realny termin to koniec maja i początek czerwca. Zakładając, że większość flagowców już będzie w sklepach i zdążą stanieć, tak ten model dopiero będzie dostępny w sprzedaży.
Źródło: informacja prasowa