Kultowe BlackBerry, które 10 lat temu odnosiło wielkie sukcesy dzięki telefonom z fizycznymi klawiaturami QWERTY oraz dobrym zabezpieczeniom przegrały w starciu z masową modą na smartfony, które znamy do dziś. Odejście ludzkości od fizycznych klawiatur do dotykowych smartfonów nie zmusiło BlackBerry do poddania się. W grudniu 2016 roku TCL wraz ogłosiło współpracę z BlackBerry. Firmy chciały połączyć współczesną użyteczność dotykowych ekranów i systemu Android wraz z wygodą korzystania z fizycznej klawiatury QWERTY. Tak narodziły się 3 modele smartfonów z fizycznymi klawiaturami: KEYone, KEY2 i KEY2 LE. W ramach współpracy tych dwóch firm pojawił się także BlackBerry Motion, którego ze względu na budowę możemy nazwać czymś co domyślnie znamy pod słowem „smartfon”.
4 lata zleciały, kolejnych nie będzie
Dziś (03.02.2020r.) na twitterowym koncie BlackBerry Mobile pojawił się tweet informujący o zakończeniu współpracy między firmami. Przeczytamy tam, że 31 sierpnia 2020 TCL wyczerpie się prawo do projektowania, produkcji i sprzedaży urządzeń brandowanych logiem BlackBerry. Posiadacze któregoś z 4 urządzeń stworzonych przez TCL nie muszą się martwić. TCL Communication wciąż będzie zapewniać wsparcie techniczne, aktualizacje oraz gwarancję do dnia 31 sierpnia 2022r.
We'd like to thank TCL Communication @BBMobile and their team for a successful partnership over the past few years. Together we produced great things. Many thanks and appreciation to our BlackBerry community for your continued support. https://t.co/fn2iM3bvzR
— BlackBerry (@BlackBerry) February 3, 2020
? jak do tego doszło nie wiem ?
Nie wiemy czy do końca sierpnia TCL wyda na rynek jeszcze jakieś urządzenie, nie ma się jednak co martwić o samo Blackberry. Koniec współpracy z TCL Communication wcale nie musi oznaczać odejście marki ze świata telefonów (choć jest to możliwe). Informacja z Twitter’a nie mówi nic o powodach, dla których BlackBerry nie zdecydowało się przedłużyć umowy. Wiele osób domyśla się, że może tu chodzić o niespełnione oczekiwania Kanadyjczyków co do współpracy z TCL. Ceniony gigant bezpiecznych telefonów prawdopodobnie liczył na to, że owoce owej współpracy będą konkurowały na rynku z najpopularniejszymi smartfonami takimi jak seria Galaxy S/Note od Samsunga, lub chociaż seria G od LG. Tymczasem po 3,5 roku TCL wydał na rynek 4 smartfony ze średniopółkowymi bebechami w cenie flagowców. Urządzenia cechowały się kilkoma ekskluzywnymi bajerami, ale także potrafiły pozostawić niesmak na innych płaszczyznach. Wszystko to doprowadziło do słabej sprzedaży i nikłego zainteresowania urządzeniami BlackBerry i TCL.
CO DALEJ?
Trudno powiedzieć. BlackBerry ani TCL nie podali swojego oficjalnego stanowiska w sprawie przyszłościowych działań. Nie wiemy więc jaka przyszłość czeka ikoniczne BlackBerry. Jeżeli kandayjska jeżynka chce się utrzymać w świecie telefonów, musi szukać nowego licencjobiorcy. Miejmy nadzieję, że kolejna współpraca przyniesie znacznie lepsze efekty. Istnieje też niestety możliwość, że BlackBerry zakończy swój byt na rynku telefonów. Nie pozostaje nam tylko czekać.