Apple Co dalej? Słyszał pewnie każdy z Was o iPhone, Macbookach czy iPadach. Tylko, że Apple to nie wszystko. To też iTunes, własny system operacyjny,akcesoria oraz zbudowanir własnego ekosystemu. Apple to też wizja i urzeczywistnienie wizji Steve’a Jobsa, przynajmniej do niedawna. Co będzie dalej z tą firmą? Zanosi się na jakąś rewolucję czy dekadentyzm? Co z iPhonem?
Na czym Apple opiera swoją popularność?
Zacznijmy może od samego początku, bo bez rysu historycznego trudno przyszłość przewidywać. Od początku – firma została założona w 1976 roku przez dwóch Steve’ów – Steve’a Jobsa oraz Steve’a Wozniaka. Wozniak był projektantem a Jobs projektował gry komputerowe. Zarobili pierwsze pieniądze na tzw: blue box czyli na skrzynkach, z których można było za darmo dzwonić. Potem wyjechał do Indii, co zmieniło jego psychikę o 180 stopni.
Wracając do samego Apple – została założona w roku 1977. Steve Jobs wtedy wypuścił Apple I w absurdalnej jak na tamte czasy cenie 666$. Dopiero następny komputer, Apple II zapewnił mu duży sukces – firma Apple została jednym z najważniejszych przedsiębiorstw. W 1980 wyszedł ostatni model z serii Apple – Apple III. Wtedy też zaczyna się rozkręcać kariera Apple na Wall Street.
Pierwszą rewolucyjnym produktem z technologicznego sadu okazał się Macintosh. Po raz pierwszy zastosowano tam mysz komputerową z takich, jakie my znamy dzisiaj oraz po raz pierwszy na świecie pojawiło się na komputerze graficzne środowisko.
Na początku lat 90. XX wieku Apple próbowało swoich sił na rynku palmtopów i laptopów. W 1991 roku na świat wyszedł Powerbook, poprzednich Macbooków oraz Newton, czyli próba stworzenia palmtopów. Newton przegrał ale PowerBooki po ewolucji stanęły się Macbookami.
Największa rewolucja nastąpiła w pierwszej dekadzie XXI wieku. Został wprowadzony Mac OS X, oraz wprowadzono procesory Intela do Maców. Największą rewolucją okazał się jednak wydany w 2007 roku iPhone. 3,5 calowy, dotykowy smartfonik okazał się sukcesem. Pomimo gigantycznych problemów podczas premiery „jabłkowy” telefon okazał się sukcesem.
W 2010 roku wypuszczono iPada a pięć lat później narodził się Apple Watch.
Dzisiejsza sytuacja firmy
Obecnie Apple w swoim portfolio posiada kilkanaście urządzeń – zaczynając od iPhone’ów poprzez iPady, Macbooki, Maci, iMaci, Apple Watch poprzez TV+ (Apple TV), Arcade (Apple Arcade) oraz News (Apple News). Do tego dochodzi system płatności Apple Pay oraz Apple Card. Posiadają własne systemy operacyjne – iOS, Mac OS oraz watchOS. Trwają prace jeszcze nad iPad OS – dokładniej o nim się dowiemy podczas wrześniowej konferencji.
Obecnie Apple jest znane głównie z wyceniania swoich urządzeń w jednostkach wręcz astronomicznych. Po prostu produkty Apple mają ceny wzięte z Księżyca. Pomimo coraz bardziej absurdalnych cen, co wrzesień ludzie wydają często całe oszczędności, aby pochwalić się nowiutkim iPhone’em.
Do tego kondycję firmy osłabia coraz mniejsza rewolucyjność – na rzecz chińskich koncernów pokroju Xiaomi czy Oppo. Zwłaszcza że żąda za swoje produkty ceny, za którą powinno być jakieś rewolucyjne cacko. Przykład? iPhone XS Max 512GB – cena w momencie premiery to 7229 złotych. 7229 złotych za coś co ma lekko podrasowane bebechy i jedyną róźnicą między X a wyżej wymienionym modelem jest to że powyższy telefon jest… ZŁOTY. To nie żart, niestety.
Co dalej? Apple przetrwa, podniesie się czy upadnie z hukiem, jak Nokia?
Problem z gigantem z Cupertino polega na tym, że brakuje mu wizjonera. Brakuje firmie kogoś pokroju Steve’a Jobsa. Tim Cook, pomimo że dostał staranne przygotowanie od samego Jobsa. Dlaczego tak jest? Ponieważ obecny CEO, Tim Cook skupia się tylko na jak największych zyskach, w przeciwieństwie do założyciela firmy. Mam nadzieję, że znajdzie się taka osoba w najbliższej przyszłości albo prawdopodobnie amerykański gigant IT pójdzie w cień.
Na pewno do poprawy jest obecna polityka cenowa firmy – zaraz dojdzie do sytuacji że za „taniego” iPhone’a będzie trzeba dawać co najmniej 10.000 złotych, co już jest naprawdę absurdem. Oczywiście jeśli w Cupertino pójdą w tym względzie po rozum do głowy. Oby jak najszybciej.
Apple musi być bardziej rewolucyjne oraz musi pokazywać coś nowego, niepowtarzalnego, ponieważ pójdą drogą japońskiego Sony, czyli się w tłumie zgubią. A wtedy zatopią też Androida – kuriozalnie to brzmi ale tak będzie. Ileż można pokazywać notch’a w czasach dziurek czy za niedługo wręcz ekranów w 100% pokrywających wyświetlacz?
Czy jest recepta na „uzdrowienie” giganta?
Według mnie jest – nawet uważam ją za bardzo dobrą. Po pierwsze, należy zmniejszyć cenę urządzeń, na tyle aby były bardziej akceptowalne. Wiem, że będą trochę niższe zyski ale naprawdę da się znaleźć balans między zyskami a ceną urządzeń. Następnie, tniemy koszty produkcji tam gdzie się da, aby zrekompensować niższą cenę urządzenia. Dalej, należy przeznaczyć kasę na badania i nowe rozwiązania. Brzmi absurdalnie ale innej opcji nie widzę. Trzeba wypuścić rewolucyjnego iPhone’a, który będzie takim OCH i ACH oraz przysłowiową wiagarą dla jabłkowych fanboyów – wtedy windujemy ceny ile się da w górę. Przez resztę czasu ceny w dół. Wtedy Apple odzyska swoją reputację a taka strategia może nawet większy zysk przynieść.
Do tego dołóżmy rozwój Siri oraz Apple Pay – więcej usług dla większej ilości ludzi. Oraz większe możliwości iPhone’ów w krajach które nie są najbogatsze – oraz możliwości korelacji nie tylko z Mac OS ale też Windows OS.
Tak naprawdę to czekamy na najbliższą konferencję Apple, która już jest dosłownie za chwilę. iPad OS jak pokażą go, to się zapowiada na coś bardzo ciekawego.
A wy co myślicie o Apple, a zwłaszcza o urządzeniach mobilnych tej firmy?
Źródła obrazków - se.pl, apple.com