Tak się składa, że Moto G7 Play jest ostatnim modelem z serii G7, którego mamy okazję testować. Jeśli śledzicie naszą stronę, to pewnie zauważyliście, że od pewnego czasu dostępne są już recenzje modelu G7 Plus, G7 oraz G7 Power. Testowany przeze mnie dzisiaj smartfon cechuje się niezłym stosunkiem ceny do oferowanych parametrów, dzięki czemu staje się on interesującą propozycją przy zakupie. Czy Motorola Moto G7 Play jest smartfonem godnym polecenia? Jak sprawdza się na co dzień? Na wszystkie pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji. Zapraszam zatem do lektury!
Zawartość pudełka i specyfikacja
Motorola Moto G7 Play, podobnie jak inne modele tego producenta, oferowana jest w kolorowych i ciekawie wyglądającym pudełku. Samo opakowanie cechuje się dobrą jakością i zieloną kolorystyką, co może się podobać. Na jego froncie znajduje się logo producenta, a także model urządzenia. Po bokach również znajdziemy napis, który informuje nas, jaki model znajduje się w środku. Na tyle natomiast zostały wyszczególnione najważniejsze informacje na temat urządzenia oraz ilustracje przedstawiające dostępne wersje kolorystyczne. W zestawie, oprócz urządzenia znajdziemy jeszcze ładowarkę z odczepianym kablem USB, kluczyk do wyjęcia tacki na karty oraz podstawową dokumentację. Co ciekawe, w pudełku zabrakło etui, które z reguły było oferowane przez producenta.
Smartfon został wyposażony w 5,7-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości HD+ i proporcjach 19:9. Jego sercem jest ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 632 z układem graficznym Adreno 506. Zestaw wspierany jest przez 2 GB pamięci RAM oraz 32 GB pamięci wbudowanej, którą można dodatkowo rozbudować przy pomocy karty microSD o maksymalnej pojemności wynoszącej 512 GB. Za jakość zdjęć odpowiada 13 Mpx aparat główny ze światłem f/2.0 oraz 8 Mpx kamerka przednia z przysłoną f/2.2. Łączność w urządzeniu zapewniają następujące moduły: dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac (2.4 GHz i 5 GHz), LTE, Bluetooth 4.2, GPS, A-GPS, Glonass oraz port USB typu C i złącze słuchawkowe 3.5 mm jack audio. Urządzenie pracuje pod kontrolą systemu Android 9.0 Pie i zasilany jest przez akumulator o pojemności 3000 mAh. Całość ma wymiary 147,31×71,5×7,99 mm i waży 149 gramów.
Jakość wykonania oraz design
Tak na dobrą sprawę, Motorola Moto G6 Play wygląda bardzo zwyczajnie i w porównaniu do poprzednich modeli tego producenta nie wyróżnia się zbyt mocno. Mimo wszystko warto mieć na uwadze, że w tej półce cenowej nie można oczekiwać zbyt wiele. Podejrzewam, że nikogo z Was nie zdziwi fakt, że smartfon został wykonany z tworzywa sztucznego, co osobiście uważam za zaletę. Jak pewnie zauważyliście, szklane obudowy sukcesywnie w ostatnim czasie zdominowały rynek, a warto mieć na uwadze, że nie są one zbyt odporne na zarysowania i uszkodzenia. Tworzywo sztuczne ma to do siebie, że nie jest podatne na palcowanie i zapewnia lepszy chwyt. Warto dodać, że producent zastosował na tylnym panelu fakturę, która ma za zadanie zapobiegać ślizganiu się urządzenia.
Sam design może się podobać, ale zdecydowanie nie każdemu przypadnie on do gustu. Jak dla mnie, Motorola One wygląda po prostu dobrze i bez wątpienia znajdzie swoich zwolenników. Z przodu smartfon niczym szczególnym się nie wyróżnia – na froncie mamy duży wyświetlacz z notchem oraz podbródkiem, co jest raczej standardem w dzisiejszych smartfonach. Jakość wykonania tego modelu oceniam bardzo pozytywnie. Tylna obudowa budowa bardzo ładnie przechodzi i łączy się z oraz frontem. Spasowanie wszystkich elementów jest prawidłowe, a przyciski są odpowiednio osadzone w obudowie, dzięki czemu nie chyboczą się na boki. Ponadto, smartfon dobrze leży w dłoni, a dzięki temu, że jest stosunkowo mały, możemy go obsługiwać jedną dłonią. Warto wspomnieć również, że obiektyw aparatu w tym modelu wystaje nieco ponad obudowę, co sprawia, że jest narażony na uszkodzenia mechaniczne. Fajnym zabiegiem stylistycznym jest umieszczenie logo na skanerze linii papilarnych. Moim zdaniem wygląda to świetnie, a początkowo można nawet odnieść wrażenie, że znajduje się tam jedynie logo.
Przyjrzyjmy się jeszcze rozmieszczeniu poszczególnych elementów, portów oraz złączy. Nad taflą wyświetlacza znajdziemy obiektyw kamerki przedniej, diodę doświetlającą LED, zestaw czujników oraz głośnik, który służy zarówno do rozmów, jak i odtwarzania multimediów. Pod ekranem znajduje się jedynie logo producenta. Z tyłu, na obudowie z kolei, mamy „wysepkę” z obiektywem aparatu głównego i diodą doświetlającą LED. Do tego wszystkiego znajduje się tam jeszcze logo Motoroli. Jeśli chodzi natomiast o zagospodarowanie krawędzi, na prawej mamy przyciski do regulacji głośności oraz włącznik. Na lewym boku umieszczono z kolei slot na dwie karty nanoSIM, zamiennie z microSD. Na górnej krawędzi znajdziemy złącze słuchawkowe 3.5 mm oraz mikrofon, a na dolnej – port USB typu C i drugi mikrofon.
motorola-moto-g7-play-15
motorola-moto-g7-play-16
motorola-moto-g7-play-17
motorola-moto-g7-play-18
motorola-moto-g7-play-19
motorola-moto-g7-play-20
motorola-moto-g7-play-21
motorola-moto-g7-play-22
motorola-moto-g7-play-23
motorola-moto-g7-play-24
motorola-moto-g7-play-25
motorola-moto-g7-play-26
motorola-moto-g7-play-27
motorola-moto-g7-play-28
Wyświetlacz
Ekran ma w tym przypadku przekątną wynoszącą 5,7 cala i cechuje się on rozdzielczością HD+ i proporcjami 19:9. Zagęszczenie pikseli na cal wynosi 294 ppi. Taka wartość nie jest zaskakująco dobra, ale w praktyce oznacza całkiem niezłą ostrość wyświetlanych czcionek, która jest jak najbardziej akceptowalna i trudno w tym przypadku do czegokolwiek się przyczepić. Nawet przy bliskiej odległości nie można dostrzec poszarpanych krawędzi ikon. Jak już wspomniałem, Moto G7 Play posiada sporego notcha, którego nie można „ukryć”.
Moto G7 Play oferuje wyświetlacz IPS, co sprawia, że wyświetlane kolory są całkiem niezłe, Kontrast przyzwoity, a kąty widzenia odpowiednie. Jeśli chodzi o jasność, to w pełnym słońcu nie miałem najmniejszego problemu z dostrzeżeniem treści wyświetlanych na ekranie, natomiast nocą nie odczuwałem żadnego dyskomfortu. Nie zabrakło również czujnika światła, dzięki czemu jasnością ekranu może sterować sama automatyka. W słabszych warunkach oświetleniowych możemy dodatkowo włączyć podświetlenie nocne, czyli filtr światła niebieskiego, który pozwala na jeszcze przyjemniejsze korzystanie z urządzenia w nocy. W ustawieniach możemy zmienić wyświetlane kolory (naturalne, wzmocnione oraz nasycone), rozmiar czcionki oraz rozmiar treści wyświetlanych na ekranie.
Aparat
Jeśli chodzi o aplikację aparatu przygotowaną przez producenta, to jest ona bardzo intuicyjna i prosta w obsłudze, a zarazem oferuje całkiem sporo funkcji, które w żaden sposób nie przytłaczają użytkownika. W aplikacji znajdziemy następujące tryby: zdjęcie, film, portret, wycinek zdjęcia, kolor sportowy, panorama oraz filtr na żywo. Można też włączyć tryb ruchome zdjęcia, który pozwala wykonać fotografie poprzedzone przez krótkie wideo. Do dyspozycji użytkownika oddano także tryby wideo, takie jak: zwolnione tempo, film poklatkowy, YouTube na żywo oraz naklejki AR. Co ważne, z aplikacją aparatu zintegrowana jest też funkcja Google Lens, która pozwala skanować tekst, numery telefonów, kody QR, rozpoznawać obiekty i wreszcie – wyszukiwać podobne obiekty.
Sama jakość zdjęć jak na urządzenie z tej półki cenowej jest naprawdę niezła. Fotografie cechują się dobrym odwzorowaniem kolorów, pozytywnie zaskakuje również ilość szczegółów, jak i sama ostrość. Pod tym względem nie mam żadnych zastrzeżeń. Gorzej sprawa wygląda, gdy zabraknie światła słonecznego i robi się ciemno. Zdjęcia wykonane w słabszych warunkach oświetleniowych cechują się ciekawym odwzorowaniem kolorów, kiepską szczegółowością oraz pozostawiającą wiele do życzenia ostrością. Jakość zdjęć możecie oczywiście ocenić sami przeglądając poniższą galerię:
IMG_20190618_093434577
IMG_20190618_093000435_HDR
IMG_20190618_092950709_HDR
IMG_20190618_092354811_HDR
IMG_20190618_092031023
IMG_20190618_092013295_HDR
IMG_20190618_092010990_HDR
IMG_20190603_105951188
IMG_20190603_105947589_HDR
IMG_20190603_105859923_HDR
IMG_20190603_105852137_HDR
IMG_20190603_105850156_HDR
IMG_20190618_090047744_HDR
IMG_20190618_090007217_HDR
IMG_20190618_090004979_HDR
IMG_20190603_225623077
IMG_20190603_225600702
IMG_20190603_225553923
IMG_20190603_225516503
IMG_20190603_225512865
IMG_20190603_225508109
IMG_20190603_225504126
Jak już pisałem wcześniej, na froncie mamy kamerkę o rozdzielczości 8 Mpx, która dodatkowo wspierana jest przez diodę doświetlającą LED. Jeśli chodzi o jakość selfie to jest ona zadowalająca. Na plus należy zaliczyć, że aparat nie ma tendencji do przypalania jasnych scenerii, co zdarza się bardzo często nawet w znacznie droższych modelach. Nie zachwyca niestety odwzorowanie kolorów, ostrość, a także szczegółowość. Do sporadycznych zdjęć powinno wystarczyć, ale nic więcej nie można oczekiwać od Moto G6 Play pod tym względem.
Wideo możemy nagrać w maksymalnej rozdzielczości 4K przy 30 klatkach na sekundę. Mamy też możliwość nagrywania w rozdzielczości Full HD przy 60 klatkach na sekundę oraz przy 30 klatkach na sekundę. Ogólna jakość nagrań nie powala na kolana – nie są one zbyt płynne, a sama zmiana ekspozycji nie jest zbyt szybka. Na plus zaliczam natomiast niezłe odwzorowanie kolorów. Pozytywnie wypada również praca autofokusa w czasie nagrywania. Jakość nagrań możecie oczywiście ocenić sami, przeglądając poniższą playlistę.
Akumulator
Producent postanowił w tym roku wrzucić do trzech modeli z serii G7 te same akumulatory, co oznacza, że Moto G7 Play cechuje się baterią o pojemności 3000 mAh. Warto wspomnieć, że jedynie model z dopiskiem Power otrzymał większy akumulator, który w tym przypadku ma 5000 mAh.
W moich rękach Moto G7 Play wytrzymywała dzień, z czego czas pracy na włączonym ekranie z reguły wynosił około 6 godzin. Maksymalnie udało mi się wyciągnąć z tego akumulatora ponad 7 godzin na włączonym ekranie, co w praktyce daje półtorej dnia lub dwa dni pracy. Jak możecie zauważyć, wyniki może nie powalają, ale są jak najbardziej akceptowalne. Wszystko dzięki temu, że smartfon posiada energooszczędne podzespoły, a także odpowiednią optymalizację. W oprogramowaniu nie zabrakło funkcji baterii adaptacyjnej, która wyłącza pobór energii aplikacjom, z których korzystamy najrzadziej. Dużym plusem Moto G7 Play jest fakt, że akumulator jest tutaj wspierany przez szybkie ładowanie TurboPower o mocy 10W, które pozwala uzupełnić energię w ok. 120 minut.
Czytnik linii papilarnych oraz rozpoznawanie twarzy
Skaner linii papilarnych został umieszczony z tyłu, co dla mnie z reguły jest dużym plusem, jednak w tym przypadku jest nieco inaczej. Wszystko przez to, że moim zdaniem skaner jest ulokowany zbyt nisko, przez co palec wskazujący nie wędrował „automatycznie” na odpowiednie miejsce. Sam skaner znajduje się w zagłębieniu, dzięki czemu jest lepiej wyczuwalny i łatwiej jest go zlokalizować pod palcem. Sporym plusem jest fakt, że skaner jest cały czas aktywny, co oznacza, że aby z niego skorzystać nie musimy wcześniej wybudzać ekranu. Wystarczy tylko przyłożyć palec do przycisku, a ten niemal natychmiast zostaje odczytany. Sam skaner jest skuteczny i precyzyjny. Bardzo rzadko w czasie testów zdarzało się, aby mój odcisk nie został poprawnie odczytany. W ogólnym rozrachunku jest dobrze, jednak pod względem szybkości brakuje nieco do konkurencji, co należy mieć na uwadze. Skanera dodatkowo możemy wykorzystać do autoryzacji zakupów, a także aby uzyskać dostęp do aplikacji.
Warto wspomnieć, że smartfon posiada także rozpoznawanie twarzy, które oparto na frontowej kamerce. Rozpoznawanie twarzy działa zaskakująco sprawnie, niezależnie od warunków oświetleniowych – w dobrych warunkach oświetleniowych nie ma najmniejszego problemu z odblokowaniem urządzenia i działa ono przy każdej próbie. Jeśli chodzi o rozpoznawanie twarzy po zmroku, to muszę przyznać, że jest bardzo dobrze – po wzięciu urządzenia ekran podświetla się, dzięki czemu nasza twarz zostaje oświetlona i kamerka bez większego problemu potrafi odblokować urządzenie.
Oprogramowanie
Motorola Moto G7 Play pracuje w oparciu o Androida w wersji 9.0 Pie. Jeśli chodzi o samą warstwę oprogramowania, to tutaj niestety zbyt wielu funkcji i dodatkowych usprawnień nie znajdziemy, ale nie uważam tego za minus. Czysta wersja systemu jest przejrzysta i nie posiada ogromnej ilości funkcji, z których i tak duża część użytkowników nie korzysta. Urządzenia Motoroli przyzwyczaiły już nas do tego, że na ich pokładzie znajduje się aplikacja Moto, która dzieli się na trzy sekcje: akcje gestów Moto, wyświetlacz Moto oraz polecenia głosowe Moto, Poniżej postaram się mniej więcej opisać każdą funkcję:
- Akcje gestów Moto: podnieś, aby odblokować; elementy sterujące multimediów; edytor zrzutów ekranu; zrzut ekranu – trzy palce; nawigacja jednym przyciskiem; szybka latarka; szybkie rejestrowanie; przesuń, aby zmniejszyć; odbierz, aby wyciszyć; odwróć, aby wyłączyć tryb Nie przeszkadzać .
- Wyświetlacz Moto: uważny ekran – ekran pozostaje włączony przez cały czas, gdy na niego patrzymy; Wyświetlacz Moto – na wyłączonym ekranie pojawiają się energooszczędne.
- Polecenia głosowe – język polski w dalszym ciągu znajduje się w fazie beta, przez co funkcja może nie działać tak, jak powinna. Jednak ja w czasie testów nie miałem żadnych problemów.
Screenshot_20190619-063917
Screenshot_20190619-063910
Screenshot_20190619-063803
Screenshot_20190619-063759
Screenshot_20190619-063755
Screenshot_20190619-063751
Screenshot_20190619-063742
Screenshot_20190619-063733
Screenshot_20190619-063723
Screenshot_20190619-063708
Screenshot_20190619-063656
Screenshot_20190619-063649
Screenshot_20190619-063633
Screenshot_20190619-063621
Screenshot_20190619-063616
Screenshot_20190619-063532
Screenshot_20190619-063333
Screenshot_20190619-063254
Screenshot_20190619-063247
Screenshot_20190619-063239
Screenshot_20190619-063234
Screenshot_20190619-063226
Screenshot_20190619-063219
Screenshot_20190619-063211
Screenshot_20190619-063205
Screenshot_20190619-063158
Screenshot_20190619-063147
Screenshot_20190619-063141
Screenshot_20190619-063135
Screenshot_20190619-063129
Screenshot_20190619-063122
Screenshot_20190619-063116
Screenshot_20190619-063108
Screenshot_20190619-063101
Screenshot_20190619-062947
Screenshot_20190619-062931
Screenshot_20190619-062836
Screenshot_20190619-062652
Screenshot_20190619-062646
Screenshot_20190619-062637
Screenshot_20190619-062633
Screenshot_20190619-062627
Screenshot_20190619-062620
Wydajność
Sercem Moto G7 Play jest procesor Qualcomm Snapdragon 632, który składa się z czterech rdzeni Cortex-A73 o taktowaniu 1.8 GHz oraz czterech rdzeni Cortex-A53 o taktowaniu na poziomie 1.8 GHz. Mamy zatem taki sam SoC, jak w modelu Moto G7. Z tą różnicą, że testowany model posiada 2 GB pamięci RAM, a nie 4 GB, co można zauważyć już przy pierwszym uruchomieniu.
W tym miejscu warto zauważyć, że Moto G7 Play nie jest to smartfonem, który może pochwalić się świetnymi wynikami osiąganymi w testach syntetycznych i nie należy również do grupy urządzeń najszybciej otwierających aplikacje. Decydując się na Moto G7 Play musimy mieć świadomość, że smartfon nie jest demonem szybkości i samo przełączanie się pomiędzy aplikacjami trwa dość długo. Motorola Moto G7 Play jest smartfonem skierowanym do mniej wymagających użytkowników, którzy nie oczekują od swojego urządzenia zbyt wiele. W czasie testów nie zdarzyła się żadna sytuacja, podczas której coś by się zawiesiło, aplikacja zamknęła się bez powodu czy coś najzwyczajniej przymulało. Muszę przyznać, że w ogólnym rozrachunku Motorola Moto G7 Play pozytywnie mnie zaskoczyła, bo początkowo obawiałem się, że korzystanie z tego modelu nie będzie zbyt przyjemne i co chwilę będą pojawiać się przycięcia. W praktyce okazało się jednak, że smartfon całkiem nieźle sobie radzi z uruchamianiem aplikacji, czy też podstawowymi grami.
Łączność
Do naszej dyspozycji oddano dwuzakresowy moduł Wi-Fi (802.11 ac/b/g/n/, (2.4 GHz i 5 GHz). Do jego działania nie mam żadnych zastrzeżeń – moduł działał bezproblemowo nawet po znacznym oddaleniu się od routera. Nie zabrakło również Bluetooth 4.2, który bez problemu współpracuje z dodatkowymi akcesoriami. Nawigacja przez cały okres testów nie sprawiała problemów – sygnał był łapany bardzo szybko. W czasie testów nie miałem żadnych problemów także z zasięgiem sieci komórkowej, a sama jakość rozmów stała na bardzo wysokim poziomie – rozmówcy słyszeli mnie głośno i wyraźnie, a ja również nie miałem problemu ze zrozumieniem osób po drugiej stronie. Cieszy również obecność portu USB typu C. Na wyposażeniu znalazł się także podwójny slot kart nanoSIM oraz jeden slot na kartę microSD. Smartfon został wyposażony w 32 GB pamięci wbudowanej, z której dla użytkownika pozostaje około 25 GB. Co ważne, pamięć można dodatkowo rozszerzyć przy pomocy karty microSD o maksymalnej pojemności wynoszącej 512 GB.
Podsumowanie
Motorola Moto G7 Play to bardzo ciekawy smartfon, który pozytywnie zaskakuje pod kilkoma względami. Na plus na pewno muszę zaliczyć płynność działania, która chyba najbardziej mnie zaskoczyła. Jak już wspomniałem wcześniej, nie spodziewałem się po urządzeniu z 2 GB pamięci RAM zbyt komfortowego działania. Producent pokazał, że odpowiednia optymalizacja pozytywnie wpływa na działanie i komfort użytkowania. Do zalet warto jeszcze dodać niezłą jakość wykonania, kompaktowe wymiary oraz dobrą baterię, która oferuje zadowalające czasy pracy. Do naszej dyspozycji oddano dodatkowo najnowszego Androida 9.0 Pie, USB typu C oraz Dual SIM. Jeśli chodzi o wady, to największe zastrzeżenia mam do jakości zdjęć po zmroku. Co prawda, mam na uwadze, że jest to model kosztujący 600 złotych i nie można w tej kwocie mieć wszystkiego, ale mimo to oczekiwałbym nieco ładniejszych i wyraźniejszych zdjęć. Szkoda też, że zabrakło tutaj NFC, które jest coraz częściej stosowane przez producentów i coraz chętniej wykorzystywane przez użytkowników.
Mimo wszystko uważam, że Motorola Moto G7 Play może znaleźć wielu zwolenników za sprawą przyzwoitej specyfikacji i bardzo dobrej ceny. Osobiście mogę stwierdzić, że jest to propozycja godna polecenia.
A co Wy sądzicie na temat Moto G7 Play? Waszym zdaniem warto rozważyć zakup tego modelu? Dajcie znać w komentarzach!