Sony nie wiedzie się zbyt dobrze na rynku smartfonów, jednak w tym roku Japończycy zaprezentowali smartfony, które wyróżniają się na tle konkurencji. Wszystko za sprawą tego, że najnowsze modele cechują się wyświetlaczami o proporcjach 21:9, które pozytywnie wpływają na użytkowanie. Przez kilka tygodni miałem okazję testować Sony Xperia 10 Plus, dzięki czemu wiem, jak smartfon wypada w codziennym użytkowaniu. W niniejszej recenzji omówię także czy warto zwrócić na niego uwagę i czy jest wart swojej ceny. Zapraszam do lektury!
Zawartość pudełka i specyfikacja
Samo opakowanie, jak i jego stylistyka niczym szczególnym się nie wyróżnia i nawiązuje mocno do tego, co mogliśmy już zobaczyć w przypadku innych smartfonów z serii Xperia XA. Pudełko jest bardzo ładne, prostokątne i minimalistyczne. Na jego froncie znajdziemy model urządzenia, a także logo producenta. Z tyłu natomiast umieszczono skróconą specyfikację i najważniejsze informacje na temat samego urządzenia. Po ściągnięciu wieka możemy zauważyć brak charakterystycznych grafik, które producent stosował przy okazji wcześniejszych modeli tego producenta. W pudełku, oprócz urządzenia znalazła się ładowarka, kabel USB typu C oraz podstawowa dokumentacja.
Smartfon został wyposażony w 6,5-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości Full HD+ i proporcjach 21:9. Sercem urządzenia jest ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 636 z układem graficznym Adreno 509. Zestaw wspierany jest przez 4 GB pamięci RAM, a na dane użytkownika producent przeznaczył 64 GB pamięci wewnętrznej, którą można rozbudować przy pomocy karty microSD o maksymalnej pojemności wynoszącej 512 GB. Za jakość zdjęć odpowiada podwójny aparat główny 12 Mpx f/1.75 + 8 Mpx f/2.4. Na froncie ulokowano kamerkę o rozdzielczości 8 Mpx z przysłoną f/2.0. Łączność w urządzeniu zapewniają następujące moduły: dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac (2.4 GHz i 5 GHz), LTE, Bluetooth 5.0, NFC, GPS, A-GPS, Glonass, Beidou, Galileo oraz port USB 2.0 typu C. Sony Xperia 10 Plus pracuje pod kontrolą systemu Android 9.0 Pie i czerpie energię z akumulatora o pojemności 3000 mAh. Całość ma wymiary 167×73×8,30 mm i waży 180 gramów.
Jakość wykonania oraz design
Tak na dobrą sprawę, patrząc na model 10 Plus można odnieść wrażenie, że najwięcej dzieje się na froncie, gdyż smartfon wygląda zdecydowanie inaczej, niż dotychczas znane smartfony. Dolna ramka wyświetlacza jest bardzo smukła, dzięki czemu całość wygląda bardzo ładnie. Producent pozostawił niestety dość dużą ramkę w górnej części ekranu, co nie wygląda zbyt dobrze i mocno rzuca się w oczy. Jeśli chodzi o wykonanie, to pod tym względem smartfon wypada zaskakująco… źle. Wszystko przez to, że nie zdecydowano się na użycie szkła czy metalu, a wyłącznie na tworzywo sztuczne. o ważne, tworzywo sztuczne jest matowe, a ponadto cechuje się bardzo dobrą jakością. Zastosowany materiał jest teoretycznie podatny na zarysowania, ale muszę odnotować, że po moich testach nie znalazłem na obudowie żadnych większych zarysowań. Należy mieć jednak świadomość tego, że obudowa po kilku latach, a nawet miesiącach codziennego użytkowania może nie wyglądać tak dobrze.
Mimo wszystko muszę przyznać, że wzornictwo jest sporym plusem Xperii 10 Plus. Co prawda, trochę „odstrasza” przestrzeń nad ekranem, ale z drugiej strony należy mieć na uwadze, że producent musiał gdzieś umieścić aparat i wszystkie najpotrzebniejsze moduły. Testowany model bez wątpienia jest jednym z ciekawszych smartfonów Sony z jakim miałem okazję bliżej się poznać. W porównaniu do wcześniejszych modeli, 10 Plus cechuje się zdecydowanie bardziej zaokrąglonymi krawędziami, dzięki czemu całość nieźle leży w dłoni. Smartfon nie jest też przesadnie duży, ale sama konstrukcja jest mocno wydłużona, co sprawia, że urządzenia nie da się obsługiwać wygodnie jedną ręką. Jakość wykonania tego modelu oceniam bardzo pozytywnie. Obudowa z tworzywa bardzo ładnie przechodzi i łączy się z ramką oraz frontem. Spasowanie wszystkich elementów jest idealne, a przyciski są prawidłowo osadzone w obudowie, dzięki czemu nie chyboczą się na boki. Jak już wspomniałem, testowany model dobrze leży w dłoni, choć zastosowane tworzywo może być nieco śliskie, przez co urządzenie w każdej chwili może wypaść z dłoni. Warto wspomnieć również, że obiektyw aparatu w tym modelu wystaje nieco ponad obudowę, co sprawia, że jest narażony na uszkodzenia mechaniczne.
Na koniec przyjrzyjmy się jeszcze rozmieszczeniu poszczególnych elementów, portów oraz złączy. Nad taflą wyświetlacza znajdziemy obiektyw kamerki przedniej, zestaw czujników, głośnik do rozmów oraz diodę powiadomień. Na tylnej obudowie rozłożenie elementów raczej nie zaskakuje. Mamy tam dwa obiektywy aparatu głównego, diodę doświetlającą LED, tag NFC oraz logo Sony i Xperia. Prawa krawędź została zagospodarowana przez przyciski do regulacji głośności, włącznik oraz czytnik linii papilarnych. Sporym minusem jest dla mnie brak fizycznego spustu migawki. Na przeciwległym boku z kolei ulokowana została zaślepka, pod którą znajdziemy slot na kartę microSD oraz nanoSIM. Górna krawędź skrywa w sobie złącze słuchawkowe 3.5 mm jack audio oraz mikrofon. Na dolnej krawędzi znajdziemy natomiast port USB typu C, głośnik multimedialny oraz drugi mikrofon.
Wyświetlacz
Jak zapewne wiecie, większość smartfonów oferuje wyświetlacze o popularnych proporcjach 18:9, 18,5:9, 19:9 lub 19,5:9. Swego rodzaju nowością są ekrany o proporcjach 21:9, które są zdecydowanie bardziej wydłużone od tego, co znamy z innych modelach. Sony Xperia 10 oraz Xperia 10 Plus są pierwszymi smartfonami z tego roku, które oferują tego typu rozwiązanie. Na łamach MobileWorld24.pl już od jakiegoś czasu możecie przeczytać recenzję Motoroli One Vision, która również oferuje wyświetlacz o kinowych proporcjach 21:9. W przypadku Xperii 10 Plus mamy do czynienia z 6,5-calową matrycą o rozdzielczości Full HD+ (2520×1080 pikseli). Sam front wygląda bardzo nietuzinkowo, ponieważ boczne ramki oraz dolna mają identyczną grubość, co poniekąd zaskakuje, gdyż nawet flagowe modele mają tzw. podbródek. Warto także wspomnieć, że ekran przykryty jest szkłem Gorilla Glass 5.
Jeśli chodzi o dostosowywanie treści do rozciągniętych proporcji 21:9, to nie ma z tym najmniejszego problemu – wszystkie aplikacje skalują się automatycznie. Co ważne, ten standard jest znany przede wszystkim z kina, a dodatkowo bardzo często proporcje 21:9 pojawiają się w różnego rodzaju serwisach streamingowych oraz w produkcjach Netflixa. Nie należy obawiać się również o ostrość wyświetlanych treści – czytelność czcionek jest na jak najbardziej zadowalającym poziomie i pod tym względem nie mam żadnych zastrzeżeń. Podobnie jest także pod względem jasności – zarówno minimalnej, jak i maksymalnej. W pełnym słońcu nie miałem najmniejszego problemu z dostrzeżeniem treści wyświetlanych na ekranie, natomiast nocą nie odczuwałem żadnego dyskomfortu korzystając z urządzenia.
Xperia 10 Plus ma wyświetlacz IPS, który cechuje się ładnymi kolorami, dobrymi kątami widzenia, a także całkiem niezłym kontrastem. W ustawieniach dodatkowo możemy dopasować wyświetlany obraz pod własne preferencje – w sekcji „gama kolorów i kontrast” do wyboru jest tryb standardowy oraz tryb superżywych kolorów, który maksymalnie nasyca kolory, dzięki czemu całość jest znacznie żywsza niż w innych trybach. Ponadto w ustawieniach znajdziemy możliwość zmiany rozmiaru czcionki i rozmiaru wyświetlacza. Na sam koniec warto wspomnieć, że tak wydłużony smartfon nie będzie zbyt wygodnie leżał w dłoni każdemu użytkownikowi, jednak producent o tym pomyślał, dzięki czemu w oprogramowaniu znajdziemy tryb obsługi jedną ręką. Wspomniany tryb możemy aktywować klikając dwukrotnie w przycisk nawigacyjny.
Aparat
Sony Xperia 10 Plus została wyposażona w podwójny aparat. Pierwszy sensor to Exmor RS, który cechuje się rozdzielczością 12 Mpx i przysłoną f/1.75, natomiast dodatkowy obiektyw ma rozdzielczość 8 Mpx, przysłonę f/2.4 i jest wykorzystywany do efektu głębi. Całość wspierana jest jeszcze przez diodę doświetlającą LED, HDR, a także dwukrotny zoom optyczny. Zacznijmy od aplikacji aparatu. Sam interfejs jest prosty i intuicyjny. W głównym menu możemy wykonać zdjęcie i przejść bezpośrednio do galerii. Między trybami przełączamy się przesuwając palcem w lewo lub w prawo, natomiast przełączając się pomiędzy aparatem głównym, a frontową kamerką wystarczy przesunąć palcem w górę. Z dodatkowych trybów warto wymienić: tryb manualny, lepsza automatyka, efekt kreatywny, efekt AR, panorama, Sound Photo, a także Bokeh. Jest też Google Lens. W tym miejscu warto także wspomnieć o oddzielnej aplikacji, którą jest Bokeh. Pozwala ona na robienie zdjęć portretowych z rozmytym tłem. Same efekty są całkiem ładne, a dodatkowo możemy dostosować jeszcze czy tło ma być rozmyte naturalnie, w pionie lub tylko w poziomie.
Jeśli chodzi o jakość zdjęć, to przyznam, że Xperia 10 Plus wykonuje całkiem przyzwoite fotografie. Cechują się one niezłym odwzorowaniem i nasyceniem kolorów, a także przyzwoitą ostrością i szczegółowością. Niestety, zdjęcia nocne nie powalają na kolana. Zdjęcia wykonane w słabszych warunkach oświetleniowych cechują się niezłym odwzorowaniem kolorów, natomiast szczegółowość oraz ostrość pozostawia wiele do życzenia. Jednak w tej półce cenowej praktycznie żaden smartfon nie zadowala pod tym względem. Co ważne, w czasie testów zauważyłem, że aparat ma tendencję do przepalania jasnych scenerii, co w urządzeniu z tej półki cenowej nie powinno mieć miejsca.
Do selfie wykorzystano kamerkę o rozdzielczości 8 Mpx ze światłem f/2.0, która oferuje niezłej jakości zdjęcia. Filmy możemy nagrywać w maksymalnej rozdzielczości 4K przy 30 klatkach na sekundę w proporcjach 16:9 oraz 21:9. Jest też możliwość nagrywania w rozdzielczości Full HD przy 60 i 30 klatkach na sekundę. Ponadto do naszej dyspozycji oddano również rozdzielczość HD, VGA oraz format dla wiadomości MMS.. Jakość nagrań w 4K oceniam bardzo dobrze – cechują się one niezłą płynnością i odwzorowaniem kolorów, ale tylko w dzień. Po zmroku widoczna jest ziarnistość i ogólny spadek jakości. Do nagrań w rozdzielczości FHD przy 60 i 30 klatkach na sekundę również nie mam żadnych zastrzeżeń. Wszystko jest tak, jak powinno. Jakość samych nagrań jest akceptowalna. Nie mam żadnych zastrzeżeń do kolorów, zmiany ekspozycji, a sam kontrast również jest w porządku. Z dobrej strony pokazuje się także autofokus, który działa sprawnie i szybko wyostrza elementy znajdujące się przed obiektywem. Producent dorzucił jeszcze nagrywanie wideo w zwolnionym tempie przy 120 klatkach na sekundę w rozdzielczości 720p.
Akumulator
Sony Xperia 10 Plus zasilana jest przez akumulator o pojemności 3000 mAh, co przy ekranie o wspomnianych wcześniej parametrach jest wartością bardzo przeciętną. W praktyce testowany model oferuje raczej standardowe czasy pracy. Podczas codziennego, raczej średnio intensywnego użytkowania smartfon był w stanie dotrzymać mi kroku przez dwa dni. Przy takim scenariuszu udało mi się uzyskać około 4-5 godzin na włączonym ekranie. Podczas bardziej wymagającego użytkowania smartfon z dala od ładowarki wytrzymuje jeden dzień lub półtorej dnia, z czego na włączonym ekranie około 3-4,5 godziny.
Naładowanie akumulatora ładowarką 5V/1.5A dołączoną do zestawu zajmuje około 2,5 godziny. Szkoda, że producent nie zdecydował się na dodanie do zestawu lepszej ładowarki, gdyż Xperia 10 Plus wspiera szybkie ładowanie, dzięki czemu można ją naładować w znacznie krótszym czasie. W oprogramowaniu nie zabrakło również funkcji, która chroni baterię. W skrócie mówiąc uczy się ona naszego trybu życia oraz godzin, w których wstajemy. Jeżeli podepniemy telefon do ładowania na całą noc, to oprogramowanie zadba o dokończenie tego procesu dopiero przed naszą pobudką. Zadaniem tej funkcji jest wydłużenie żywotności akumulatora.
Czytnik linii papilarnych
Większość producentów w swoich smartfonach umieszcza skanery na tylnym panelu lub na froncie pod ekranem. Swego czasu Sony stosował skanery na prawej krawędzi urządzenia, ale po jakimś czasie japończycy zrezygnowali z tego rozwiązania na rzecz czytnika umieszczonego tuż pod palcem wskazującym, czyli na tylnym panelu. Sony Xperia 10 Plus jest kolejnym modelem, który posiada skaner na prawej krawędzi. Tymczasem Samsung chyba poza pierwszy postanowił umieścić skaner na prawym boku urządzenia.
Muszę przyznać, że jest to jedno z lepszych miejsc, choć nie każdemu przypadnie ono do gustu. Wspomnę jeszcze, że trzymając urządzenie w ręce bardzo łatwo dosięgnąć do skanera kciukiem lub palcem wskazującym. Ponadto sam czytnik został ukryty pod poziomem krawędzi. Jest on skuteczny i działa prawidłowo w niemal każdej sytuacji. Samo działanie oceniam pozytywnie – całość działa bezproblemowo, a co więcej, nasz odcisk jest poprawnie odczytywany niezależnie od tego, pod jakim kątem przyłożymy palec.
Oprogramowanie
Sony Xperia 10 Plus pracuje pod kontrolą Androida 9.0 Pie z nakładką producenta, która nie ingeruje zbyt mocno w wygląd systemu oraz jego funkcjonalność. Nakładka Sony jest dopracowana i przyjemna dla użytkownika, ale najważniejsze, że jest ona też prosta w obsłudze. Warto zatrzymać się przy funkcji „boczny sensor”, który umieszczony jest przy prawej krawędzi ekranu. Jest to nic innego, jak pasek, który skrywa w sobie najczęściej używane aplikacje oraz najpotrzebniejsze aplikacje. Co ciekawe, wspomniana funkcja działa w niemal każdej aplikacji. Pozwolę sobie wymienić wszystkie najważniejsze i najciekawsze opcje, funkcje, aplikacje oraz rozwiązania obecne w interfejsie.
- Efekty dźwiękowe – poprawiają one jakość brzmienia. Do wyboru użytkownika pozostaje DSEE HX, ClearAudio+, dynamiczny normalizator, a takżę standardowy korektor graficzny.
- Prześlij ekran – wyświetlanie kopii lustrzanej na telewizorze lub innym sprzęcie, który jest zgodny z Google Cast,
- Tryb obsługi jedną ręką – można uruchomić go poprzez przeciągnięcie palcem w górę po skosie. Co ważne, działa on w całym interfejsie,
- możliwość tworzenia kont użytkowników i gości,
- Xperia Transfer Mobile – aplikacja umożliwiająca przesyłanie zawartości ze starego telefonu do Xperii,
- AVG Protection,
- Szkic,
- Movie Creator,
- Amazon Shopping,
- Xperia Lounge,
- PlayStation,
- What’s New,
- Wiadomości,
- Pogoda,
- Video & TV SideView.
Screenshot_20190515-075858
Screenshot_20190515-075918
Screenshot_20190515-075928
Screenshot_20190515-075947
Screenshot_20190515-075954
Screenshot_20190515-080001
Screenshot_20190515-080007
Screenshot_20190515-080012
Screenshot_20190515-080017
Screenshot_20190515-080025
Screenshot_20190515-080134
Screenshot_20190515-080145
Screenshot_20190515-080149
Screenshot_20190515-080158
Screenshot_20190515-080213
Screenshot_20190515-080327
Screenshot_20190515-080336
Screenshot_20190515-080341
Screenshot_20190515-080348
Screenshot_20190515-080353
Screenshot_20190515-080405
Screenshot_20190515-080416
Screenshot_20190515-080423
Screenshot_20190515-080429
Screenshot_20190515-080453
Screenshot_20190515-080509
Screenshot_20190515-080600
Screenshot_20190515-080622
Screenshot_20190515-080635
Screenshot_20190515-080639
Screenshot_20190515-080647
Screenshot_20190515-080651
Screenshot_20190515-080655
Screenshot_20190515-080706
Screenshot_20190515-080716
Screenshot_20190515-080723
Screenshot_20190515-080727
Screenshot_20190515-080732
Screenshot_20190515-080737
Screenshot_20190515-080945
Screenshot_20190515-080951
Wydajność
Pod obudową Xperii 10 Plus skrywa się procesor Qualcomm Snapdragon 636 z układem graficznym Adreno 509. SoC składa się z ośmiu rdzeni Kryo 260 o taktowaniu na poziomie 1.8 GHz. Trochę szkoda, ze producent nie zdecydował się na zastosowanie Snapdragona 660, który znajduje się już w zdecydowanie tańszych modelach konkurencji. Samo działanie testowanego modeli oceniam pozytywnie. Niestety, należy mieć na uwadze, że jest to smartfon ze średniej półki cenowej, który miewa chwile zawahania, jednak przez większość czasu telefon działa po prostu dobrze i nie sprawia żadnych większych problemów podczas codziennego użytkowania. Co prawda, Xperia 10 Plus nie jest najszybszym smartfonem na rynku, ale w żaden sposób nie zawodzi – wszystkie zadania (nawet te bardziej skomplikowane i wymagające) wykonuje w odpowiednim tempie.
Zastosowany układ graficzny radzi sobie dobrze nawet z bardziej zaawansowanymi tytułami dostępnymi w Google Play. Bez problemu uruchomimy takie gry jak: Real Racing 3, Asphalt 8 czy też Mortal Kombat X, ale nie zawsze na najwyższych ustawieniach graficznych. Co ważne, nie zauważyłem żeby smartfon jakoś przesadnie się grzał – jedynie podczas dłuższej rozgrywki lub wykonywania bardziej wymagających czynności urządzenie stawało się cieplejsze w górnej części tylnego panelu. Jednak nie są to temperatury, które negatywnie wpływają na komfort korzystania z telefonu. Jeśli interesują Was wyniki uzyskane przez HTC U12 Life w najpopularniejszych benchmarkach, to zachęcam do przejrzenia galerii znajdującej się poniżej.
Jakość dźwięku
Xperia 10 Plus posiada pojedynczy głośnik multimedialny, który umieszczony jest na dolnej krawędzi, przez co łatwo jest go wytłumić zasłaniając ręką. Dobrą wiadomością jest to, że dźwięk wydobywający się z głośnika jest głośny. Sama jakość dźwięku jest w porządku, ale brakuje mu nieco głębi i niższych tonów. Co ważne, dźwięk jest czysty i klarowny nawet na maksymalnym poziomie głośności. Do naszej dyspozycji jest też 3.5 mm jack audio, znajdujący się na górnej krawędzi, który po podłączeniu słuchawek sprawuje się naprawdę dobrze – ogólna jakość dźwięku jest akceptowalna. Należy także wspomnieć o obecności equalizera czy też funkcji poprawiającej jakość dźwięku – ClearAudio+.
Łączność
Do naszej dyspozycji oddano dwuzakresowy moduł Wi-Fi (802.11 ac/b/g/n/; 2.4 GHz i 5 GHz). Do jego działania nie mam żadnych zastrzeżeń – moduł działał bezproblemowo nawet po znacznym oddaleniu się od routera. Nie zabrakło również Bluetooth 5.0, który bez problemu współpracuje z dodatkowymi akcesoriami. Nawigacja przez cały okres testów nie sprawiała problemów – sygnał był łapany bardzo szybko. W czasie testów nie miałem żadnych problemów także z zasięgiem sieci komórkowej, a sama jakość rozmów stała na bardzo wysokim poziomie – rozmówcy słyszeli mnie głośno i wyraźnie, a ja również nie miałem problemu ze zrozumieniem osób po drugiej stronie.
Cieszy również obecność NFC oraz portu USB 2.0 typu C. Na wyposażeniu znalazł się także podwójny slot kart nanoSIM. Co ważne, jest to slot hybrydowy, dzięki czemu użytkownik ma możliwość rozszerzenia pamięci wewnętrznej bez rezygnacji z Dual SIM. Oba sloty wykorzystują pełen pakiet transmisji danych. Na dane użytkownika przeznaczono 64 GB pamięci wbudowanej, którą jak już wspomniałem, można rozszerzyć przy pomocy karty microSD o maksymalnej pojemności wynoszącej 512 GB.
Podsumowanie
Sony Xperia 10 Plus nie ma łatwego zadania, gdyż na rynku jest cała masa smartfonów za ok. 1700 złotych, w tym dużo wydajniejsze smartfony, które pod względem jakości wykonania i jakości zdjęć wypadają zdecydowanie lepiej. Z drugiej jednak strony otrzymujemy nowoczesny wyświetlacz o proporcjach 21:9, który może się podobać. Tego typu rozwiązanie staje się szczególnie przydatne gdy oglądamy filmy lub seriale, ale mimo wszystko mam wrażenie, że tak wysoka cena jest wywołana właśnie przez nowość, czyli ekran.
Zastrzeżenia mam jeszcze do zastosowanego procesora – w tej cenie oczekiwać można Snapdragona 660 zamiast użytego Snapdragona 636. Przyczepić można się jeszcze do jakości zdjęć – fotografie wykonane za dnia nie powalają na kolana, a te wykonane po zmroku odbiegają znacząco od tego, co oferuje konkurencja. Z innych wad muszę jeszcze wymienić brak głośników stereo, szybkiej ładowarki w zestawie, a także obudowę z tworzywa sztucznego. W smartfonie mamy też stanowczo za mały akumulator w porównaniu do wielkości ekranu, co sprawia, że czas pracy na jednym ładowaniu nie jest tak dobry, jak można by tego oczekiwać.
Do zalet zaliczam przede wszystkim niezłą nakładkę, ogólne działanie, , 3.5 mm jacka audio, Dual SIM z opcją rozszerzenia pamięci dzięki microSD, NFC, USB typu C oraz najnowszą wersję Androida. A Wy co sądzicie na temat Sony Xperia 10 Plus?