Samsung Galaxy Tab A – recenzja

Tablety powoli stają się coraz rzadziej wybieranymi przez konsumentów urządzeniami. Nic więc dziwnego w tym, że wielu producentów decyduje się na rezygnację z ich produkcji i sprzedaży. Wciąż są jednak firmy, które tak jak Samsung mają w swojej ofercie pokaźną liczbę tego typu urządzeń. Jednym z ciekawszych tabletów dostępnych obecnie na rynku jest Samsung Galaxy Tab A, którego miałem ostatnio okazję testować. Jeśli zastanawiacie się czy jest to urządzenie warte zakupu, zapraszam do lektury mojej recenzji. 

Zawartość pudełka i specyfikacja

Tablet przychodzi do nas w sporym, kartonowym pudełku z grafiką przedstawiającą produkt z jednej, i z niektórymi elementami specyfikacji z drugiej strony. Całość jest solidnie zapakowana i raczej trudno byłoby przypadkowo uszkodzić zawartość podczas transportu. Wewnątrz opakowania, oprócz samego urządzenia znajdziemy także niezbędną dokumentację, ładowarkę, przewód z USB typu C i kluczyk do otwierania tacki na kartę pamięci. 

Sercem urządzenia jest ośmiordzeniowy procesor Samsung Exynos 7904. Wspierają go 2 GB pamięci RAM, a na dane użytkownika przeznaczono 32 GB pamięci wbudowanej. Na froncie urządzenia umieszczono wyświetlacz o przekątnej 10,1 cala o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli. Ponadto urządzenie jest wyposażone w akumulator o pojemności 6150 mAh. Pojedynczy aparat na froncie ma rozdzielczość 5 Mpx, a na pleckach 8 Mpx. Cena urządzenia wynosi około 900 zł. 

Design i jakość wykonania

Plecki tabletu w większości wykonano z metalu, ale w jego górnej części znajduje się dość szeroka plastikowa wstawka, której odcień, w testowanej przeze mnie złotej wersji kolorystycznej, widocznie różni się od pozostałej części obudowy. Nie wygląda to najlepiej, ale całość jest solidnie wykonana. Na górnej krawędzi producent umieścił złącze słuchawkowe, a na dolnej USB typu C i dwa głośniki. Na prawej krawędzi znalazły się klawisze blokady i regulacji głośności. Są one dobrze spasowane, ale ich skok mógłby być nieco twardszy. Pod nimi umieszczono natomiast wysuwaną tackę do obsługi kart pamięci.

W lewym górnym rogu plecków znalazł się, nieco wystający, obiektyw aparatu.Na froncie umieszczono natomiast wyświetlacz. Ma on proporcje 8:5 i otaczają go umiarkowanie wąskie ramki.Nad wyświetlaczem umieszczono kamerkę do selfie i wideorozmów. Tablet jest dość duży – ma wymiary 245.2 x 149.4 x 7.5 mm. Korzystania z niego nie ułatwia także spora masa całej konstrukcji, która wynosi 469 g.

Wyświetlacz

Na froncie urządzenia znalazł się wyświetlacz LCD o przekątnej 10,1 cala. Ma on proporcje 8:5, a jego rozdzielczość to 1920 x 1200 pikseli. Przy tak dużym wyświetlaczu nie jest to jednak zbyt dużo i niekiedy można natknąć się na poszarpane czcionki czy krawędzie ikon. Kolory na wyświetlaczu również mogłyby być nieco żywsze.

Kąty widzenia wypadają nieźle, maksymalna jasność jest dość wysoka, a dodatkowo można poprawić ją trybem przeznaczonym do używania w świetle słonecznym. Minimalna także stoi na niezłym poziomie, ale mogłaby być nieco niższa. Sytuację poprawia jednak filtr światła niebieskiego i dedykowany tryb nocny, który zmienia tło niektórych elementów interfejsu na szare. Największy problem jest jednak taki, że Samsung Galaxy Tab A nie posiada możliwości automatycznego dostosowania jasności do oświetlania. Widocznie producent postanowił zaoszczędzić i nie wyposażył urządzenia w odpowiednie czujniki. Zdarza się więc, że jeśli ustawiliśmy jasność komfortową do korzystania w ciemnym pomieszczeniu i wyniesiemy tablet na zewnątrz to nie zobaczymy na nim nic. I w drugą stronę, jeśli używaliśm tabletu w słoneczny dzień, a potem zdecydujemy się odblokować go wieczorem, nasze oczy zostaną zaatakowane bardzo jasnym światłem wyświetlacza. Takie rozwiązanie potrafi napsuć użytkownikowi wiele krwi, dlatego Samsung zdecydowanie powinien zastanowić się, czy czujnik jasności oświetlenia to coś z czego można w tablecie zrezygnować. 

Aparat

Samsung Galaxy Tab A jest wyposażony w aparat główny umieszczony na pleckach o rozdzielczości 8 Mpx. Pozwala on też na nagrywanie filmów o rozdzielczości Full HD. Producent nie zdecydował się natomiast na wyposażenie urządzenia w diodę doświetlającą. Przednia kamera do selfie, która pozwala na rejestrowanie obrazów o rozdzielczości 5 Mpx. 

Sama aplikacja aparatu jest dość przejrzysta. Oprócz wykonania zdjęcia, można także w łatwy sposób przejść do tworzenia panoramy lub filmu. Dostępny jest także ubogi tryb profesjonalny, w którym można dobrać ISO, jasność i temperaturę barw. 

Za największą zaletę aparatu w tym modelu można uznać jednak samą jego obecność. Jakość zdjęć, zarówno z przedniego, jak i tylnego aparatu, przypomina te, które można wykonać budżetowymi telefonami sprzed kilku lat. Jakość filmów również nie stoi na wysokim poziomie, autofokus i stabilizacja obrazu powinny pracować zdecydowanie lepiej. Dodatkowo same wymiary tabletu uniemożliwiają komfortowe trzymanie go podczas wykonywania zdjęć. Tak duży tablet raczej nie nadaje się do wykonania pamiątkowych zdjęć z jakiegoś spotkania, czy wyjazdu.

Bateria

Ogniwo, jakie producent zastosował w tym modelu ma pojemność 6150 mAh. Przy tak dużym wyświetlaczu nie jest to jednak wartość zbyt imponująca. Przy codziennym użytkowaniu, polegającym na przeglądaniu stron internetowych, portali społecznościowych, oglądaniu filmów i graniu w mniej wymagające gry, gdy jasność ekranu była ustawiona na około 50%, tablet mógł pracować bez konieczności korzystania z gniazdka przez około 6 godzin. Podczas testów zdarzało mi się jednak rozładować go w mniej niż 4 godziny, ale z drugiej strony raz mogłem cieszyć się rozrywką przez niemal 8 godzin. Baterię ciężko uznać za dużą zaletę tabletu, z pewnością nie można zaliczyć jej również do wad. Pamiętać trzeba jednak o tym, że uzupełnianie energii za pomocą dołączonej do zestawu ładowarki, trwa niemal 4 godziny. 

Oprogramowanie

Samsung Galaxy Tab A działa pod kontrolą najświeższego Androida 9 Pie z nakładką producenta One UI. OStatnie poprawki zabezpieczeń są datowane na maj 2019. Całe oprogramowanie widocznie różni się od czystego Androida. Samsung zadbał o to, aby wszystkie ikony miały jednakowy, owalny kształt, a te w aplikacjach systemowym są dodatkowo w podobnym stylu. Niektórym ta nakładka może się wizualnie podobać, na innych robić wrażenie tandetnej i cukierkowej. Oprócz podstawowych narzędzi od Samsunga, na urządzeniu fabrycznie zainstalowanych jest także kilka aplikacji od Google, oraz OneDrive i Office Mobile od Microsoftu.

Koreańczycy zadbali jednak o wiele dodatkowych funkcji, takich jak obsługa gestami, czy wybudzenie tabletu dwuklikiem. Oprogramowanie na tablet nie różni się jednak znacząco od tego, z którym możemy spotkać się na telefonach, dlatego duża powierzchnia wyświetlacza nie jest efektywnie wykorzystywana. Zazwyczaj otrzymujemy po prostu taki sam widok jak na telefonie, tylko w odpowiedniej do rozmiaru ekranu skali. Dodatkowo, przy wielu aplikacjach w sklepie Play widzimy informację o niezgodności z urządzeniem.

Samsung nie zdecydował się także na żadnego rodzaju zabezpieczenia biometryczne, dlatego dostępu do danych na urządzeniu mogą strzec tylko bardziej tradycyjne rozwiązania, takie jak wzór czy hasło. W ustawieniach znajdziemy także tak ciekawie nazwane elementy, jak “Cyfrowy dobrostan”, czy “Pielęgnacja urządzenia”

Wydajność

Sercem urządzenia jest ośmiordzeniowy procesor Samsung Exynos 7904 z grafiką ARM Mali-G71 MP2. Ten sam układ możemy znaleźć między innymi w Samsungu Galaxy A40. W podstawowych zadaniach, takich jak obsługa samego systemu i przeglądanie stron internetowych, układ taki sprawdza się bardzo dobrze. Schody zaczynają się wtedy, gdy próbujemy odpalić na nim jakąś grę, na przykład #DRIVE, czy Subway Surfers. Podczas rozgrywki, co jakiś czas, zdarzają się przycięcia i nieprzyjemne klatkowania. Bardziej wymagające gry, jak na przykład Asphalt 9 Legends po prostu nie pozwoliły się na tym urządzeniu zainstalować. Ganie w bardziej skomplikowane gry dodatkowo utrudniają spore wymiary całej konstrukcji. 

Samsung Galaxy Tab A posiada zaledwie 2 GB pamięci RAM. Utrudnia to szybkie przełączanie się pomiędzy otwartymi aplikacjami, gdyż są one bardzo krótko trzymane w pamięci podręcznej i potem muszą uruchamiać się od nowa. Na dane użytkownika przeznaczono 32 GB, które dodatkowo można rozbudować, wykorzystując do tego kartę Micro SD o pojemności nawet 512 GB. Po odliczeniu przestrzeni, którą zajmuje system i fabrycznie zainstalowane aplikacje, do dyspozycji nabywcy zostaje tak naprawdę nieco ponad 23 GB.

Łączność

Samsung Galaxy Tab A obsługuje Wi-Fi zarówno o częstotliwości 2,4 GHz i 5 GHz, Bluetooth 5.0, oraz GPS z Glonass i Beidou. Niestety na pokładzie zabrakło obsługi LTE. Nie ma także NFC. Wszystkie moduły, które zastosowano działają sprawnie i nie sprawiają problemów. 

Jakość dźwięku

Na dolnej krawędzi tabletu umieszczono dwie maskownice głośników. Z obydwu wydobywa się również dźwięk. Jest on czysty i bardzo głośny. Dobrze słyszalny jest nawet bas, co w urządzeniach mobilnych jest wyjątkiem. Niektóre utwory brzmiały jednak jakby były nieco stłumione. Niestety w tablecie, który wiele osób z pewnością będzie wykorzystywało do oglądania filmów i seriali, bardzo użyteczne byłyby głośniki stereo, a takich na pokładzie niestety zabrakło.

Podsumowanie

Samsung Galaxy Tab A to tablet, w którym bardzo ciężko wskazać cechę, która w sposób jednoznaczny mogłaby skłonić konsumenta do jego zakupu. Wyświetlacz nie jest zły, ale brak czujnika jasności oświetlenia obniża komfort pracy. Bateria wypada nieźle, ale ładowanie trwa zdecydowanie zbyt długo. Wydajność wystarcza do płynnej pracy, ale w grach pojawiają się klatkowania. 32 GB pamięci na dane można wygodnie rozbudować, ale 2 GB pamięci RAM nie zapewniają możliwości przełączania się pomiędzy wieloma aplikacjami. System jest przejrzysty, ale nie wykorzystuje pełni możliwości dużego wyświetlacza. Głośniki są dobre, ale nie zapewniają dźwięku stereo. Urządzenie jest także wyposażone w aparaty, jednak trudno wykorzystać je w codziennym życiu. Każdej zalecie tego tabletu odpowiada więc jakaś wada.