Sprawa Huawei vs. rząd Stanów Zjednoczonych

Na samym początku sporu, rząd USA oskarżył firmę Huawei, o szpiegowanie, kradzież danych telekomunikacyjnych oraz patentów. W następstwie tych wydarzeń, Donald Trump zakazał używania jakich kolwiek urządzeń tej firmy w budynkach rządowych i stara się ograniczyć jej wpłwy na amerykańskim rynku.

Amerykański prezydent 15 maja podpisał dwa rozporządzenia, które umożliwią odcięcie chińskich firm, np. Huawei, od amerykańskich dostawców i zakazują im działania na terenie USA. Ogłosił, że wpisuje Huawei Technologies i 70 związanych z nim firm na tzw. czarną listę podmiotów, które muszą uzyskać zgodę rządu w Waszyngtonie, by kupować amerykańskie komponenty i technologię. Może nieść to ze sobą poważne konsekwencje nie tylko dla USA, ale też dla działu telekomunikacji na całym świecie, bo jak pewnie wiecie, Huawei jest największym dostawcą technologii 5G, a wykluczenie go z USA, może skutkować wolniejszym rozwojem tej infrastruktury. Prezydent USA twierdzi, że podjął taką decyzję ze względu na zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.

Rzecznik USA wypowiedział się, że rząd rozważa wydawanie 90-dniowych zezwoleń, dzięki którym firmy używające sprzętu Huawei będą miały szansę przestawić się na urządzenia innych firm.

„Ten trzymiesięczny okres powinien wystarczyć aby sieci komunikacyjne oraz wyposażenie tworzone przy współpracy z Huawei mogły działać bez zakłóceń w USA, nie podważając przy tym wiarygodności amerykańskich firm w momencie, gdy chiński koncern jest objęty restrykcjami. A także, by firmy z USA współpracujące z Huawei mogły się wywiązać z umów.”

Wcześniej inny duży chiński producent urządzeń znalazł się w sytuacji Huawei, a mowa tu o ZTE, które prawie zbankrutowało, po tym jak Waszyngton naniósł sankcje na tą firmę pod podejrzeniem szpiegowania i zakazał sprzedaży jej sprzętów w USA. Po jakimś czasie zakaz zniesiono i firma odżyła.

Czy taka sama historia czeka Huawei i czy rząd ugnie się i zniesie zakaz?