samsung galaxy s10

Samsung Galaxy S10 – recenzja

Tegoroczna linia urządzeń sygnowana logiem koreańskiego producenta jest w tym roku szczególnie rozbudowana. Mieliśmy okazję już testować najmocniejszego z całego rodzinki Samsunga Galaxy S10+ oraz najtańszego Samsunga Galaxy S10e. Pozostał do przetestowania ostatni – model podstawowy, bez żadnych dodatkowych oznaczeń – Samsung Galaxy S10. Warto pozostać przy tej wersji czy jednak dopłacić do mocniejszej? Na te pytania i wiele więcej postaram się odpowiedzieć w poniższej recenzji. Zapraszam do lektury. Do testów Samsunga Galaxy S10 użyczył nam sklep bestcena.pl. 

Zawartość pudełka oraz specyfikacja

W przypadku Galaxy S10 koreański producent niczym szczególnym nie wyróżnił tego modelu jeśli chodzi o pudełko i jego zawartość. Opakowanie jak przystało na flagowca zostało zachowane w ciemnej kolorystyce. Mamy czarne motyw przewodni z grafitowymi, lekko połyskującymi oznaczeniami. Co znajdziemy w środku? Przede wszystkim sam telefon, do tego dochodzi ładowarka z odczepialnym kablem USB typu C, a także przejściówkę do przesyłania danych między dwoma telefonami, a także słuchawki marki AKG. Jeśli chodzi o samą jakość wykonania nie mam żadnych uwag. Wszystkie dodatkowe elementy zestawu są wykonane z dobrej jakości materiałów, a w przypadku samych słuchawek grają one naprawdę dobrze i myślę, że podstawowych zastosowań jak najbardziej się nada i nawet Ci bardziej wymagający użytkownicy powinni być zadowoleni.

Pod względem specyfikacji Galaxy S10 nie odbiega w znaczący sposób od Galaxy S10+. Do naszej dyspozycji został oddany najmocniejszy układ koreańskiego producenta czyli Exynos 9820. Do tego dochodzi 8 GB pamięci operacyjnej RAM, a także 128 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej. To co pierwsze rzuca się w oczy jeśli chodzi o różnicę pomiędzy poszczególnymi modelami to wielkość wyświetlacza. W tym wypadku mamy do czynienia z przekątną 6,1 cala, a sam ekran działa z maksymalną rozdzielczością 1440×3040 pikseli. Specyfikację uzupełnia potrójny główny obiektyw aparatu, pojedynczy aparat do selfie oraz bateria o pojemności 3400 mAh. Pełną specyfikację urządzenia znajdziecie w tabelce poniżej.

samsung galaxy s10 specyfikacja

Design oraz jakość wykonania

W przypadku swojej najnowszej linii urządzeń koreański producent nie przeprowadził pod względem designu zbyt dużej rewolucji. Tak na dobrą sprawę Samsung zdecydował się na drobne korekty. Czy to dobrze czy źle musicie ocenić sami. Moim zdaniem do samego designu nie można się przyczepić. Po pierwsze do naszej dyspozycji zostały oddane szklane plecki, aluminiowe krawędzie i od frontu również praktycznie bezramkowy wyświetlacz. Te wszystkie elementy sprawiają, że urządzenie prezentuje się bardzo dobrze, choć Samsung mógłby nieco mocniej odświeżyć design swoich urządzeń. Owszem nowości się pojawiły w postaci mniejszych ramek wokół wyświetlacza oraz otworu w ekranie na przednią kamerę selfie, ale z drugiej strony nie jest to rewolucja jedynie odświeżenie znanego nam doskonale designu. Co do jakości wykonania poszczególnych elementów nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Nie ma mowy by jakikolwiek element skrzypiał czy uginał się nawet pod większym naciskiem. Warto dodać, że cała konstrukcja jest odporna na zalanie i pył dzięki zgodności ze standardem IP68.

Od frontu otrzymujemy duży 6,1 calowy wyświetlacz, który praktycznie zajmuje cały front urządzenia. Mamy jedynie niewielki otwór na przedni obiektyw aparatu, a także na głośnik do rozmów, natomiast ramki wokół wyświetlacza ograniczone są do minimum chociażby ze względu na to, że boczne krawędzie wyświetlacza są delikatnie zakrzywione. Najwięcej elementów standardowo umieszczono na krawędziach urządzenia. Na prawej znajdziemy tak właściwie tylko klawisz power. Vis a vis z kolei mamy jedynie dłuższy klawisz fizyczny służący regulacji głośności. Nieco niżej przycisk odpowiedzialny za asystenta głosowego Samsunga czyli Bixby, który notabene nie ma pełnej funkcjonalności w Polsce. Górna krawędź to tacka na karty SIM oraz microSD oraz obok jeden z mikrofonów. Dolna krawędź została wyposażona w wyjście słuchawkowe mini jack 3,5 mm, a także głośnik multimedialny, drugi z mikrofonów oraz wyjście USB typu C. Plecki urządzenia to tak właściwie potrójny główny obiektyw aparatu wraz z diodą doświetlającą LED. Warto zaznaczyć, że aparat nieco wystaje spoza bryły urządzenia. Na szczęście nie jest zbyt mocno wysunięty element całego urządzenia.

Ekran

Samsung w swojej najnowszej linii urządzeń czyli Galaxy S10 zaimplementował nieco odświeżoną wersję AMOLEDów. Do tej pory były to Super AMOLED, które dysponowały naprawdę świetnymi wynikami jeśli chodzi o jakość wyświetlanego obrazu. Natomiast w przypadku aktualnej generacji urządzeń mamy do czynienia z wyświetlaczem typu Dynamic AMOLED, które dają pełną sieć subpikseli. Co to oznacza? Do tej pory używane Super AMOLEDy oszukiwały nieco rzeczywistość korzystały z matryc PenTile, które miały tylko dwa subpiksele, natomiast Dynamic AMOLED może się pochwalić pełnymi trzema. W praktyce oznacza to jeszcze ostrzejsze czcionki i obraz. Do tego dochodzi wyższa jakość wyświetlanego obrazu zachowując przy tym swoją energooszczędność i mniejszy zły wpływ na nasz wzrok. Jak w praktyce sprawuje się Dynamic AMOLED? Powiem szczerze, że ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Obraz jest ostry, kolory świetnie odwzorowane, a czerń naprawdę głęboka. Zakres jasności jest również bardzo duży. Może mógłby nieco lepiej być widoczny wyświetlany obraz przy dużym nasłonecznieniu, ale to tak naprawdę drobiazg, który można skorygować maksymalną jasnością ekranu. Warto dodać, że wyświetlacz ma delikatnie zakrzywioną prawą i lewą krawędź oraz pojedynczy otwór na przedni obiektyw. Za to nie mamy żadnych dodatkowych notchy i innych bajerów w postaci sliderów czy pop-upowych aparatów. Do drugiego rozwiązania trzeba się przyzwyczaić, jednak nie dodają nam żadnym wypadku dodatkowych problemów. Całość prezentuje się naprawdę świetnie i nie wiem czy pod względem ekranu jakikolwiek smartfon ma szansę wygrać z Samsung Galaxy S10. Chyba tylko nadchodząca nowa generacja Galaxy Note 10. Na koniec dodam, że standardowo dla flagowych modeli mamy trzy podstawowe powierzchnie związane z ekranem. Oleofobową, która ułatwia usunięcie wszelkich odcisków palców czy brudów z wyświetlacza. Antyrefleksowa zwiększająca widoczność w dużym nasłonecznieniu oraz Gorilla Glass która z kolei chroni wyświetlacz przed zarysowaniem. Pod względem personalizacji samego wyświetlacza również mamy całkiem pokaźną liczbę możliwości. Chociażby zmianę rozdzielczości wyświetlanego obrazu, włączenia filtra niebieskiego światła, zwiększenie czułości działania ekranu. Te wszystkie opcje możemy sami zmieniać i dostosowywać wyświetlacz do własnych preferencji.

Bateria

W przypadku Samsunga Galaxy S10 mamy do czynienia z ogniwem o pojemności 3400 mAh, co jak na dzisiejsze standardy nie jest jakimś znaczącym wyczynem. Jednak mimo wszystko sama bateria sprawuje się całkiem dobrze. Jeden dzień intensywnego działania jak najbardziej wytrzyma. Mamy wsparcie dla technologii szybkiego ładowania. W zestawie z pudełkiem znajdziemy również odpowiednią ładowarkę, jednak szybkość tego ładowania nie należy do najwyższych. Według producenta jest to około 18 W. W praktyce nieco mniej, ale np. do najszybszych aktualnie ładowarek czyli 40 W czy 55 W zdecydowanie brakuje. Z drugiej strony jednak dzięki wolniejszemu ładowaniu powinniśmy się dużej cieszyć w pełni sprawną baterią w swoim telefonie. Standardem stało się to, że dostępu do samego ogniwa nie mamy. Niestety w przypadku Galaxy S10 nie udało mi się przeprowadzić pełnych testów baterii za pomocą zewnętrznej aplikacji, mimo kilkunastu prób zawsze pojawiał się komunikat o błędzie.

Aparat

W przypadku aparatów zmiany w stosunku do większego brata raczej są kosmetyczne i nie odwracają 180 stopni jakości wykonywanych zdjęć. Pierwszą zauważalną zmianą jest pojedynczy aparat do selfie, który ma matrycę 10 Mpx i jasność na poziomie f/1.9.  Aparat do selfie robi dobre zdjęcia i myślę, że do podstawowej funkcjonalności działania w zupełności powinien wystarczyć. W przypadku głównego obiektywu tutaj pojawiają się znacznie większe możliwości. Jeśli chodzi o jego specyfikację znajdziecie pierwszy obiektyw 16 Mpx z szerokokątnym obiektywem (123 stopnie) i jasności f/2.2. Drugi to już 12 Mpx jednostka o zmiennej przysłonie i świetle f/1.5-f/2.4 jednak tutaj dodatkowo mamy technologię Dual Pixel oraz optyczną stabilizację obrazu. Ostatni z obiektywów ma matrycę 12 Mpx i jest to teleobiektyw o jasności f/2.4. Pod względem specyfikacji otrzymujemy niemal kompletny zestaw, co przekłada się na naprawdę duże pole możliwości. W przypadku samej jakości zdjęć w sumie większych uwag nie mam, po ostatnich łatkach, które pojawiły się na ten model poprawiła się jakość zdjęć nocnych, chociaż do poziomu Huawei P30 Pro jeszcze nieco brakuje. Jeśli chodzi o samo oprogramowanie obsługujące aparat tutaj nie mam również zastrzeżeń, otrzymujemy pokaźny zestaw możliwości i tak właściwie to tylko od nas zależy czy w pełni go wykorzystamy. Najważniejsze opcje są zawsze pod ręką, a przełączanie na poszczególne obiektywy trwa ułamek sekundy, całość pod tym względem sprawuje się bez zarzutów. Natomiast jeśli chodzi o nagrywanie materiałów wideo to tutaj już niemal zawsze we wszystkich smartfonach wygląda to nieco gorzej. Owszem jest to naprawdę dobra jakość, duża ilość szczegółów jednak do poziomu zdjęć brakuje. W przypadku Galaxy S10 mamy cały paletę możliwości począwszy od trybów slow motion, hyperlapse. Mamy również możliwość szerokiej zmiany rozdzielczości i klatkarzu w którym nagrywamy od HD poprzez Full HD skończywszy na 4K i przy tej ostatniej jest opcja nagrywania w 60 klatkach na sekundę. Próbkę możliwości aparatu znajdziecie poniżej.

Czytniki biometryczne

Na przestrzeni ostatnich miesięcy mocno zmienił się rynek urządzeń jeśli chodzi o czytniki linii papilarnych. Aktualnie mamy implementowane dwa rodzaje czytników. Pod ekranem – wówczas ekran jest zintegrowany owym czytnikiem. Drugą opcją, która do tej pory była najbardziej popularna – fizyczny czytnik na pleckach urządzenia. W przypadku aktualnych flagowców koreańskiego producenta mamy do czynienia z pierwszą opcją. Na nasze nieszczęście czytnik linii papilarnych działa dosyć różnie. Po ostatniej aktualizacji jest znacznie lepiej ale nadal nie jest to tak szybkie i wygodne rozwiązanie jak to ma miejsce w przypadku wcześniejszych flagowców Samsunga. Sam proces konfiguracji jest prosty i niczym nie wyróżnia się od tego co do tej pory przyzwyczaili nas sami producenci. Drugą możliwością odblokowania wyświetlacza urządzenia jest użycie twarzy. Po odpowiedniej konfiguracji nasza twarz jest skanowana i telefon może być odblokowany. Jednak w Galaxy S10 zrezygnowano z bardziej zaawansowanych rozwiązań jaki był czytnik rogówki oka. Po pierwsze nie jest to zbyt doskonały sposób, łatwo go ominąć, a przy tym jest mimo wszystko mocno ograniczony. Działa sprawnie i nieraz szybciej niż czytnik linii papilarnych, ale mimo wszystko traktowałbym go jako ciekawostkę, a nie dobre zabezpieczenie naszego telefonu i danych na nim się znajdujących.

Oprogramowanie

Samsung Galaxy S10 działa pod kontrolą najnowszej wersji systemu sygnowanego zielonym robocikiem czyli Androidem 9.0. Od lat koreański producent przyzwyczajał nas do swojej autorskiej nakładki, ta w ostatnim czasie została mocno przebudowana i moim zdaniem na plus. W przypadku testowego egzemplarza mamy wersję One UI dokładnie mówiąc 1.1. Do tego dochodzi jeszcze pakiet bezpieczeństwa datowany na 1 kwietnia bieżącego roku, choć najpewniej w niedalekiej przyszłości telefon dostanie update do majowej paczki. Jeśli chodzi o samo oprogramowanie nie mam większych uwag. Wszystkie składowe elementy działają jak należy, otrzymujemy pokaźny zestaw możliwości już w standardzie bez dodatkowej instalacji aplikacji ze sklepu Google Play. Jeśli chodzi o redesign samej nakładki faktycznie zmiany są duże i prócz nowej szaty graficznej zyskaliśmy również nieco inną nawigację. Większość elementów ważniejszych pojawiło się przy dolnej krawędzi wyświetlacza, dzięki czemu obsługa jedną dłonią całego interfejsu nie powinna dostarczać problemów. W wielu wypadkach mamy minimalistyczne rozwiązania, które osobiście podobają mi się. Wśród preinstalowanych aplikacji znajdziemy pełny pakiet tych od giganta z Mountain View czyli YouTube, Gmail itd., a także dodatkowe aplikacje takie jak pakiet Office, Spotify czy Game Launcher. Co prawda nie ma wśród nich programu, który byłby szczególnie przydatny i niezastąpiony, ale z drugiej strony większość z tych aplikacji będziemy na co dzień korzystać podczas użytkowania urządzenia.

Jeśli chodzi o multimedia to sytuacja wygląda bardzo podobnie jak to miało miejsce w przypadku Samsunga Galaxy S10+. Głośnik stereo z możliwością i technologią Dolby Atmos, gdy dochodzi do tego jeszcze dobrej jakości ekran i wsparcie dla HDR to wszystko sprawia, że Galaxy S10 może być świetnym rozwiązaniem dla mobilnych kinomaniaków. Ciekawym rozwiązaniem jest również możliwość odtwarzania przez Bluetooth na zewnętrznym urządzeniu jednego rodzaju muzyki, oraz równoczesne granie z inną muzyką w tle na samym smartfonie. Z elementów związanych z multimediami warto również dodać, że mamy również wyjście słuchawkowe mini jack 3,5 mm, a przy połączeniu bezprzewodowym Bluetooth najnowsze kodeki audio.

Wydajność oraz gry

Pod względem wydajnościowych Samsung nie chciał zaoszczędzić, bowiem Galaxy S10 jest wyposażony pod względem bebeszków identycznie jak pozostałe urządzenia z linii Galaxy S10. Po pierwsze europejska wersja flagowca Koreańczyków wyposażona jest w autorski układ czyli Exynosa 9820. Do tego dochodzi aż 8 GB pamięci operacyjnej RAM oraz 128 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej. Duet ten przy codziennym korzystaniu z telefonu daje radę aż nadto. Nie musimy się bać o to by korzystać z dwóch aplikacji jednocześnie. Jeśli natomiast chodzi o wydajność w grach również nie mam zastrzeżeń. Całość sprawuje się bardzo dobrze, bez mojego żadnego ale. Uruchomimy wszystkie najmocniejsze i najbardziej zaawansowane pod względem oprawy graficznej produkcje takie jak Dead Trigger 2, produkcje Gameloftu i wiele więcej. Myślę, że przez taki mocny duet bez przeszkód będzie sobie radził z różnymi wymagającymi tytułami przez najbliższe kilka lat. Jeśli chodzi o wyniki benchmarków Samsunga Galaxy S10 znajdziecie je poniżej. Poniższe dane wychodzą nieco grzej porównując do wersji amerykańskiej gdzie Galaxy S10 występuje wersji ze Snapdragonem 855, ale w Polsce ta wersja nie jest w ogóle dostępna w sprzedaży.

Łączność oraz jakość rozmów

Samsung w przypadku swojego flagowca zaimplementował tak właściwie komplet wszystkich najważniejszych modułów łączności bezprzewodowej. Na wstępie zaznaczę, że mamy do czynienia z wsparciem dla technologii Dual SIM. Do tego dochodzi Wi-Fi w wersji 6, Bluetooth 5.0 oraz NFC. W sumie do pełnego kompletu brakuje jedynie portu na podczerwień, ale to zdecydowanie rzadziej można znaleźć wśród flagowych telefonów. W przypadku działania poszczególnych modułów, nie mam uwag, całość działała bez najmniejszych problemów. Nie dotyczyły problemy zawieszania się czy rozłączania się modułów w czasie ich korzystania. W przypadku GPS fix był łapany szybko i w porównaniu do konkurencji działał naprawdę szybko. Na koniec jeszcze kilka słów na temat samej jakości rozmów. Tutaj nie mamy problemów zarówno mnie jak i rozmówcę było dobrze słychać, a dźwięki otoczenia były całkiem dobrze tłumione. Dodatkowo gdy byłem w zasięgu Wi-Fi można było korzystać z tego połączenia do wykonywania połączeń telefonicznych.

Podsumowanie

Samsung Galaxy S10 to udane urządzenie, które oferuje bardzo zbliżone możliwości do większego brata – Samsunga Galaxy S10+, ale całość zamknięta jest w nieco mniejszej obudowie, co prawda tracimy jedno „oczko” przedniego aparatu, ale zyskujemy nieco mniejszy bardziej poręczny telefon. Co mnie osobiście bardzo się podoba i zaliczam na plus. Samsung Galaxy S10 wydaje się smartfonem niemal kompletnym w sumie brakuje niewiele do pełni szczęścia, a jest też zauważalnie tańszy od Galaxy S10+.