Dział mobilny Sony nie radzi sobie w ostatnim czasie najlepiej. Urządzenia tego producenta długo nie wnosiły do świata telefonów nic nowego. Japończycy bardzo długo nie mogli zdecydować się na pójście za modą i zastosowanie wyświetlacza o proporcjach innych niż 16:9, oraz kamery z więcej niż jednym obiektywem. Pierwszym urządzeniem Sony z wyświetlaczem o proporcjach 18:9 i nieco węższymi ramkami była, zaprezentowana nieco ponad rok temu Xperia XZ2. Teraz Sony nie chce pozostać z tyłu i w nowych telefonach Xperii 10, 10 Plus i 1 zastosowała wyświetlacze o unikatowych proporcjach 21:9. Razem z tymi modelami premierę miała tańsza propozycja – Sony Xperia L3, wyposażona w klasyczny wyświetlacz o proporcjach 18:9. Urządzenie to miałem okazję w ostatnim czasie testować. Jeśli zastanawiacie się czy warto kupić ten telefon, zapraszam do lektury poniższej recenzji.
Zawartość pudełka oraz specyfikacja
Sony Xperia L3 dotarła do mnie w prostym, minimalistycznym, białym pudełku z szarymi napisami, sugerującymi z jakim modelem mamy do czynienia. Całość jest elegancka i dobrze chroni zawartość. W zestawie, oprócz samego urządzenia, znaleźć powinna się także niezbędna dokumentacja, przewód i ładowarka, jednak zestaw, który otrzymałem na testy był pozbawiony tego ostatniego elementu.
Sercem telefonu jest procesor MediaTek Helio P22, wspomagany przez 3 GB pamięci RAM. Na dane użytkownika przeznaczono 32 GB. Wbudowana bateria ma pojemność 3300 mAh. Na froncie znajduje się wyświetlacz o przekątnej 5,7 cala, proporcjach 18:9 i rozdzielczości HD+ (720 x 1570 pikseli). Aparat główny składa się z dwóch obiektywów 13 Mpx i 2 Mpx, kamera do selfie ma natomiast rozdzielczość 8 Mpx. W telefonie nie zabrakło również skanera odcisku palca, USB typu C, złącza słuchawkowego, DualSIM, obsługi LTE i NFC. Całość ma wymiary 154 x 72 x 8.9 mm i waży 156 g.
Jakość wykonania oraz design
Na froncie Xperii L3 umieszczony został wyświetlacz o przekątnej 5,7 cala i proporcjach 18:9. Wyświetlacz jest dodatkowo chroniony szkłem Gorilla Glass 5. Ramki w urządzeniu nie są najmniejsze. Te po bokach nie odstają szerokością od tych, które możemy zobaczyć w innych telefonach z tej półki cenowej. Sporą szerokość górnej ramki można uzasadniać tym, że Sony umieściło na niej głośnik do rozmów, kamerę do selfie, niezbędne czujniki, oraz niewielką diodę powiadomień. Belka pod ekranem jest jednak szersza od tej nad nim – znajduje się tam bardzo dużo niewykorzystanej przestrzeni.
Na dolnej krawędzi producent umieścił złącze USB typu C oraz pojedynczy głośnik, na górnej znalazło się natomiast miejsca dla wyjścia Jack 3,5 mm. Po lewej stronie ekranu znajduje się, ukryta za zaślepką tacka na karty SIM. Slot nie jest w tym modelu hybrydowy – możemy używać równocześnie dwóch kart nano SIM i karty pamięci Micro SD. W moim odczuciu, lepiej niż zasłaniający tackę kawałek plastiku, sprawdziłaby się standardowa tacka otwierana za pomocą kluczyka, ale widocznie projektanci Sony mieli w tej kwestii odmienne zdanie. Na prawej krawędzi umieszczono natomiast przycisk blokady ekranu, skaner odcisku palca i przyciski zmiany głośności. Te ostatnie znajdują się zdecydowanie zbyt nisko, i próba zmiany głośności może wiązać się z koniecznością użycia drugiej dłoni lub wygięcia kciuka w bardzo niewygodny sposób. W lewym górnym rogu plecków umieszczono dwa obiektywy aparatu, oraz diodę doświetlającą. Sony należy się pochwała za to, że obiektywy aparatu nie wystają ponad powierzchnię plecków.
W błyszczącej złotej wersji kolorystycznej, którą miałem okazją używać, Sony Xperia L3 prezentuje się bardzo dobrze i sprawia wrażenie solidnego urządzenia. Niestety jest to tylko wrażenie… Boczna ramka i plecki wykonane są z plastiku. Dodatkowo tworzywo sztuczne na pleckach jest bardzo cienkie i nawet delikatne naciśnięcie na pokrywę powoduje uginanie się tego materiału. Jest to bardzo nieprzyjemny odczucie, z czymś takim nie spotkałem się nawet w dużo tańszych telefonach. Dodatkowo plecki łatwo pokrywają się odciskami palców i drobnymi rysami.
Ekran
Sony Xperia L3 jest wyposażona w wyświetlacz IPS TFT o przekątnej 5,7 cala i proporcjach 18:9. Charakteryzuje się on rozdzielczością HD+ (720 x 1440 pikseli), co przekłada się na zagęszczenie na poziomie 303 pikseli na cal. Wyświetlacz prezentuje się dość dobrze, pojedyncze piksele nie są dostrzegalne, nigdzie nie trafiłem także na poszarpane czcionki. Kolory są poprawnie odwzorowywane, a kąty widzenia bardzo dobre. Minimalna jasność mogłaby jednak być nieco niższa, a maksymalna trochę wyższa. Dodatkowo producent pozwala własnoręcznie ustawić balans bieli i dostosować w ten sposób wyświetlany obraz do własnych preferencji. Niestety nigdzie nie znalazłem filtra światła niebieskiego, który sprawiłby, że korzystanie z telefonu w ciemnych pomieszczeniach byłoby bardziej komfortowe.
Aparat
Główny obiektyw aparatu to sensor o rozdzielczości 13 Mpx i świetle f/2.2. Zdjęcia, które możemy nim wykonać w dobrych warunkach oświetleniowych są niezłe, ale kolory wyglądają na nieco wyblakłe. Po zmroku jakość zdjęć widocznie spada, nie są na nich widoczne żadne drobniejsze szczegóły. W tej półce cenowej trudno jednak oczekiwać czegoś więcej.
Dodatkowy obiektyw ma rozdzielczość 2 Mpx, a jego przeznaczeniem jest zbieranie danych o głębi. Pozwala to na wykonywanie zdjęć z rozmytym tłem. Rozwiązanie to działa tak jak powinno i nie ma problemów z odróżnieniem pierwszego planu od tła.
Sony Xperia L3 pozwala na nagrywanie filmów w maksymalnej rozdzielczości Full HD. Jakość filmów nie zachwyca, a takie wideo nadaje się głównie do oglądania na ekranie telefonu.
Na froncie urządzenia producent umieścił pojedynczą kamerę do selfie o rozdzielczości 8 Mpx. Selfie wykonane telefonem są przyjemne dla oka i zawierają sporo szczegółów.
Bateria
Sony Xperia L3 została wyposażona w litowo-jonowy akumulator o pojemności 3300 mAh. Wartość ta na papierze nie wygląda zbyt imponująco, ale w praktyce okazuje się że bateria to jedna z najmocniejszych cech tego urządzenia. Jest to z pewnością zasługa niezbyt wysokiej rozdzielczości wyświetlacza i dobrej optymalizacji oprogramowania pod tym kątem. Pozwala to na używanie telefonu przez 6,7, a nawet 8 godzin na jednym ładowaniu, przy korzystaniu na zmianę z WiFi i z danych komórkowych i automatycznie dobieranej jasności, przeglądaniu sieci, korzystaniu z portali społecznościowych i graniu w gry.
Oprogramowanie
Sony Xperia L3 działa pod kontrolą niemal czystego systemu Android 8.1 Oreo. Jest to bardzo dziwny zabieg ze strony producenta – na urządzeniu, które na rynek trafia w marcu 2019 roku zdecydowanie powinien być zainstalowany najświeższy Android 9 Pie. Ostatnie poprawki zabezpieczeń datowane są na grudzień 2018. Sama nakładka producenta nie oferuje zbyt wielu funkcji i nie ingeruje mocno w wygląd interfejsu – jest on spójny i przyjemny dla oka. Na plus należy zaliczyć ładne animację i płynne działanie tego oprogramowania.
Screenshot_20190304-160612
Screenshot_20190304-161024
Screenshot_20190304-160717
Screenshot_20190304-160758
Screenshot_20190304-160832
Screenshot_20190304-160848
Screenshot_20190304-160912
Screenshot_20190304-160939
Screenshot_20190304-161031
Screenshot_20190304-161048
Screenshot_20190304-161104
Screenshot_20190304-161239
Screenshot_20190304-161341
Screenshot_20190304-192926
Po wyjęciu z pudełka, na urządzeniu zainstalowany jest cały zestaw aplikacji od Google, Facebook, aplikacja Amazonu,oraz dedykowane aplikacje do konsumpcji multimediów. Nie zabrakło także Xperia Longue i PlayStation App.
Zabezpieczenia biometryczne
Skaner odcisku palca w Xperii L3 został umieszczony na bocznej krawędzi. Po przyzwyczajeniu łatwo trafić w niego palcem, ale w moim odczuciu powinien on znajdować się nieco wyżej. Niestety działania czytnika linii papilarnych nie można określić mianem bezbłędnego. Co prawda zazwyczaj nie miał problemu z rozpoznaniem mojego odcisku palca, ale dość często zdarzało się, że musiałem przykładać go do skanera kilka razy lub wpisywać pin, aby uzyskać dostęp do telefonu. Producent nie zdecydował się natomiast na zastosowanie nawet najprostszego odblokowywania twarzą.
Wydajność
Sercem urządzenia jest procesor MediaTek Helio P22, znany również jako MediaTek MT6762. Jednostka ta składa się z ośmiu rdzeni Cortex-A53 taktowanych zegarem 2.0 GHz. Jest on wykonywany w 12 nm procesie technologicznym i współpracuje z nim grafika PowerVR GE8320. Specyfikację uzupełniają 3 GB pamięci RAM.
W codziennym użytkowaniu taki zestaw sprawdza się dobrze, system działa płynnie, animacje się nie zacinają, a aplikacje nie uruchamiają się przesadnie długo. Otwarte programy są dość długo utrzymywane w pamięci RAM, przez co można ich szybko użyć bez konieczności uruchamiania od nowa.
Sony Xperia L3 zdecydowanie nie jest telefonem stworzonym z myślą o mobilnych graczach. W popularne i niezbyt wymagające gry, takie jak Angry Birds 2 można zagrać bez problemu. Wszystko działa tak jak powinno również w nieco bardziej zaawansowanych produkcjach, jak na przykład Iron Blade: Medieval Legends RPG. Problemy zaczynają się w przypadku gier z najbardziej rozbudowaną grafiką, takich jak Asphalt 9: Legends. Płynna rozgrywka w tej produkcji nie była niestety możliwa, na wyświetlaczu widoczne były jedynie kolejne klatki. Po kilku dniach testów, gdy do zagrania w tą grę potrzebne był zaktualizowanie aplikacji, okazało się, że nie jest ona wspierana dla tego modelu.
Poniżej możecie zobaczyć wyniki jakie Xperia L3 osiąga w popularnych benchmarkach.
Telefon został wyposażony w 32 GB pamięci wbudowanej, z której dla użytkownika pozostaje około 20,62 GB. Pozostałe miejsce zajmuje fabrycznie zainstalowane oprogramowanie.
Łączność
Telefon z sieciami WiFi łączy się szybko i działa poprawnie. Podczas testów zdarzało mi się jednak, że w tym samym miejscu zasięg WiFi był słabszy niż w przypadku innych telefonów. Należy także pamiętać o tym, że Sony nie wyposażyło swojego telefonu w moduł pozwalający na obsługę sieci bezprzewodowej w najnowszym standardzie 5 GHz.
Żadne problemy nie występują podczas korzystania z sieci komórkowej. Korzystanie z LTE nie wiąże się z żadnymi nieprzyjemnymi odczuciami.
Sony Xperia L3 poprawnie współpracuje z akcesoriami Bluetooth. Przewagą tego modelu nad popularnymi, tanimi urządzeniami z Chin, jest obecność modułu NFC, co umożliwia wykonywanie płatności tą metodą.
Jakość dźwięku
Wbudowany głośnik znajduje się na dolnej krawędzi urządzenia. Jest on dość mały i łatwo zakryć go dłonią podczas oglądania filmów lub grania w gry. Głośnik ten jest donośny, a jakość dźwięku jest bardzo dobra. Przyzwoita jest także jakość dźwięku na słuchawkach. Możliwe jest używanie tradycyjnych, przewodowych słuchawek, ponieważ Sony nie zdecydowało się na usunięcie z tego modelu złącza słuchawkowe Jack 3,5 mm. Podczas rozmowy ja i moi rozmówcy słyszeliśmy się wyraźnie.
W tym miejscu wspomnieć muszą również o niewielkiej, ale ważnej rzeczy, jaką są wibracje. W tym modelu są one bardzo silne. Nieraz, gdy przychodziło powiadomienie, czułem jakbym miał w kieszeni mały młot pneumatyczny a nie telefon – nie było to zbyt przyjemne odczucie.
Podsumowanie
Nic nie wskazuje na to, że Sony Xperia L3 stanie się w najbliższym czasie hitem sprzedażowym. Urządzenie posiada bowiem kilka uciążliwych wad, takich jak nie najwyższa wydajność, starsza wersja systemu Android, niezbyt celny skaner odcisku palca, znajdujące się zbyt nisko przyciski regulacji głośności oraz fatalne wykonanie z uginającą się tylną klapką.
Solidna bateria, niezły wyświetlacz i obecność NFC, to chyba zbyt mało aby przekonać do siebie klientów, zwłaszcza w cenie wynoszącej obecnie 900 zł. Za taką kwotę bez problemu można kupić telefony, które są wydajniejsze, lepiej wykonane i zaprojektowane, oraz robią lepsze zdjęcia. Życzę Sony jak najlepiej, ale jeśli nadal będzie próbowała walczyć o klientów takimi telefonami jak Xperia L3, przyszłość Japończyków na rynku urządzeń mobilnych nie rysuje się w zbyt kolorowych barwach.