Nie od dziś wiadomo, że marketing to jest niezbędnym narzędziem, aby uzyskać jak największą sprzedaż swojego produktu, a co za tym idzie – jak najwyższy zysk. Nie inaczej jest w świecie nowoczesnych technologii. Tutaj najwięcej znaczą slogany zawierające w sobie frazy „Pierwszy na świecie”, „Jedyny na rynku”, „Najnowsze rozwiązanie”. Klienci oczekują, aby ich przyszłe telefony wyróżniały się czymś na tle innych. Często wydajność, dobra optymalizacja systemu i jego płynne działanie to za mało. Wielu konsumentów bardziej przekonuje świetny aparat, unikalny wzór obudowy, czy po prostu logo producenta, który najlepiej kojarzy się nabywcy. Stąd też częsta niechęć do chińskich firm, takich jak Xiaomi, Huawei czy Meizu, które oferują telefony o bardzo dobrym stosunku jakości do ceny. Wielu ludzi woli wybrać firmę, która od zawsze kojarzy się z tą częścią rynku – sięgnie po propozycję od Sony, Samsunga czy LG, mimo, że za taką samą kwotę mógłby mieć urządzenie z dwukrotnie wydajniejszymi podzespołami, ale innej, mniej znanej firmy.
Czy pierwszy znaczy lepszy?
Kolejnym aspektem, którym ludzie kierują się wybierając telefon jest jego innowacyjność. Stąd producenci starają się wywołać jak największy szum medialny wokół nowych technologii wprowadzanych do swoich modeli. Nawet powielając rozwiązanie konkurencji, starają się je inaczej nazwać i przedstawić konsumentom jako zupełnie nową funkcję. Najlepszym jednak sposobem wydaje się zaprezentowanie takiej nowości jako pierwsza firma na rynku.
Dość ciekawą sytuację mogliśmy zaobserwować niedawno, kiedy Huawei, pod koniec sierpnia, na targach IFA w Berlinie pokazał pierwszy na świecie procesor wykonany w technologii 7nm – Kirin 980. Użytkownicy działanie tego układu w praktyce, mogli jednak ocenić dopiero po premierze serii Mate 20 (16 października). Ponad miesiąc wcześniej, bo 12 września, Apple pokazało nowe iPhony – XS, XS Max i XR, których sercem jest również wykonany w technologii 7nm procesor Apple A12 Bionic. Układ ten musiał zostać opracowany na długo przed premierą nowych smartfonów. Jednak to Huawei pierwszy pokazał 7nm procesor i to o tej firmie pisały wszystkie największe media technologiczne, uznając Chińczyków za prekursorów takiego rozwiązanie.
Kolejnym przykładem, chęci wprowadzenia nowości na rynek jest ekran typu „Infinity O”. Podczas konferencji dla deweloperów, niespełna miesiąc temu Samsung zaprezentował cztery nowe typy wyświetlaczy nazywane „Infinity V”, „Infinity U”, „Infinity O”, i „New Infinity ”.
Samsung: „Infinity O” jako pierwsze w Galaxy A8s
Producent zadeklarował wtedy, że pierwszym modelem, który wykorzysta ekran „Infinity O”, z małym wcięciem wyłącznie na kamerę do selfie, będzie Samsung Galaxy A8s. Koreańczycy prezentację tego modelu zapowiedzieli wtedy na styczeń 2019 roku. Według najnowszych informacji urządzenie ma być wyposażone w procesor Snapdragon 710,6 GB pamięci RAM, 128 GB miejsca na dane i baterię o pojemności 3300 mAh. Wyświetlacz ma mieć przekątną 6,3 cala, rozdzielczość FHD+ i proporcje 19,5:9. Na pleckach, obok czytnika linii papilarnych umieszczono potrójny aparat.
Huawei: Huawei Nova 4
Na odpowiedź największego rywala Samsunga – Huawei nie trzeba było długo czekać. Kilka dni później do sieci trafiły pierwsze przecieki na temat modelu Nova 4, który ma być wyposażony w niemal identycznie zbudowany ekran, jak w modelu Samsunga. Jednocześnie Chińczycy poinformowali, że ten smartfon zostanie pokazany jeszcze w grudniu tego roku. Oprócz nowego typu wyświetlacza telefon ma być wyposażony we wspominany już procesor Kirin 980, potrójny aparat i gradientową obudowę.
Lenovo: Lenovo Z5s
Dość nieoczekiwanie swoją kandydaturę do miana firmy, która jako pierwsza pokaże telefon z wcięciem w ekranie, wyłącznie na kamerę do selfie, zgłosiło Lenovo. W modelu Z5s, w odróżnieniu od propozycji konkurencji, gdzie przednia kamera była przesunięta do jednego z rogów wyświetlacza, obiektyw znalazł się na środku górnej części ekranu. Na pleckach natomiast projektanci umieścili potrójny aparat.
Daty premiery
Jeszcze ciekawiej zrobiło się gdy producenci oficjalnie podali daty prezentacji tych modeli. Huawei Nova 4 zobaczymy już 17 grudnia. 11 grudnia, czyli miesiąc wcześniej niż początkowo planowano, Samsung pokaże światu Galaxy A8s. Wszystkich zaskoczyło jednak Lenovo, które ogłosiło, że Lenovo Z5s zostanie zaprezentowany już 6 grudnia. Do oficjalnej premiery jednak w tym dniu nie doszło – producent opublikował jedynie informację, że swój pierwszy smartfon z dziurą w ekranie pokaże jednak później niż konkurenci.
Kawałek tortu chce dla siebie mieć również Honor. Model View 20 od marki-córki Huawei będzie zapewne mieć wiele wspólnego z Nova 4. Europejską premierę tego modelu zaplanowano co prawda na 22 stycznia, ale prawdopodobne jest to że mieszkańcy Państwa Środka będą mogli zobaczyć ten smartfon wcześniej.
Jeśli żaden z producentów nie zmieni już swoich planów, to mianem pierwszego smartfona z ekranem typu “Infinity O” będzie mógł szczycić się Samsung Galaxy A8s. Rynek mobilnych technologii jest jednak bardzo nieprzewidywalny, a każda z firm chciałaby być nazywana pierwszą, najbardziej nowoczesną i innowacyjną. Prezenter będzie mógł wtedy podczas konferencji użyć zamiennych słów “World’s first”.
Ekrany typu „Infinity O” zapowiadają się natomiast na element, który będzie wyznaczał trendy na rynku mobilnych technologii w 2019 roku.
Źródła: Twitter, Weibo, GizmoChina, PhoneArena, BenGeskin