Z czym kojarzy Wam się telefon z klapką? Bo mi, jako osobie dość młodej, z telefonami z których głównie aktualnie korzystają osoby starsze. Dla niektórych tego typu urządzenie może kojarzyć się z miłymi wspomnieniami. A co jak powiem, że telefon z klapką może być jednocześnie świetnym smartfonem?
Przenieśmy się do Korei Południowej i Chin. Tamtejsi użytkownicy trochę się od nas różnią i ich potrzeby również. Nie dziwi więc fakt, że smartfon, który dla nas byłby jedynie ciekawostką w tamtych krajach jest czymś normalnym. Mowa o Samsungach z linii W. Nie słyszeliście o nich prawda? Nie dziwi mnie to. W końcu w Europie ich nie ma.
Linia W to smartfony z klapką. I to nie byle jakie smartfony jak możecie pomyśleć. Są to flagowce z krwi i kości posiadające prawie identyczną specyfikację co rodzina Galaxy Note. Czasami też przewyższają linię Galaxy S – taka sytuacja pojawiła się rok temu gdy to W2018 zaoferował zmienną przesłonę aparatu z wartością najniższą na rynku (f/1.5).
Oznacza to mniej więcej to, że gdy my cieszymy się z Note 9 w naszym kraju to jakiś Chińczyk bawi się Samsungiem Galaxy Note 9… z klapką.
Poniższe zdjęcia przedstawiają ten jakże ciekawy model. Na filmiku widzimy dwa wyświetlacze i obecność Androida. Samsung W2019 będzie więc z całą pewnością smartfonem.
Nie chcę wiedzieć jak korzysta się z takich urządzeń, nie chcę wiedzieć jak ogląda się na nich wideo. Gamingowym smartfonem też bym go nie nazwał. Ale jak to mówią – tak działa wolny rynek. Skoro Chińczyk zapłaci to Samsung wyprodukuje. Odnośnie ceny. Zeszłoroczny model – Samsung W2018 – kosztował „zaledwie” 8 tysięcy złotych. A to Apple przesadza z cenami.
Samsung W2019 zadebiutuje prawdopodobnie w grudniu tego roku. Jego koszt będzie stosunkowo wyższy niż rok temu i nie ma opcji aby pojawił się w Polsce. Jednak jeśli jesteście chętni to na pewno gdzieś w Chinach sprzedawcę znajdziecie. Pytanie brzmi – po co? Bo ja osobiście sensu w tego typu urządzeniach nie widzę.
Źródło: SlashLeaks
Na grafice tytułowej znajduje się zeszłoroczny Samsung W2018