orange

Orange wstydźcie się jeszcze bardziej

Zapewne część z naszych czytelników kojarzy mój artykuł opisujący problemy z Orange jakie dotknęły mnie w ostatnim czasie. Wydawać by się mogło, że coś tak trywialnego jak wymiana dekodera na nowy model nie może być problematyczna. Cóż widać żyłem w ułudzie, bowiem wymiana urządzenia u pomarańczowego operatora zdecydowanie do prostych nie należała. Aktualnie sprawa już się zakończyła, jednak po przygotowaniu wcześniejszego tekstu działo się w tym kontekście jeszcze naprawdę dużo rzeczy, dlatego też postanowiłem napisać dodatkowy artykuł, w którym wyjaśniam i zamykam całą sprawę. Jeśli chcecie zapoznać się z wcześniejszą częścią zapraszam pod ten link, wówczas będziecie zaznajomieni z cała sprawą.

W ostatnim tekście wszystko zakończyło się na złożeniu kolejnej reklamacji w salonie Orange w związku brakiem dosyłki odpowiedniego dysku. Odpowiedź na moją reklamację dostałem niezwykle szybko bowiem przyszła pocztą po kolejnych dwóch dniach roboczych. Jednak po przeczytaniu wyjaśnienia odmowy włos nieco mi się zjeżył na głowie (skan odpowiedzi Orange wklejam poniżej).

Pierwsze zdanie szczególnie nie pasowało mi do mojej sprawy, bowiem sam dekoder ICU100 mam już od dobrych kilku tygodni i po wielu perturbacjach w końcu działał, a chciałem uzyskać sam dysk. Niezwłocznie poszedłem do salonu Orange i po głębszej analizie i wierceniu sprawy okazało się finalnie, że w moim panelu widnieje informacja, że nadal mam stary dekoder UHD 88, dlatego też system nie pozwalał dosłać dysku, lecz chciał wymienić dekoder. Po kilku dniach oczekiwania i kombinacji udało się w końcu całość poprawić w systemie i mogłem po raz kolejny złożyć odpowiednią reklamację tym razem będąc w 100% pewny, że dotyczyć będzie ona dosyłki dysku. Na szczęście kilka dni po złożeniu reklamacji otrzymałem kurierem dysk zewnętrzny. Od razu przy kurierze sprawdziłem czy faktycznie zawartość opakowania się zgadza, tym razem nie było żadnej niespodzianki. Po kilku minutach odpaliłem dysk i całość sprawuje się całkiem nieźle (pomijam fakt, że dysk gdy działa na najwyższych obrotach wydaje z siebie dziwne dźwięki). Myślałem, że po uzyskaniu zewnętrznego dysku sprawa się zakończy, ale widać Orange postanowiło się jeszcze przypomnieć. Na następny dzień otrzymałem e-mailowo fakturę, cóż moje zdziwienie było spore, gdy do zapłaty dostałem kwotę powiększoną o 129,90 zł. Z tyłu głowy miałem jakieś przeczucie, że dodadzą 49 zł za dosyłkę urządzenia, ale takiej kwoty się nie spodziewałem. Poszedłem po raz już „nasty” do salonu Orange złożyć jeszcze jedną reklamację za błędne naliczenie kwoty faktury. Na odpowiedź czekałem kilka dni, we wtorek 12 marca otrzymałem pocztą dwa listy od Orange jeden z 5 marca w którym informowano mnie o powiększeniu najbliższej faktury o 49 zł (coś im się chyba kwoty pomyliły, bo naliczono dokładnie 129,90) i rozpatrzeniu pozytywnym dosłania dysku (przy okazji dostałem rabat 13,20 zł na usługi TV). Drugi był odpowiedzią na reklamację związaną z kwotą 129,90 zł tutaj dostałem także pozytywną odpowiedź. W kolejnych miesiącach zostanie obniżony mój rachunek o tę nadpłatę.

Po wielu perturbacjach, kilku godzinach spędzonych w salonach Orange, kilkudziesięciu telefonach na infolinię Orange, pięciu reklamacjach udało się w końcu wymienić dekoder UHD 88 na nowego ICU 100 od Samsunga i otrzymać dysk. Powinien otrzymać nagrodę od Orange „Dzielny klient”, sumarycznie cały proces trwał blisko 2 miesiące, a tak na dobrą sprawę zobaczymy w kwietniu czy wszystkie opłaty zostaną pomniejszone o odpowiednie kwoty. Liczę, że finalnie będzie to już koniec całej sprawy i Orange nie przysporzy dodatkowych atrakcji. Dajcie znać w komentarzach czy mieliście podobne przeboje ze swoimi operatorami?