cof

Lenovo Tab3 7 – recenzja

Rynek tabletów w ostatnim czasie umiera. Jednak są marki, które chcą go utrzymać w ryzach. Jednym z takich producentów jest Lenovo, które swoją linią Tab3 chce zadowolić każdą osobę. Czy jednak Tab3 7 daje radę?

Opakowanie i specyfikacja

Pudełko jak pudełko. Niewiele można powiedzieć. Na boxie znajdziemy podobiznę urządzenia, a na tyle skróconą specyfikacje. Zawartość zestawu jest standardowe, czyli biedne. W środku znajdziemy, oprócz tabletu, ładowarkę i kabel USB. Oczywiście nie zabrakło jakichś papierków.

Tablet bazuje na czterordzeniowym układzie Mediatek MT8161 z maksymalnym taktowaniem 1,3 GHz. Do tego dochodzi 1 GB pamięci RAM i 16 GB pamięci wbudowanej. Wyświetlacz ma przekątną 7 cali i rozdzielczość 1024 x 600 pikseli. Całość zasila ogniwo o pojemności 3450 mah.

Jakość wykonania i design

Jak na urządzenie z niższej półki, Tab3 7 nie ma się czego wstydzić w tej kategorii. Tworzywo sztuczne znajdujące się na tyle oraz na krawędziach jest bardzo dobrej jakości. Nie rysuje się łatwo, a także trzyma się bardzo dobrze dłoni. I tutaj należy o tym powiedzieć. Jak na dosyć spore urządzenie, tablet wygodnie się po prostu trzyma, dzięki czemu cały feeling z korzystania jest lepszy. Szkło znajdujące się na froncie jest niewiadomego pochodzenia, ale nie rysuje się łatwo, nie zbiera odcisków palców. Design urządzenia nie jest jakimś popisem projektantów, ale nie można go nazwać zwykłym i nudnym. Mieszanka białego i niebieskiego na tyle, oraz czerń na froncie to bardzo dobre, ale przede wszystkim młodzieżowe połączenie. Na górnej krawędzi znajdziemy wejście microUSB oraz Jack 3,5 mm. Na jednej z bocznej krawędzi natomiast jest zaślepka, pod którą znajdują się wejścia na kartę microSIM i microSD. Na tyle znajdziemy aparat. Reszta pozostała czysta.

Wyświetlacz

No i po małej serii zalet przechodzimy do wad. Wyświetlacz to niezaprzeczalna porażka. Zacznijmy od rozdzielczości, 1024 x 600 to zdecydowanie za mało. Gołym okiem widać piksele i poszarpane czcionki. Nie jest lepiej jeśli spojrzymy na kolory. Te są lekko sprane, niezbyt soczyste. Co prawda, można barwę lekko korygować, ale to za mało. Nieco lepiej jest w aspekcie jasności. Maksymalna jest naprawdę dobra, najniższa też jest ok. Ekran to bardzo ważny element każdego tabletu. Niestety, tutaj został on kompletnie niedopracowany.

Bateria

Ogniwo o pojemności 3450 mAh to nie jest dużo. Jednak trzeba pamiętać o ekranie i jego niskiej rozdzielczości oraz o energooszczędnym procesorze. Bateria potrafi nam dać wiele godzin rozrywki. Obejrzenie kilka filmów bądź odcinków jakiegoś serialu nie jest problemem. Zachwycony byłem niewielkimi stratami energii na wygaszonym ekranie. Te niemal nie istnieją. Ładowarka w zestawie to nie Quick Charge. Ładowanie do pełna trwa niecałe 3 godziny.

Aparat

Ten temat powinienem pominąć. Dlaczego? Nikt nie fotografuje tabletami, o czym wiedzą nawet sami producenci. Niestety, jednak mam obowiązek co nieco powiedzieć. Matryca 5 Mpx znajdujący się na tyle robi tragiczne zdjęcia. Są rozmazane, a wszechobecne ziarno jedynie potrafi irytować. Kamerka na froncie ma 2 Mpx i do zdjęć także się nie nadaje. Jedyne jej zastosowanie to wideorozmowy. Nie lepiej jest w przypadku aplikacji aparatu. Jest to ten standardowy dla Androida i bardzo stary program. Brzydki, niewygodny i ociężale działający. Ale jak już wspomniałem na początku, nikt nie robi zdjęć tabletem i samo Lenovo o tym wie.

Oprogramowanie i multimedia

Lenovo Tab3 7 pracuje już na starej wersji systemu Android, a mowa tutaj o 6.0 Marshmallow. System został przykryty nakładką producenta, jednak ta nakładka zaledwie dodaje kilka rzeczy do czystej wersji zielonego robocika. Oprócz harmonogramu włączania i wyłączania urządzenia oraz kilku zbędnych aplikacji od producenta, znajdziemy tutaj kilka ciekawych funkcji. jedna z nich to jest automatyczne dopasowanie temperatury barwowej do danej aplikacji. Działa to taki w sposób, że jeśli włączamy przeglądarkę internetową to dodatek ten eliminuje emisję niebieskiego światła, dzięki czemu czytanie witryn jest wygodniejsze. Analogicznie działa to w przypadku gier czy innych aplikacji. Ekran domowy jest standardowy dla czystego Androida, dlatego już chwilę po uruchomieniu tabletu miałem na nim Nova Prime. W kwestii dźwięków Lenovo zaskakuje. Na pokładzie znajdziemy mój ulubiony equalizer muzyczny, a mowa tutaj o Dolby Atmos. Dzięki temu jakość muzyki na słuchawkach jest po prostu świetna. Nieco gorzej jest jednak w przypadku głośnika zewnętrznego. Jest tutaj jeden, a nie dwa stereo jak w przypadku Tab3 8. Standardowa aplikacja od filmów niby działa, ale instalacja VLC jest wskazana. Po prostu dla większej wygody obcowania z tabletem.

Wydajność i praca systemu

Dobra, ekran jest zły, ale można go przeżyć. Czego jednak nie można przetrawić? Tej optymalizacji. Procesor dostarczony przez Mediateka nie należy do demonów prędkości, ale powinien zapewnić dobrą pracę. I możliwe, że w przypadku innych urządzeń tak jest. Ale gdy to zestawimy z ilością pamięcią RAM (1 GB) to mogą nam opaść ręce. 1 GB w 2017 roku to żart. No ale chwilka. Sam mam w domu jeszcze Moto G z 2013 roku, która także pracuje na czterordzeniowym (starszym, ale podobnym wydajnościowo) procesorze i także ma 1 GB pamięci RAM. I wiecie co? Ta motka działa zadziwiająco dobrze i przede wszystkim stabilnie. Więc w przypadku Lenovo Tab3 7 musi być jakiś problem. I to może być optymalizacja. Każda czynność jest po prostu denerwująca. Ciągle wszystko laguje, zacina się. Procesor wspiera układ graficzny Mali-T720MP2, który nie pozwoli nam zagrać w każdą grę ze Sklepu Play. Tablet nie nagrzewa się.

Łączność

I tutaj szok. Tablet może być także telefonem. Po włożeniu karty SIM mamy możliwość wysyłać SMSy i wykonywać połączenia telefoniczne. Oczywiście na pokładzie znajdziemy LTE, WiFi, Bluetooth i GPS. Jakość połączeń jest na dobrym poziomie. Podczas testów nie zauważyłem dziwnym zaników zasięgu telefonicznego i WiFi.

Podsumowanie

Lenovo Tab3 7 to produkt, do którego żaden producent, by się nie przyznał. Tragiczna optymalizacja i słaby ekran to elementy kompletnie przekreślające to urządzenie. Prawda, znajdziemy zalety w postaci dobrego wykonania i świetnej jakości audio na słuchawkach, ale to nie są aż tak ważne cechy decydujące o zakupie. Ja tego urządzenia Wam nie polecam.