Najgorsze aplikacje

Najgorsze aplikacje wśród najlepszych – Narzędzia.

Tytuł artykułu jest nieco zwodniczy. Przeglądając zasoby Google Play według kategorii trafiamy między innymi na dział „Najlepsze aplikacje”, dotyczący pozycji darmowych. W istocie jednak to nie jakość programów decyduje  o ich obecności na liście, a ilość pobrań – czyli popularność. Nie powinno więc specjalnie dziwić, że wśród kilkuset wyróżnionych aplikacji trafiają się sporadycznie „czarne owce” – programy oceniane wyjątkowo nisko. Czy jednak rzeczywiście są to najgorsze aplikacje z możliwych? Przyjrzyjmy się bliżej „zwycięzcom” w kategorii Narzędzia.

Najgorsze aplikacje, miejsce 1: InPost Mobile – ocena 2,3

Przyznam szczerze że bezpośrednio po pobraniu i uruchomieniu aplikacji ułatwiającej korzystanie z usług największej komercyjnej spółki pocztowej w Polsce byłem mocno zaskoczony przytłaczającą przewagą niepochlebnych opinii użytkowników.

Najgorsze aplikacje - InPost MobileProjekt graficzny, schludność i intuicyjność interfejsu oraz płynność działania programu można uznać za niemalże wzorowe. Przy pierwszym uruchomieniu wyświetlany jest czytelny samouczek, który później również można przywołać z menu.

Częściowe wyjaśnienie paradoksu niskich ocen przynosi analiza komentarzy i opinii. Tych ostatnich zebrało się zaledwie niewiele ponad tysiąc (na kilkadziesiąt tysięcy pobrań). Podejrzewam że aplikacja użytkowa, budząca o wiele mniej emocji w porównaniu choćby z grami, stała się ofiarą wzmożonej aktywności głównie ze strony osób niezadowolonych. Sądząc po dwóch (!) komentarzach powody do narzekań nie są jednak całkowicie nieuzasadnione. Ponadto data ostatniej aktualizacji, 16 listopada 2015 r., pozwala lekko powątpiewać w sumienne łatanie niedoskonałości przez autorów programu.

Najgorsze aplikacje, miejsce 2: Move to iOS – ocena 2,5

Jako że nie dokonywałem realnej migracji, moja przygoda z aplikacją trwała dość krótko, bowiem podarowałem sobie lekturę sążnistej umowy licencyjnej prezentowanej na ekranie powitalnym (na szczęście można wysłać jej kopię na adres e-mail).

Do połączenia z nieistniejącym produktem Apple oczywiście nie doszło i szybko zakończyłem eksplorację programu.

Przestudiowanie opinii i komentarzy ujawnia dominację ekstremalnie spolaryzowanych ocen: entuzjastycznych i całkowicie negatywnych. Tych drugich jest wyraźnie więcej, czego skutkiem jest niska średnia ocen.

Najgorsze aplikacje - Move to iOS

Lektura licznych komentarzy, do której raczej nie zachęcam, prowadzi do konstatacji że znikoma część z nich ma jakąkolwiek wartość merytoryczną. Najliczniej reprezentowane są postawy skrajnie emocjonalne: miłośników systemu iOS i jego zapiekłych wrogów. Sporo jest też kuriozalnych wypowiedzi dowodzących niezrozumienia istoty działania aplikacji. Rozczarowanie użytkowników, których smartfony odmówiły magicznego zamienienia się w iPhone’y, z pewnością nie poprawiło średniej oceny programu.

Najgorsze aplikacje, miejsce 3: Przywracanie zdjęć bez ROOTa – ocena 2,6

Podobnie jak w wypadku InPost Mobile ilość ocen jest niewspółmiernie mała w porównaniu z ilością instalacji. Tym razem jednak gotów jestem uznać słaby wynik programu za w dużej mierze uzasadniony.

Najgorsze aplikacje - przywracanie zdjęćZacznijmy od tego że wygląd aplikacji jest wyjątkowo nieestetyczny, by nie rzec niechlujny bądź szpetny. W szczególności sugeruję zwrócić uwagę na sposób prezentacji i czytelność komunikatu na ostatnim zrzucie ekranowym.

Nie należę do osób przesadnie uczulonych na niedostatki estetyczne jakiegokolwiek programu, szczególnie jeśli poprawnie wypełnia on zadania do których został powołany, w tym konkretnym przypadku – odzyskiwania uprzednio usuniętych zdjęć. Niestety, aplikacja wydaje się niezwykle kapryśna. Zainstalowana kolejno na trzech różnych urządzeniach zachowywała się za każdym razem w mocno odmienny sposób. Na tablecie z KitKatem zgrabnie przywróciła skasowane fotki, na smartfonie z Lollipopem podobnie, ale zaproponowała dodatkowo odtworzenie zdjęć nieusuniętych, natomiast na smartfonie z Marshmallowem odmówiła całkowicie współpracy (wspomniany wcześniej komunikat), choć potencjalnie stało przed nią sporo zadań do wykonania.

Zaprezentowany powyżej specyficzny krótki przegląd po raz kolejny uzasadnia tezę że opinie użytkowników, w większości wypadków dość cenne, nie powinny stać się jedynym narzędziem pomocnym przy wyławianiu interesujących okazów z oceanu zasobów Google Play. Najgorsze aplikacje nie zawsze są fatalne, a najlepiej oceniane nie zawsze genialne.