Pierwszy raz miałem styczność z tą produkcją już na ubiegłorocznym Warsaw Games Week, który odbył się pod koniec października. Wówczas też porozmawiałem z przedstawicielami studia Qubic Games i chwilę pograłem w ich najnowszą produkcję – Geki Yaba Runner. Prosta, ale z drugiej strony całkiem wymagająca gra. Warto wspomnieć, że Qubic Games tę grę wydawali przy współpracy z Chilingo, czyli jednym z największych i najbardziej renomowanych studio tworzących gry na platformy mobilne.
Geki Yaba Runner to gra zręcznościowa, w której to protagonistą jest gnom i naszym głównym zadaniem jest mijanie kolejnych przeszkód i zbieranie skarpetek, tak dokładnie skarpetek. Nasz bohater cały czas zasuwa w prawą stronę, a my musimy tak umiejętnie wykorzystywać dostępne możliwości by dotrzeć do końca planszy i przy tym zebrać minimalną ilość skarpetek, która umożliwia zakończenie poziomu. Tyle i aż tyle, bowiem pierwsze kilkanaście poziomów wydaje się naprawdę prostych, ale to tak właściwie preludium. Dopiero później zaczyna się prawdziwa zabawa. Do naszej dyspozycji twórcy oddali kilka umiejętności protagonisty – chociażby spadochron przy dłuższych lotach jak znalazł się sprawdza, także mamy możliwość zapoznania się z ciemną stroną krasnoluda, wówczas dopiero pokazuje pazur, niszczy wszystko na swojej drodze, a twórcy dali nam jeszcze więcej możliwości, ale nie chcę wszystkiego zdradzać by nie psuć Wam zabawy. Sumarycznie twórcy oddali nam do dyspozycji 100 poziomów i powiem szczerze, że liczba nie robi większego wrażenia. Jednak tak jak wspomniałem pierwsze kilkanaście misji jest prosta, jednak by ukończyć kolejne należy zdecydowanie bardziej się namęczyć nieraz całą misję nauczyć się na pamięć. Na szczęście mamy kilka checkpointów po drodze w każdej misji więc z drugiej strony nie jest aż tak źle. Inna sprawa to to fakt, że ilość żyć, które otrzymujemy na starcie nie jest zbyt duża, a paczka 30 żyć, która odnawia się co godzinę to wbrew pozorom przy późniejszych misjach nie jest dużą liczbą. Prócz zapłacenia prawdziwej gotówki możemy oglądać reklamy, która jednorazowo daje nam dodatkowe 20 żyć, ale nieraz się zdarza, że misję kończymy po 40-50 próbach, więc w praktyce okazuje się, że podczas jednego poziomu oglądamy reklamy kilkukrotnie, co może być na dłuższą metę nieco denerwujące i w sumie twórcy mogliby nieco zwiększyć możliwości co do zdobywania dodatkowych prób. W całą rozgrywkę została wkomponowana prosta fabuła, a gra została spolszczona dzięki czemu nawet młodsi gracze mogą bez przeszkód rozpocząć przygodę z rozgrywką.
Od strony technicznej Geki Yabba Runner została zachowana w lekkiej, przyjemnej dla oka kreskówkowej konwencji, dzięki czemu wszystkie gnomy wyglądają ciekawie. Oprawa jest również dobrym uzupełnieniem dosyć lekkiej i komicznej formuły całej produkcji. Pod względem oprawy muzycznej również dobrze komponuje się z całością, i nie mam większych uwag. Jedyne większe problemy technicznej pojawiły się zaraz po premierze gry, gdzie po instalacji produkcji część tekstur lokacji nie wyświetlała się w ogóle, na szczęście przy kolejnym podejściu do gry nieco później problem został rozwiązany. Co ważne gra została dobrze zoptymalizowana, więc działa bez problemu nawet na dużo słabszych urządzeniach.
Reasumując Geki Yaba Runner to z pozoru prosta gra zręcznościowa, która oferuje masę frajdy mimo iż czasem potrafi frustrować, ze względu na ciągle rosnący poziom trudności. Tak pojawia się syndrom jeszcze jednego poziomu, co najlepiej świadczy o wciągnięciu gracza do gry. A główną osią rozgrywki jest odpowiednie manewrowanie poszczególnymi umiejętnościami, tak by dotrzeć do końca planszy. Mam nadzieję, że twórcy będą dalej aktualizować swoją produkcję i otrzymamy dodatkowe plansze czy tryby rozgrywki. Bo aktualnie prócz samej kampanii fabularnej nie mamy innych trybów rozgrywki. Co ważne gra jest dostępna zarówno na systemie sygnowanym zielonym robocikiem jak i iOS zupełnie za darmo, więc grę warto przetesotwać.