Pancerne smartfony

Pancerne smartfony w bezpośrednim starciu

Inspiracją do powstania niniejszego artykułu stał się komentarz Czytelnika posługującego się pseudonimem „Lik”, zamieszczony pod wzmianką o rynkowej premierze nowego telefonu GOCLEVERA – Quantum 2 500 Rugged. Sugestia wykonania porównawczego testu spodobała się nam na tyle, że podjęliśmy kroki zmierzające do tego, by popularne pancerne smartfony mogły wykazać swe zalety w bezpośredniej konfrontacji.

Niestety, w szranki stanęły nieco inne od proponowanych przez Czytelnika telefony. Krüger&Matz Drive 3 jest już lekko przestarzałym modelem, a przede wszystkim jego recenzja pojawiła się już na naszych łamach. Uznaliśmy więc, że sensowniej będzie dać pole do popisu jego następcy – modelowi Drive 4. Ubolewamy że nie mógł nas zaszczycić swoją obecnością komplementowany dość powszechnie myPhone Hammer Axe LTE. Po dość uciążliwych próbach nawiązania kontaktu z przedstawicielami firmy uzyskaliśmy w końcu dwie informacje: 1 – są oni zajęci jakimiś skomplikowanymi procedurami wewnętrznymi, utrudniającymi realizację naszego wniosku, 2 – aktualnie nie wysyłają do testów swojego sztandarowego „pancerniaka”. Wyrażamy nadzieję że zawoalowaną przyczyną odmowy nie były obawy o wynik współzawodnictwa, bowiem sądząc po parametrach Hammer Axe LTE zdecydowanie nie ma się czego wstydzić.

W tej sytuacji do pojedynków dokooptowany został zawodnik z listy rezerwowej – Samsung Galaxy Xcover 3. Smartfon ma już za sobą dość długi, prawie roczny rynkowy staż, ale w wielu aspektach posiada znacząco odmienne od swoich młodszych rywali cechy, co być może uczyni konfrontację barwniejszą.

W niniejszym artykule postaram się skupić w głównej mierze na takich porównaniach smartfonów, które byłyby trudne bądź wręcz niemożliwe do przeprowadzenia w trybie odrębnych, indywidualnych testów, choć nie będę unikał skrótowego omówienia dość oczywistych różnic. Odrębne recenzje egzaminowanych telefonów doczekały się już publikacji, zachęcam więc do zapoznania się również z nimi: GOCLEVER Quantum 2 500 Rugged, Krüger&Matz Drive 4, Samsung Galaxy Xcover 3. Aby nie powtarzać zbyt często lekko tasiemcowych nazw umówmy się na skróty: Quantum, Drive i Xcover, które jak ufam będą dostatecznie czytelne.

Pancerne smartfony – porównanie specyfikacji

Zacznijmy od przedstawienia deklarowanych przez producentów parametrów, które czasami mają charakter „twardych” danych (procesor, ilość pamięci, wymiary i waga), a niekiedy z kolei są tylko przedsmakiem właściwości, które dokładnie ocenić można dopiero w realnym użytkowaniu (aparaty, jakość wyświetlanego obrazu, wydajność pamięci).

Pancerne smartfony - parametry

Zwróćmy uwagę na kilka ciekawostek. Xcover wyróżnia się mniejszym ekranem i co za tym idzie – stosunkowo niewielką masą i gabarytami, porównywalnymi z pozbawionymi dodatkowej ochrony typowymi „pięciocalowcami”. Pomimo obecności wzmocnień obudowy udało się zachować jej nieprzesadną grubość, co jednak okupione zostało niezbyt obiecującą pojemnością baterii. Pod tym względem dużo większą „terenową” przydatność wykazuje Quantum, dodatkowo zdolny do pełnienia roli awaryjnego powerbanka. Jago atutem jest również duża ilość RAM, 16 GB flash i obsługa monstrualnych kart pamięci. Ustępuje z kolei rywalom mniejszym stopniem odporności na działanie wody. Sedno różnicy pomiędzy IP65 a IP67 przedstawiłem z lekkim przymrużeniem oka w opublikowanym niedawno artykule.  Xcover odstaje brakiem obsługi dwóch kart SIM, natomiast jako jedyny posiada moduł NFC. Quantum wspiera co prawda promowaną przez Mediateka technologię Hot Knot o podobnej zasadzie działania, ale niekompatybilną z NFC (w szczególności nienadającą się do płatności zbliżeniowych).

Wszystkie trzy pancerne smartfony odpowiadają (niejednokrotnie z nawiązką) standardom stosowanym w Polsce w dziedzinie częstotliwości radiowych. Co warto podkreślić, każdy z nich gotów jest do pracy w pasmie LTE 800 MHz. Zwycięzcy niedawno zakończonej aukcji, obejmującej dodatkowe częstotliwości LTE, deklarują rychłe rozpoczęcie infrastrukturalnych inwestycji, co za jakiś czas powinno przełożyć się na podniesienie komfortu korzystania z bohaterów testu w słabo zurbanizowanych obszarach.

Pancerne smartfony – wyposażenie dodatkowe

Handlowe opakowania smartfonów czasami bywają skromne, czasami próbują zwrócić na siebie uwagę niecodziennym kształtem lub krzykliwymi kolorami. Istotniejsza dla przyszłego użytkownika wydaje się jednak ich zawartość.

Tu najmniej do zaoferowania ma Xcover. Mógłbym przyjąć założenie że otrzymałem niekompletny zestaw, jednak w zminimalizowanym do granic możliwości pudełku ledwo mieści się ładowarka z odpinanym kablem USB. Do pozostałych dwóch smartfonów dołożono słuchawki, które pozwolę sobie ocenić w dalszej części artykułu, muszę przy tym przestrzec że w obu modelach dostęp do chronionych zaślepkami gniazd mini-jack jest w pewnym stopniu utrudniony i na przykład Drive może odmówić współpracy z grubszą wtyczką. Mocno zagłębione są również gniazda micro USB i wymagają użycia nietypowych, przedłużonych wtyków. Różnicę ilustruje poniższe zdjęcie:

Krüger&Matz Drive 4 - extended USB plugW tej sytuacji GOCLEVER dołącza odpowiedni kabel USB oraz przejściówkę OTG z gniazdem typu A, natomiast Krüger&Matz oprócz kabla – adapter umożliwiający podłączanie akcesoriów ze standardowym wtykiem micro USB. W opakowaniu Quantum znajdziemy jeszcze śrubokręt i nadmiarowy komplet wkrętów, których użycie producent zaleca dla zapewnienia solidniejszego mocowania tylnej klapki. Biorąc jednak pod uwagę jej sporą wiotkość, mam wrażenie że wkręty w mizernym stopniu przyczyniają się do poprawy skuteczności działania uszczelki dociskanej przez klapkę. Wracając do Xcovera trzeba zauważyć, że w jego wypadku przejściówka do gniazda USB jest zbędna, a do gniazda mini-jack włożymy bez trudu każdą bez wyjątku wtyczkę. Oba złącza nie są jednak chronione zaślepkami, co może powodować gromadzenie się pogarszających styk osadów po ewentualnym zamoczeniu.

Pancerne smartfony – wzornictwo i wykonanie

Na początek spójrzmy jak obudowy rywali prezentują się od tyłu. To jest miejsce gdzie projektanci zdecydowanie mogą dać największy upust swojej fantazji.

Moim zdaniem wzorniczo najlepiej prezentuje się Drive 4. Co ciekawe, jako jedyny z trójki, po nieco uciążliwym demontażu tylnej klapki (wkręty imbusowe) ujawnia nikłą przydatność tego zabiegu, pozwalającego jedynie podziwiać zamurowaną silikonem baterię i siatkę o mikroskopijnych oczkach, chroniącą głośnik przed dostępem pyłu i wody. W identyczny sposób zabezpieczają głośniki pozostali producenci, przy czym w wypadku Samsunga pojawia się jeszcze dodatkowa ażurowa maskownica. Klapki Quantum i Xcovera mocowane są przy pomocy plastikowych zatrzasków (jeśli nie liczyć opcjonalnych wkrętów w smartfonie Goclevera), co umożliwia łatwy dostęp do wymiennych baterii i gniazd SIM oraz micro SD. W jednym i drugim smartfonie zatrzaski trzymają pewnie, dociskając jednocześnie uszczelki chroniące wrażliwe podzespoły. Biorąc pod uwagę że Xcover powinien bez szwanku znosić zanurzanie w wodzie, rodzaj zastosowanego uszczelnienia wydaje się lekko brawurowy, ale ufam że jest to rozwiązanie przemyślane i sprawdzone.

Przyjrzyjmy się pozostałym detalom, jakimi próbują zauroczyć nas bohaterowie niniejszego porównawczego testu. Pancerne smartfony w końcu zawdzięczają swą sporą popularność nie tylko szczególnym walorom użytkowym, ale również unikalnemu stylowi.

Bez wątpienia Drive jest najbardziej rasowym „pancerniakiem”. Pomijając sam wygląd oraz niewrażliwość na działanie pyłu i wody, trzeba stwierdzić że wydaje się najlepiej uodporniony na skutki upadków. Gruba, lekko elastyczna ramka zapewne skutecznie zaabsorbuje niejeden groźny cios, a jej wystający ponad ekran brzeg zmniejsza prawdopodobieństwo potłuczenia ochronnej szybki. Podobną w założeniu konstrukcję ramki posiada Xcover, z tym że wykonano ją z twardego tworzywa sztucznego, co ułatwia przenoszenie niszczących naprężeń na pozostałe elementy telefonu. Pewnym czynnikiem łagodzącym jest jednak stosunkowo niewielka masa smartfona. Daleko mu jednak do pancernego stylu – to raczej odrobinę zmodyfikowany kolejny klon monotonnej koncepcji wzorniczej Samsunga. Dużo lepiej o wygląd zadbał GOCLEVER. Kilka starannie wykonanych charakterystycznych detali dodaje telefonowi uroku, ale nie dajmy się zwieść pozorom. Krzycząc głośno „Patrzcie, jestem twardzielem!” Quantum w rzeczywistości puszcza do nas oko. W starciu z betonową posadzką wielkich szans nie ma zarówno eleganckie szkło 2.5D, jak i plastikowe narożniki, pogrubione bardziej optycznie niż realnie.

Wszystkie trzy smartfony nie korzystają z systemowych przycisków ekranowych. Quantum i Drive posiadają przyciski dotykowe (podświetlane), natomiast Xcover – mechaniczne. Osobiście nie jestem admiratorem tego ostatniego rozwiązania, ale muszę przyznać że karbowane podłużne płytki działają bez zarzutu, podobnie jak pozostałe elementy kontrolne umieszczone na bokach urządzenia. Ich odpowiedniki w Quantum również nie przysparzają problemów. Są wąskie i tylko nieznacznie wystają ponad powierzchnię ozdobnych metalowych listew, mimo to dzięki miękkiej charakterystyce dają się wciskać z łatwością. Zupełnie nie da się tego powiedzieć o chronionych wodoodpornymi osłonami przyciskach fizycznych w Drive. Stawiają one absurdalnie duży opór i zamiast o operowaniu nimi należałoby raczej mówić o zmaganiach.

Pancerne smartfony – wyświetlacze

Sądzę że znajdujemy się w miejscu idealnie nadającym się na małą dygresję. W świadomości zbiorowej użytkowników smartfonów zostały wykreowane (głównie przez agresywny marketing) liczne zabawne dogmaty. Jeden z nich dotyczy zagęszczenia pikseli na ekranie i nakazuje recenzentowi ledwo tolerować wyświetlacze o rozdzielczości 720 x 1280, a na wszystkie niespełniające tego kryterium pluć z pogardą i wykazywać ich absolutną nieprzydatność. Otóż ja niezmiennie twierdzę, że nie wszyscy jesteśmy pilotami wojskowymi lub zegarmistrzami. Znam wiele osób, które zmuszone do przeczytania powiadomienia albo przeprowadzenia zmian w konfiguracji smartfona zaczynają nerwowo rozglądać się za okularami. Dla nich nie ma większego znaczenia czy pojedyncza litera na ekranie składa się ze 150, czy tylko ze 100 pikseli, bo i tak z najwyższym trudem rozpoznają jej kształt.

pancerne smartfony - powiększony znakPowyższy obrazek to pochodzące odpowiednio z ekranów Drive i Xcovera silne powiększenia pojedynczej litery wyświetlanej w menu systemowym (w mniej więcej podobnym rozmiarze).  Żeby była jasność – absolutnie nie twierdzę że ultra precyzyjne wyświetlacze w smartfonach to zło w czystej postaci. Wręcz przeciwnie – doceniam ich perfekcyjny sposób prezentowania treści. Apeluję jedynie o zachowanie odrobiny umiaru i pamiętanie o tym, że oprócz idei more is better istnieje także inna – good enough. A w szczególności o tym, że good enough może dla każdego z nas oznaczać zupełnie coś innego.

Po tej żarliwej obronie Samsunga Galaxy Xcover 3 możemy już chyba powrócić do konfrontacji 😉

Zerknijmy co kryją nasze pancerne smartfony pod powierzchnią hartowanego szkła. Technologia wytwarzania paneli IPS okrzepła już na tyle, że trudno dziś spotkać wyświetlacz, nawet w tanich smartfonach, który rażąco niedomagałby w dziedzinie odwzorowania kolorów, temperatury barwowej bieli, kontrastu, czy oferowanych kątów widzenia.

Wszystkie trzy egzaminowane wyświetlacze prezentują się nienagannie przy patrzeniu na wprost. Jednak obserwowane pod dużym kątem i ustawione ukośnie ujawniają drobny mankament wielu matryc IPS – w pewnych kierunkach tłumienie przechodzącego światła przez wygaszone piksele znacząco słabnie i czerń zaczyna wyraźnie świecić. Czasami „nieszczelne” okazują się wszystkie rodzaje subpikseli, czasami górę biorą wybrane, jak w wypadku Drive. Zawsze przy okazji zniekształcane są kolory, tym bardziej im są ciemniejsze.

Oczywiście powyższe ilustracje mają charakter czysto poglądowy, ale i tak w miarę wiernie odzwierciedlają realne wrażenia, choć absolutnie nie są próbą demonizowania zjawiska, jako że idealna prezencja wyświetlacza obserwowanego z absurdalnej perspektywy ma raczej marginalne znaczenie.

Trudno traktować czujnik oświetlenia w smartfonie jako precyzyjne narzędzie pomiarowe, ale przy jego pomocy można przynajmniej w przybliżeniu oszacować minimalną i maksymalną luminancję wyświetlacza. Otu uzyskane przeze mnie odczyty wyrażone w nitach:

  • GOCLEVER Quantum 2 500 Rugged – 502/24
  • Krüger&Matz Drive 4 – 260/8
  • Samsung Galaxy Xcover 3 – 295/12

Jeśli udałoby mi się kiedyś potwierdzić poprawną kalibrację czujnika w moim Huawei P8 Lite, to wyniki powyższych chałupniczych pomiarów kwalifikowałyby Drive i Xcovera na listę niedrogich smartfonów „do poduszki”, Quantum natomiast załapałby się rzutem na taśmę do smartfonów z jasnymi wyświetlaczami.

Nie mam zastrzeżeń do precyzji czujników dotyku w jakie wyposażone są testowane pancerne smartfony. Co do ich czułości, to zmuszony jestem lekko zganić Drive. Moim zdaniem zbyt często przytrafia mu się ignorowanie lekkich dotknięć. Ekrany naszej trójki można bezkarnie moczyć. Nie było dla mnie zaskoczeniem że ich pojemnościowe digitizery głupieją kompletnie po takim zabiegu. W Quantum i Drive podobna słabość dotyka również przyciski systemowe.

Xcover nie został wyposażony w czujnik oświetlenia. W pozostałych dwóch smartfonach, jak na mój gust, działa on ze zbyt dużą, kilkusekundową zwłoką.

Pancerne smartfony – baterie

Już sama specyfikacja nasuwa podejrzenia kto może okazać się zwycięzcą tego starcia i intuicja w tym wypadku nie zawodzi. Ogniwo o pojemności 5000 mAh to bardzo mocny atut Quantum. Spójrzmy jak poradził sobie w teście PCMark i jak na jego tle wypadają rywale. Osobom nie znającym specyfiki tego benchmarka należy się krótkie wyjaśnienie – wykonuje on cyklicznie cztery zróżnicowane testy, starające się naśladować typowe działania użytkownika: przeglądanie stron internetowych, oglądanie filmów, edycję tekstu oraz zdjęć. Procedury powtarzane są do momentu osiągnięcia 20% stanu naładowania. PCMark na tej podstawie oszacowuje maksymalny czas działania baterii, a przy okazji mierzy orientacyjną wydajność smartfona, punktując rezultaty poszczególnych testów i podając ich uśrednioną wartość. Realnie osiągane czasy działania smartfonów bywają znacząco większe, bo z reguły aktywność użytkownika nie dorównuje intensywnością syntetycznym testom i spory wkład w drenaż akumulatora ma wyłącznie świecący ekran.

Użytkowników sporadycznie sięgających po smartfona zainteresuje być może zużycie baterii w stanie uśpienia. Z braku dostatecznej ilości czasu szacunki przeprowadziłem na podstawie kilkuprocentowych spadków poziomu naładowania ogniwa, co oznacza ich umiarkowaną dokładność. Wszystkie trzy telefony używały tej samej karty SIM i pozostawały w pobliżu tego samego rutera WiFi:

  • Quantum – ok. 4% na dobę
  • Drive – ok. 5% na dobę
  • Xcover – ok. 11% na dobę

Zużycie energii potrzebnej do podtrzymania kontaktu ze stacjami bazowymi zmienia się drastycznie wraz z odległością od nich, w powyższych wynikach bardziej istotne są więc różnice pomiędzy smartfonami a nie wartości bezwzględne.

Duża bateria z reguły oznacza również dłuższe ładowanie. Pomimo że wraz z Quantum otrzymujemy ładowarkę o największej wydajności prądowej (2 A), nie rekompensuje ona w pełni przewagi jaką ma ogniwo 5000 mAh nad pozostałymi i czas jego napełniania jest wyraźnie dłuższy niż w wypadku Drive (ładowarka 1,5 A) oraz Xcovera (1 A):

  • Quantum – ok. 4 h 15 m
  • Drive – ok. 3 h 10 m
  • Xcover – ok. 2 h 35 m

Na pocieszenie dodam, że bateria Quantum po trzech godzinach ładowania osiąga stan prawie 90%. Myślę że w wielu wypadkach można się tym zadowolić, bo zapas energii i tak pozostanie imponujący.

Pancerne smartfony – aparaty

Przypomnę że bohaterowie testu mają kamerki o dość zróżnicowanej nominalnej „jakości”: Quantum – 13/5 Mpx, Drive – 8/2 Mpx i Xcover – 5/2 Mpx. Dodam, że apertury obiektywów ich głównych aparatów nieznacznie się różnią i wynoszą odpowiednio: 2.0, 2.14 i 2.2. Spójrzmy jak te spore „cyferkowe” rozbieżności przekładają się na realną jakość zdjęć.

Na wstępie muszę uprzedzić, że w trakcie wykonywania próbnych zdjęć Drive ujawnił poważną przypadłość. Nie jestem w stanie stwierdzić czy dotyczy to tylko testowanego egzemplarza, jakiejś feralnej partii, czy też wadą dotknięte są wszystkie bez wyjątku smartfony sygnowane nazwą Drive 4. W to ostatnie szczerze zresztą wątpię. Wada polega na niemożności precyzyjnego ogniskowania na daleko położonych obiektach. Trudno tu oczywiście ustalić dokładną granicę, ale powiedzmy że do 2-3 metrów wszystko jest w porządku, natomiast dalej sytuacja zaczyna się stopniowo pogarszać. W skrajnym wypadku zdjęcia krajobrazowe charakteryzują się szczegółowością porównywalną z VGA! Tak, nie pomyliłem się – mówię o rozdzielczości 640 x 480, czyli ok. 0,3 Mpx. W znajdującej się poniżej galerii nieostrość fotek z Drive widać nawet na miniaturach o rozmiarach 800 x 600. Zamieściłem w niej zdjęcia dzienne, nocne oraz porównania wybranych fragmentów kadrów w powiększeniu.

Spróbuję dowieść że Drive nie ma kłopotów z precyzją optyki ani z matrycą CMOS, prezentując zdjęcia wykonane z bliskiej odległości, które przy okazji ilustrują skuteczność diod doświetlających. Przyjrzyjmy się więc zbiorczemu zestawowi fotek zadrukowanej kartki papieru, wykonanych w ciemności.

pancerne smartfony - LED

Autofokus Quantum gubi się kompletnie gdy może wyłącznie oprzeć się na krótkim wstępnym błysku diody. Szczegółowość Drive jest teraz zupełnie zadowalająca, choć raczej nie przewyższa Samsunga (8 vs 5 Mpx). Najbardziej równomiernie świeci LED w Xcover, można mieć jednak zastrzeżenia do zbyt niskiej ekspozycji zdjęcia.

Zainteresowanych zapraszam do obejrzenia lub pobrania zdjęć w pełnej rozdzielczości:

Przednim kamerkom poświęcę chwilę uwagi w indywidualnych recenzjach, a teraz sprawdźmy jeszcze jak radzą sobie nasze pancerne smartfony w dziedzinie filmu. Ich chipsety są przygotowane do rejestrowania wideo w rozdzielczości Full HD, jednak o dziwo tylko Drive wykorzystuje ten potencjał, trochę zresztą na próżno, biorąc pod uwagę jego problemy z ogniskowaniem. Pozostałe dwa telefony zadowalają się maksymalną rozdzielczością 720p. Bardziej szczegółową prezentację filmów odłożę do późniejszych artykułów, teraz zaś proponuję obejrzenie zbiorczej kompilacji pozwalającej porównać różnice w ekspozycji i odwzorowaniu kolorów.

pancerne smartfony - wideo

Pancerne smartfony – komunikacja

Przypomnę, że Drive nie posiada portu USB pracującego w trybie hosta (OTG). W zamian za to przy połączeniu z PC jako jedyny oferuje szybkie przesyłanie danych z i do karty SD w trybie pamięci masowej:

Quantum i Xcover bez problemu rozpoznały każdy pendrive jaki miałem pod ręką. Traktując sprawę prawie jako czystą ciekawostkę dodam, że bez trudu obsłużyły również klawiaturę i myszkę USB.

Moduły WiFi we wszystkich „pancerniakach” zachowywały się nienagannie i stabilnie, wykazując przy tym zbliżoną czułość. Przy oddalaniu się od rutera pierwszy tracił łączność Drive, ale tuż za nim kolejno Xcover i Quantum.

Od dłuższego czasu w urządzeniach mobilnych trudno zaobserwować jakiekolwiek anomalie w zachowaniu się modułu Bluetooth. Testowane pancerne smartfony zachowywały się pod tym względem standardowo, nawiązując bez problemu łączność pomiędzy sobą jak i z akcesoriami BT, oferując przy tym prędkości transferu dalekie od teoretycznych maksimów, co w zasadzie jest normą.

Mniej sielankowo przedstawia się sprawa z modułem GPS. Tu wyraźnie kuleje Drive. Czułość jego odbiornika jest wystarczająca do pracy na otwartej przestrzeni i we wnętrzu samochodu osobowego, ale już w tym drugim przypadku smartfon potrzebuje znacznie więcej czasu na ustalenie pozycji niż konkurenci. Na parapecie okna, gdzie z definicji bezpośrednio widoczne są nieliczne satelity a sygnał z pozostałych jest mocno osłabiony, Drive składa broń. Na poniższym filmie (dwukrotnie przyśpieszonym dla zaoszczędzenia Czytelnikom cennego czasu) widać że choć Krüger&Matz „widzi” najwięcej satelitów, to odbierane sygnały są dlań najwyraźniej za słabe. Nie można więc wykluczyć że Drive odmówi posłuszeństwa w gęstej wysokiej zabudowie lub w wybujałym lesie w czasie opadów.

Pancerne smartfony - GPS test YouTubeW Quantum, wyposażonym w odrębne gniazdo micro SD, swobodnie można korzystać z trybu Dual SIM, pod warunkiem że jedna z kart jest w standardzie mini a druga – mikro. Z kolei w Drive mamy zestaw mikro i nano SIM, przy czym ta druga może być wkładana do hybrydowej tacki zamiennie z kartą pamięci.

Pancerne smartfony – komponenty audio

Zacznę od obiecanych na wstępie słuchawek. Wraz z Quantum otrzymujemy białe przetworniki dokanałowe (bez dodatkowych wkładek), natomiast do Drive dołączono zwykłe otwarte „pchełki” w kolorze czarnym. Oba zestawy słuchawkowe zaopatrzono w przycisk pozwalający odbierać i kończyć rozmowy.

Słuchawki Quantum są bardzo przeciętne. Poprawnie reprodukują basy, ale to żaden wyczyn wobec występowania bezpośredniego sprzężenia akustycznego z błoną bębenkową. W średnicy wyraźnie wyczuwalna jest niezbyt przyjemna „puszka” – na moje ucho to dość szeroki formant w okolicach 600-700 Hz. Miło natomiast zaskoczyły mnie wyrównaną charakterystyką (nie wyłączając „dołu”) dodane do Drive „pchełki”. A w tego typu konstrukcji efektywne odtwarzanie najniższych składników pasma to spore wyzwanie. Do tego mają niezłą skuteczność. Wspomnę tylko, że w moim odczuciu wypadły odrobinę lepiej od przetworników podobnego typu, wartych w chwili zakupu 80 zł. Celowo przemilczę ich nazwę, by nie wywoływać ewentualnych audiofilskich burz w komentarzach.

Głośniki multimedialne w urządzeniach mobilnych to obiekt mojej nieustannej krytyki. Być może bywam zbyt surowy, ale teraz nadarza się świetna okazja by oddać ocenę w ręce Czytelników, czy raczej w tym wypadku – Słuchaczy. Oto kilkusekundowa próbka źródłowa:

Materiał po „kreatywnej” obróbce przez głośniczki smartfonów brzmi zgoła inaczej. Zamieszczone niżej próbki rejestrowane były w identycznych warunkach, więc oddają również wiernie różnice w subiektywnie odczuwanej głośności. Kolejno prezentują się: Quantum z włączonym kompresorem dynamiki („BesLoudness” w ustawieniach), „czysty” Quantum, Drive i Xcover.

Bez wątpienia najgłośniej (czy raczej najjazgotliwiej) gra Quantum z włączonym kompresorem i Drive. Do mnie najbardziej jednak przemawia Xcover. Choć podobnie jak pozostałe smartfony oddalony jest od oryginału o lata świetlne, to lat tych jest kilka, a nie kilkanaście.

Ograniczona z definicji jakość komórkowych konwersacji nie stawia wielkich wymagań głośniczkom przeznaczonym do rozmów. Subiektywnie oceniam wszystkie trzy smartfony na podobnym, co najmniej zadowalającym poziomie.

Mikrofonom również trudno cokolwiek zarzucić. Rejestrują dźwięk bardzo przyzwoicie np. przy nagrywaniu filmów, więc tym bardziej nie psują jakości prowadzonych rozmów.

Pancerne smartfony – wydajność

Każde z testowanych urządzeń wyposażono w odmienny chipset, tym niemniej jego zasadniczy składnik, CPU, w każdym przypadku jest niemalże identyczny, natomiast procesor graficzny – całkowicie różny:

  • Quantum – Mediatek MT6735P: 4 x Cortex-A53@1GHz, Mali-T720 MP2
  • Drive – Qualcomm Snapdragon 410: 4 x Cortex-A53@1,2 GHz, Adreno 306
  • Xcover – Marvell PXA1908: 4 x Cortex-A53 @1,25 GHz, Vivante GC7000UL

Zwykle staram się przedstawiać w pierwszej kolejności wyniki AnTuTu, benchmarka nie zawsze rzetelnego i wiarygodnego, ale bardzo popularnego. Niestety, po ostatnich aktualizacjach, przebudowujących od podstaw moduł testujący grafikę 3D, przysparza on więcej kłopotów niż przynosi pożytku. Nie przebrnęły przezeń Drive i Xcover. Pomimo że pancerne smartfony raczej nie znajdują się w centrum zainteresowania mobilnych graczy, to rezultaty testu 3D rzutują na łączną punktację AnTuTu i za karę zostanie on odesłany na koniec kolejki:

Dla Drive 4 wynik testu „Chrome Browser” w Vellamo jest zaniżony, ponieważ benchmark z jakichś nie do końca jasnych przyczyn nie mógł wykonać testów cząstkowych Sunspider i Octane.

Wydajność nie zawsze idzie w parze z płynnością działania smartfona i Drive jest tego najlepszym przykładem. Pomimo jego zauważalnej supremacji w wielu inwigilowanych przez benchmarki obszarach, w realnym użytkowaniu dość mocno rozczarowuje. Wybudza się najczęściej przez dobrych kilka sekund, uruchamianie jakiejkolwiek aplikacji, bez względu na stopień jej złożoności, trwa wyraźnie dłużej niż u konkurentów, podobnie jak wyświetlanie poszczególnych pozycji w ustawieniach. Co odnotowałem z pewnym zaskoczeniem, najbardziej gładko sprawuje się niepozorny Xcover – wybudza się niemalże natychmiast, a aplikacje uruchamia albo nieco szybciej od Quantum albo w najgorszym wypadku idzie z nim łeb w łeb.

Pancerne smartfony – oprogramowanie

Szerzej o oprogramowaniu postaram się napisać w odrębnych recenzjach, tu tylko napomknę że cała trójka pracuje w oparciu o nieznacznie zmodyfikowany AOSP. Wbrew pozorom dotyczy to również Samsunga, który spójność z nieodłącznym Touchwizem wykazuje raczej na poziomie wizualnym niż funkcjonalnym.

W chwili gdy piszę te słowa, od debiutu Marshmallowa upłynęło już kilka miesięcy, pomału zaczyna przebąkiwać się o jego następcy, tym niemniej dzięki specyfice Androida nazwanie goszczącego na pokładach Quantum i Drive Lollipopa 5.1 najnowszą wersją systemu można uznać za jedynie niewielkie rozmijanie się z prawdą. Starszy Xcover zadowala się KitKatem. Wszystkie trzy smartfony zaliczają się do kategorii sprzętu w wypadku którego oczekiwanie na oficjalne aktualizacje systemu wydaje się być co najmniej niepoprawnym optymizmem, a na porządne stabilne custom ROM-y też raczej nie wypada liczyć. Nabywając więc którykolwiek z „pancerniaków” warto pogodzić się z faktem że jego firmowe oprogramowanie jest nieodłącznym składnikiem inwentarza, wraz ze wszystkimi wadami i zaletami.

Podsumowanie

Trzy testowane smartfony, pomimo że formalnie zaliczają się do dość wąskiej, specyficznej grupy, różnią się od siebie dość znacznie. Nie tylko z tego powodu muszę zrezygnować z pierwotnego zamiaru wskazania jednoznacznego faworyta. Moim zdaniem żaden z telefonów nie wybija się na tyle znacząco ponad pozostałe, by usprawiedliwić przymknięcie oka na jego nieuchronne skądinąd słabości w pewnych dziedzinach. W tej sytuacji najważniejszym i praktycznie jedynym kryterium racjonalnego wyboru (jeśli pominiemy pewne różnice w cenach) stają się indywidualne preferencje nabywcy.