W ostatnim czasie miałem przyjemność „pobawić” się sprzętem ze stajni Lenovo. Dokładniej mam na myśli tablet Lenovo TAB 2 A7, który bardzo przypadł mi do gustu i jest jednym z lepszych w swojej kategorii cenowej.
Zawartość pudełka oraz technikalia
Pudełko urządzenia jest standardowej wielkości jak na tablety. Oczywiście na froncie widzimy samo urządzenie z logiem producenta, a na tyle mamy całą resztę informacji. W pudełku wielu rzeczy nie ma. Jest samo urządzenie, kabel USB, ładowarka oraz książeczka „Szybki start” która zawiera język polski. Samo urządzenie posiada w miarę rozsądne podzespoły, zostały one dobrze dobrane dzięki czemu bardzo rzadko można urządzenie zlagować.
Model | Lenovo TAB2 A7 |
System | Android 4.4.2 KitKat |
Wyświetlacz | 7.0″ 1024 x 600 |
Procesor | Mediatek MT8382M; 4 x 1,3 GHz – Mali-400 MP2 |
Pamięć | 1 GB RAM, 8 GB pamięć masowa, microSD do 32 GB |
Komunikacja | Bluetooth, WiFi b/g/n, USB |
Aparat | VGA przód |
Bateria | 3450 mAh |
Wymiary | 189 x 105 x 9.3 mm |
Zawartość zestawu | Tablet, ładowarka, kabel USB, instrukcja obsługi, karta gwarancyjna |
Cena | 499 zł |
Jakość wykonania oraz design
Budowa urządzenia jest bardzo ładna, mi osobiście przypadła do gustu. W miarę cienkie ramki, mała szerokość urządzenia oraz poręczne wymiary. Urządzenie mogłem obsługiwać jedną ręką, a przypominam że to produkt 7’ calowy. Na froncie mamy plastik (łatwy do zarysowania) z logiem producenta oraz głośnikiem. Na tyle natomiast znajdziemy trochę więcej informacji. Oczywiście logo też się tam znajduje, lecz trochę niżej jest naklejka z informacjami o modelu urządzenia itd. Pod nią znajduje się logo Dolby, o czym napiszę później. Wejścia microUSB oraz jack znajdują się na górze, przyciski vol+, vol- oraz power na prawej krawędzi urządzenia a gniazdo kart pamięci microSD po lewej stronie pod plastikową osłonką.
Ekran
Ekran w urządzeniu nie powala. Wszystko przez zastosowaną rozdzielczość 1024×600, lecz coś za coś. Dzięki temu mamy płynny system dzięki mniejszemu zagęszczeniu pikseli. Jasność ekranu jest bardzo dobra, w dzień wszystko widać a w nocy można komfortowo korzystać z urządzenia. Reakcja ekranu nie jest najgorsza, wszystko działa praktycznie bez problemu.
Bateria
Bateria jaka jest zainstalowana w urządzeniu jest o pojemności 3450 mAh, co jest dość sporym magazynem energii. Tablet przez cały okres testu został naładowany tylko raz. Na początku gdy go dostałem. Czyli zarządzenie energią jest bardzo dobre. Oczywiście sporo czasu był włączony Internet. Producent nie umieścił żadnego programu do oszczędzania baterii, lecz wydaje mi się że to byłby zbędny bajer.
Oprogramowanie
System zainstalowany na urządzeniu to Android 4.4.2 Kitkat z kilkoma producenckimi modyfikacjami. Ekran główny jest wzorowany na tym z iPada, co jest dość wygodnym rozwiązaniem (jako stary użytkownik sprzętu Apple przypadło mi to do gustu). Oczywiście system działa w tzw. Nexus UI, czyli system wygląda jakby był zainstalowany na przerośniętym telefonie. Czy to wygodne? Tak, dla mnie tak. Duża część interfejsu jest biała, i ta biel trochę razi w oczy. Pamięć na aplikacje to tylko 4GB. Na szczęście producent wielu swoich aplikacji nie dorzucił (głównie są te Google), przez co mamy w miarę sporo wolnego miejsca. Wspominałem wcześniej o znaczku Dolby. Wbudowana została tutaj technologia dźwięku tego właśnie producenta, przez co muzyka na słuchawkach jest naprawdę dobra. Wiem co mówię, gdyż laptopa posiadam tej samej firmy z tą samą technologią 😉
Wydajność oraz gry
Do płynności jak już pisałem, nie mam zarzutów. Wszystko działa sprawnie i bez zacięć. Wyniki benchmarków są podane niżej.
Multimedia i internet
Przeglądanie Internetu na tym tablecie to była sama przyjemność. Zero przycięć, wygodna obsługa, duży ekran. Moje domowe Wi-Fi działał bardzo dobrze i się nie rozłączało. Obsługi multimediów jako tako nie sprawdziłem ponieważ nie miałem za bardzo jak to zrobić (oraz brak czasu).
Podsumowanie
Tablet Lenovo jest opcją budżetową, lecz porządną. Cena urządzenie jest niska, a dostajemy za to naprawdę sporo.
- Krótko, ponieważ musiałem mało czasu poświęcić na pisanie, niedługo wielkość tekstów ode mnie wróci do normy 😉