A jednak się rozbiera!

Zaciekli wrogowie tworzyw sztucznych z ulgą przyjęli zastosowanie do budowy najnowszego flagowca Samsunga tzw. materiałów premium. Część potencjalnych nabywców Galaxy S6 poczuła się jednak zawiedziona porzuceniem koncepcji stosowania wymiennej baterii. Nie jest jednak aż tak źle – okazuje się że do obudowy najnowszej Galaktyki nie do końca pasuje określenie unibody.

W instrukcji obsługi S6 znalazła się sekcja której tytuł w swobodnym tłumaczeniu brzmi „Wymiana niewymiennej baterii” („Removing the battery (non-removable type)”). Pokazano tam jak w kilku krokach można samodzielnie dokonać usunięcia słabnącego ogniwa i choć nie jest to tak proste jak w wypadku wcześniejszych przedstawicieli linii „S”, nie wymaga jednak jakichkolwiek ponadprzeciętnych umiejętności.

Biorąc pod uwagę fakt, że za wykonanie podobnych czynności autoryzowane serwisy zechcą zapewne pobrać słoną opłatę, podejrzewam że spora część przyszłych posiadaczy Galaxy S6 skorzysta ze wskazówek zawartych w instrukcji. Czy to udogodnienie przekona sceptyków zrażonych konsekwencjami nowej koncepcji wzorniczej? Czas pokaże, choć zawsze pozostanie im argument braku możliwości rozszerzenia pamięci urządzenia. Na razie wydaje się że rozczarowanych nie ma aż tak wielu – Samsung odnotował rekordowe zamówienia na swój najnowszy produkt. W kolejce ustawiło się już 20 milionów klientów, z czego pięć zainteresowanych jest wariantem Edge.

Źródło: Phone Arena