[dropcap size=dropcap]1.[/dropcap]Plan B komórkowego lidera? Dział mobilny Samsunga złapał ostatnio sporą zadyszkę, być może jednak spadek zysków koncernu zostanie po części zrekompensowany dzięki realizacji zamówień spływających do komórki zajmującej się półprzewodnikami, która zdołała właśnie uruchomić produkcję w procesie technologicznym FinFET 14 nm. Chwilowo trudno ustalić co konkretnie opuszcza linie montażowe, ale w kolejce czekają już najprawdopodobniej tłuste zamówienia. Nowym procesem może być zainteresowane Apple z myślą o chipie S1 przewidzianym dla inteligentnego zegarka i w dalszej kolejności – o układzie A9, następcy SoC używanego w iPhone’ach oraz iPadach. Energooszczędną technologią nie wzgardzi też zapewne Qualcomm, borykający się ostatnio z nadmiarem ciepła wydzielanego przez najwydajniejsze Snapdragony. Potencjalnym klientem Koreańczyków może być również AMD. Samsung zyskał pewną przewagę nad największym rywalem, tajwańskim TSMC, który niedawno zapowiedział wdrożenie technologii 16 nm. Jeżeli dodamy do tego znaczący wzrost zamówień na moduły NAND flash (iPhone 6) i RAM, krzemowy oddział koreańskiego giganta może w najbliższym czasie czekać rozkwit.
[dropcap size=dropcap]2.[/dropcap]Kłoda pod nogi Xiaomi. Trzecia na liście największych producentów smartfonów firma może niebawem stracić swą pozycję na rzecz lokalnego rywala, Lenovo, a wszystko to za sprawą wyroku sądu w Delhi, który uznał zasadność pozwu Ericssona o naruszenie patentów i nakazał wstrzymanie sprzedaży, reklamowania oraz importowania urządzeń Xiaomi. Poza rodzimym, Indie są najważniejszym rynkiem zbytu dla prężnie rozwijającej się chińskiej firmy. Hugo Barra, wiceprezes Xiaomi, przeprosił hinduskich klientów za niedogodności i obiecał podjęcie wszelkich niezbędnych kroków dla wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
[dropcap size=dropcap]3.[/dropcap]Windows Phone wzbogacony o dwie popularne gry. Po przejęciu przez Microsoft dewelopera Minecrafta, debiut tej gry w Sklepie Windows Phone był tylko kwestią czasu. Podobnie jak na dwu pozostałych popularnych mobilnych platformach, aplikacja pojawiła się w wersji płatnej, a wyceniono ją identycznie – na $6,99. Wymagana jest najnowsza odsłona systemu (8.1). Z kolei znana łamigłówka, Candy Crush Saga, jest zgodna ze starszym WP 8 i można ją pobrać za darmo, ale wypada przestrzec przed wieloma płatnymi ułatwieniami pojawiającymi się w trakcie rozgrywki.
[dropcap size=dropcap]4.[/dropcap]Microsoft u konkurencji. Twórcy „kafelków” nie zapominają też o obecności na dwóch wiodących platformach. Korzystanie z sieciowych usług giganta z Redmond, zintegrowanych obecnie pod wspólną nazwą MSN (Microsoft Network), staje się łatwiejsze dzięki szeregowi nowych aplikacji wprowadzonych do App Store i Google Play: News, Food & Drink, Health & Fitness, Sports, Weather. Ta ostatnia w App Store pojawi się z lekkim poślizgiem. Polonizacji sklepu Apple przytrafił się dużo poważniejszy poślizg, który wciąż trwa, natomiast androidowy stragan wita nas od progu swojskimi nazwami aplikacji.
[dropcap size=dropcap]5.[/dropcap]Symbian jeszcze nie umarł. Ta informacja pozostanie zapewne czystą ciekawostką dla znakomitej większości Czytelników. Jeden z pierwszych uniwersalnych systemów mobilnych od dawna nie jest wspierany, nie powstają kolejne korzystające z niego smartfony, a publikowanie nowych aplikacji za pośrednictwem oficjalnego sklepu Symbiana jest już niemożliwe. Tym większą niespodzianką było pojawienie się dwa dni temu aktualizacji aplikacji Nokia Store (czyli sklepu) dla telefonów pracujących pod kontrolą Symbiana Belle. Przypomnę że wśród nich znajdziemy m. in. Nokię 808 Pure View i Nokię N8.
Źródła: ZDNet, Digital Trends, Engadget, Phone Arena, The Verge, Digi Passion.