Izraelski startup o nazwie StoreDot zademonstrował na konferencji Microsoftu (Microsoft’s Think Next Conference) szalenie interesujący projekt dotyczący możliwości naładowania smartfona do pełna nawet w mniej niż 60 sekund.
Obecny problem baterii porównuje się do balonu z wodą. Nie można do niego gwałtownie wlać dużej ilości wody aby nie rozchlapała się gdzie popadnie. To samo dotyczy baterii. Energia musi być dostarczana powoli, w małej dawce aby nie wybuchła w smartfonie. O ile w pierwszej fazie ładowania (od 0 do 80%) ładowarka może „wlewać” energię większym strumieniem, to pod koniec (80-100%) musi to robić o wiele delikatniej.
StoreDot twierdzi, że znalazło sposób na szybkie „napełnienie balonu” od początku do końca – bez zmniejszania strumyczka energii. Przedstawiona metoda nie wymaga nowego typu baterii – działa z bateriami obecnej generacji. Jakby tego było mało – cena ładowarki nie powinna przekraczać wartości obecnych dwóch ładowarek. Wielu ludzi chętnie zapłaci dwa razy tyle za możliwość naładowania baterii w mgnieniu oka.
Projekt jest w bardzo wczesnej fazie, a zaprezentowany prototyp jest wielkości ładowarki do laptopa. W najbliższych dwóch latach StoreDot będzie sukcesywnie rozwijało projekt i zmniejszało wymiary urządzenia. Nie powinniśmy się spodziewać pierwszych „szybkich” ładowarek wcześniej niż w 2017 roku.
Źródło: cultofmac.com