„Zamienił stryjek siekierkę na kijek” – przesiadka z Androida na iOS cz.1

Przesiadka na Androida na iOS może być bardzo bolesna. Mimo to wcale nie oznacza, że to złe rozwiązanie.

Zmęczony Androidem postanowiłem ponownie zapoznać się z iOS-em. Pozbyłem się Samsunga Galaxy S 3 LTE z Androidem 4.3 , a jego miejsce zajął iPhone 4S z iOS 7.1. Z mobilnym systemem operacyjnym Apple miałem do czynienia kilka lat temu na swoim iPodzie Touch. Odtwarzacza używałem głównie do słuchania muzyki, chociaż wiedziałem, że oferuje o wiele więcej. Ale to były inne czasy, w których moja miłość do Androida dopiero rozkwitała i iOS jakoś wcale mnie nie zainteresował. Teraz staram się go lepiej poznać, sprawdzając każdą funkcję oraz każdą wartą uwagi aplikację.

Jak wspomniałem na początku – przesiadka jest bolesna. Obiecałem sobie podejść do całej sprawy na spokojnie, nie stwierdzając od razu, że system jest „gorszy” tylko dlatego, że mi na coś nie pozwala, bądź proponuje mi zrobienie tego w inny sposób. Oto kilka rzeczy, z którymi nie mogę się pogodzić po przesiadce:

Brak widżetu kalendarza\kalendarza na lockscreenie
Sprawdzenie tego co mam zaplanowane możliwe jest na dwa sposoby. Otwierając aplikację kalendarza lub rozwinięcie paska powiadomień ALE nie wiedzieć dlaczego nie są tam pokazane „wydarzenia całodzienne”, a jak na złość z nich korzystam najczęściej. Jednak jeszcze nie wszystko stracone, ponieważ najnowsza beta iOS wyświetla już także takie wydarzenia.

Brak szybkiego przełącznika pakietu danch
iOS posiada pasek przełączników ale nie można go konfigurować. Jest na nim przełącznik wi-fi ale włączyć\wyłączyć Internetu z sieci komórkowej już się nie da.

Brak raportów sms
Mieszkam w małej miejscowości a osoby z mojej książki telefonicznej w jeszcze mniejszych. Bardzo często trafiało się tak (podczas korzystania z Androida, czy innych systemów), że sms nie został dostarczony. Na iOS-ie tego nie wiem i już kilka razy czekałem na odpowiedź znajomego podczas, gdy on nawet go nie otrzymał. Można zwalić winę na infrastrukturę operatorów w małych miejscowościach ale niesmak pozostaje.

Wielkość wyświetlacza
Galaxy S3 LTE posiadał 4,7 cala a iPhone 4S ma zaledwie 3,5. Wcale nie twierdzę, że „więcej znaczy lepiej”, ale kilka razy przyszło mi już do głowy coś w stylu „na S3 nie musiałbym przewijać tego smsa, żeby przeczytać go w całości”.

Budzik
Brak możliwości ustawienia narastającego dźwięku. Pierwszych trzech pobudek z iPhonem wolę nie wspominać 😉 Drugim problemem są wibracje podczas budzenia. Nie można ich od tak wyłączyć. Jedyny sposób, to wyłączenie wibracji w ogólnych ustawieniach telefonu (co niestety skutkuje pozbyciem się ich w połączeniach i wiadomościach). Budziki z AppStore oferują wyłączenie wibracji oraz ustawienie narastającej melodii budzenia, ale muszą być uruchomione przed pójściem spać i „zostawione” jako pracujące aplikacje. BTW – jeżeli ktoś zna jakieś inne rozwiązanie to dajcie znać w komentarzach.

Dialer
Przyzwyczajenie codziennie daje o sobie znać. Na Androidzie wchodziłem w dialer i korzystałem z dobrodziejstwa T9 wstukując początek nazwy kontaktu a następnie słuchawkę. Tutaj trzeba wejść w kontakty aby zadzwonić do kontaktu. Takie rozwiązanie oczywiście trzyma się kupy, ale przypominam – jesteśmy niewolnikami przyzwyczajeń i ciężko nam je zmieniać.

Do wszystkich, opisanych wyżej „problemów” można się przyzwyczaić. Nawyki po jakimś czasie się zmienią. Coś co teraz jest problem zapewne za miesiąc okaże się dla mnie czymś normalnym i nie będę już odczuwał tej nutki złości na iOS-a. Dałem systemowi szansę i wcale nie żałuję. Nie ma systemu bez wad. Przez najbliższych kilka dni spróbuję skupić się na pozytywnych aspektach przesiadki na inny system. Oczywiście nie zapomnę się nimi z wami podzielić.