Technologiczne ciekawostki – protoplaści smartwatchy

Ostatnio powstało sporo szumu wokół inteligentnych zegarków. Wiele znanych i mniej znanych firm zaprezentowało lub zamierza pochwalić się w najbliższej przyszłości skomputeryzowanymi chronometrami. Natłok informacji na ich temat może wywoływać nie do końca słuszne wrażenie, że mamy do czynienia z nową unikalną koncepcją. W rzeczywistości zegarki, które potrafią nieco więcej niż tylko odmierzać czas mają za sobą ponad 30-letnią historię.

Pulsar NL C01

PulsarNLC01

W 1982 roku firma Seiko zaprezentowała pod marką Pulsar urządzenie, którego możliwości mogą obecnie wywołać uśmiech politowania – potrafiło ono zapamiętać 24 cyfry wprowadzone przez użytkownika. Tym niemniej należy uznać Pulsara za pierwszy zegarek przechowujący dane. Nieco później w tym samym roku pojawiła się konkurencja o zbliżonych osiągach: firma National Electronics and Watch Company pokazała zegarek potrafiący zapisać cztery czteroliterowe słowa, a Cycle Time Electronics Ltd – dwie 18-znakowe wiadomości. Rok później Seiko poprawiło swój wynik poszerzając pamięć w modelu D409 do 112 cyfr i jednocześnie proponując model M 516 – nadgarstkowego pioniera w dziedzinie zapisywania wiadomości głosowych (do 8 sekund). Na początku 1984 roku poprzeczkę podniosło Casio proponując zegarek zapamiętujący 10 12-cyfrowych numerów telefonów wraz z czteroliterowymi nazwami, a kilka miesięcy później pobiło własny rekord zwiększając ilość wpisów do 50.

Seiko RC-1000 i RC-2000

smart-RC1000-580-90

W połowie tego samego roku (1984) Seiko odpowiedziało czasomierzem RC-1000, który zmiażdżył konkurencję ogromną jak na owe czasy ilością pamięci – 2 kB. Aby ułatwić poruszanie się w gąszczu danych, zapis informacji wykonywany był za pośrednictwem komputera IBM lub Commodore i dołączonego specjalnego kabla. Było to jednak sporym ograniczeniem i do programowania następnego modelu, RC-2000, przewidziano specjalną klawiaturę, w której dokowało się zegarek. W następnych latach pojawiło się kilka udoskonalonych konstrukcji tego typu, wprowadzonych zarówno przez Seiko, jak i inne firmy.

Seiko Receptor

Seiko_Receptor

W 1990 roku pojawił się Seiko Receptor. Wszystkim jego poprzednikom brakowało jednej cechy charakterystycznej dla współczesnych smartwatchy – łączności z otaczającym światem. Receptor realizował tę funkcję w dość skromny sposób – pełnił dodatkowo funkcję pagera, urządzenia niezwykle popularnego w swoim czasie w wielu krajach. Pojęcie łączności bezprzewodowej kojarzy się nam obecnie z zupełnie czymś innym, jednak bez wątpienia Receptor zasługuje na miano pierwszego wykorzystującego ją zegarka.

Seiko Ruputer

Seiko_Ruputer

W 1998 ujrzał światło dzienne pierwszy zegarek (znów to Seiko!), który umożliwiał uruchamianie na nim aplikacji, zarówno gotowych, jak i napisanych samodzielnie w języku C. Specyfikacja zbliża go nieco do współczesnych urządzeń: 16-bitowy procesor, 128 kB RAM (tyle samo co Sony Smartwatch 2 i Pebble!) i mały monochromatyczny ekranik o mizernej rozdzielczości 102 x 64 piksele. Szlakiem przetartym przez Ruputera podążyło w późniejszych latach wielu producentów, m. in. Fossil, IBM, Citizen, Microsoft, opierając ich działanie na bardziej zaawansowanych systemach operacyjnych jak Palm OS czy Linux.

Samsung SPH-WP10

Samsung_SPH-WP10

W roku 1999 Samsung wykonał kolejny krok i jako pierwszy stworzył zegarek umożliwiający prowadzenie rozmów w sieci komórkowej. Urządzenie nie zdobyło szerszej popularności, ale stało się inspiracją dla wielu innych producentów, którzy z różnym powodzeniem tworzą podobne konstrukcje do dziś.

Bliższa historia

Misc_watches

Ostatnie kilkanaście lat tak naprawdę obfitowało w pomysły upchnięcia do zegarków dodatkowych funkcji. Efekty były różnorodne: od prostych konstrukcji z wyglądu niewiele różniących się od ich klasycznych odpowiedników, poprzez urządzenia specjalizowane (dla dzieci, sportowców, kobiet, itp.), aż po monstrualne kombajny raczej mało praktyczne w codziennym użytkowaniu. Żadnemu z nich nie udało się odnieść spektakularnego sukcesu rynkowego, mimo to wciąż jesteśmy świadkami nieustannych prób zainteresowania nas coraz bardziej wyrafinowanymi urządzeniami przeznaczonymi do noszenia na nadgarstku, które z rozpędu, przez wzgląd na tradycję, wciąż jeszcze pozwalają na kontrolowanie czasu.