ASUS TransformerBook T100

Tablety zadomowiły się na mobilnym rynku dosyć niedawno. Wcześniej rolę urządzenia multimedialnego spełniał laptop, PSP lub klasyczna Nokia z grą Snake. Pierwszy tablet, czyli mały komputer AIO z dotykowym ekranem, został zaprezentowany przez Microsoft już 10 lat temu, ale na nikim nie zrobił wrażenia: pracował pod Windows XP, bateria trzymała bardzo krótko, urządzenie wydajnością nie grzeszyło, zresztą nikt wtedy nie wiedział po co dotykać ikonki, skoro można je kliknąć myszą.

Po długim przestoju w tej dziedzinie sytuację tabletów zrewolucjonizował pierwszy iPad, który przejął interfejs po dobrze zaprojektowanym pod ekrany dotykowe iPhonem i iPodem. Zachwyceni fani zaatakowali sklepy Apple i w efekcie pierwszy powszechny tablet okazał się strzałem w dziesiątkę, a kluczem do tego było właśnie oprogramowanie: łatwy w obsłudze system oraz setki tysięcy gier i aplikacji doskonale wykorzystujących potencjał ekranu dotykowego, 9 godzin pracy na baterii, dobry ekran ogromna mobilność – to się nie mogło udać. Za kopiowanie pomysłu Apple wzięło się wielu producentów i z oczywistych powodów nie mogąc wykorzystać iOS umieścili w swoich urządzeniach Androida. Tablety te, w mniejszym lub większym stopniu powieliły sukces iPada. Dalej jednak zarówno Android, jak i iOS doskonale nadają się do rozrywki (gry, internet, filmy, muzyka), ale czy nadają się do pracy? Jeżeli ktoś widział dobry pakiet Ofice na iOS niech da znać. Jeżeli ktoś uważa pisanie długich tekstów na klawiaturce ekranowej za wygodniejsze niż na fizycznej, zapraszam do komentarzy. Oprócz tego warto dodać, że specjalistyczne oprogramowanie, do projektowania, montowania filmów, czy czegokolwiek innego wymaganego w danej branży, tworzone jest pod system Windows. Nie ma Potoshopa na Linuxie, FL Studio na Maca, Blendera na Androida czy Sony Vegas na iOS. Za to wszystkie te pozycje są na Windowsie i na mocnym sprzęcie działają doskonale. A jakby tak zrobić tablet z Windowsem? Tutaj przypominamy sobie – przecież pierwszy tablet od Microsoftu był z Windowsem i okazał się porażką. Tak. to prawda, ale od tamtego czasu system ten mocno się zmienił zyskując nowy interfejs, na który narzeka zdecydowana większość posiadaczy Windows 8 i myszki komputerowej jednocześnie. A co powiedzą użytkownicy urządzenia z najnowszymi okienkami i ekranem dotykowym?

Dostałem do testów Asusa Transformer Book T101. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy jest to tablet z dołączaną klawiaturką czy laptop z odłączaną i dotykowym ekranem, ale raczej to pierwsze. Mimo to styczność z tego typu urządzeniem mam pierwszy raz w życiu, więc liczne wnioski, które wyciągnąłem podczas testowania zawrzę w różnych miejscach recenzji, a w szczególności w podsumowaniu. Dodam, że recenzja w całości zostanie napisana na tym tablecie przy użyciu dołączonej do niego klawiatury, więc stukanie w klawisze czas zacząć!

Zawartość pudełka i dane techniczne

Podczas, gdy zacierają się różnice między tabletami a laptopami, unifikowana jest również zawartość pudełka, niestety w stronę minimalizmu. W efekcie w dosyć sporym, solidnym pudełku znajdujemy tylko tablet, ładowarkę (2 A) i kabel USB oraz skróconą instrukcję obsługi wraz z licencją na pakiet Office 2013, co jest bardzo miłym dodatkiem zważając na to, że od Microsoftu kupimy go za 600 zł (dane ze strony producenta). Na wierzchu znajdziemy oczywiście tablet wraz ze stacją dokującą, którą opiszę w następnym akapicie. Przejdźmy tymczasem do specyfikacji, z którą zapoznać się można poniżej:

  • Procesor: Intel Bay Trail-T Quad Core Z3740 1.33  GHz
  • System:  Windows 8.1
  • RAM: 2 GB
  • Wyświetlacz: 10.1″ 16:9 IPS HD (1366×768) z wykrywaniem do 5 palców na raz.
  • Grafika: Zintegrowana karta Intel® HD Graphics 4000
  • Pamięć wewnętrzna: 32GB lub 64GB flash, możliwość rozszerzenia o kartę microSD
  • Kamera internetowa: 1.2  megapiksele
  • Łączność:  Bluetooth 4.0 i WiFi
  • Złącza: 1 x USB 3.0 1 x Wejście mikrofonu/Wyjście słuchawek 1 x Micro USB 1 x micro HDMI
  • Dźwięk: Wbudowane 2 głośniki i Mikrofon
  • Bateria: polimerowa 31 Whr, co daje około 6000-7000 mAh.
  • Ładowarka: 5 V DC, 2 A, 10 W
  • Wymiary: Tablet: 263  x 171  x 10.5   mm (szer. x gł. x wys.) Dock: 263  x 171  x 13.1   mm (szer. x gł. x wys.)
  • Waga:  Tablet: 0,55 kg  Dock: 0.52  kg

IMG_9396

Wygląd i jakość wykonania

Tablet

Po wzięciu tabletu do ręki poczułem, że mam do czynienia z dosyć cieżkim, solidnym urządzeniem. Jest w całości wykonany z połyskującego plastiku, lecz mimo ciekawego wyglądu uważam to za wadę – obudowa szybko się palcuje, w dodatku jest dosyć śliska.

IMG_9387

Głównym widocznym elementem tabletu jest jego 10.1″ ekran, nad którym natkniemy się na logo producenta i kamerkę wraz z diodą jej aktywności. Pod ekranem  możemy zobaczyć nieduże logo najnowszego Windows. U konkurencji zazwyczaj taki przycisk jest dotykowy i przenosi automatycznie do Menu Start; w tym przypadku po macaniu go nic się nie działo.

IMG_9370

Do Menu Start przejść natomiast możemy używając dolnego bocznego przycisku, umieszczonego pod regulacją głośności. Na górze tabletu natkniemy się na przycisk Power wraz z diodą uaktywniającą się podczas ładowania. Wszystkie trzy przyciski nie sprawiają wrażenia porządnie wykonanych, nie mają wyraźnie wyczuwalnego skoku, w dodatku cicho skrzypią i ruszają się na boki. Dodatkowo umieszczenie klawisza Start na boku jest mało praktyczne i rzadko przeze mnie używane. Za przyciski duży minus dla tabletu.

IMG_9373

Prawy bok Asusa skrywa jego złącza (od góry): czytnik kart microSD, microUSB, microHDMI (wymagana przejściówka) i słuchawkowe typu jack (3,5 mm). Jak na urządzenie z systemem Windows zestaw złącz jest skromny, jednak w ten sposób producent uzmysławia nam, że do czynienia mamy z tabletem, a nie komputerem. Na dole znajdują się 3 otwory, z czego ten środkowy to gniazdo łączące tablet ze stacją dokującą.

IMG_9380

Boki urządzenia płynnie przechodzą w plecy, których fakturę zaprojektowano na kształt licznych okręgów, których środek zaczyna się w centrum pleców, na logo Asusa. Ogólnie rzecz biorąc tablet sprawia dobre wrażenie, choć producent powinien dopracować przyciski i zmienić tył urządzenia, żeby można było trzymać go bez obaw, że się wyślizgnie.

Stacja dokująca

W zestawie z tabletem otrzymujemy stację dokującą. Posiada ona klawiaturę, touchpad oraz port USB 3.0. Moim zdaniem Asus powinien ukryć w nim dodatkowy akumulator, żeby przedłużyć czas pracy urządzenia. Stacja dokująca jest cienka, wykonana z aluminium i waży odrobinę więcej niż tablet (0,55 kg) zapewne dlatego, żeby wczepiony w nią tablet nie przeważył i był ustawiony w pozycji stojącej.  Baza jest elegancka i sprawia dobre wrażenie wizualne, jednak jej praktyczność pozostawia wiele do życzenia. Przede wszystkim brak w niej wspomnianej dodatkowej baterii, ale też większej ilości portów USB lub pełnego HDMI, czegokolwiek co zwiększyłoby funkcjonalność podstawki. Oprócz tego podczas testów jedna z gumek zabezpieczająca przykryty ekran tabletu odpadła i jej już nie znalazłem. Zewnętrzne gumki natomiast nie są zbyt przemyślane – przy otwartej klapie stopki podstawki nie dotykają podłoża i przez to nie spełniają swojej funkcji, a bez ich wsparcia gumki antypoślizgowe znajdujące się bliżej użytkownika nie radzą sobie wystarczająco z utrzymaniem urządzenia w jednym miejscu.

IMG_9385

Główną funkcją stacji dokującej jest klawiatura. Jej klawisze są małe i szczerze mówiąc ciężko było mi się do nich przyzwyczaić. Zwłaszcza irytuje mnie mały prawy Shift, który to ciągle myliłem z sąsiednimi przyciskami. Poza tym na klawiaturze pisze się dosyć głośno, co jest niespotykane w innych modelach.

Touchpad jest malutki i posiada Multitouch. Nie jest jednak w pełni responsywny – często nie reaguje na gesty wielodotyku, czy chociaż wykonywanie ruchów przy krawędzi. Prawy przycisk myszy jest bardzo trudny do przyciśnięcia, co również przekłada się na niski komfort operowania kursorem. Podsumowując, stacja dokująca nie jest zbyt udana, chociaż wygląda naprawdę świetnie.

Ekran

10″ ekran, w który Asus wyposażył TransformerBooka wyświetla obraz w rozdzielczości 1366×768, która jest standardem w laptopach z większymi ekranami, ale w laptopach odchodzi się od niej na rzecz fullHD i wyższych. Niemniej jednak zagęszczenie pikseli jest tu przyzwoite, a wyświetlany obraz wyraźny i realistyczny.

IMG_9366

Dzięki zastosowaniu technologii IPS ekran prezentuje głęboką czerń, choć biel jest raczej beżowa. Kąty widzenia są szerokie i bez problemu będzie można obejrzeć na tym tablecie film w kilka osób obok siebie.

W zależności od obrazu tablet czasem przełączał tryb ekranu, na przykład w celu dostosowania optymalnych kolorów to filmu, czy pracy. Feature ten byłby ciekawy gdyby działał we właściwym momencie, a często uruchamiał się podczas zwyczajnego przełączania aplikacji, co psuło pozytywne wrażenie z zabawy urządzeniem.

Ekran Transformer Booka jest pojemnościowy i wykrywa do 5 palców na raz. W przeciwieństwie do touchpada funkcja dotyku w tablecie działa doskonale i zupełnie nie ma się do czego przyczepić. Optymalizacja Windows pod dotyk sprawuje się zaskakująco dobrze, o czym więcej w akapicie o oprogramowaniu.

Bateria

Podczas, gdy Windows Phone zaskoczył mnie swoją oszczędnością energii, z Windows 8 wcale nie jest gorzej. Mając baterię o pojemności około 6200 mAh (producent nie podał dokładnej wartości) możemy korzystać z tabletu przez około 10 godzin. Jest to bardzo dobry wynik i muszę przyznać, że mimo intensywniejszego użytkowania tego tabletu niż poprzednich testowanych, Asusa ładowałem rzadziej od nich. Ładowarka 2A daje radę naładować uśpionego TransformerBooka w mniej niż 4 godziny, co jest średnim wynikiem, ale znośnym.

Oprogramowanie

System

Windows 8 zainstalowany jest na zdecydowanie większej liczbie komputerów tradycyjnych niż tych z dotykowym ekranem. Podczas, gdy Ci używający tylko myszki i klawiatury często na nowy interfejs narzekają, tabletowcy będą pozytywnie zaskoczeni. Windows 8.1 łatający niedoróbki Metro z Windows 8 okazuje się dysponować bardzo wygodnym dotykowym interfejsem. Problem z tym, że interfejsy są dwa.

Zrzut ekranu (4)

Pierwszy z nich, desktopowy, jest tym, co wszyscy znają również z Windows 7. Mimo stosunkowo małych przycisków, linków i wszystkiego innego, co tylko można kliknąć, nie miałem większych problemów z obsługą klasycznego pulpitu i aplikacji Windowsa. Co prawda niektóre, jak chociażby Eksplorator plików, są mało praktyczne, to jednak nic nie jest niemożliwe lub trudne do wykonania.

Zrzut ekranu (2)

Interfejs metro natomiast jest bardzo wygodny. Dzięki licznym gestom łatwo można przechodzić między aplikacjami (brakuje mi tego w desktopowym Windowsie), wejść w ustawienia, opcje programu, czy podzielić się jego zawartością niczym przycisk Share na androidzie. Programiści Microsoftu zaimplementowali w Metro coś, na czego brak narzekałem w Androidowych tabletach, czyli Multiwindow. W Windows zostało to rozwiązane bardzo przyzwoicie, bo dwie aplikacje oddzielane są od siebie przesuwalną belką, oprócz tego każda aplikacja dostosowuje swój rozmiar do tego, ile miejsca jej damy.

Zrzut ekranu (62)

To, czego mi najbardziej brakuje to jakiegoś płynnego połączenia między obiema wersjami Windowsa. Metro jest doskonałe pod dotyk, desktop pod myszkę z klawiaturą. Gdy jesteśmy w metro nie dostajemy powiadomień desktopowych, oraz nie mamy bieżącego poglądu na cały system – o ile na desktopowym systemie kolory aplikacji na pasku zadań wiele nam pokazują (zielony – pasek postępu, żółty to pauza, czerwony błąd, migający pomarańczowy to powiadomienie, stały pomarańczowy – nowe okno w aplikacji itd.), to na Metro póki co czegoś takiego nie stworzono. Mamy wystające z boku powiadomienia, jednakże gdy znikną, nie mamy do nich dostępu, gdyż w Metro nie ma żadnego centrum powiadomień.

Zrzut ekranu (8)

Gdy tablet jest odłączony od stacji dokującej, rolę klawiatury przejmuje ta ekranowa. Posiada 2 tryby wyświetlania klawiszy oraz rozpoznawanie pisma ręcznego, które mu raczej kiepsko idzie (lub piszę nieczytelnie, chyba jednak to drugie). Nie grzeszy ona funkcjonalnością, jednak ciężko się do niej o coś przyczepić. Jestem pozytywnie zaskoczony całym funkcjonowaniem Windows 8.1 na tablecie, zupełnie nie poznaję jego zachowania w porównaniu z wersją na PC/laptopy. Przykładowo podczas uśpienia laptop tylko podtrzymuje pamięć RAM, tablet z Win8 natomiast przechodzi w tryb czuwania i wszelkie powiadomienia (np. wiadomości z Facebooka) wciąż do nas docierają, pobierania również nie są przerywane. Oprócz tego Asus ma wbudowany czujnik orientacji tabletu, dzięki czemu system sam rozpoznaje, czy zawartość ekranu ma się wyświetlać w pionie, czy w poziomie. Podobnie jak w systemach mobilnych, klawiatura ekranowa pojawia się tylko wtedy, gdy dotkniemy pola tekstowego, dostępna jest też na żądanie na pasku zadań. Ciekawostką jest to, że automatycznie wysuwa się niezależnie od tego, czy podłączono stację dokującą czy nie; natomiast chowa się w momencie, gdy naciśniemy którykolwiek przycisk na klawiaturze.

Sam system działa niesamowicie płynnie i szybko, efekty wizualne ani myślą się przyciąć i mimo tylko 2 GB RAMu nie odczułem, żeby większa ilość była mi potrzebna. Istotną kwestią systemu są aplikacje. Podczas, gdy na klasycznego Windowsa jest ich mnóstwo, na Metro możemy sobie o nich raczej pomarzyć, bo dobre, użyteczne programy, które wykorzystują zalety interfejsu Metro, można policzyć na palcach jednej ręki.

Zrzut ekranu (22)

Podsumowując system, można śmiało stwierdzić, że jest on zaskakująco dobrze zoptymalizowany pod tablety i urządzenia z niezbyt mocną specyfikacją. Gdyby jednak producenci oprogramowania zainteresowali się tworzeniem pod Metro i wzbogacili Windows Store o sporo dobrych aplikacji, a Microsoft trochę usprawnił Windows zacierając różnice między dwoma interfejsami, najnowszy system będzie strzałem w dziesiątkę i zdobędzie spore zainteresowanie klientów.

Aplikacje

Wraz z systemem Windows dostajemy trochę aplikacji, które są napisane specjalnie pod nowy interfejs. Mamy tu do czynienia z ciekawie wykonanym budzikiem, czytnikiem plików PDF, kalendarzem, czy kalkulatorem. Wszystkie z wymienionych spełniają swoje funkcje, wygodnie się z nich korzysta, jednak są bardzo proste, przez co zupełnie nie można ich spersonalizować.

Zrzut ekranu (30)

Na uwagę zasługuje poczta, podróże i mapy. Prostota poczty w zupełności mi wystarczy, a bardzo wygodnie mi się ją obsługiwało. Podróże, to prawdziwy majstersztyk – jest to ogromna baza informacji o miejscach turystycznych z całego świata. Możemy tu zobaczyć piękne zdjęcia i zaopatrzyć się w informacje o pogodzie, walucie, lotach, atrakcjach, zabytkach, hotelach, restauracjach, innych informacjach i ciekawych miejscach w pobliżu. Dostępne są też panoramy 360, które są miłym dodatkiem i jeszcze bardziej wzbogacają aplikację.

Zrzut ekranu (54)

Na zakończenie akapitu wymienić można sport i zdjęcia. Ten pierwszy jest o tyle ciekawy, że możemy dodać ulubione drużyny i otrzymywać w pierwszej kolejności artykuły o nich i bieżące wyniki meczów, które obecnie trwają, a także informacje o przyszłych meczach. Zdjęcia natomiast to ich zwykła, minimalistyczna przeglądarka.

Internet

Domyślną przeglądarką w systemie Windows jest oczywiście Internet Explorer (mamy też ekran wyboru przeglądarki). Żeby w pełni wykorzystać potencjał Windows 8 używałem wersji Metro tej przeglądarki i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. IE nie jest już tym dawnym, zamulającym wirusem. stała się bardzo szybka i jako pierwsza posiada nowy interfejs zoptymalizowany pod dotyk. Dzięki temu dwoma ruchami palca zmieniamy kartę, jednym ruchem cofamy się na poprzednią stronę, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że wszystko działa w trybie ekranowym i jakiekolwiek paski ograniczające przestrzeń dla strony dopiero trzeba wysunąć. Z drugiej strony Internet explorer jest ubogi w ustawienia i opcje, na przykład nie znalazłem nigdzie importowania zakładek z Chrome, synchronizowania ich z kontem Microsoft nie ma nawet desktopowa wersja, co Microsoft powinien szybko nadrobić, póki IE ma jeszcze spory udział w światowym rynku przeglądarek.

Zrzut ekranu (26)

Multimedia

Jeżeli 10 cali nam wystarczy, Transformer Booka można nazwać w pełni multimedialnym tabletem. Przede wszystkim dzięki temu, że mamy system Windows na pokładzie, dysponujemy wieloma odtwarzaczami oraz kodekami do instalacji, więc możemy odtworzyć dowolne filmy i muzykę.

Zrzut ekranu (10)

Jako głównego odtwarzacza multimediów używałem tego z interfejsu Metro. Jest on ubogi – tak jak w Windows Phone, player muzyki posiada tylko podstawowe funkcje, poza odtwarzaniem takie jak biblioteka, zarządzanie listami odtwarzania i… to wszystko. Brak tu takich oczywistości jak Equalizer, wizualizacja, czy chociaż bogatsze ustawienia powtarzania. Nie przeszkadza mi to jednak, ponieważ bogata konkurencja w postaci Winampa, Aimpa, Foobara czy innych w pełni zastąpi nam systemowy odtwarzacz. Może nie są tak zoptymalizowane pod dotyk i nie działają w interfejsie Metro, ale moim zdaniem to tylko kwestia zmiany skórki interfejsu.

Zrzut ekranu (55)

Z odtwarzacza filmów jestem jeszcze mniej zadowolony. Poza taką samą biedą w funkcjach przeszkadzało mi to, że po wyjściu z aplikacji i powrocie do niej program zapominał co oglądałem i w którym momencie byłem, więc film trzeba uruchomić jeszcze raz i przewinąć do poprzedniego momentu. Nie zaimplementowano w odtwarzaczu obsługi napisów, ale tutaj z pomocą przychodzą zewnętrzne aplikacje.

Zrzut ekranu (52)

Na korzyść multimedialności tabletu przemawiają głośniczki – ich otwory są ukryte w tyle obudowy tak, że na pierwszy rzut oka prawie niezauważalne. Małe wzmacniacze grają zaskakująco dobrze, dźwięk jest w miarę czysty i przestrzenny. To ostatnie udało się uzyskać poprzez umieszczenie głośników z tyłu a nie na froncie czy boku urządzenia. Membrany nie grają zbyt głośno, ale ich poziom jest wystarczający, żeby obejrzeć dobry film bez obaw, że się go nie usłyszy.

Wydajność oraz gry

Ponieważ mamy do czynienia z systemem Windows, uruchomimy na nim gry, w które powszechnie gramy na naszych PC. Ale, we współczesne tytuły niestety nie pogramy, ze względu na bardzo słabą specyfikację tabletu. 4 rdzeniowy procesor 1,3 GHz ze zintegrowaną grafiką dobrze radziły sobie z grami 2d lub ze starymi trójwymiarowymi, ale mimo zatrzymania się wzrostu zapotrzebowania zasobów na system, każda kolejna gra wymaga mocniejszych podzespołów od poprzedniej. W efekcie klasyka taka jak Underground 2 renderowana była z pełną prędkością i grało się w nią bardzo przyjemnie, to Minecraft miał około 13 FPS, a po zmniejszeniu jakości grafiki do minimum osiągnął wynik 18 FPS. Trzeba przyznać, że tablet ten nie jest stworzony do gier i nikt nie powinien oczekiwać od niego płynnego działania najnowszego Battlefielda.

Zrzut ekranu (27)

Oddzielną kwestią są gry w Windows Store. Nie jest ich wiele i wszystkie, jakie mnie zainteresowały, są dwuwymiarowe, ale działają elegancko i bez zająknięcia. Główną ich wadą jest to, że ciężko je znaleźć. Sklep Windowsa nie jest po prostu zaopatrzony w wiele gier, a szkoda.

Zrzut ekranu (58)

Powyższe wyniki benchmarku Cinebench ponownie udowadniają, że TransformerBook zupełnie nie nadaje się do wymagających zadań. Co ciekawe, testowany Asus jest ponad dwukrotnie wydajniejszy niż komputery, w które wyposażona jest moja szkoła.

Podsumowanie

Asus TransformerBook T100 jest bardzo ciekawym urządzeniem. Łącząc w sobie funkcjonalności laptopa i mobilność tabletu testowany model nadaje się zarówno do pracy jak i rozrywki. Dzięki niewielkim rozmiarom i długiej pracy na baterii będziemy mogli zabrać go wszędzie ze sobą, jednak czar praktyczności szybko pryśnie, gdy spróbujemy napisać na dołączonej klawiaturze jakiś dłuższy tekst (np. tę recenzję, 2850 słów, dałem radę!). Gdyby ją poprawić, umieścić w niej zewnętrzną baterię, ulepszyć touchpad, zmienić materiały z których wykonany jest tablet i przyciski, to wyszłoby nam urządzenie idealne, jednak kosztowałoby zdecydowanie więcej niż 1500, bo właśnie tyle producent sobie życzy za wersję 32 GB, co jednak jest niewielką ilością pamięci.

Zrzut ekranu (34)