Luka w komunikatorze specjalistów z Mountain View wiąże się z emotikonkami emoji, jakie możemy znaleźć. Użytkownicy korzystający z aplikacji wiedzą o czym mówię. Lista „buziek” jest bardzo pokaźna (chociaż na osobach korzystających z komunikatora GG, pewnie nie zrobi wrażenia). Na czym polega więc bug? Podobno wystarczy otworzyć jedną lub kilka konwersacji i zacząć spamować za pomocą emoji dowolną osobę. Po osiągnięciu 10 stron (czyli ogromne setki emotek) program (podobno) niespodziewanie się zamyka. Jak ktoś myśli, że można potem ponownie uruchomić aplikację, to niestety może być zaskoczony.
Dlaczego o tym piszę w ogóle? Hangouty w Nexusie 5 jest jedyną aplikacją do obsługi sms, więc te osoby mogą mieć potem problemy ze zwykłym odebraniem wiadomości tekstowej bądź multimedialnej. Na szczęście programiści apki zauważyli problem oraz poinformowali, że już zaczęli szukać rozwiązania, by w jak najkrótszym czasie dostarczyć poprawioną wersję programu.
Ja nie korzystam z Hangoutów tak intensywnie by móc odtworzyć problem i go po prostu pokazać. Spamować nie lubię (tym bardziej buźkami), więc mi problemy z nieoczekiwanym zamknięciem nie grożą. Mam jednak nadzieję, że Google oferować będzie tylko najlepsze i najstabilniejsze rozwiązania. Czy Wam odpowiadają apki dostarczane od Google? Macie może z nimi problemy? Zapraszam do polemiki pod wpisem w komentarzach.
Źródło: androidpolice.com