Lenovo IdeaTab A1000

Lenovo nie jest zbyt znane na rynku mobilnym. W zasadzie to nie dziwi mnie, gdyż jako marka komputerów PC, a zwłaszcza laptopów jako jedyna firma zdołała utrzymać rosnący wskaźnik podczas gdy inne korporacje traciły w trakcie kryzysu. Wiadomo jest przecież, że komputery zamyka się w coraz to mniejszych obudowach, a dzisiejsze smartfony potrafią już praktycznie to samo co stacjonarny PeCet. Era komputera więc odchodzi (co prawda wciąż powoli) do lamusa.

Lenovo wciąż nie oferuje na naszym rodzimym rynku zbyt dużo swych produktów, więc i renoma na tym polu jest niewielka. Ale czy ostatnio reklamowany w mediach IdeaTab A1000, którego można nabyć w różnych punktach z elektroniką jest tym jak reklamują go sklepy? Mam nadzieję, że poniższy test rozwieje większość waszych wątpliwości i odpowie na pytanie, czy rzeczywiście warto.

Zawartość pudełka oraz technikalia

Pudełeczko sprawiło na mnie wrażenie. Niewielkich rozmiarów pudełko w kolorach biało-pomarańczowym i grafiką tabletu na froncie  jest naprawdę bardzo estetyczne. Małe rozmiary spowodowały, że dużo w nim nie znajdziemy. Testowy model miał w zasadzie tylko dwuczęściową ładowarkę, która zamknięta była razem z instrukcją obsługi w jednym z dwóch pomarańczowych pudełeczek, jakie ukażą nam się po wyjęciu urządzenia. Drugie okazało się puste, choć przypuszczam, że mogły się tam znajdować kiedyś słuchawki, niestety pewnie nigdy się nie dowiem, jeśli go samemu nie kupię.

spec

Na rynku dostępnych jest kilka wersji pojemnościowych IdeaTaba A1000: 4, 8 i 16 GB a sam miałem przyjemność bawić się tą największą w kolorze białym (jest również czarna). Sprzęt opiera się o działanie procesora MediaTek MT8317 z zegarem podkręconym do 1,2 GHz. Jednostka jest dwurdzeniowa i funkcjonuje dzięki rdzeniowi Cortex A9 i jednostce graficznej PowerVR SGX 531. Nie jest to superwydajna jednostka, więc uczulam Was tylko, że cudów nie ma co oczekiwać. Wystarczy jednak do swobodnej i płynnej pracy. Pamięci otrzymujemy 1 GB i spokojnie powinna nam ona starczać do bardziej wymagających zadań. Ekran ma 7 cali i rozdzielczość 1024×600 i moim zdaniem to co widać na ekranie jest wystarczające. Obraz nie jest być może wybitnie ostry, ale patrzenie na niego nie powoduje zmęczenia. Ogniwo ma 3500 mAh i było chyba jednym z największych zalet sprzętu. Waga jest naprawdę niewielka (350 gram), a przynajmniej takie wrażenie odniosłem. Android nie należy do najnowszych, gdyż jest to wciąż najczęściej spotykany 4.1.2 Jelly Bean (swoją drogą, bardzo udany system).

Wygląd oraz wykonanie

Design Lenovo bardzo mi się spodobał. Była to miła odmiana od tego co już miałem. Wymiary są takie jakie być powinny, dobrze leży w dłoniach, a czarna ramka jest wystarczająco gruba, by pomieścić nasze paluchy i zapobiegać przypadkowemu przyciskaniu elementów interfejsu. Dobre spasowanie dodaje pewności, że trzymamy dobrze wykonany sprzęt. Niewielka grubość pogłębia design i jednocześnie poprawia trzymanie. Nawet głośniki będąc trochę ukryte idealnie komponują się z resztą a ich lokalizacja powoduje, że nie będziemy ich zasłaniać swobodnie kładąc palce na urządzeniu. Nie słyszałem żadnych niepokojących odgłosów przyciskając mocniej obudowę, dzięki czemu nie mam problemu by napisać o wysokiej jakości materiałach.

Na froncie u dołu znajduje się logo producenta. Na dolnym i górnym skraju kratki głośników stereo Dolby Digital. W górnych rejonach po lewej jest oczko aparatu i czujnik światła. Z tyłu mamy gładką powierzchnię z logo w górnej części i gumowymi zaślepkami po obu stronach na wysokości napisu „Lenovo”, dolna sekcja informuje o modelu i użytych technologiach, takich jak Dolby Digital Plus. Lewa umożliwia nam włożenie karty microSD, a prawa jest chyba tylko dla ozdoby, dając wizualną harmonię. Górna krawędź ukrywa przycisk włącznika/blokady (wysunięty na prawą stronę), na tej samej krawędzi od lewej strony są porty miniJack i mikroUSB, a prawa w górnej połowie posiada przyciski głośności.

Ekran

Kolory są żywe i bliskie rzeczywistości. Przyjemnością jest patrzeć na ten ekran w celach rozrywkowych (gry, filmy). Ostrość jest wystarczająca by nie musieć zbyt często odrywać wzroku (mała ostrość sprawia, że oczy się męczą po długim obserwowaniu ekranu), a kontrast jest wysoki. Nie mam tu nic do zarzucenia. Po prostu jest ładnie (nie wybił się nim na wyżyny) i tak powinno pozostać. Lenovo nie spartoliło takiego urządzenia, o co wcale nietrudno przy małych tabletach.

Bateria

Zastosowany akumulator spisał się… rewelacyjnie! Nie ma on zbyt dużej wartości (przy zastosowanym ekranie), ale okazał się najmocniejszym ogniwem w tym sprzęcie. Dosłownie najmocniejszym. Tak jak podaje producent bateria wystarczyła mi na ponad 8 godzin przeglądania sieci web. Przez 6 dni z rzędu oglądałem na nim filmiki na Youtube, po średnio ponad godzinie i 6 dnia dopiero po prawie dwóch godzinach padł. Jak dla mnie coś niesamowitego! Czas czuwania powinien być wysoki, ponieważ tylko 5% ubyło z ogniwa po dobie. Można więc prosto wyliczyć przybliżony czas czuwania.

Aparat

Nie będę się rozpisywał tu, bo nie ma o czym. Aparat jest, ale jakby go nie było to raczej nic nie zmieniłoby. Osoby używające komunikatorów nie nacieszą się nim, ponieważ oferuje on tylko VGA. Nie ma na co liczyć. Twarz będzie widać, ale żadnych dodatkowych szczegółów już nie.

Oprogramowanie

Interfejs

W zasadzie to bardzo podobny jest do tego nexusowskiego. Poza widżetami i drobnymi zmianami estetycznymi pracuje tu się na czystym Androidzie. Zmiany objęły launcher główny wraz z autorskimi widżetami (niespecjalnie estetycznie one wyglądają i są praktycznie niespolszczone). Launcher za pomocą przycisku opcji możemy modyfikować aspekty wizualne głównego ekranu oraz znalazły się tu opcje szybkiego dostępu do Aplikacji i Ustawień systemu. Po zjechaniu paskiem powiadomień dostaniemy się do ikonek uruchamiania najważniejszych aspektów ustawień (WiFi, Bluetooth, GPS, jasność ekranu itp.). Tych jest jedenaście i niestety nie znalazłem nigdzie możliwości modyfikowania kolejności, ilości bądź wyboru tych nam potrzebnych, a szkoda. Nie znajdziemy tu żadnych autorskich aplikacji, ale rażą mocno nie zlokalizowane elementy interfejsu, a to moim zdaniem duży minus.

Internet

Wydajność zastosowanych podzespołów spokojnie wystarcza do używania przeglądarki Chrome bez większych niedogodności. Responsywność przeglądarki korporacji z Mountain View działa na zadowalającym poziomie, więc dodawanie do listy aplikacji Internet uważam za zbędne. Tym gorzej sytuacja wygląda, że stanowczą większość aplikacji, których i tak byśmy nie używali, nie można dezaktywować, by nie śmieciły nam listy zainstalowanych apek.

Multimedia

I tu możemy rozkręcać imprezę! Sprzęt oferuje nam dwa głośne głośniki stereo w technologii Dolby Digital Plus, które powodują, że słuchanie listy z domowej multimedialnej biblioteki to miód dla uszu. Jakość zastosowanych cewek głośnikowych wraz z magnesami jest bardzo dobra. Dźwięk jaki usłyszymy będziemy chcieli słyszeć jeszcze długo, aż wyczerpią nam się zasoby multimediów. Ale od czego jest internet? To urządzenie jest stworzone by odtwarzać dźwięk. Jedynie do czego mogę się przyczepić to słabe pogłębienia basu (da się na pewno coś więcej z nich wycisnąć), ale nie znaczy to wcale, że ich kompletnie nie ma. Problemów doświadczyłem z filmami w formacie AVI. Odtwarzane są razem z dźwiękiem i o ile dźwięk jest OK, to niestety obraz mi dziwnie klatkował, a na pewno płynność była na poziomie 15 kl/s. Brakuje również możliwości odtwarzania plików Full HD, ale ograniczenie to spowodowane jest zastosowaniem procesora z zablokowanym tym trybem działania.

multim

Wydajność oraz gry

W zasadzie to w tej sekcji jest średnio. Wydajność jest naprawdę dobra przy obsłudze interfejsu. Nie zaznamy spowolnień działania czy przycięć. Wszystko systemowo działa płynnie, na zadowalającym poziomie. Gorzej jest niestety z aplikacjami firm trzecich. Jeśli już na aplikacje nie powinniśmy narzekać to na gry na pewno nam się nieraz zdarzy.

Gry proste będą pracować na tym sprzęcie płynnie. Takie Angry Birds, Reaper, The Sandbox i nawet Mini Motor Racing działały dobrze. Ale już taka FIFA 14, mimo że działa to ma widoczne wolniejsze działania. Co prawda przeprowadzanie akcji podbramkowych jest przez to lepsze ;), ale nie o to przecież chodzi :D. Jak coś ma działać, to dobrze i takiej zasady powinniśmy się trzymać decydując się na to urządzenie. Uczulam więc że z góry wymagające pozycje nie powinny znaleźć się na świątecznej liście gier do zaliczenia, jeśli oczywiście nie chcemy doznać rozczarowań.

bench

Łączność

Poza Bluetoothem i odbiornikiem FM (które nie są zbyt często stosowane w tabletach) to lista zastosowanych modułów bezprzewodowych jest standardowa. Bluetooth jest w wersji 4.0 co powinno ucieszyć część przyszłych posiadaczy tego urządzenia. Radio FM nie uważam za coś koniecznego w tego typu sprzętach to można potraktować to jako miły dodatek. Moduł GPS łapie szybko fixa, a WiFi obsługuje tryby działania 802.11 b/g/n, więc jest dobrze.

Podsumowanie

Polecam, jeśli oczywiście nie będą Was drażnić problemy pokroju niepełnej lokalizacji, brakiem obsługi Full HD (którą przy zastosowanym ekranie można uznać za zbędną), bądź problemami przy odtwarzaniu najpopularniejszego formatu filmowego. Na pewno osoby lubujące się w słuchaniu muzyki docenią to jako sprzęt grający. Wydajność jest wystarczająca do obsługi internetu, grzebania w plikach i skromniejszym pograniu. Jeśli nie jesteśmy zbytnio wymagający to stanowczo radzę się nad nim zastanowić. Tym bardziej biorąc pod uwagę trwające na ten tablet promocje.