„Nowy iPhone? Nie dziękuję!”

To mój pierwszy felieton i chciałbym się w nim podzielić moimi spostrzeżeniami odnośnie smartfonów z logiem nadgryzionego Jabłka. Ludzi ogólnie można podzielić na dwie grupy – osoby, które kupią z radością każdego nowego iPhone-a oraz osoby, które nawet nie spojrzą  na sprzęt producenta z Cupertino. Ja znalazłbym się gdzieś po środku lecz i tak zwrócony w stronę drugiej z grup. Na samym początku zaznaczę że żadnego iPhone-a w życiu nie miałem i kieruję się ogólną wiedzą i przekonaniami. Owszem – korzystałem z 3GS i 4S ale raczej krótko, na zasadzie że miał takiego ktoś z rodziny/kolegów. Od samego początku wybierałem telefony oparte na innych systemach: Symbian, Windows Mobile (nie mylić z Windows Phone), Bada oraz Android. W zasadzie każdy z nich dał mi satysfakcję z zakupu (za wyjątkiem Bady, która – mimo że jest dziełem największej konkurencji Apple-a – kojarzy mi się właśnie z iOS – ale o tym w dalszej części).

Przejdę od razu do meritum sprawy czyli czemu mówię NIE dla telefonów Apple. Otóż pierwszą istotną sprawą jest CENA. Każdy nowy iPhone jak dla mnie kosztuje zbyt dużo w stosunku do tego co oferuje po zakupie. Owszem – dostajemy sprzęt bardzo dobrze wykonany z dopracowanym, wolnym od błędów i zawieszeń systemem. I co? To wszystko? No prawie. Nie dostajemy w zamian za duże pieniądze w zasadzie niczego czego nie można kupić u innego producenta a nowy egzemplarz „piątki” kosztuje u oficjalnego dystrybutora Apple w mojej okolicy 2899zł – cena za telefon, który na rynku jest już od prawie rok. W RTV EURO AGD dostaniemy go 100zł taniej – dokładnie za 2799zł. Dla porównania największy konkurent iPhone-a 5 – nowy Samsung Galaxy S4 dostępny jest za 2499zł czyli 300zł mniej (telefon wydany w marcu tego roku co znaczy że w chwili rozpoczęcia sprzedaży był tańszy lub trzeba było zapłacić tyle samo ile za „piątkę”). Tyle że czwarta z kolei galaktyka S z mojego punktu widzenia oferuje dużo więcej (patrz tabela u dołu strony).

Są jednak atrybuty, których nie oferuje w zasadzie żaden producent telefonów. O dwóch pisałem już wcześniej – wykonanie i dopracowany system. Dalej byłby to serwis i gwarancja – nie trzeba posiadać przy sobie nic z wyjątkiem urządzenia, żeby oddać go na serwis (co też zdarza się niezwykle rzadko – kolejny ważny atrybut). Podobno Apple nie naprawia telefonów tylko wymienia je na nowe egzemplarze – kolejny ważny plus. To co jeszcze przykuło moją uwagę to fakt że nowego iOSa w zasadzie można wgrać na każdego poprzedniego iPhone-a – zarówno 4S i 3GS otrzymały system w wersji 6.1.3 – w przypadku Androida bardzo często tak nie jest. Tu bajka niestety się kończy a zaczyna rzeczywistość.

Po pierwsze: kompatybilność akcesoriów – do czasu 4S większość dodatków była kompatybilna z poprzednikami i następcami jabłuszek. Kiedy Apple zdecydował się na zmianę złącza wszystkie akcesoria (drogie!) od poprzedników stają się bezużyteczne. Z kolei każdy Android w zasadzie od początku ma to samo złącze i akcesoria nie dość że często są kompatybilne między generacjami to i między urządzeniami różnych producentów!

Po drugie: aplikacje – żeby pobrać apki z AppStore trzeba posiadać kartę kredytową (a przynajmniej ja musiałem takową mieć korzystając z iPad-a).Ich liczba jest zadowalająca lecz i tak mniejsza od tej w Google Play. Jeżeli chodzi o ich instalację to na sprzęcie Apple gry i aplikacje instalujemy tylko i wyłącznie z AppStore – na urządzeniach opartych o zielonego robocika można bez problemu przeprowadzić instalację z karty pamięci.

Po trzecie: media – nie poleciłbym iPhone-a osobie, która lubi słuchać muzykę z telefonu. Tą możemy kupić  tylko i wyłącznie w iTunes – pytanie co ze ściągniętymi utworami? Podobno jest możliwość synchronizacji własnych zasobów ale informacje o procesie wgrywania przyprawiły mnie o ból głowy – a może coś się zmieniło?

 

Podsumowując wybrałbym iPhone-a gdybym miał nadmiar funduszy i potrzebował czegoś ultra-niezawodnego, czegoś na czym mógłbym polegać i co nie rozpadnie się w rękach. Jak na razie jednak zostaję przy Androidzie i Samsungu. Niemniej jednak są też inne telefony, które w mojej opinii są lepsze i tańsze: HTC One oraz Sony Xperia Z. Przypomnę tylko że wybrałem słuchawkę z Korei gdyż jest największym konkurentem telefonu z Cupertino i najlepiej sprzedającym się nowym smartfonem. Chciałbym poznać wasze opinie na ten temat – piszcie w komentarzach. Jeżeli coś pominąłem przy którymś z telefonów – również piszcie w komentarzach – postaram się ustosunkować.

 

Poniżej prezentuje plus i minusy iPhone-a 5 i Galaxy S4 (w mojej subiektywnej ocenie).

iPhone vs S4